Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Opowieść o klątwie, niełatwych relacjach rodzinnych, lecz i o konieczności wybaczania, przywołująca ducha dziewiętnastowiecznych sag we współczesnym wydaniu. To losy „przeklętej” rodziny krakowskiego aptekarza, Franciszka Bernata, dzieje jego dzieci, a zwłaszcza silnych, radzących sobie z przeciwnościami życiowymi kobiet. W 1890 roku, w piwnicy pod apteką, przychodzi na świat Wiktoria, nieślubna córka aptekarza i młodej służącej, Hanki. Już w momencie narodzin mała skazana jest na śmierć, gdyż ojciec pozbywa się wszystkich własnych potomków z nieprawego łoża. Tego samego dnia Klementyna, małżonka aptekarza, również rodzi córkę, jednak dziewczynka zaraz umiera. Akuszerka w tajemnicy zamienia noworodki i w ten sposób ratuje życie małej Wiktorii. Wyczerpana ciężkim porodem Hanka umiera, nie wiedząc, że jej córka przeżyje. Przed śmiercią przeklina aptekarza i jego potomnych, w tym, niestety, i swoje dziecko. Franciszek Bernat marzy wyłącznie o synu, któremu mógłby przekazać aptekę, córkę traktuje jak zło konieczne. Klątwę Hanki może zdjąć tylko przebaczenie. Czy Wiktoria będzie umiała wybaczyć ojcu? Jak potoczą się dzieje następnych dziewczyn z rodziny Bernatów? Każda z nich ma trudne relacje z ojcem, każda pielęgnuje w sobie żal i złość, co zaważy na całym ich życiu. Tak właśnie funkcjonuje klątwa rzucona w XIX wieku przez Hankę. Czy uda się wreszcie przerwać tę złą passę?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka |
Autor: | Olejniczak Lucyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zdecydowanie jest to NAJlepsza opowieść jaką miałam przyjemność czytać, w ostatniej pięciolatce.
To prawda. Opis książki jest bardzo zachęcający. Tak samo, jak i pomysł na fabułę. Szkoda jednak zbyt oczywistego języka, wielu zbędnych opisów i dookreśleń. Zbyt nagłych i prostych rozwiązań akcji. Książka ebook jest ciekawa, jednak sposób opowiadania mnie rozczarował. To prawda. Po przyzwyczajeniu się do języka i wyzbyciu nadziei na jego rozwój książkę czyta się bardzo dynamicznie licząc na interesujące poprowadzenie akcji. Duży apetyt bez zaspokojenia.
Idealna książka. Nieźle napisana. Czyta się bardzo szybko. Ciekawa.
"Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka" to lektura, którą połyka się bardzo szybko. Cudowny mowa przenoszący nas do XIX wieku, rozczulające momenty ("Jestem, mamo"*), wielobarwne postacie, zróżnicowane wydarzenia, liczne tajemnice, choroby czy śmierci. Pierwsze miłości, które nie zawsze zostały nieźle ulokowane... Przewinienia młodych ludzi, które odcisną piętno na ich życie a także decyzje dorosłych, mające wpływ na całe rodziny a nawet pokolenia.To cudowna, zachwycająca i urokliwa powieść. Lecz muszę Was ostrzec - jest niebezpieczna, gdyż fabuła bardzo mocno wciąga i istnieje ryzyko późnego pójścia spać, przejechania przystanku albo również przypalenia obiadu. Dzieje bohaterów zostały uplecione jak misterny warkocz, który jest nam dane poznawać powoli, po kosmyku. Czytając miałam wrażenie, że przeniosłam się do innej epoki... Wraz z Wiktorią pokonywałam kolejne życiowe trudności a towarzyszące mi napięcie stale dawało o sobie znać - kiedy objawi się klątwa? Może jednak uda się ją złagodzić, kiedy prawda wyjdzie na jaw? Ależ emocje! Ależ stres!całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/12/lucyna-olejniczak-kobiety-z-ulicy.html
Super ksiazka dla mlodych i nieco starszych. Z niecierpliwoscia oczekuje sie na dalszy bieg zdarzen. Zalecam goraco
