Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Tulia przez niemal 30 lat nie dostała prezentu urodzinowego. Nie mogła nosić krótkich spódnic. Wyrażać głośno własnego zdania. Nie było jej wolno spotykać się z ukochanym chłopakiem. Ponieważ nie należał do Świadków Jehowy. Wiedziała, że ktoś od razu doniesie o jej „grzechach” i godzinami będzie musiała omawiać je przed komitetem sądowniczym. Wierzyła, że tak właśnie powinno być. Ponieważ powinna być posłuszna Jehowie. Ponieważ tak mówili jej wszyscy, którym ufała. Czemu więc zaczęła wątpić? Co sprawiło, że w kloszu, pod którym żyła, pojawiły się pierwsze pęknięcia? Osobista historia o życiu w świecie, gdzie radość jest grzechem, prywatność jest sprawą zboru, a odejście – zerwaniem ze wszystkimi, których się kocha. Opowiadanie o dziewczynie, która wybrała wolność. Tulia Topa Wychowana w rodzinie Świadków Jehowy. Przez większość życia wierzyła, że świat poza jej zborem jest zagrożeniem. Od młodszych lat chodziła po domach, ostrzegając przed zbliżającym się Armagedonem. Potem kontynuowała własną działalność religijną, pełniąc służbę misyjną. Dziś stale głosi, lecz swoją prawdę. Odkąd w wieku 27 lat odeszła od Świadków Jehowy, odkrywa świat na nowo i dzieli się własnymi przeżyciami na Instagramie. Opowiada o tym, jak – mimo lęku – zacząć nowe życie. „To niebezpieczna książka. Nad sto tysięcy osób w Polsce i łącznie osiem milionów na świecie nie ma prawa jej przeczytać. Nigdzie nie odnajdziesz żadnego oficjalnego zakazu, a mimo to jestem niemalże pewna, że ci słynni z pukania do drzwi i głoszenia własnych przekonań wierni wyznawcy Świadków Jehowy posłusznie spalą tę książkę, jeśli trafi w ich ręce, a w księgarni przejdą obok niej z wymalowanym na twarzy soczystym obrzydzeniem. Starczy im, że rzucą okiem na tytuł na okładce.” [fragment książki] Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Jak rozbiłam szkło. Moje dorastanie wśród Świadków Jehowy |
Autor: | Topa Tulia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Znak JednymSłowem |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Tulia w końcu otrzymała oczy na to jak funkcjonuje sekta. Już dawno zastanawiałam się ponad tym dlaczego tylu ludzi do tego należy i dzięki tej Książce pdf wiem jak mają opanowana do perfekcji sztukę manipulacji . Zalecam
Polecam!!!!
@obiektywnakrytykaliteracka "Jak rozbiłam szkło. Moje dorastanie wśród Świadków Jehowy", to przejmująca, wciągająca i jednocześnie przerażająca książka, należąca do gatunku autobiografii i pamiętników. Choć niezbyt nierzadko czytam i kupuję tego typu pozycje, to nie mając szczególnego doświadczenia względem tych kategorii, jestem pewna, że ten tytuł bardzo mocno wyróżni się na rynku książki. Co więcej, uważam, że o prawa do wydania powinny się starać też zagraniczne wydawnictwa, w związku z ważnymi treściami i potrzebą uświadamiania społeczeństwa. Autorka przedstawia formę, sposoby działania i manipulacje organizacji w szczery i interesujący sposób, ukazując dużo szczegółów na swóim przykładzie. Jednocześnie chroni prywatność własnej rodziny i byłego męża, okazując im olbrzymi szacunek- rolą czytelnika będzie w tym wypadku zdecydowanie, czy jest to słuszne podejście. Nie znajdziemy tu zbyt wielu nawiązań do ogólnoświatowej popkultury, która dla Świadków jest nierzadko zakazana. Autorka opowiada, jak z wieloma sprawami musiała się kryć przed zborem, bo muzyka, filmy, czy książki, nierzadko nie były akceptowane przez Świadków. Przyznam szczerze, że nie spotkałam się do tej pory z taką