Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Gdy cichnie huk dział i rozwiewa się bitewny dym królestwo vordanu otrzymuje propozycję zawarcia kruchego pokoju... Po druzgocących klęskach zadanych im przez błyskotliwego generała Janusa bet Vhalnicha, nieprzyjacielskie mocarstwa zapraszają wszystkie strony konfliktu do negocjacji w nadziei zakończenia wojny. Królowa Raesinia pragnie przywrócić pokój,lecz Janus twierdzi, że jakiekolwiek próby jego zawarcia z nieprzejednanym Kościołem Zaprzysiężenia Elizjum są skazane na niepowodzenie. Albowiem dla Kapłanów Czerni nie ma pokoju z heretykami i demonami, których usiłują zniszczyć, tylko wojna na śmierć i życie. Marcus d'Ivoire i Winter Ihernglass są zmuszeni wybierać między generałem a królową. Oboje muszą zdecydować któremu z tych przywódców pozostaną wierni - i jaką cenę mogą zapłacić za ostateczne zwycięstwo. A w mrokach Elizjum budzi się złowieszcza siła - i pokonanie jej może oznaczać konieczność poniesienia tak dużych ofiar, jakich nigdy sobie nie wyobrażali.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Kampanie cienia. Tom 4. Działa imperium |
Autor: | Wexler Django |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Dział imperium” to czwarty tom cyklu „Kampanie Cieni”. Jego akcja rozpoczyna się kilka miesięcy po zakończeniu „Ceny męstwa”. Nastaje drugi rok wojny. Po licznych zwycięstwach wywalczonych przez Janusa Vordan otrzymuje propozycję zawarcia kruchego pokoju. Pierwszy Konsul i królowa mają jednak odmienne zdanie, gdzie powinna zakończyć się ta wojna. Winter i Marcus muszą zdecydować, komu pozostaną wierni i po czyjej staną stronie. Czy zniszczenie Kościoła Zaprzysiężenia Elizjum okaże się końcem wojny, czy dopiero jej prawdziwym początkiem? Bohaterowie wyruszają w kolejną kampanię, by raz na zawsze unicestwić prawdziwego wroga. Czy im się to uda? Czwarta element podobnie jak trzy poprzednie wciąga od samego początku. Już w pierwszych stu stronach zostajemy znowu rzuceni w wir potyczki i intryg politycznych. W tej serii każdy następny tom jest według mnie lepszy od poprzedniego i tak jest też w przypadku „Dział imperium”. W tej części praktycznie na samym początku zostaje wprowadzony nowy, bardzo kluczowy bohater, który ma olbrzymi wpływ na wydarzenia rozgrywające się na kartach tej książki. Postacie słynne z poprzednich tomów zostają za to postawione w bardzo niełatwej sytuacji, z której trudno będzie im wyjść, a zostanie to okupione olbrzymimi ofiarami. Bardzo podoba mi się, że twórca stworzył rozległy świat, który w każdym kolejnym tomie przed nami odsłania. Nie skupiamy się tylko na jednej lokalizacji, lecz od początku pierwszej części wciąż się przemieszczamy i poznajemy jego kolejne zakątki. W „Działach imperium” wkraczamy na terytorium Murnska, w którym znajduje się Elizjum, będące głównym celem naszych bohaterów. Akcja całego tego tomu rozgrywa się właśnie w zachodnim Murnsku, jednak podobnie, jak w poprzednich tomach też w tym została umieszczona mapka, która pozwala nam dokładnie śledzić przebieg marszu armii. W tym tomie twórca w końcu odsłania przed nami największą tajemnicę tej serii. Okazuje się, że to, z czym mieliśmy do czynienia do tej pory, było praktycznie tylko początkiem, wstępem do tego, co miało nadejść. W „Działach imperium” poznajemy w końcu głównego antagonistę, który jest nie tylko wyjątkowo przebiegły, lecz miał też dużo lat na snucie własnych planów. Twórca w tej części ujawnia też informacje, które pozwalają nam podejrzewać, jak rozwinie się wątek, który od pierwszego tomu był owiany tajemnicą. Do końca serii pozostał już tylko jeden tom. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na jego premierę w Polsce, bo po zakończeniu „Dział imperium” chciałabym jak najszybciej poznać dalsze dzieje bohaterów. Twórca uraczył nas niesamowitym cliffhangerem, po którym ciężko było mi się otrząsnąć i sięgnąć po jakąkolwiek inną książkę. Po raz następny otrzymałam niesamowitą książkę, którą czytałam z czystą przyjemnością. Django Wexler jeszcze ani razu mnie nie zawiódł, dlatego spodziewam się, że piąty tom będzie epickim zakończeniem serii. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/10/nowy-przeciwnik.html
Pełna akcji i niespodziewanych zwrotów wydarzeń. Zakończenie zapiera dech i już zaczynasz odliczać czas do następnej części.
Jako że Empik nie da mi spokoju z naleganiem na wystawienie recenzji, oto i ona. Tak, podobało mi się.
Czwarty już tom cyklu, który czytam z prawdziwą przyjemnością. I stale słychać szczęk rusznic, okrzyki bitewne, a wszystko przedstawione w ciekawy sposób. W tej części stale śledzimy dzieje wojny, którą wywołał diaboliczny hrabia, podobno w obronie królowej. Duchowni, którzy niby stoją na straży i strzegą mieszkańców przed demonami, raczej starają się podporządkować je swoim celom niż zajmują się ich eliminacją. Co do samej akcji, tom czwarty w sumie opowiada tą samą historię co części poprzednie. Czyli nierówna walka, próba ratowania królestwa, złowieszcze demony i oślizgli duchowni. Brak zaskoczenia, jednak jeśli ktoś zaznajomił się z poprzednimi perypetiami bohaterów, zapewne sięgnie i po tą część. Podsumowując, stale jest to idealna rozrywka. Świat tu przedstawiony przypomina XVIII-XIX wieczną Europę. Czyli początki rewolucji technicznej, z magią i zmagania z demonami w tle. Jedyny minus, to jak już nadmieniłem, taki, że twórca nie serwuje nam żadnego zaskakującego zwrotu akcji, czy czegokolwiek innego. W zasadzie można się domyślić, jak to wszystko się rozwiąże. Lecz nie psuje to radości z lektury, a to wielki plus. Tak że polecam.