No po prostu idealna książka! XIX wieczny Kraków, rodzinna apteka, klątwa rzucona przez nieszczęśliwą kobietę - czegóż pragnąć więcej. Opowieść porywa, zachwyca i czytelnik chce jeszcze i jeszcze...Franciszek Bernat jest szanowanym krakowskim Aptekarzem. Jego Apteka przekazywana była z ojca na syna od wielu pokoleń. Dlatego właśnie Franciszek bardzo marzy o męskim potomku. Niestety jego małżonka w blasku świateł rodziła martwe dzieci, a w półmroku pokoi wszystkie służące i pomoce domowe były systematycznie przez Pana Bernata wykorzystywane. Te dziewczyny rodziły zdrowe dzieci jednak żadne z nich (jako bękarty) nie miało prawa żyć. Znikały więc z życia Bernata topione w rzece albo podrzucane na schody pobliskiego kościoła. Do czasu. pewnego dnia w piwnicy służąca Hanka powiła zdrową dziewczynkę. W ty samym dniu małżonka Bernata narodziła kolejne martwe dziecko. Mądra akuszerka, wiedząc jaki los czeka zdrową córeczkę Hanki, postanowiła ratować maleńkiej istotce życie. Podmieniła więc dzieci wkładając w ręce wymęczonej porodem Hanki martwe niemowlę. Tymczasem zdrową córeczkę Hanki ułożyła w ramionach Bernatowej. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie Hanka, która zrozpaczona śmiercią własnego maleństwa rzuciła klątwę na Bernata i wszystkie jego dzieci. Nieświadoma tego, że przeklina swoją córkę Hanka umarła z wycieńczenia. Maleńka dziewczynka otrzymała imię Wiktoria. Opowieść właściwie przedstawia dzieje małej Wiktorii, jednak klątwa Hanki jest tak odczuwalna, że tytuł powieści jest zupełnie zrozumiały.Jakże mnie urzekła ta książka! Nie mogłam się oderwać, czytałam wszędzie i w każdej wolnej chwili. Magia XIX - wiecznego Krakowa, ten nastrój w kolorze sepii, medycyna opierająca się na ziołach i ten duch Hanki unoszący się ponad kartkami powieści - no po prostu rewelacja! Z racji matkowania dwójce brzdąców rzadko udaje mi się namiętnie czytać. Tu po prostu musiałam. Jedno jedyne rozczarowanie jakie mnie spotkało to zakończenie. Jakoś nie dotarło do mnie, że to pierwszy tom cyklu i byłam bardzo rozżalona brakiem zakończenia. Na szczęście drugi tom szybciutko trafił w moje ręce. Wam wszystkim z całego serca - polecam.
Kraków przełomu XIX i XX wieku zachwycił mnie już niejednokrotnie. Tym razem zabrała mnie tam Lucyna Olejniczak. Jej Dziewczyny z ulicy Grodzkiej to idealna opowiadanie o silnych kobietach i ówczesnych obyczajach z Krakowem w tle.Umierająca przy porodzie Hanka, służąca w domu słynnego krakowskiego aptekarza, przeklina go i całą jego rodzinę. Nie jest świadoma tego, że na nieszczęście skazuje własną córkę Wiktorię, która jest jednocześnie dzieckiem aptekarza. Dziewczynka przeżywa ciężki poród i akuszerka podmienia ją z nowonarodzonym dzieckiem aptekarzowej, które zmarło zaraz po porodzie. Jednak aptekarz Franciszek Bernat marzy o synu, który przejmie po nim aptekę, córkę traktuje jak zło konieczne. Z czasem skutki klątwy zaczynają dawać o sobie znać. Aptekarzowa umiera w okresie porodu upragnionych synów, z których jeden przez niedotlenienie jest opóźniony w rozwoju. Bernat wychodzi znowu za mąż, jednak jego małżeństwo, mimo początkowego zauroczenia nie należy do udanych. Z każdym rokiem wokół niego losy się coraz gorzej, a on sam stacza się też moralnie. W tym okresie Wiktorii coraz lepiej idzie nauka i to właśnie ona wykazuje największe zdolności, jeśli chodzi o ewentualne przejęcie apteki po ojcu. Jednak i jej los nie oszczędza rzucając pod nogi co rusz nowe przeciwności, z którymi młoda dziewczyna mężnie walczy. Czy uda się jej przezwyciężyć klątwę, czy podda się jej działaniu? Jakie będą dalsze dzieje jej i innych