Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Dagmara musi zająć się dziadkiem przez kilka dni. Nic prostszego? Nie w tym przypadku! Starszy pan zafunduje jej wakacje w zrujnowanym szpitalu psychiatrycznym na Roztoczu. Ludzie są tu mili i spokojni, szkoda tylko, że akurat ktoś postanowił wymordować pół wioski. No cóż, są miejsca, gdzie nawet najbłahsze urazy starannie się pielęgnuje, by z czasem wyrosły na porządne spory sąsiedzkie, i Utopce to jedno z tych ślicznych miejsc. Warto je odwiedzić! Tutaj można się zakochać... na zabój! Ta książka ebook to ostrzeżenie! Nieodpowiedzialne zachowanie może spowodować katastrofę w ruchu lądowym i problemy matrymonialne, nieboszczyk w płynie nie wpływa nieźle na cerę, a konkursy esemesowe mogą być przyczyną śmiertelnego zatrucia…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Klątwa Utopców |
Autor: | Banach Iwona |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2015 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Pod tym niewiele mówiącym tytułem ukrywa się powieść, która zaskakuje od pierwszej, aż po ostatnią stronę. A jest ich przeszło czterysta. „Klątwa utopców” sprawiła mi większą niespodziankę, niż mógłbym sobie pierwotnie zdawać z tego sprawę. Jednak od początku…Kiedy jakiś czas temu poproszono mnie o objęcie patronatem powieści Iwony Banach pod niewiele mi wówczas mówiącym tytułem, „Klątwa utopców” przyznać muszę, że miałem pewne obawy. Z jednej strony nic nie mówiące mi nazwisko autorki, z drugiej tytuł, który był jeszcze większą niewiadomą. Jednak możliwość poznania fragmentu książki, czyli dwóch początkowych epizodów znacząco przemieniła moje spojrzenie nie tylko na chęć poznania dalszych rozdziałów, lecz również propozycję patronatu.Stało się coś, z czego zupełnie nie zdawałem sobie sprawy. Udostępniony element uświadomił mi, że wesołym, dowcipnym akcentom nie będzie końca. Lecz to był dopiero początek, preludium ku temu, co miało nastąpić w trakcie dalszej lektury, kiedy pachnąca książka ebook trafiła w moje dłonie. Dopiero wówczas z pełną świadomością zanurzyłem się w tej przedziwnej lekturze, w której prym wiodą panie, lecz i panowie mają również dużo do powiedzenia.A mają i to znaczenie więcej, niż tylko nam się zdaje. Ponieważ jakby nie było za sprawą Generała Dagmara musi przemieścić się w miejscu i okresie i z całą pewnością nie będą to od dawna planowane wakacje ponad morzem. Dziadek, czyli Generał, ma dla niej zupełnie inne zadanie. A biorąc pod uwagę fakt, że Dagę tak naprawdę ciężko do czegoś namówić do spisku zostaje wciągnięta pewna grupa mniej albo bardziej przypadkowych osób, żeby tylko Dagmara odnalazła się w miłej wiosce na malowniczym, polskim Roztoczu, gdyż ma względem niej pewne plany.Jednak jak się wydaje wioska nie wydaje się tak miła, jak można by o niej na pierwszy rzut oka sądzić, zakwaterowanie w byłym, zrujnowanym szpitalu psychiatrycznym również nie napawa optymizmem, lecz na szczęście Daga w tym całym szaleństwie nie jest sama. (...)Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2015/09/iwona-banach-klatwa-utopcow.html
"Klątwa utopców" autorstwa Iwony Banach przedstawia historię wielu interesujących i porywających postaci. Galeria bohaterów jest na prawdę bogata i różnorodna, sprawiająca, że w lekturę się na prawdę wsiąka. Poznajemy zdeterminowanego i charyzmatycznego generała a także delikatną Angelice. Autorka powieści bawi się z czytelnikiem i wodzi go za nos podczas toczących się wątków fabularnych. Książka ebook jest intrygująca i nie raz potrafi zaskoczyć podczas czytania.Poznajemy Dagmarę, która musi zająć się przez jakiś czas swoim dziadkiem. Sędziwy pan jednak okaże się posiadać więcej wigoru i sił niż