Kleszcz okładka

Średnia Ocena:


Kleszcz

Tytułowy Kleszcz to Józef Zybertowicz, Inkwizytor Sądu Białej Róży, w którym będzie orzekał w sprawie Bonarskiego. Kleszcz, z powodu własnej wady anatomicznej i nieszczególnej aparycji, miał trudne dzieciństwo. Nierzadko był izolowany przez rówieśników, a czarę goryczy przechyliła nieszczęśliwa miłość do córki ubeckiego dygnitarza. W socjalistycznej rzeczywistości opowiedział się po stronie dysydentów, co sprawiło, że dużo lat potem stał się ważną personą w strukturach partii Pobożni i Sprawiedliwi. Będąc Inkwizytorem Sądu Białej Róży może decydować o losach innych ludzi. Kleszcz żywi się psychicznie poniżaniem i słabością tych, którzy z lękiem przychodzą  błagać go o litość dla siebie albo własnych bliskich. Kleszcz wreszcie będzie mógł się zemścić na Bonarskim i własnej dawnej, nieszczęśliwej miłości.

Szczegóły
Tytuł Kleszcz
Autor: Łabenda Krzysztof Piotr
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Psychoskok
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Kleszcz w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Kleszcz PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "... był głodny i spragniony, lecz i obdarzony jak wszystkie kleszcze wyjątkową cechą - mógł cierpliwie, nawet latami, czekać na własną jedyną szansę, na kropelkę, kęs pożywienia, które pozwolą mu ukazać swe prawdziwe oblicze."Wyśmienicie czytało mi się tę książkę, wciągnęła mnie już od pierwszego rozdziału. Spodobał mi się lekki i swobodny styl narracji, wypełniony idealnymi nazwami własnymi, interesującymi odniesieniami i adekwatnymi opisami sytuacji. Czytelnik wrzucony zostaje do political fiction, wzbogaconej kryminalnym pazurem, a także psychologicznymi i filozoficznymi akcentami. Wszystko w powieści idealnie ze sobą współgra, szybka akcja, intrygująca fabuła, zaskakujące interpretacje zdarzeń, doskonale i karykaturalnie scharakteryzowane postaci, choć ich fikcyjność zastrzeżono na początku książki, to jednak natychmiastowo odnajdujemy ich odpowiedniki w otaczającej nas politycznej rzeczywistości. Dzięki temu z jeszcze większym zainteresowaniem śledzimy przebieg wydarzeń, a względem ostatnio zaobserwowanych sytuacji na polskiej scenie politycznej, opowieść nabiera dodatkowego wymiaru. Poruszane w niej prawdopodobne scenariusze wydarzeń przerażająco uświadamiają jak dużym bagnem jest brudna gra polityczna, totalitarne zapędy partii czy fanatyzm religijny.Powieść o nienasyconej i niczym niepohamowanej żądzy władzy, jej destrukcyjnym charakterze, nieumiejętności przegrywania, wielowarstwowych kłamstwach, nieposzanowaniu prawdy, naginaniu jej do swoich celów, nieuczciwości, perfidii, podłości i wyrafinowaniu. Też o śmierci moralnej, upadku wartości i praw etyki, wysysaniu z wielu całego człowieczeństwa, ludzkiego sumienia i jednocześnie infekowaniu podłością i pragnieniem unicestwienia wszystkiego i wszystkich, w imię obłąkanej idei, politycznych i ekonomicznych interesów. Tytułowy kleszcz wielbi niszczyć godność drugiego człowieka, wzbudzać strach, upodlać, stosować wymyślne tortury psychiczne. Doświadcza satysfakcji, kiedy ma ponad kimś przewagę, czuje dreszcz władzy i moc decydowania o losach innych. We swoich ułomnościach i wadach upatruje siły i traktuje je jako zalety. Ileż takich kleszczy spotykamy w życiu publicznym, lecz także i prywatnym. Wzbudzają w nas niesmak, pogardę, obrzydzenie, szukamy wręcz uzasadnienia ich egzystencji. Lecz jest jeszcze inny rodzaj pajęczaków, które nie wahają się poświęcić najbliższych, żeby osiągnąć wybrane cele i zamierzenia, zaprzedać się swojej manii wyższości i pseudo dziejowej misji. I choć wydaje się, że rzeczywistość powieściową ukazuje się nam w krzywym zwierciadle, to jednak nie można oprzeć się silnemu wrażeniu, że nie do końca jej wypaczenie ma znamiona odrealnienia.bookendorfina.blogspot.com