potomków rodziny Bernatów?Lucyna Olejniczak w własnej powieści przedstawia ciekawą historię, która porywa już od pierwszej chwili. Doskonale oddany klimat Krakowa przełomu XIX i XX wieku jeszcze bardziej podkreśla wyjątkowość tej opowieści. Autorka prezentuje obyczajowość tamtego okresu i charakterystyczną dla niego pozorną pruderyjność mieszczaństwa, a także dewocję i to, do czego może to prowadzić – stopniowa degradacja moralna głównego bohatera.Kolejnym atutem tej powieści są bardzo ciekawi bohaterowie. Już od pierwszych chwil, gdy tylko ich poznajemy budzą wyjątkowo silne uczucia – lubimy ich, bądź szczerze nienawidzimy za to, co robią i co sobą reprezentują. Na szczególną uwagę zasługują wyraziste postaci kobiece – to dziewczyny tutaj są silne, potrafią walczyć o dobro własne i własnej rodziny. Autorka dbała o to, aby zarówno główni bohaterowie, jak i poboczni byli wyraziści, przyciągali uwagę czytelnika. Skupiła się też na odwzorowaniu aspektu związanego z medycyną w ówczesnych czasach – w interesujący i jednocześnie przystępny sposób omawia zasady, według których działali wtedy doktorzy i aptekarze.Podsumowując. Pierwszy tom sagi Dziewczyny z ulicy Grodzkiej zachwycił mnie i bardzo cieszę się, że już czeka na mnie druga element i mogę poznać dalsze dzieje Wiktorii i jej najbliższych. Świeży epizod w jej życiu rozpocznie się w Paryżu z początku XX wieku – już nie mogę się doczekać.http://czytajac.pl
Osadzona w starym Krakowie opowieść Lucyny Olejniczak jest przepięknym portretem codziennego życia w początkach XIX wieku. Oprócz codziennych kłopotów mieszkańców, okresu przemian, w którym dziewczyny zyskały prawo do edukacji, autorka ukazuje kłopot niespełnionego mężczyzny, który popada w coraz większe szaleństwo i popełnia odrażające czyny. Kontrastującą bohaterką jest jego własna córka - dobra, zdolna, pełna chęci do życia, rozkwitająca z małej zlęknionej dziewczynki w odważną, samodzielną kobietę.Pani Lucyna pisze w sposób swobodny, stopniowo rozwija własną opowieść, powoli wprowadzając czytelnika w coraz mroczniejsze aspekty historii, równocześnie opisując urok młodości i nie zapominając o specyficznym klimacie krakowskich ulic i kamienic.Jako mieszkanka Krakowa z chęcią spojrzałam na to miasto z zupełnie innej perspektywy, dając się ponieść mrocznym sekretom jej mieszkańców i kwitnących nadziei niesplamionych złem młodych bohaterów. Opowieść kończy się w momencie, kiedy najbardziej kibicujemy Wiktorii i czekamy na rozwój wypadków. Na pewno sięgnę po następny tom Dziewczyn z ulicy Grodzkiej licząc na przygodę równie absorbującą jak ta w Hance.
Jak sie okazuje nawet piękny, malowniczy Kraków może być miejscem, siedliskiem zła. I to takiego w najgorszym wydaniu, ponieważ skierowanego przeciw dzieciom. Lucyna Olejniczak prezentuje jak prosto jest prowadzić podwójne, występne, plugawe życie, gdy ma się dość pieniędzy i społecznego, nie zasłużonego szacunku. Franciszek Bernat pewnie nie był w tamtych czasach przypadkiem odosobnionym. „Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka” czyta się tak nieźle nie tylko ze względu na temat, lecz i historyczny realizm.
Gdzieś przeczytałam że "Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka" to książka ebook opowiadająca o potrzebie bycia kochaną, o krzywdzie, przekleństwie za zło a także wybaczeniu. To prawda. Dodałabym od siebie, że jest to także opowieść o sile kobiecej i zwycięstwie. Rozmach fabularny tej powieści sprawia, że nie można się przy niej nudzić. Są w niej bohaterowie przerażająco źli i piękni ciałem i duchem.