mogłoby się z pozoru wydawać. Przenosimy się wraz z naszą bohaterką do posępnego i budzącego przeszywającą grozę szpitala psychiatrycznego na Roztoczu. Nic nie jest tu do końca takie jak się z pozoru wydaje, pozory potrafią tu na prawdę mylić. Z pozoru spokojna atmosfera kryje makabryczne morderstwa w tle. W niewyjaśnionych okolicznościach zostaje wymordowana połowa wsi, a Utopce to miejsce kryjące mroczne niespodzianki, na każdym kroku. Zatapiając się w to groteskowe miejsce można wsiąknąć na śmierć.Książka ta pełna jest absurdów i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Okładka powieści od razu przyciąga wzrok ze względu na estetykę i interesujący pomysł. Fabuła jest oryginalna i nie raz potrafi na prawdę zaszokować. Książka ebook wnosi bardzo dużo nietuzinkowych postaci, których dzieje przykuwają uwagę podczas czytania. Bohaterowie są różnorodni i barwni, każdy jest inny, a swoim zachowaniem potrafią wzbudzić nie raz zdziwienie. Postać Angeliki wyjątkowo zapadła mi w pamięć, dzięki niewyparzonemu językowi a także nietuzinkowym pomysłom. Lektura wyjątkowo mnie wciągnęła, czytało się szybko, aż do ostatniej strony. Mowa jest barwny i interesujący co sprzyjało szybkiemu czytaniu. Humor autorki jest bardzo oryginalny i nie raz można się na prawdę pośmiać podczas lektury. Z pewnością sięgnę po kolejne pozycje z pod pióra Iwony Banach, bo stwierdzam, że warto."Klątwa utopców" potrafi dobrze zaskoczyć pomysłowością autorki. Śmiech niemalże do łez jest bardzo nierzadki podczas czytania, a barwność i błyskotliwość dialogów przyjemnie zaskakuje. Opowieść ani przez moment nie jest oczywista i ciężko przewidzieć co będzie dalej. Upiorny dom, przerażający sąsiedzi tworzą mroczny klimat na każdej stronie. Mieszkając w Utopcach niczego nie można być pewien. Nawet tego kiedy sąsiad poderżnie Ci gardło! Gorąco polecam.
Twórczyni niezapomnianej Reginaldy Kozłowskiej ze „Szczęśliwego pecha” a także starszych pań z „Lokatora do wynajęcia” jest gwarantem dobrej rozrywki i „Klątwa utopców” także wpisuje się w taki nurt. Mam wrażenie, że pisarka skręca również coraz bardziej w stronę kryminału, rzecz jasna takiego z dużym przymrużeniem oka, lecz jednak kryminału. Jak by nie było, trup ściele się tutaj gęsto, a przynajmniej zamysły były takie, aby się ścielił; nie brakuje także tajemnic, zagadek, klątw i pomysłów na walkę o spadek. Mnie taka wersja Banach bardzo pasuje. „Klątwa utopców” opiera się na sprawdzonym schemacie jednego nieporozumienia, które ciągnie za sobą kolejne. Z tym że u tej autorki można mieć pewność, że tak zakręci sytuacją, by te nieporozumienia i nieścisłości stawały się coraz bardziej „piętrowe”. Druga sprawa, że jej bohaterowie mają permanentną skłonność do wyciągania dynamicznych wniosków bez znajomości wszystkich faktów i dopowiadania sobie reszty. Ktoś coś powie, a cała reszta snuje domysły na swoją modłę i rodzą się z tego dialogi w gruncie rzeczy absurdalne. Lecz za to jakie fajne! Myślę, że ktoś, kto bierze życie tylko na serio i kto zawsze zastanawia się ponad realizmem opisanych zdarzeń czy ich prawdopodobieństwem, raczej nie ma tu czego szukać i w świecie wykreowanym przez Iwonę Banach normalnie się nie odnajdzie. Pozostałych czeka idealna zabawa.Autorka ma dar konstruowania wyrazistych postaci. Najpierw była wspomniana Regi, później Nina i Bella, teraz dołącza do tego grona równie barwna Kusiakowa. Powiedzieć o niej, że jest genialna, to jak nic nie powiedzieć. W gruncie rzeczy dla mnie „Klątwa...” sprowadza się właśnie do niej, ponieważ tak szczerze mówiąc, to im dalej w fabułę, tym mniej ciekawiła mnie zagadka spadku i reszta intrygi, a czekałam z utęsknieniem na jej kolejne występy. Obcowanie