  • Gabrysia Malinowska

    W „Kleszczu”, najwieższej powieści Krzysztofa P. Łabenda, twórca prezentuje czytelnikowi, jeśli tak mogę powiedzieć, własne nowe oblicze. Tak książka ebook nie traktuje w własnej podstawowej warstwie o miłości, do czego Łabenda przyzwyczaił nas do tej pory ( „Pierścionek z cyrkonią”, „Wzgórze Młynarza”). „Kleszcz”, to nie tylko opowieść ocierająca się o political fiction, lecz i w pewnym sensie powieść, całkiem zgrabnie napisana, z gatunku kryminalnych. Nie jest to jednak kryminał typowy, bowiem od początku czytelnik wie nie tylko, kto zbrodnię zaplanował, kto był jej wykonawcą, lecz i jakie były jej motywy. Kwestia, „kto zabił” nie do końca jest jednak jasna, jeśli zastanowić się ponad rolami, jakie w tej książce pdf odgrywają Antoni Koszon i Mirosław Wrocławski. Nie ma więc w „Kleszczu” tego dreszczu emocji, oczekiwania do ostatniej strony na odpowiedź na owo podstawowe pytanie:, kto zabił? Są za to inne, myślę, że równie silne emocje.Najnowsza opowieść Krzysztofa P. Łabenda jest opowieścią o mrokach ludzkiej duszy, dodajmy duszy chorej. To także, może nieco uproszczony, obraz tego, jak bardzo władza może deprawować słabe psychicznie jednostki. Władza, tu twórca nie odkrywa niczego nowego, deprawuje od zawsze. Tak było wówczas, gdy Józef Zybertowicz, jako dzidziuś został potrącony przez auto należący do SB i wówczas, gdy bohater „Kleszcza” zetknął się z podłością i bezwzględnością Służby Bezpieczeństwa zmuszającej go do współpracy i donoszenia na kolegów. Zdeprawowanie „zbrojnego ramienia partii”, jakim była SB, ma własne korzenie w zdeprawowanej partii i władzy. Władzy, która w obliczu śmierci robotników bez skrupułów przyznaje sobie nagrody i medale „za udział w akcji ratowniczej”. Udział ograniczający się do przeszkadzającej asysty i składania kondolencji. Ta zdeprawowana władza popycha tytułowego bohatera w objęcia własnych przeciwników. Jednakże, jeśli wierzyć Łabendzie, każda władza wcześniej czy potem sama się deprawuje, a nie tylko deprawuje innych. Widać to wyraźnie kilka dekad później, gdy Zybertowicz zostaje Inkwizytorem, a Mirosław Warszawski sprawującym w państwie władzę absolutną Naczelnikiem Państwa. Wtedy władza niszczy ludzkie dusze pozwalając dochodzić do głosu najniższym instynktom, roszcząc sobie prawo do wyznaczania nie tylko wzorców zachowania, lecz i tłumiąc wolność myśli i wypowiedzi. Cnotą staje się donos i eliminowanie z życia społecznego wszystkich, „inaczej myślących”. Zybertowicz otumaniony tą władzą staje się taki sam, jak jego niegdysiejsi prześladowcy. W mojej ocenie „Kleszcz” to bardzo gorzka opowieść.