Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Natasza poznała Krzysztofa na kursie rumby. Początkowo facet jest dla niej tylko partnerem do tańca i przyjacielem. Kiedy wreszcie dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego, że mogłoby ich łączyć coś znacznie więcej, ten zaczyna układać sobie życie z inną. Po długim okresie Natasza i Krzysztof spotykają się ponownie, a tłumione przed laty uczucie wybucha ze zdwojoną siłą. Jest tylko jedno „ale”: Krzysztof zdążył już założyć rodzinę; ma małżonkę i syna, którego bardzo kocha. Facet postanawia jednak podzielić własne życie – i serce – na pół. Natasza w końcu godzi się na bycie „tą drugą”. Ani ona, ani Krzysztof nie domyślają się jednak, że jego małżonka wie o wszystkim. Czy Renata będzie w stanie stale żyć z okłamującym ją facetem dla niezła synka?Pewnego wieczoru na spotkaniu autorskim Nataszy, która opisała historię własnej wielkiej miłości w najwieższej książce, zjawia się Renata. Wręcza pisarce zagadkowy żółty zeszyt. Opowieść, którą Natasza w nim znajdzie, zupełnie zmieni życie jej samej i małego Jasia…Natasza i Renata – czuła kochanka i zdradzana żona.Dwie kobiety, dwie matki, dwie historie. I jeden mężczyzna, który łączy i dzieli.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jesteś tylko mój |
Autor: | Sykat Joanna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Replika |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Opowieść „Jesteś tylko mój” opowiada o typowym trójkącie: on i one – małżonka i kochanka. U Joanny Sykat kochanka była przed żoną. Co więcej – kochanka mogła być żoną, gdyby tylko zechciała w odpowiednim momencie. Jednak, jak to czasem w życiu bywa, nie zechciała. Potem mogła być już tylko tą drugą. A żona? Dziewczyna zwykła, a zarazem niezwykła. Dziewczyna pragnąca spokojnego kąta, stabilizacji i normalnego życia. To kobieta, która prowadzi żółty zeszyt. Zapisuje w nim historię własnego małżeństwa z Krzysztofem i… jego kochanką. Uwierzcie mi, takiej historii jeszcze nie czytaliście. Opowiedzianej w sposób bezpośredni, prawdziwy i ujmujący zarazem. To opowiadanie o dwóch kobietach. Kobietach walczących o miłość, czasem bardzo podstępnie i nieczysto. I nie utożsamiajcie podstępności wyłącznie z postępowaniem kochanki – o, nie! Nie w tej książce. Tu nic nie jest czarne i białe, dobre i złe. Tu się rozgrywa Życie. Obie dziewczyny zasłużyły na szczęście, jednak obie miały pecha. Zakochały się bowiem w jednym facecie, a co gorsze, trafiły na mężczyznę bezwolnego, w mojej ocenie pozbawionego honoru i serca. Gorąco zalecam książkę „Jesteś tylko mój”. Jest to głęboka, poruszająca historia mówiąca o niełatwych wyborach, przepełniona niejednoznacznymi sytuacjami i emocjonalną huśtawką.
Dwie dziewczyny - Natasza i Renata – dzieli je wszystko, łączy jeden facet – Krzysztof. Natasza spotyka Krzysztofa na lekcjach tańca. Uważa go za dobrego przyjaciela, jednak on czuje do niej coś więcej. Gdy Natasza w końcu przegląda na oczy i stwierdza, że coś więcej mogłoby wyjść z przyjaźni – Krzysztof wiąże się z Renatą. Aby było dziwniej kobiety przypadkiem się poznają i Renata wyczuwa w Nataszy zagrożenie. Robi wszystko by zatrzymać przy sobie chłopaka. Posuwa się do tego by udawać ciążę. Drogi Nataszy i Krzysztofa się rozchodzą by po paru latach znów się zejść zupełnie przypadkiem. Natasza jest już znaną pisarką, Krzysztof mężem i ojcem. Tym razem nie mogą się powstrzymać. Wybucha płomienny romans, który po dwóch latach zostaje dramatycznie przerwany przez jedno słowo. Cierpienia Nataszy nie ma końca. Z depresji pomaga wykaraskać się jej przyjaciółka Ana. Trwa to bardzo długo trwa. W momencie, gdy Natasza ma już poukładany świat, gdy napisała właśnie własną najlepszą książkę. W własne ręce dostaje zagadkowy żółty zeszyt. Okazuje się, że jest to pamiętnik. Czyj? Sprawdźcie sami czytając książkę.Powiem szczerze – gdy zaczęłam czytać książkę pomyślałam (często tak myślę) – jak ja przez nią przebrnę? Dobrze, że taka krótka. Ponieważ ja nie mam zwyczaju porzucania niedoczytanych książek. Jakoś tak dziwnie napisana, wszystko zagmatwane. Lecz za chwilę zmieniłam zdanie wszystko się wyprostowało, fabuła zrobiła się przejrzysta a ja zostałam wchłonięta w świat bohaterów. „Jesteś tylko mój” to książka, którą czyta się w napięciu, z wypiekami na twarzy i z myślą o 2 ponad ranem: „jeszcze tylko dwie strony”. Nic z tego musiałam przeczytać całą od razu tak bardzo mnie wciągnęła. Autorka w sposób doskonały wykreowała własne główne postacie. Są bardzo wyraźne, oczywiste. Trochę pogubiona Natasza, ustabilizowana emocjonalnie, silna Renata i rozmemłany, tchórzliwy, wygodnicki Krzysztof.