z nią musiało być nie lada doświadczeniem, hm, antropologicznym, lecz jednego jej „podopiecznym” nie zazdroszczę: posiłków przez nią serwowanych. Przykład? „Na obiad dostali pierogi. Wyglądały pięknie polane tłuszczykiem ze skwarkami i cebulką. – Ruskie? – Gdzie tam, lubelskie. Z kaszą gryczaną, serem i miętą – zachęcała Kusiakowa. – Na słodko! – To skąd ta słonina? – jęknął Michał. – Przecież to nie post! Ja nie taka jak księdzowa gospodyni, ja o was dbam” (str. 369). No, a jakby komuś Kusiakowa nie wystarczyła, to jest jeszcze Ziębowa, która, zwłaszcza swoim podejściem do Kingi i do rodzonego syna, w niczym tej pierwszej nie ustępowała.Jak podkreśla sama autorka, lubi się śmiać i lubi rozśmieszać innych, i sądzę, że idealnie jej się to udaje. „Klątwa utopców” jest wysoce rozrywkowa i idealnie poprawia humor w pochmurne dni. I niech Was nie zwiedzie sielska okładka, ponieważ wioska, do której trafiają bohaterowie, od sielskich klimatów jest daleka, choć warto pamiętać, że tam swój wróg, czytaj: sąsiad, jest lepszy, niż obcy. Następny raz jestem pod wrażeniem niczym nieskrępowanej fantazji Iwony Banach; z każdą książką przekracza ona granice absurdu i zaskakuje świeżymi pomysłami. I za to ją lubię.
Któż z nas lubi listopad? Zimne, mgliste, szare dni i długie wieczory. Można na szczęście ten czas nieźle sobie urozmaicić sięgając po ciekawą książkę. Dzisiaj zalecam "Klątwę utopców" Iwony Banach.Dagmara wraz z przyjaciółką, narzeczonym i kolegami jedzie na wieś, by zaopiekować się dziadkiem. Zostaje wplątana w niezłą kabałę. Mamy spisek bliskiej rodziny, zabobonnych mieszkańców wsi, nawiedzony dom, dwie zbrodnie, zagadkowy spadek i oczywiście miłość. Bawimy się przy tym wyśmienicie, ponieważ w książce pdf ciągle się coś dzieje, a bohaterzy niejedną tajemnicę mają do odkrycia."Klątwę utopców" czyta się bardzo szybko, chichocząc co chwilę w rezultacie komicznych sytuacji i dialogów.Polecam lekturę na poprawę nastroju i urozmaicenie jesiennego wieczoru. Z chęcią również poznam inne książki pani Iwony Banach.MJźródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com
Szczęśliwa zaręczona dwudziestosześciolatka planuje podróż przedślubną w wakacje nas morze. Cudowne chwile spędzone z romantycznym i wymagającym narzeczonym wydają jej się najwspanialszą wizją przyszłości. Do akcji wkracza mama (nie lubiąca przyszłego zięcia) wykorzystująca utratę kolejnej gospodyni przez jej ojca, emerytowanego wojskowego, na którego wszyscy mówią Generał. Specyficzny sposób bycia starszego pana sprawia, że dziewczyny wolą nie zarabiać niż pracować u tego zwariowanego staruszka, dlatego poszukiwanie pomocy domowej w okolicy to bardzo trudne zadanie.Przymusowa wyprawa Dagmary z koleżanką na wieś w celu znalezienia kolejnej dziewczyny gotowej prowadzić dom; sprowadzenie Filipa (narzeczonego) i jego kolegów (Michała i Andżeliki) jest początkiem zwariowanej historii, toczącej się wokół uciekającego dziadka, noclegu w zamierzchłym szpitalu psychiatrycznym w Utopcach, zabobonów, trupów i sekretów związanych ze spadkiem, dziwacznych zachowań mieszkańców, pościgów mafii, dziwacznych odgłosów nocą w nawiedzonym budynku. W grę wchodzą tak wielkie pieniądze, że zainteresowani dziedziczeniem gotowi są na wszystko.Iwona Banach idealnie wyśmiewa cechy zabobonnych mieszkańców wsi. Obnaża pazerność, dwulicowość, którą są w stanie pogodzić z głęboką wiarą rozszerzającą się też na ludowe opowieści o straszydłach. „Klątwa utopców” to pełen prostego humoru kryminał, który uzmysłowi nam, że czasami możemy błędnie spostrzegać świat, a przewrócenie tego obrazu do góry nogami nie jest wcale takie złe.Książkę zalecam fanom kryminałów okraszonych dużą dawką humoru.
