Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Czasami trzeba stać się kimś nadzwyczajnym… Cécile i Tristan dokonali już niemożliwego, lecz przed nimi jeszcze największe wyzwanie – pokonanie zła, które sami uwolnili. Szukając sposobu na ocalenie mieszkańców Wyspy i wyzwolenie trolli spod władzy tyrana, Cécile i Tristan muszą również walczyć z tymi, którzy pragną ich śmierci. Żeby zwyciężyć, będą musieli postawić wszystko na jedną kartę. Lecz to może nie wystarczyć. Oboje zaciągnęli długi, a koszt ich spłaty może się okazać wyższy, niż kiedykolwiek sobie wyobrażali. W zapierającym dech w piersiach ostatnim tomie Trylogii Klątwy gra toczy się o najwyższą stawkę.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Klątwa. Tom 3. Waleczna czarownica |
Autor: | Jensen Danielle L |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Galeria Książki |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Bardzo interesująca książka ebook i świetne zakończenie trylogii. Mimo że jest cieńsza od poprzednich części to wcale nie jest gorsza. Zakończenie jest zaskakujące. Naprawdę warto przeczytać!
Danielle L. Jensen się nie patyczkuje. Nie zalewa czytelników długim wprowadzeniem, streszczeniami zdarzeń z poprzednich tomów, czy zbędnymi opisami. Podejmuje akcję tam, gdzie skończyła się Ukryta łowczyni i nie wypuszcza nas z jej objęć aż do samego końca. W skrócie: losy się! Losy się tak wiele, że książki nie da się odłożyć, a potęgujące się z każdą stroną napięcie wcale w tym nie pomaga. Spoglądając na rozwój zdarzeń raz oczami Cecile, a raz Tristana, stajemy się obserwatorami guerre* przeniesionej do rzeczywistości. Obserwatorami sytuacji nie raz powodującej wstrzymanie oddechu w oczekiwaniu na kolejne posunięcie bohaterów. Waleczną Czarownicę najlepiej więc połknąć w całości. Podziwiam autorkę za wykreowanie tak oryginalnego, wciągającego świata. Pełno tu magii i niesamowitego klimatu, który zmienia się nieco w zależności od tego, czy wraz ze stworzonymi przez Jensen postaciami przebywamy pod czy ponad ziemią, w Trollus czy na Wyspie. I właśnie, bohaterowie! Pełnowymiarowi, stawiani przed kolejnymi wyzwaniami odkrywającymi ich słabości i mocne strony. Nie można się do nich nie przywiązać – zarówno do pierwszoplanowej pary, jak i tych odgrywających w powieści mniejszą, choć stale olbrzymią rolę. Trolle, mieszańcy, czy ludzie – każde wprowadza do fabuły coś innego. Sama nie potrafię zdecydować, kogo polubiłam najbardziej – wspaniałą przyjaciółkę jaką jest Sabine, zabawnego i wyjątkowo lojalnego Chrisa, a może innych (nie zdradzę, kto jeszcze pojawił się w tym tomie, by nie psuć Wam niespodzianki ;)). Waleczna Czarownica to idealne zakończenie trylogii. Nie spodziewałam się, że Danielle L. Jensen tak bardzo zrani, a jednocześnie zachwyci mnie końcówką. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej serii – koniecznie to nadróbcie! Wir akcji, bohaterowie z krwi i kości a także fantastyczny świat trolli i ludzi starających się koegzystować. Czego pragnąć więcej? Prawdopodobnie tylko kolejnej opowieści z tego uniwersum.
Dobra książka, bardzo przyjemnie się czytało, chętnie powrócę do niej znowu.
