Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Sześcioro dziennikarzy przygląda się przełomowemu momentowi, w którym niemieckie Rügenwalde i jego okolice stają się polskim Darłowem, Sławnem, Buszynem... Korzystając z pamiętników, relacji, dokumentów i rozmów, opowiadają o miejscach rozdartych pomiędzy tym, co utracone, a tym, co się dopiero rodzi. O Niemcach, którzy nie chcieli wyjeżdżać. O Polakach, którzy nie chcieli pytać. O historii, którą przez lata tłumiono, przemilczano i mitologizowano. To nie jest książka ebook rocznicowa ani pamiątkowa. To reportaż o ludziach, którzy tracą i zyskują ojczyznę. To książka ebook o pamięci, która długo nie mogła się przebić do debaty publicznej. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jak zdobywaliśmy Pomorze |
Autor: | Opracowanie zbiorowe |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Dom Wydawniczy Rebis |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
…….dobrze poznać co było przedtem, i gdzie się mieszka teraz
Warto, przeczytać. Zalecam
„Jak zdobywaliśmy Pomorze” czyta się świetnie, choć nie jest to prosta lektura. W znacznej mierze to książka ebook o Darłowie, ponieważ praktycznie w każdym reportażu jest do niego odniesienie. Znajdziemy tu dużo topografii i opisów miejsc – warto przy okazji odwiedzin Pomorza spróbować odnaleźć poszczególne domy, skwery, ulice czy kluczowe dla miasta punkty. Nie ukrywam, że skusiło mnie tu przede wszystkim nazwisko Grzebałkowskiej, słynnej ze idealnej książki o dwóch Beksińskich i brawurowej biografii Konopnickiej. I tym razem autorka nie zawodzi: jej reportaż „Witamy w Drełowie” wieńczy zbiór. Omawia poruszające portrety rodzin zmuszonych do zaczynania życia od nowa. Nie brakło jej specyficznego stylu i dbałości o detale. Mocną stroną książki jest oparcie na bogatym materiale źródłowym: wiele tu zdjęć, szkiców i przedruków, relacji świadków i wywiadów. Zaskakuje ilość przypisów. Autorzy unikają łatwych ocen, pokazując złożoność powojennej rzeczywistości – od heroizmu pionierów, przez traumę wysiedleńców, po konflikty na tle narodowościowym. Najlepsze znajdziecie na końcu: to wycinki z ówczesnej prasy. Nic więcej nie zdradzę, by nie odbierać przyjemności z czytania. To obowiązkowa lektura dla badaczy powojennych migracji, reporterów śledczych i regionalistów. Może również zainteresować szerokie grono czytelników ceniących reportaż historyczny. Czytajcie, warto!
„Jak zdobywaliśmy Pomorze” zainteresowało mnie moją swoją przewrotną potrzebą — nie nostalgii, ale przywrócenia wagi historii, która nie pachnie wielkością, tylko kurzem, gnijącym drewnem, mlekiem wylewanym do rowów. Coś mnie porusza w tych momentach, kiedy losy nie dzieją się w centrach, tylko na peryferiach, gdzie ludzie śpią jeszcze na walizkach, mimo że domy są już podpisane ich nazwiskiem. Pomorze interesowało mnie od dawna, nie jako symbol powojennej sprawiedliwości, ale jako miejsce oporu i utraty. Kiedy zobaczyłam, kto tworzy tę książkę — Łazarewicz, Grzebałkowska, Domosławski, Winnicka — wiedziałam, że to nie będzie podręcznik ani laurka. To będzie żywa tkanka. (…) „Jak zdobywaliśmy Pomorze” to nie jest prosta lektura, lecz na pewno potrzebna. Wymaga uwagi, ponieważ nie mówi rzeczy prostych, lecz nagradza za to uczciwością i autentyzmem. To książka ebook dla tych, którzy nie wierzą w czarno-białe narracje, dla tych, którzy chcą poznać naszą najnowszą historię od podszewki. Nie z wysokości sali sejmowej, lecz od drzwi do mieszkania, które ktoś musiał otworzyć po kimś innym. Przeczytałam ją jednym tchem, lecz myśleć będę długo. Pewnie wrócę, nie tylko do tekstów, lecz do samych miejsc. Ponieważ coś we mnie zostało. Coś jak echo.
JAK ZDOBYWALIŚMY POMORZE. MROCZNE HISTORIE Z ,,ZIEM ODZYSKANYCH" praca zbiorowa to książka, która nie tylko przybliża powojenną historię Pomorza, lecz ukazuje również mroczne strony zasiedlania tych ziem przez Polaków i marsz zdobywczy Rosjan. Ta literatura faktu odsłania to co skrywane głęboko, tą ciemność, mrok, to zło, które było nie tylko w nazistach, lecz również w nas. Czy to tylko chęć odegrania się za krzywdy?, czy może wreszcie zło mogło znaleźć ujście? Ta książka ebook przybliża jak traktowaliśmy siebie wzajemnie, jak odnosiliśmy się do mieszkańców z tych terenów, jak wyglądało podbijanie Pomorza przez Armię Czerwoną i jakie siała spustoszenie, nie tylko grabieżami, lecz również zbrodniami na ludności cywilnej. Poznacie tutaj opowieści z tamtych lat Polaków, Niemców i sami będziecie mogli ocenić, czy rzeczywiście byliśmy lepsi od okupanta? A może wojna odarła nas już z wszelkich zasad moralnych? Mocna, czasami drastyczna, lecz warta przeczytania lektura. Odarta z tabu, mitologizacji i patosu opowiadanie o zwykłych ludziach z tamtych ziem i tamtych lat. Spodoba się nie tylko fanom historii z czasów II wojny światowej, lecz również wszystkim którzy poszukują w literaturze emocji i prawdziwych opowieści z życia.