Ta książka ebook mnie rozbroiła na łopatki. Dawno się tak nie uśmiałam, nierzadko niemalże do łez. Taki natłok błyskotliwych dialogów, że aż byłam w bezgranicznym szoku. Większość książek, które mam okazję czytać mają strukturę monologów wewnętrznych, tudzież standardowej narracji. Natomiast „Klątwa utopców” to niemalże same dialogi poprzetykane narracją i monologami! W tej książce pdf nic nie jest oczywiste i zdecydowanie nikt nie jest niewinny! Niebanalne sytuacje, mrożące krew w żyłach noce w upiornym domu i sąsiedzi, którzy chętnie poderżnęliby gardło za bimber. Czyż życie może być ciekawsze?! Jak można nie pragnąć mieszkać właśnie tam, w Utopcach! To nielogiczne!Iwona Banach to tłumaczka i nauczycielka, uzależniona od ebooków i szydełkowania. Napisała już trzy książki, wszystkie wydane w serii „Babie lato”, wydawnictwa Nasza Księgarnia – inne pozycje z tej serii także zasługują na uznanie – to naprawdę niezła i wartościowa literatura kobieca. Biorąc pod uwagę mój odbiór „Klątwy utopców”, jestem pewna, że sięgnę po nie w niedługim czasie.Więcej na martazagrajek.wix.com/mzagrajek
Bardzo fajna, mocno nietuzinkowa książka ebook z intrygującą fabułą i niezwykłymi bohaterami. A przy tym bardzo zabawna, nie da się jej czytać bez uśmiechu. Kilkakrotnie setnie się ubawiłam czytając Klątwę utopców. Po tego typu historie zawsze chętnie się sięga, są najlepszą odskocznią od rzeczywistości.
Umiliła mi dwa wieczory i jedno popołudnie. Książka ebook bardzo mi się podobała a momentami miałam nawet łzy w oczach ze szczęścia . Wcale bym się nie obraziła gdyby pojawiła się druga element z dalszymi dziejami Dagmary i Michała a także szczelnie pilnowanej " Klątwy". Uwielbiam takie książki i szczerze zalecam dalej :)))))))))
Mało jest takich książek, które fantastycznie wkomponowują się w szare jesienne wieczory. „Klątwa utopców” to jedna z tych, która mało, że doskonale wpasuje się we wszelkie szarugi co również skutecznie poprawi aurę niekoniecznie zewnętrzną lecz na pewno pogodę ducha czytającego. Dagmara marzy o wakacyjnych szalonych wypadach po mieście z przyjaciółką Kingą, niestety mama całkowicie burzy jej plany. Kobiety muszą jechać do Generała, dziadka Dagi, który tak skutecznie odstrasza wszystkie gospodynie, że żadna nie chce się zgodzić na pracę u niego w domu. Odnalezienie nowej graniczy z cudem, ciężko więc dziwić się Dagmarze, że humor ma nieszczególny i pomstuje na dziadka za zmarnowanie jej wakacji. Nie ma pojęcia, że wyrusza na przygodę własnego życia, która nie tylko otworzy oczy na jej obecny związek, ale dostarczy zupełnie nietypowych i wręcz drastycznych zdarzeń. Drzwi pomalowane ketchupem i wiadomości od mafii to jest nic w porównaniu do zdarzeń jakie nastąpią w malowniczym Roztoczu. Dagmara pomstując na dziadka za jego skomplikowany i niełatwy charakter, nie przypuszcza, że zostanie opleciona siecią intryg, które co prawda wydają się całkowicie nierealne, to jednak są jak najbardziej prawdziwe. Trup będzie ścielił się gęsto, stare animozje i obawy odżyją i będą szukać „zadośćuczynienia”. Autorka własną historię umieściła w świetnej, intrygującej scenerii, przedstawiając równocześnie galerię ogromnie wyrazistych postaci, poczynając od charyzmatycznego Generała, a na różowej Angelice kończąc. Przez całą opowieść wodzi czytelnika skutecznie za nos, nie jeden raz wypuszczając go w przysłowiowe pole i pokazując figę. A wszystko spisane zostało lekko, z olbrzymim poczuciem humoru i olbrzymią dozą prześmiewczości. Trudna to sztuka napisać powieść, którą czytając mało, że mamy wypieki na twarzy i wydajemy z siebie niekontrolowany chichot, co nasza dedukcja