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com "Mając wybór pomiędzy jednym życiem spędzonym z tobą a tysiącem bez, zawsze wybiorę ciebie". Klątwa rzucona przez czarownicę na pięć stuleci uwięziła trolle w mieście pod gruzami Samotnej Góry. Do tego miejsca trafiła normalna ludzka kobieta o imieniu Cecile. Gdy dotarła na miejsce nie marzyła o niczym innym tylko o ucieczce. Wiemy już, że coś ją tam zatrzymało. Coś, co było jeszcze bardziej magiczne niż jej hipnotyzujący głos. Co to takiego? Miłość do nadludzko przystojnego trolla Tristana. Wraz z rozwojem uczucia zanurzyła się w świat skomplikowanych intryg politycznych i społecznych problemów. Cecile i Tristan dokonali już niemożliwego, lecz przed nimi największe z wyzwań - pokonanie zła, które sami uwolnili. W Trollus i poza jego granicami zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Trolle i inne istoty wypuszczone na świat przez Cecile robią niemałe zamieszanie, a zakochanym przyjdzie walczyć z tymi, którzy pragną ich śmierci. Cena zwycięstwa jest wysoka. Być może będą musieli postawić wszystko na jedną kartę, a nawet i to może nie wystarczyć. Oboje zaciągnęli ogromne długi, a koszty ich spłaty o dużo przewyższą początkowe oczekiwania... Czy Cecile i Tristan ocalą mieszkańców Wyspy i wyzwolą ich spod władzy tyrana? Czy uda im się uniknąć niebezpieczeństwa? Czy ich miłość przezwycięży wszystkie trudności? "Kiedy traci się sens życia, dużo rzeczy okazuje się wartych, by za nie umrzeć". Mam pewien kłopot z tą serią, a mianowicie taki, że każdy następny tom musi być wychwalony pod niebiosa bo... po prostu na to zasługuje. Danielle L Jensen pisze o trollach w taki sposób, że niesamowicie chce się to czytać! Uczyniła trolle głównymi bohaterami własnej serii, lecz stworzyła im całkowicie nowe oblicze - przełamujące schematy i pozostawiające stereotypy daleko w tyle. No i to rozumiem! Opieranie się na czymś, co budzi grozę i fascynuje od lat, a jednocześnie potraktowanie tego w sposób odmienny, z lekkim powiewem świeżości. "Waleczna czarownica" to najkrótszy, lecz według mnie najlepszy tom tej serii. Akcja mknie w nieubłaganie szybkim tempie, a zakończenie zapiera dech w piersiach! Tego zakończenia nie dało się przewidzieć, gwarantuję. Podsumowując, Trylogia Klątwy to seria, którą zalecam z całego serca. Warta uwagi, oryginalna, ze idealnie wykreowanym światem i bohaterami, którzy wywołują w czytelniku skrajne emocje. Do gustu przypadnie szczególnie wielbicielom szeroko pojętej fantastyki i powieści młodzieżowych. Wielkim atutem serii są też okładki. Przepiękne i wiernie oddające baśniowy klimat powieści. Doszły mnie słuchy, że to jeszcze nie koniec i będziemy mieli okazję wrócić do tego wspaniałego uniwersum. Ciekawe, co tym razem zaserwuje swoim wielbicielom autorka! Izabela Nestioruk
Waleczna czarownica to ostatni tom Trylogii Klątwy autorstwa Danielle L. Jensen. Niestety… lub i stety. Bowiem czasami stawiając zbyt dużo przecinków w miejscu, w którym powinna pojawić się już dawno kropka, możemy coś bardziej popsuć niż naprawić. Dlatego wydaje mi się, że w przypadku historii Cecile i Tristana te trzy części były wystarczające. Autorka cudownie rozegrała wszystko w czasie, zafascynowała mnie i wielu innych czytelników własną wizją, wprowadziła do niesamowitego świata Trollus, a na koniec… rozerwała moje serce. Zapewne nie tylko moje. Cecile i Tristan dokonali w końcu tego, na