„Jesteś tylko mój” to doskonałe studium ludzki charakterów i ich zachowań. Skłania do myślenia i wyciągania wniosków. Co ja zrobiłabym w takiej sytuacji, czy poświęciłabym własne szczęście dla kogoś, kogo nie kocham, czy potrafiłabym udawać? Renata dopiero, gdy była o krok od tragedii zaczęła działać, podejmować decyzje, walczyć o siebie. Co mnie by do tego skłoniło.To książka ebook o uczuciach. O strachu i tchórzostwie. O zdradzie, która okazuje się tajemnicą poliszynela. O olbrzymim poświęceniu i jednak dobroci serca. O poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, siebie i własnego szczęścia. Lecz także o zagłuszaniu swojego sumienia, o uciekaniu i myśleniu tylko o sobie i swojej wygodzie. O miłości tak wielkiej, której nie może zakłócić nikt, która jest najistotniejsza na świecie. I o przyjaźni, takiej prawdziwej, na zawsze, na dobre i złe.Nie możecie przejść obok tej książki obojętnie. Już sama okładka „Jesteś tylko mój” przyciąga wzrok. Jest przepiękna. Kobiety musicie przeczytać tę książkę, naprawdę jest tego warta.
Książka ebook pozornie lekka, okazała się wyczerpującą emocjonalnie powieścią, po której długo dochodziłam do siebie. Temat zdrady i samotnego macierzyństwa przedstawiony w zupełnie innym świetle. A dzięki narracji pierwszoosobowej odkrywamy tajemnice naszych bohaterek. Rozumiemy ich postępowania i emocje. Nie znajdziemy tu cukierkowego happy endu czy gorącego romansu. To historia potyczki o swoje szczęście między żoną a kochanką. Płacz. Rozczarowania. Zdrada. I przejmujący ból. A tuż obok prawdziwa miłość. Niesamowicie realistyczna. I dzięki temu to jedna z lepszych pozycji tej zimy.Magdalena Subocz, Empik Goleniów
Jesteś tylko mój to bardzo życiowa książka, o problemach z jakimi musi zmierzyć się niejedna rodzina - zdradzie, dzieleniu miłości, udawaniu bycia szczęśliwym dla niezła dziecka. Bardzo nieźle skonstruowana opowieść obyczajowa bez niespodziewanych zwrotów akcji, drastycznych momentów i cukierkowych happy endów. Samo życie.
Lekka, lecz nie banalna opowieść o klasycznych problemach rodzinnych i uczuciowych z nutką tajemnicy w tle. Dziewczyny - żony, matki, kochanki i jeden facet, który jednocześnie je połączył i podzielił. Następna książka ebook Pani Joanny, która wpadła mi w ręce i kolejna, o której mam bardzo miłe wspomnienie. Polecam!
Pani Joanna Sykat wstrzeliła się w rynek i upodobania czytelników, wydając Wszystko dla Ciebie – miłosną historię, którą mogłaby przeżyć każda z nas. Mam nadzieję, że Jesteś tylko mój nie zawiedzie mnie pod wobec bohaterów, fabuły i plastycznego stylu. Zatem wypada tylko czekać na dzień premiery.
"Jesteś tylko mój" w pewien sposób powiela tematy poruszone w powieściowym debiucie Joanny Sykat "Wszystko dla ciebie", a jednak Autorka uniknęła popadania w schematy i powtórzenia. Powiedziałabym nawet, że przerosła samą siebie. Jej najwieższa książka ebook jest bardziej wyważona, głębsza i zdecydowanie poważniejsza niż powieściowy debiut. Na uwagę zasługuje brak lukrowanego zakończenia. Jednocześnie nie ma rozdzierających dramatów w stylu typowego skoku pod pociąg. Happy end w tym przypadku oznacza ciche szczęście alternatywne, przyschnięte rany, zabezpieczony chwilowo granat bez zawleczki. Samo życie.Joanna Sykat potrafi omówić to zwykłe życie w wyjątkowy sposób. Kreuje prawdziwych, niejednoznacznych bohaterów, kilkoma słowami tworzy klimat pomieszczeń i otwartych przestrzeni, nasyca opisy barwami, dźwiękami i zapachem.W "Jtm" do pełni szczęścia zabrakło mi tylko prawdziwie pozytywnych bohaterów, takich, których mogłabym podziwiać, a nawet naśladować. Cóż, może następnym razem...