książką na rynku wydawniczym, choć zdaję sobie sprawę z tego, że gdzieś w Internecie z pewnością można poznać historie innych byłych członków organizacji. Tulia Topa chronologicznie własną historię, opisując własne dzieciństwo, lata nastoletnie i wchodzenie w dorosłość. Przedstawi nam cały wachlarz plusów i wad, bycia wychowywanym w rodzinie Świadków Jehowy (należała z siostrą do trzeciego pokolenia),jak wygląda nawiązywanie i podtrzymywanie znajomości (bardzo specyficzna sprawa),oraz przebieg drogi pełnoprawnego wejścia do organizacji ŚJ. Bardzo ciekawą częścią tej historii, jest to, że dla członków wszystko w życiu jest czarno-białe i nie ma nic pomiędzy. My i oni. Dobro i zło. Lud służący Jehowie i "ci ze świata", których pochłonie Armagedon. Mnóstwo spraw, które początkowo nie sprawiają wrażenia istotnych, jest sprowadzana do kategoryzowania ich. Tak samo ma się kwestia upodobań, działalności religijnej i tego, czy "wierny" zbyt mocno nie przylega do tych, którzy w Jehowę nie wierzą. Pełna kontrola za pomocą psychologii strachu, mnóstwo negatywnych emocji, donosicielstwo w imię Boga i wysoce rozwinięta indoktrynacja, to tylko niektóre z "grzeszków" ŚJ, na które oczywiście członkowie mają wypracowane wytłumaczenie. Nic tam nie losy się bez przyczyny, zwłaszcza że ostatecznie wszystko sprowadza się do pozyskiwania świeżych wiernych, którzy służą jako darmowa siła robocza. Trzeba przyznać, że ktoś to kiedyś nieźle wykombinował. Opisy nie są przesiąknięte emocjami, choć w ogóle nie zdziwiłoby mnie takie rozwiązanie. W samej książce pdf ich co prawda nie brakuje, lecz Tulia Topa w żaden sposób nie usiłuje wpłynąć na opinię własnych czytelników. Tempo jej historii jest miarowe, nie odczułam ani razu tego, że coś nadmiernie przyspiesza, czy spowalnia. Logiki natomiast brakuje, gdy przyjrzymy się wielu zasadom ŚJ, zwłaszcza tym, które całkowicie podporządkowują życie codzienne i rodzinne organizacji. Całokształt robi ogromne wrażenie, zwłaszcza w pierwszej chwili, gdy czytamy zamieszczony opis na okładce. Czytelnik z łatwością śledzi historię autorki, pozwalając się porwać jej wspomnieniom, przeżyciom i praktykom, jakim była poddawana od dziecka. Za główne zwroty akcji uznałabym chrzest Tulii a także drogę, którą przebyła, by uwolnić się od ŚJ. Warto jednak nadmienić, że przeczytamy tu też o wielu miłych momentach, które do tej pory są dla autorki kluczowymi chwilami w życiu. Sama zresztą jest względem Świadków współczuj��ca i empatyczna a także nie obwinia ich za porzucenie jej, w imię zasad organizacji i postępującej toksyczności, pośród tej społeczności. Wszystkie wydarzenia są jak najbardziej aktualne, bo autorka narodziła się w latach 90 i gładko prowadzi nas przez lata 00 i 10, dwudziestego pierwszego wieku. Wątków psychologicznych, które napotkamy podczas lektury książki, jest cała masa- kontrola, toksyczność, ksenofobia (wobec wszystkich, którzy nie są ŚJ),szowinizm, postawa anty feministyczna, czy przeciwstawienie się ogólnej emancypacji kobiet. Ważne jest też to, że najbardziej pożądanymi kandydatami są ci, którzy są słabo wykształceni i stosunkowo prosto poddadzą się panującym regułom organizacji. Bardzo dziękuję autorce za podzielenie się własną historią, która objaśniła mi o dużo więcej spraw, niż tylko kontrowersję odnośnie do chodzenia po domach i zakazu transfuzji. Kochana, życzę Ci wiele szczęścia i świętego spokoju. To bardzo wartościowa książka, którą zamierzam promować przy każdej nadarzającej się do tego okazji. Współpraca recenzencka.