co inni utracili nadzieję już dawno temu. Zdjęli z Trollus pradawną klątwę, choć zdawali sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje to ze sobą niesie. Jednak prawdopodobnie nikt się nie spodziewał, że będą one aż takie. Teraz będą musieli ryzykować wszystko, życie własne i własnych najbliższych, żeby wyzwolić mieszkańców Wyspy i trolli spod władzy bezwzględnego tyrana. Poleje się krew, okrutna magia zapanuje ponad ich losem, a szanse na powodzenie będą znikome. Tylko ta mała iskierka nadziei sprawi, że będą chcieli walczyć do samego końca, choć przeciwności losu zaczną się mnożyć na potęgę. Pojawią się również Ci, którzy zapragną spłaty wieloletniego długu… Nie da się ukryć, że pierwszy tom był w znacznej mierze romansem. Drugi był przygodą i poszukiwaniem. A trzeci? To istna potyczka o to, co najważniejsze. To podążanie do celu, to honor, odwaga i podejmowanie ryzyka. To niesamowite, prawda? Aby przejść ot takiego zakazanego romansu do potężnej wojny o dzieje wszystkich bohaterów. Romans Cecile i Tristana zszedł na dalszy plan, choć stale stanowi kluczowy fragment całej historii, zwłaszcza ich magiczna więź. Jednak nie spodziewajcie się tutaj ckliwych uniesień – ich związek dojrzał, oni się zmienili, a wydarzenia, z którymi muszą się obecnie mierzyć sprawiają, że naprawdę nie ma tutaj czasu na cukierkową miłość. Stawka jest znacznie większa. Olbrzymią zaletą całej serii jest to, w jak cudowny sposób został przedstawiony świat, w którym rozgrywa się akcja. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenosimy się tam już od pierwszych stron – niezależnie od tego, który tom czytamy. Danielle Jensen potrafi cudownie snuć własną opowieść, nie stroniąc od barwnych i plastycznych opisów. Ten świat porywa i nie da się z tym nic zrobić, więc nawet nie próbujcie, tylko dajcie się porwać! Choć w tej historii nie brakuje smutku, łez i rozstań, to mimo wszystko warto wejść do tego świata – mimo wszystko panuje w nim ogromna nadzieja na lepsze jutro, szansa na to, że się uda, że wszystko będzie dobrze. A cała magiczna kraina i wszystkie żyjące w niej istoty są warte tego, żeby się z nimi zapoznać. Uwielbiam, gdy w mojej głowie rozgrywa się cała historia, którą czytam. A w przypadku Trylogii Klątwy tak właśnie było od początku do końca. Wyjątkowo spodobał mi się motyw wprowadzenia do tej opowieści elfów! Uwielbiam, gdy autorzy prezentują te istoty jako takie dostojne i pełne pasji, lecz również zimne i wyrachowane. Jest w tym pewien urok, a elfy potrafią być wyjątkowo przebiegłe i cwane – zwłaszcza, jeżeli chcą osiągnąć to, czego pragną. Mimo wszystko nie można im odmówić honoru, bowiem są bardzo słowne w swoim postępowaniu. Choćby wewnątrz nich się paliło, oni nie dadzą po sobie tego poznać. I okazuje się, że właśnie te istoty mają w tej części znaczącą rolę… Z jednej strony czuje się przed nimi respekt i podziw (tak, udzielają się one nawet czytelnikowi), a z drugiej ma się ochotę rzucić nimi o ścianę. Tego jednak szczerze nie polecam, prawdopodobnie że faktycznie macie w głowie niezły plan na pozbycie się ich. A nie będzie to łatwe. Waleczna czarownica to naprawdę satysfakcjonujące zakończenie serii, jedno z lepszych, jakie miałam okazję czytać. Rzadko mi się zdarza, żebym była w pełni zadowolona z finału, lecz tym razem autorce się udało. To zakończenie jest idealne i cudowne – rozrywające serce, lecz w pełni przemyślane i po prostu piękne. Trudno nie uronić łzy, trudno się pogodzić z pewnymi faktami, lecz naprawdę nie da się nie zauważyć sensu w tym, co poczyniła Danielle Jensen. Jasne, mogliśmy otrzymać typowy, normalny happy end. Lecz czy wówczas miałoby to aż taki wydźwięk? Czy wówczas byłoby to równie poruszające? Nie sądzę. Szczerze zalecam całą serię i wierzę, że jeszcze kiedyś powrócę do Trollus. www.bookeaterreality.blogspot.com
