Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Sprawa G" to dziesiąta i ostatnia element cyklu kryminalnych powieści z komisarzem Van Veeterenem w roli głównej.W pustym basenie zostaje odnaleziona martwa kobieta, wszyscy podejrzewają, że zamordował ją mąż, Jaan G. Hennan, tan ma jednak żelazne alibi. Dawna sprawa - jedyna niewyjaśniona w długiej karierze Van Veeterena - nie daje komisarzowi spokoju.Kto zabił Barbarę Clarissę Hennan? Jaki miał motyw? Kto i co mógł zyskać na tym morderstwie?Wiele wskazuje na to, że po piętnastu latach zagadka w końcu znajdzie rozwiązanie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Komisarz Van Veeteren. Tom 10. Sprawa G |
Autor: | Nesser Hakan |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarna Owca |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Do biura byłego policjanta, a obecnie prywatnego detektywa Maartena Verlangera przychodzi świeża klienta. Klientką jest Amerykanka, Barbara Hennan, z domu Delgado. Dziewczyna zleca detektywowi śledzenie, zdawanie codziennie relacji z poczynań jej męża, Jaana G. Hennana. Zlecenie jest o tyle dziwne, że Maarten Verlanger nie zna motywów, którymi kieruje się klientka. Ta tworzy wokół siebie aurę tajemniczości, obawy, lecz ostrożnie dobiera słowa, tak by nic więcej niż to potrzebne nie powiedzieć. Detektyw bierze to zlecenie. Jest mu obojętnie dlaczego ma śledzić mężczyznę. I tak nie ma nic lepszego do roboty. Sprawa dopiero robi się dla niego interesująca, kiedy przypomina sobie, że zna Jaana G. Hennana. Otóż, kiedy jeszcze był czynnym funkcjonariusz szwedzkiej policji, to pośrednio przyczynił się do aresztowania męża klientki, za przemyt narkotyków. Teraz znowu staje z nim oko w oko. I to dosłownie. Podczas obserwacji w lokalu Jaan G. Hennan dosiada się do Verlangera i pod maską dawnej "znajomości" doprowadza detektywa do upojenia alkoholowego. Detektyw "napruty" wraca do domu i na weekend zaszywa się w domu. Po weekendzie usiłuje się skontaktować z klientką, ale okazuje się, że kobietę odnalazł mąż martwą w pustym basenie, w ich posiadłości.... Śmiercią Barbary Hennan zajmuje się komisarz Van Veeteren. I jemu nazwisko Jaana G. Hennana nie jest obce. Van Veeteren zna go z ław szkolnych. Nie oznacza to, że pała do męża ofiary sympatią. Wręcz przeciwnie. Policjant idealnie wie, co za podstępna żmija z Hennana. Ten bezduszny człowiek swoim znęcaniem doprowadził do samobójczej śmierci jednego z kumpli komisarza, także gwałcił przez lata, na spółkę z ojcem własną siostrę. Teraz Szwed usiłuje wmówić policji, że jego ukochana małżonka zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, jednakże suma wynikająca z polisy na życie i fakt, że parę lat wcześniej w tajemniczyćh okolicznościach zginęła poprzednia małżonka Hennana każe komisarzowi wątpić w taki przebieg zdarzeń jaki kreuje zamierzchły druh ze szkoły. Tylko jak Hennan miałby zabić własną żonę, gdy w momencie zgonu zapewnić sobie alibi, pijąc w barze, ze śledzącym go detektywem? "Sprawa G" to następna moja opowieść Hakana Nessera. Uwielbiam go i bardzo mi przykro, że "Sprawa G" jest ostatnią z cyklu śledztw komisarza Van Veeterena. Hakan Nesser podbił moje serce i jestem pewna, że długo żaden skandynawski