zostaje skutecznie uśpiona i odnosi całkowitą porażkę. Fantastyczna intryga to na pewno największy atut tej powieści, w której nieprzyjaciele okazują się nimi nie być, spadek może stać się pewnego rodzaju klątwą a konkurs sms może doprowadzić do zatrucia. Autorka udowadnia, że miłość można spotkać wszędzie i że ogromnie kluczowe jest to, co czujemy, a nie to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Iwony Banach i na pewno sięgnę po jej wcześniejsze tytuły, bo relaks przy jej powieści był wart wszelkich pieniędzy. Gorąco polecam.
"Klątwa utopców" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Iwony Banach. Nie wiedziałam, czego mogę spodziewać się po tej powieści, lecz postanowiłam spróbować, zachęcona wypowiedziami autorki na jej stronie autorskiej na Facebooku. Miało być szaleństwo, zagmatwanie, poczucie humoru i "nie romans". I jest. Szaleństwo, zagmatwanie, poczucie humoru i "nie romans", a komedia kryminalna.Dagmara przez kilka dni musi zająć się swoim dziadkiem. Nie byłoby w tym nic trudnego, gdyby nie fakt, że dziadek Dagmary jest, hmm, specyficznym starszym panem i funduje wnuczce szereg atrakcji. Za sprawą dziadka kobieta trafia do opuszczonego starego szpitala psychiatrycznego, a raczej jego ruin, i tam ma spędzić jakiś czas. Dlaczego? Nikt nie wie, lub nie chce powiedzieć, wiadomo tylko, że chodzi o jakiś spadek. Dagmara w otoczeniu jeszcze obecnego narzeczonego, przyjaciółki i paru zupełnie przypadkowych osób znajdzie się w samym środku brutalnych wydarzeń. Mieszkańcy wioski, w której zatrzymuje się Dagmara, są może i mili, lecz jacyś dziwni. Dochodzi do serii krwawych morderstw, a cała sprawa zdaje się mieć powiązanie z Bogu ducha winną Dagmarą. Czyżby dosięgnęła ją znana w wiosce klątwa utopców?"Klątwa utopców" to nie jest książka ebook dla każdego, ponieważ zdecydowanie nie każdy czuje ten rodzaj humoru, którym tak zgrabnie operuje Iwona Banach. Czarny humor! Autorka w doprawdy kapitalny sposób wyśmiewa typowo polskie, małomiasteczkowe cechy mieszkańców wioski, w jakiej rozgrywają się główne wydarzenia. Lecz dostanie się też pewnemu warszawiakowi, a także pewnej dziedziczce, za sprawą której w ślicznej wsi na Roztoczu zrobi się naprawdę gorąco. Podczas lektury dużo razy łapałam w locie zdziwione spojrzenia mojego męża. Musiałam wyglądać doprawdy idiotycznie, śmiejąc się do książki, jak przysłowiowy łysy do sera. Do takiego właśnie stanu doprowadziła mnie Iwona Banach. Trafiła doskonale w mój gust, sprostała moim wymaganiom i uczyniła te kilka dni z lekturą weselszymi, bardziej wyjątkowymi."Klątwa utopców" to komedia kryminalna. Wiemy już, że jako komedia książka ebook sprawdza się rewelacyjnie, lecz co z przymiotnikiem "kryminalna", który w tym przypadku stanowi bardzo kluczowy element? Iwona Banach ukryła tożsamość zabójcy głęboko. Gwarantuję wam, że nie wpadniecie na to, kto postanowił "wymordować pół wioski", jak czytamy w opisie powieści na stronie wydawcy. Może "pół wioski" to lekka przesada, lecz możecie uwierzyć mi na słowo - Iwona Banach nie napisała tylko dobrej komedii, lecz też intrygujący kryminał. Intryga została starannie zaplanowana i rozpisana. Autorka podsuwa nam fałszywe tropy, podczas gdy prawda przez cały czas pozostaje starannie ukryta. "Klątwa utopców" to ciekawe, niebanalne rozwiązanie na długie jesienne wieczory.Pierwsze spotkanie z twórczością Iwony Banach zaliczam do udanych. Z "Klątwą utopców" spędziłam bardzo przyjemne popołudnia i wieczory. Opowieść wywołuje niekontrolowane wybuchy śmiechów i stanowi doskonałą rozrywkę. Sprawdźcie sami. Ja jestem zadowolona i zalecam serdecznie waszej uwadze.