Nie wiem na ile Lucyna Olejniczak pisząc tę książkę bazowała na wiedzy historycznej na ile ona podrasowała te wszystkie sytuacje, lecz wyszła jej książka ebook mająca olbrzymią moc. Funkcjonuje na wyobraźnię i daje do myślenia. Przy tym wciąga w wir dynamicznie zmieniającej się opowieści. Jak na własny wiek Lucyna Olejniczak pisze bardzo nowocześnie. Umie sprawnie opowiadać i wie, że współczesny odbiorca ebooków raczej nie lubi nudnawych opisów i rozwodzenia się ponad detalami. Jeśli to prawda to bohaterki tej powieści żyły w naprawdę podłych czasach. W głowie się nie mieści, że można tak bezkarnie wykorzystywać pomoc domową i z taką łatwością pozbywać się w sposób ostateczny dzieci z nieprawego łoża. Olejniczak nie chowa się za listkiem figowym i nie opowiada li tylko o sprawach przyjemnych. Jej opowieść dotyka naprawdę poważnych tematów, jak choćby seksualne wykorzystywanie.
Tak czułam że z tego dzidziusia nie może wyrosnąć nikt przeciętny. Wiktoria jest śliczna, jako dzidziuś ma już dużo wdzięku, a z czasem zjednuje sobie sympatię czytelnika jeszcze bardziej. Jest w niej coś ujmującego, coś co sprawia, że się ją po prostu lubi. Dla niej, jak dla żadnej innej postaci, czytałam tę książkę do końca. Podobała mi się fabuła, to jak się wątki rozwijały.
Spędziłam z tą książką bardzo miłe, długie chwile relaksu. Książka ebook bardzo wciąga i przenosi czytelnika do starego Krakowa. Autorka opowiada nieco zagmatwane dzieje własnych bohaterów w bardzo przystępny sposób. Jeśli ktoś lubi sagi, których akcja osadzona jest w odległych czasach, na pewno będzie zadowolony.
W niemalże każdej opinii i recenzji którą miałam okazję przeczytać powtarza się zachwyt ponad atmosferą Krakowa. Mnie szczerze mówiąc tak średnio to się podobało. Bardziej mnie ciekawiło jak rozwinie się akcja, jak potoczą się dzieje bohaterów. To nieźle napisana opowieść o kobietach. I o żalu, który staje się piętnem i motorem niemalże wszystkich działań życiowych.
Szczęśliwe dzieciństwo Wiktorii (głównej bohaterki), jeśli kiedykolwiek było takim, skończyło się na dobre wraz ze śmiercią jej przybranej matki. Jej ojciec Franciszek zatrudnił wprawdzie niańki, lecz że los dzieci go nie obchodził to jednak mało powiedziane. Zresztą on jest takim trochę eugenikiem, ponieważ przecież pogardza córką ze względy na jej płeć, synem Stefanem także się nie interesuje ze względu na jego wady. Przerażała mnie ta postać i jednocześnie mnie ciekawiło jak on skończy.
Od chwili, kiedy przeczytałam o najwieższej książce pdf pani Lucyny Olejniczak pt: ,,Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka'' zapragnęłam ją zdobyć. Dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka mogłam zapoznać się z tą powieścią. Akcja toczy się w Krakowie w roku 1890... Wydawać by się mogło, że wszystko będzie przebiegać w spokoju i harmonii, ale autorka dobrze nas zaskakuje różnorakimi zwrotami akcji, nie nudzi, ale zachwyca. A o czym tak na prawdę jest książka?Szanowany, a także słynny aptekarz Franciszek Bernat bardzo pragnie począć syna, gdyż chce w przyszłości przekazać mu własną wiedzę, a także nieźle prosperującą aptekę. Niestety jak na ironię losu, każda następna ciąża żony kończyła się lub poronieniem, lub narodzinami martwego dziecka. Lecz nie tym razem. W końcu Bóg wysłuchał modły rodziny i na świat przyszła mała, piękna dziewczynka z czego facet bardzo ubolewał, gdyż pragnął syna.W tym samym okresie w piwnicy akuszerka odbiera jeszcze jeden poród. Na świat przychodzi nieślubna córka aptekarza i jego służącej Hanki. Aptekarz, a także jego małżonka nie wiedzą, że ich dzidziuś po paru minutach życia przestało oddychać, dlatego całą tę sytuację wykorzystała akuszerka podmieniając noworodki, zanim ktokolwiek zdążył zorientować w sytuacji. Służąca