pisarz nie "wdrapie" się na sam szczyt "pudła". Przede wszystkim pisarz jest twórcą, który idealnie pisze kryminały. Kryminały o bogato rozwiniętym aspekcie psychologicznym. W tej pozycji mamy do czynienia aż z trzema różnorakimi bohaterami, którzy mają inną, ale równie mocno skomplikowaną osobność. Van Veeteren-komisarz, który dostrzega kuriozalność własnego ponownego małżeństwa, z tą samą kobietą. Instynktowne czuje, że ten związek od dawna przestał być ważny dla nich obojga. W snach a także marzeniach wraca do miłości z lat młodzieńczych, którą notabene odbił mu Jaan G. Hennan. Detektyw Maarten Verlangen to facet po przejściach. rozwodnik, ojciec dorastającej córki. Dawniej policjant. Wyleciał ze służby za łapówkarstwo. Staje każdego dnia i marzy, by się zapić na śmierć. Gdyby nie córka już dawno odebrałby sobie życie. Trzecią postacią jest oczywiście Jaan G. Hennan. Cwany, bezczelny typ, który myśli, że zjadł wszelkie rozumy. Nie docenia nikogo, a sam uważa, że każdy przekręt i zbrodnia zostaną umorzone, z braku jakichkolwiek dowodów.Kreuje się na przykładnego męża a także właściciela firmy importowej. W powieściach Hakana Nessera uwielbiam to, że akcja zawsze jest prowadzona bardzo sprawnie, a wątki rozwijają się dynamicznie. Zagadka a także intryga kryminalna zawsze doskonale dopracowana i zaakcentowana. Napięcie towarzyszy czytelnikowi przez cały czas czytania. Mowa może i nie należy do wyszukanych, lecz jego prostota, dosłowność sprawia, że "Sprawę G" czyta się lekko i z niemałą szybkością. "Sprawa G" to przykład doskonałego pióra pisarza, który nigdy nie zawodzi. Jego powieści są wciągające i jestem pewna, że nie znajdzie się wielbiciel kryminałów skandynawskich, który miałby cokolwiek Nesserowi do zarzucenia. Ja ze swej strony zalecam każdemu bardzo serdecznie. Kawał idealnej literatury
Kolejne udane spotkanie z komisarzem VV. Szkoda, że ostatnie będzie mi Ciebie brakować.
Wygłodniała specyficznego humoru Nessera, rzuciłam się wieczorem do czytania "Sprawy G." i do rana książkę połknęłam. Stąd poranek oznaczał nieszczęście. Skończył mi się, jak zwykle u tego autora, idealny kryminał, sprawa G., która "miga" w pozostałych dziewięciu tomach cyklu zostaje rozwiązana, co oznacza: koniec serii z komisarzem Van Veeterenem. Był to równie okrutny moment, jak przy wykluczeniu komisarza Wallandera z literackich prac Mankella.Posterunek w Maardam zaludniają specyficznie rozfilozofowani policjanci, tworzący tło dla rozważań Van Veeterena. Sposób w jaki twórca przekazuje, de facto, dość ważne info jest dla mnie mistrzowski. Duże słowa, nadmuchane przez życie frazesy sprowadza do odpowiedniego wydźwięku, puentując przepoważne myśli w prozaiczny, a do tego, zazwyczaj zaskakujący sposób. Wolty takie wykonuje również zręcznie w drugą stronę.Czy postać komisarza jest cyniczna? Czy ja wiem, w pewien sposób tak, jak dla mnie: zdrowo cyniczna, myśląca w taki sposób, że wydaje się czytelnikowi (mi), iż pewne zagadnienia zyskują odpowiedni pryzmat, zostają sprowadzone do sensownego formatu.Moim zdaniem Håkan Nesser jest w wielkim stopniu skandynawskim odbiciem Michela Houellebecqa, odrzucając nakręcające reklamę tegoż ostatniego, epitety, jak: obrazoburca, skandalista, itp.