Dwudziestokilkuletnia Dagmara miała wybrać się ze własną najlepszą przyjaciółką Kingą do Warszawy, a stamtąd wyjechać z narzeczonym Filipem w podróż przedślubną ponad morze. Jednak jej plany spełzły na niczym. Dlaczego? Jej mama zmusiła ją by zajęła się dziadkiem przez kilka dni, póki nie znajdą kogoś do pomocy. Dadze nie było do śmiechu, nie miała najmniejszej ochoty do niego jechać. Miała cieszyć się z Kingą nocnym życiem Warszawy, za to teraz będą musiały zadowolić się wiejską nudą i wątpliwymi urokami towarzystwa jej dziadka. Czy gorzej być nie może? Prawdopodobnie jednak tak. Dziadek zapewni im nie małą rozrywkę, pełną grozy, niepewności, kłamstwa. Drzwi umazane czymś czerwonym i kukła ze szmat z której sterczały jakieś igły nie wróżyły nic dobrego. Więc co jest takiego grane? Dlaczego dziadek ciągnie Dagę i jej kolegów do opuszczonego szpitala psychiatrycznego? Co kombinuje? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.Książka bardzo mi się podobała. Wyśmienicie się przy niej bawiłam. Zapewniła mi ciekawą rozrywkę, pełną humoru, grozy, strachu, a także śmiechu. Nie zabrakło w powieści tajemnic, spisków, interesujących intryg, które pochłaniały mnie do reszty. Zaskakujące zwroty akcji chwytały za serce i nie pozwalały tak dynamicznie oderwać się od powieści. Książka ebook jest bardzo lekka, tekst nie razi w oczy, a wręcz pochłania, miło mi się ją czytało. Opowieść nie nudzi ani na moment, bardzo wiele się w niej losy i każdy znajdzie w niej coś dla siebie, od interesujących zwrotów akcji, śmiesznych sytuacji, po pełną grozę wydarzenia. Bohaterzy książki są bardzo barwni, nieźle wykreowani, mają interesujące charaktery. Przypominają nas samych z czego bardziej ich polubiłam. Najmniej podobał mi się Filip, bo był strasznie próżny, zarozumiały, chamski, zbyt pewny siebie. Bardzo mnie irytował, denerwował. Za każdym razem zastanawiałam się co Daga widziała w tym facecie. Ja bym go już dawno wyrzuciła za drzwi. Jednak w pewnym momencie stanęłam z boku i dostrzegłam w Dadze podobieństwo do mojej osoby. Nie powinnam jej oceniać, ponieważ sama kiedyś taka byłam. Co do reszty bohaterów nie miałam zastrzeżeń. Bardzo ich polubiłam z czego przyjemnie spędziłam z nimi czas.Autorka napisała naprawdę niesamowitą książkę, która sprawiła, że zapomniałam o otaczającym świecie. Poprawiła humor, oderwała od szarej rzeczywistości i zapewniła ciekawą rozrywkę. Po okładce oczekiwałam bardzo lekkiej i interesującej historii, która wciągnie mnie do reszty. I tutaj to otrzymałam, nie zawiodłam się na tej powieści. Gorąco polecam.