w niewiedzy, że jej dzidziuś żyje i zostało podmienione przeklina Franciszka Bernata i jego potomnych, w tym także nieświadomie, własną swoją córkę.Wiktoria zaczęła rosnąć i podbijać serca domowników, a także służby. Byli pod urokiem małego, złotowłosego aniołka z dużymi niebieskimi oczami i wiecznym uśmiechem na buzi, który wniósł tyle sensu w życie domowników. Niestety Bernat pozostał niewzruszony. Wiktoria nie była chłopcem, więc nie poświęcał jej żadnej uwagi. Facet jednak nie tracił nadziei o swoim potomku z czego ciągle starał się zapłodnić i tak już osłabioną kobietę.,,Kobiety z ulicy Grodzkiej. Hanka'' to bardzo piękna, a zarazem smutna historia. W książce pdf opisywane jest życie małej dziewczynki Wiktorii. Musiała bardzo dynamicznie dorosnąć i dbać o samą siebie. Jedynie matka dawała jej poczucie bezpieczeństwa i miłości, której tak bardzo potrzebowała, bo ojciec pozostał zimny jak lód. Przed ludźmi w aptece Franciszek udawał czułego, a także troskliwego męża i ojca. Względem małżonki i córki był oschły, zimny, gwałtowny, a także prosto dało się go zdenerwować najmniejszymi drobnostkami. Własną małżonkę traktował jak maszynę, która jest w stanie dać mu upragnione dziecko, nie liczyło się dla niego jej zdrowie, potrzeby, pragnienia. Ewidentnie miał dość żony, sądził ją za niezrównoważoną, zbyt słabą na narodzenie mu zdrowego syna, pragnął jak najprędzej się jej pozbyć, gdy wykona to co do niej należy...Bardzo denerwował mnie Franciszek i to jak przedmiotowo traktował małżonkę i córkę. Jak można nienawidzić dzidziusia tylko dlatego, że jest innej płci? Zamiast cieszyć się, że ma dzidziuś po prostu nim gardzi, udaje, że nie istnieje, a gdy wchodzi mu w paradę, krzyczy i oskarża. Znalazły się momenty, gdzie pochwalał poczynania własnej córeczki, ale do końca był niewzruszony względem jej uczuć jakimi jego darzyła.Cała książka ebook została bardzo nieźle przeze mnie przyjęta i pomimo wyskoków Franciszka z przyjemnością ją przeczytałam. Autorka posiada niebywałe lekkie pióro, które sprawia, że płyniemy przez kolejne kartki powieści. Historię, którą nam opowiedziała pozostawiła we mnie bardzo interesujące obrazy, zachowania, a także różnorakie uczucia bohaterów, których moim zdaniem bardzo nieźle wykreowała. Książka ebook zawiera wiele akcji, niepewności związane z rzuconą klątwą, pragnieniami, smutku, bólu, a także radości, miłości, a także szczęścia. To na prawdę intrygująca saga o ludzkich losach, która sprawiła, że książka ebook od razu wzbudziła moją sympatię. Zaskakujące zakończenie jeszcze bardziej wzmogło mój apetyt na kolejną element przygód Wiktorii. Gorąco polecam.
Jak wiecie systematycznie śledzę co nowego pojawi się na rynku wydawniczym. Po co? By nie przegapić ebooków ulubionych twórców a także by nie przepuścić okazji przeczytania każdej pojawiającej się na księgarskich półkach sagi rodzinnej. Tak, ja właśnie te książki ubóstwiam najbardziej. A jak jeszcze jest historia w tle to już piszczę z zachwytu. Tak właśnie wypatrzyłam najwieższe dzieło Lucyny Olejniczak, pisarki już mi słynnej i już polubionej. Zatem wpisałam tytuł na listę "muszę przeczytać" i w majowy weekend oddałam się lekturze. Dodam, że humor miałam podły i dwie książki, które zaczęłam szybciej jakoś mnie nudziły, choć nie były złe. Wzięłam do ręki tę powieść, przeczytałam kilka stron i przepadłam. Ocknęłam się, gdy przeczytałam ostatnie zdanie. I zasmuciłam się, ponieważ przyjdzie pewnie trochę poczekać, gdy zostanie wydany następny tom z tej serii. Co mnie tak urzekło? Jest to dość długa lista. Zatem po pierwsze - miejsce akcji jakim jest mój ulubiony gród - Kraków. I to Kraków nie współczesny, a ten z przełomu XIX i XX wieku. Taki w kolorze sepii, z czasów moich pradziadków, z czasów kiedy na