Przeczytałam tę książkę bardzo szybko, w dwa dni. Od razu mnie pochłonęła. Po przeczytaniu miałam w sobie tak dużo emocji, że nie sposób było mi tego wszystkiego od razu ująć w recenzji. Musiałam trochę odpocząć i poukładać sobie wszystko w głowie. Ponieważ książka ebook i opisywane w niej praktyki w środowisku Świadków Jehowy niejednokrotnie mną wstrząsnęły. Tulia wychowywała się w rodzinie Świadków Jehowy. Organizacja była jej drugim domem - dużo czasu poświęcała na zgłębianie nauk i materiałów przygotowywanych przez Świadków Jehowy i nauczanie innych. Robiła to, co wszyscy tam. Jednak po jakimś okresie postanowiła odejść. W książce pdf omawia własne młode lata, to, co ją spotkało, obowiązki, a także mechanizmy nacisku, które wówczas były częścią codzienności. Z książki dowiemy się o roli kobiet i kobiet, a także chłopców i mężczyzn. O problemach dojrzewania, o manipulacjach, o chodzeniu do obcych domów, by „nauczać” i szukać kolejnych osób do organizacji. Pojawia się również temat przemocy psychicznej i emocjonalnej, jak np. izolowanie czy karanie ciszą. Przerażały mnie elementy dotyczące działań komitetu sądowniczego, którzy przypisywali sobie prawo do przesłuchiwania, oceniania i wydawania wyroków. Brak empatii bardzo uderzał, a język przecież o ludziach, którzy sądzą się za szczególnie najbliższych Bogu. Książka ebook zdecydowanie warta przeczytania! Pióro autorki, mimo niełatwych spraw, jest lekkie. Czyta się nieprawdopodobnie dynamicznie i z olbrzymim zaciekawieniem. Myślę, że ta książka ebook może uświadomić, jak groźne mogą być zamknięte wspólnoty - manipulacja, umniejszanie, hierarchia i dążenie do awansu w strukturze.
@agataw_worldofbooks „Dzieci i nastolatkowie są chrzczone przez Światków Jehowy i podstępnie wciągane w szeregi grupy, a potem, gdy dorosną i zmienią zdanie, czeka ich restrykcyjna kara, której ciężaru nie są ani odrobinę świadomi”. Czy tak naprawdę wiedzieliście jak wygląda życie jako Świadek Jehowy? Jak wygląda chrzest czy małżeństwo? Dzięki odwadze Autorki znajdziemy odpowiedzi na te i dużo innych pytań. Pierwszy epizod dotyczy dzieciństwa. Autorce od młodszych lat doskwierała niepewność, czy tak powinien wyglądać świat. Od mała została uczona strachu przed demonami. Nawet zabawki czy książeczki były dokładnie weryfikowane czy nie zawierają wątków, które mogłyby przybliżyć do życia poza zborem. W kolejnej element opisywane są dylematy nastolatki odnoście randkowania, intymności czy okresu dojrzewania. Bardzo ciekawym wątkiem jest narzeczeństwo, a co za tym idzie ślub i jak to się stało u Autorki, rozwód. Głównym zapytaniem nie było, jak się czujesz? Dlaczego się rozwodzicie? Głównym zapytaniem było, jaki jest twój „status”? Rozdziałem, który mną wstrząsnął był opis procesu w Australii. To przez jakie piekło muszą przechodzić molestowane dzieci, które muszą odpowiadać na zapytania własnych oprawców. Korzystając z przywileju bycia Świadkiem Jehowy oprawcy byli bezkarni, a ofiary pozostawały bez pomocy. Książka ebook zawiera bardzo wiele emocji. Lecz pomimo tak wielu emocji i tak różnorakich warto przeczytać tą pozycję.
Książka ebook na raz i to dosłownie ... książka, która zaciekawi po samym opisie i która czyta się mega dynamicznie ... to historia o życiu w środowisku Świadków Jehowy ... historia, która otwiera oczy na tematy o których nie mamy pojęcia ... historia, która wstrząsie nie raz ... książka ebook pełna emocji a najwiecej jest tych złych u nie fajnych ... ta książka ebook ‹ napewno zostanie w pamięci ... warto przeczytać ...