„Waleczna Czarownica” to finalny tom Trylogii Klątwy autorstwa Danielle L. Jensen. Akcja powieści rozpoczyna się dokładnie w tym miejscu, gdzie kończy się tom drugi – czyli w momencie fotografie klątwy z trolli. W finałowym tomie dużo się dzieje. Akcja mocno mknie do przodu i nie sposób się nudzić. Oprócz nieźle czytelnikowi słynnych bohaterów, kluczowymi postaciami okażą się Królowa Zimy i Król Lata. Ich rozgrywki i manipulacje wywrą olbrzymi wpływ na trolli i ludzi. Mam mały kłopot z tą powieścią. Z jednej strony mi się podoba, zwłaszcza jej zakończenie. Z drugiej jestem trochę rozczarowana tym, że po interesujących dwóch tomach, w których para głównych bohaterów jest ponad wiek dojrzała, autorka w trzecim tomie narzuciła im zachowanie godne nastolatków – zwłaszcza Cecile. Bywały momenty, gdy irytowała mnie ona swoim zachowaniem. Natomiast pozostali bohaterowie – w tym Tristan - utrzymali poziom z poprzednich tomów i bardzo miło było czytać o ich przygodach. Jak już wspominałam, akcja powieści jest bardzo dynamiczna. Potyczka z wrogami, knucia Królowej Zimy, ciągła niepewność co do poczynań nieprzyjaciół. Lecz gdzieś tak do połowy powieści, wszystko co robili główni bohaterowie wydawało mi się chaotyczne i nieprzemyślane. Wszystkie wydarzenia następowały błyskawicznie po sobie, przez co odnosiłam wrażenie, że autorka opowiada własną historię trochę powierzchownie. Zabrakło mi też rozwinięcia wątku magicznych umiejętności Cecile. Uważam, że to zdecydowanie niewykorzystany potencjał tej powieści. Przemiana następuję mniej więcej w połowie książki, akcja troszkę zwalnia, mimo, że stale jest szybka i dużo się dzieje. Bohaterowie zaczynają funkcjonować w bardziej sensowny sposób, mniej jak zagubieni nastolatkowie, a bardziej jak młodzi ludzie, którzy stanęli w obliczu ogromnego wyzwania. Co zasługuje na plus, to sposób prowadzenia wątku miłosnego Cecile i Tristana. Jest on fajnym uzupełnieniem fabuły, nie dominuje mimo, że jest ważny. Na następny plus zdecydowanie zasługuje zakończenie. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się czegoś takiego i jestem pod wrażeniem pomysłu autorki. Wynagradza mi on trochę mniej udaną pierwszą połowę książki. Podsumowując całość, Waleczna Czarownica to udana powieść. Zdecydowanie bardziej da się odczuć, że to literatura młodzieżowa, co nie zmienia faktu, czyta się dynamicznie i przyjemnie. Mimo wszystko uważam, że autorka mogła bardziej się postarać i utrzymać poziom poprzednich tomów, które w mojej ocenie są lepsze niż ostatni. Niemniej jednak interesujące i zaskakujące zakończenie nadrabia element niedostatków i ogólne wrażenia z lektury mam pozytywne. Cała Trylogia Klątwy, to przyjemna lektura, fajne spędzenie czasu na niewymagających powieściach, z wciągającą i nieprzewidywalną fabułą. Do tego paleta ciekawych bohaterów i wartka akcja. Zalecam każdemu, kto chce spędzić wieczór z lekką, ale nieźle napisaną książką ( w tym wypadku książkami). mój blog: http://miszmasz79.blogspot.com