ulicach świeciły się nie ledowe, a gazowe latarnie, gdy nie było szpecących bilbordów. Po drugie idealna fabuła. Ta książka ebook to opowiadanie o rodzinie krakowskiego aptekarza, który słynął nie tylko z renomy zawodowej, lecz miał opinię kobieciarza, bałamutnika, który nie popuścił żadnej ze własnych służących. Miał dużo dzieci z nieprawego łoża, które rodziły się w piwnicach jego domu i dynamicznie znikały. Ponoć umierały, rodziły się martwe, topiono je w rzeczce albo podrzucano do kościoła. Franciszek Bernat miał żonę, lecz ta mimo wielu ciąż nie miała dziecka. Pewnego dnia rodziła i Bernatowa i Hanka służąca. Obie nosiły pod sercem dzidziusia aptekarza. Dzidziuś prawowite zmarło, dzidziuś będące bękartem przeżyło dzięki sprytowi akuszerki. I to właśnie o tej kobiecie której nadano imię Wiktoria jest głównie ta książka. Ona, którą ojciec uważa za prawowitą córkę jest na pierwszym planie. Lecz i oczywiście poznajemy jej rodzinę, na którą umierająca Hanka rzuciła klątwę. Książka ebook bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo mi się spodobała. Czytając ją nie mogłam przestać, musiałam ją połknąć na jeden raz, na jedno popołudnie i wieczór. Po pierwsze pasjonowałam się dziejami bardzo interesująco nakreślonej familii, lecz i po drugie byłam w Krakowie jakiego już nie ma. Byłam w mieście, którego oblicza w takiej odsłonie nie znałam. Zajrzałam na krakowski rynek, do apteki z tamtych lat jakże innej niż te współczesne, poznałam życie dziewczyn w czasach, kiedy dopiero co mogły one marzyć o byciu studentkami znanej Jagiellonki. Uważajcie jeśli bierzecie tę książkę do ręki! Ona Was omami i oczaruje, zauroczy i mocno chwyci za serce. Wzruszy, odstresuje i pochłonie bez reszty. I będzie trzymała w napięciu, i zaskoczy Was splotem wydarzeń. Autorka pisze prosto, wyraziście, czytelnie. Oczarowuje krakowskim klimatem, światem z tamtych lat innych od współczesności pod wobec norm, zachowań i zwyczajów. Innym, ponieważ nie istnieją jeszcze dzisiejsze wynalazki. Lecz i wyjątkowo ciekawym, pełnym sekretów i zagadek. Osobiście się w tamtej rzeczywistości idealnie odnalazłam. To książka ebook o dzielnej kobiecie i kobiecie, którą los niezwykle doświadcza od samego początku. To książka ebook o bohaterce, która jest bardzo śmiała, ma dobre serce, dużo odwagi. To również lektura o potyczce niezła ze złem. O pewnej niby normalnej rodzinie, która pod płaszczykiem ukrywa przyprawiające o dreszcze tajemnice. Jest w tej książce pdf i odrobina ludowej magii. Temu tomowi, jak i całemu cyklowi wróżę spore powodzenie. Myślę, że podbije on serca dziewczyn w każdym wieku. Atutami tej książki jest trudny pomysł na fabułę, dopracowanie w najmniejszych szczegółach, interesująca oprawa i klimat. Klimat, który czuć na ulicy Grodzkiej i nigdzie indziej. Zajrzyjcie na tę jedną z najstarszych ulic grodu Kraka. Wstąpcie do domu Bernatów, poznajcie członków tej rodziny i dajcie się ponieść cudownej powieści. Nie wiem, jak wytrzymam do wydania kolejnego tomu tej serii. Już bym chciała go mieć!
Zaciekawiła mnie ta opowieść kiedy tylko zobaczyłam jej tytuł i okładkę. Czułam, że to coś dla mnie, ponieważ historia dotyczy Krakowa. To opowieść nie tylko cudownie i barwnie napisana, lecz ma przede wszystkim niezwykłą atmosferę i scenerię... Ta saga rodzinna zapowiada się znakomicie, zatem interesująca jestem kolejnego tomu.
POLECAM,SWIETNIE NAPISANA PEŁNA NAPIĘCIA POWIEŚC .CZEKAM NA DRUGĄ CZĘSC.
Bardzo lubię czytać sagi, a książka ebook Dziewczyny z ulicy Grodzkiej. Hanka tak mnie zauroczyła, że z niecierpliwością będę czekała na kolejne tomy. Lucyna Olejniczak stworzyła w własnej powieści niesamowity klimat a także prawdziwych bohaterów z krwi i kości. Gratuluję autorce idealnej powieści a czytelnikom polecam!