Nesser stworzył idealny kryminał, jak się okazuje dziesiątka wyszła mu na dziesiątkę z plusem. Idealnie się go czyta, twórca intryguje i zwodzi. Pomimo, że nie ma tutaj pościgów i dynamicznych zwrotów akcji, opowieść jest intrygująca i tajemnicza. Tempo płynie spokojnie, lecz na pewno nie ma tutaj nudy.Nesser potrafi przykuć czytelnika do kart własnych książek. Ma znakomite pióro, lekkie i jasne w odbiorze. Twórca z detalami i dużym zaangażowaniem zaplanował przebieg fabuły, wabi czytelnika i podsuwa mu mylne ślady. Jego bohaterowie są indywidualnościami, z mocno zarysowanymi cechami. Na uwagę zasługuje dopracowane tło psychologiczne, które jest tutaj równie kluczowe jak sam wątek kryminalny. Nesser to idealny pisarz i choć Van Veeteren już nie wróci, to już jestem ciekawa, jaką następna historię zaserwuje nam twórca :)
Sprawa G to dziesiąta i ostatnia element cyklu kryminalnych powieści z komisarzem Van Veeterenem w roli głównej. Tym razem do emerytowanego już komisarza (obecnie antykwariusza z pasją) wraca niczym bumerang sprawa z końca lat 80. XX wieku. Wówczas to bogata Amerykanka popełnia samobójstwo. W teorię o odebraniu sobie życia nie wierzy będący u szczytu kariery VV. Podejrzewa (jak to bywa w takich przypadkach) męża ofiary, tytułowego G, czyli Jaana G. Motyw zdaniem komisarza najprostszy na świecie - pieniądze i to olbrzymie. Brak jednak dowodów winy G.Mija dużo lat. Do emerytowanego VV zgłasza się córka detektywa, który w 1987 roku prowadził dochodzenie przeciwko G. Ojciec zaginął, lecz chwilę wcześniej powiedział córce, iż ma dowody na to, że G zabił żonę. VV nie byłby sobą, gdyby nie skorzystał z wpadającej mu w ręce okazji, aby może nie tyle sprawiedliwości stało się zadość, co aby odwieczny wróg (jeszcze ze szkolnej lawy), którym jest G., dostał to na co zasłużył. Po pięciu latach od odejścia na emeryturę komisarz VV rusza do boju, prowadzi śledztwo, które do złudzenia przypominało mi krucjatę przeciwko złemu. Jak zwykle u Nessera, idealnie napisana książka, która na równi jest wybornym, mistrzowskim kryminałem, jak i równie niezła powieścią społeczno-obyczajową traktującą o ludzkich charakterach, żądzach i mrokach jakie chowa na dnie duszy wielu z nas. Akcja tak klasyczna dla Nessera i skandynawskich kryminałów w ogóle, toczy się powoli, brak zrywów akcji, brak dużych gonitw. Lecz nic to. Kluczowy jest nie pęd, nie tempo, lecz jakość śledztwa, a to jest majstersztykiem.Nesser po raz następny nie zawiódł. Stworzył tom ostatni idealnej serii o komisarzu VV, lecz tom jak się pod koniec lektury okaże wyjątkowo ważny, niejako spinający całą serię. Żal, iż seria z komisarzem VV dobiegła końca. Jest jednak nadzieja na inne dzieła autorstwa Hakana Nessera.
Wiernie śledziłem wszystkie przygody komisarza Van Veeterena i muszę stwierdzić, że takich klimatycznych historii, Jak u Nessera, nie uświadczyłem u żadnego innego pisarza. "Sprawa G" to następna idealnie napisana opowieść kryminalna, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Zalecam wszystkim!
Ze smutkiem przyjąłem wiadomość, że "Sprawa G" to już ostatnia cześć serii. Przeczytałem je wszystkie i każda z nich była bardzo interesująca. Brawo dla autora za jego wyobraźnię i ciągłe pomysły na tworzenie niesamowitych przygód głównego bohatera. Z pewnością niejednokrotnie będę wracał do tych kryminalnych powieści.