Tulię obserwuję na Instagramie od jakiegoś czasu. Jej historia mnie ujęła i zaskoczyła jednocześnie. Nie wiedziałam jak funkcjonuje ta wiara, a miałam w swoim otoczeniu Świadków Jehowy, więc postanowiłam zagłębić się w historię autorki w ramach uświadomienia. To co warto zaznaczyć to to, że przez tę książkę się płynie. Siadasz z nią i czujesz się, jakby Twoja charyzmatyczna znajoma opowiadała historię własnego życia, a Ty tylko siedzisz i słuchasz, ponieważ tak ciekawie opowiada. Nawet nie pragniesz jej przerywać dodatkowymi pytaniami, mimo że dużo się takich pojawia. Tulia opowiada o swoim dzieciństwie, o ślubie, o relacjach z rodzicami i siostrą, o zasadach w zborze, o stosunku do innych wierzeń i świata a także o najcięższym etapie - odejścia od wiary. I robi to z ogromem szacunku do osób, o których opowiada pokazując jedynie wady samego systemu wiary. Tak, będę się powtarzać jak przy każdej książce pdf mówiącej o religii - ma ona za zadanie narzucać własne racje, ograniczać, lecz również manipulować i jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Jak widać Świadkowie Jehowy niewiele różnią się od innych wyznań. Idealnie było poznać ich zasady i przekonania, zalecam przeczytać! Bardzo niezbędna książka. Współpraca z Wydawnictwem
Imponuje mi odwaga kobiet, które potrafią przeciwstawić się opresji i indoktrynacji, by zawalczyć o siebie. Taką dzielną dziewczyną jest Tulia Topa (@tulia.topa) autorka książki pt. „Jak rozbiłam szkło. Moje dorastanie wśród Świadków Jehowy” z oferty Wydawnictwa Znak JednymSłowem, która opowiedziała czytelnikom bardzo osobistą historię własnego odejścia z niezwykle hermetycznej wspólnoty Świadków Jehowy. Autorka odkrywa przed czytelnikami kulisy funkcjonowania tytułowej wspólnoty, zwracając w sposób szczególny uwagę na to, jakie miejsce zajmują w niej dzieci i nastolatkowie. Na swóim przykładzie przedstawia sposoby kontroli życia osobistego, a zwłaszcza seksualnego braci i sióstr, które podlega stałej ocenie i może nawet stać się powodem wykluczenia ze zgromadzenia. A to wszystko z perspektywy gorliwej niegdyś wyznawczyni, wychowanej w przekonaniu, że Świadkowie Jehowy to jedyna nadzieja człowieka na Królestwo Boże. Czytałam tę książkę ze zdumieniem i odrazą. Nie byłam do tej pory świadoma skali, jaką przybiera działalność ewangelizacyjna Świadków Jehowy i proces manipulacji, któremu podlegają wyznawcy. Głos osoby, która przez dużo lat była poddawana tym procederom, a mimo tego zdecydowała się wystąpić ze wspólnoty, jest o tyle wartościowy, że daje nadzieję na kolejne rezygnacje ludziom, którzy do tej pory żyli w bezrefleksyjnym posłuszeństwie względem swych braci i sióstr w wierze. „Jak rozbiłam szkło” to w istocie zapis długiej i niełatwej drogi, jaką przebyła Tulia, by stać się tym, kim jest dziś. Drogi okupionej wyrzeczeniami, utratą kontaktów z bliskimi i dotychczasowymi znajomymi. Jestem jednak przekonana, że było warto znieść to wszystko, co przeszła autorka, tak jak warto poznać spisaną przez nią opowieść. Historie takie jak ta udowadniają bowiem, że nigdy nie jest za późno, by dbać o własny dobrostan. Daleka od wszelkich prób oceny cudzej religijności, jestem wdzięczna autorce za to osobiste wyznanie i oczywiście zalecam Waszej uwadze tę jakże niezbędną książkę.📖
Współpraca reklamowa @znakjednymslowem @tulia.topa Najbardziej kontrowersyjna książka ebook jaką czytaliście to...? 🤔 Kategorie dowolne. 🩷 Dla mnie zdecydowanie będzie to jedna z tej grupy. Przyznam szczerze, że poczynania autorki śledziłam jeszcze dużo miesięcy przed założeniem bookmediow. Dlatego gdy tylko zobaczyłam, że Tulia wydaje książkę od razu w mojej głowie pojawił się neon "Go girl!!!" I już wiedziałam, że sięgnę po nią nawet poza (jeszcze wówczas ewentualną) współpracą. Dzisiaj skupię się jedynie na książce, bez opisu działalności Tulii w sieci czy oceny jakichkolwiek grup religijnych. Autorka postawiła na chronologiczne opisanie własnego dzieciństwa, wieku nastoletniego a także dorosłości, a każdy ten etap oparła o własne ówczesne wyznanie religijne. Dostajemy olbrzymią dawkę wspomnień, myśli a także emocji dokładnie omówionych na każdym etapie przynależność do Świadków Jehowy. I tutaj ogromne brawa dla autorki za odwagę ukazania tego wszystko, co jak przypuszczam nie było łatwe. Każdy epizod zgłębia kolejne etapy jej życia w religii, idealnie możemy obserwować krok po kroku co działo się z małą Tulia, potem nastoletnią "buntowniczką" a także dorosłą kobietą. Dużo elementów jest kontrowersjnych, przy wielu byłam w totalnym szoku i nie mogłam uwierzyć, że podobne sytuacje stale mają miejsce. Tulia dużą uwagę poświęciła także postrzeganiu dziewczyn w organizacji i to pod wieloma aspektami ich życia. A im dalej w las tym ciemniejsze zakamarki poznajemy. Książka ebook porusza naprawdę ciekawą tematykę i aż za mało jest ebooków tego typu na rynku. Przypuszczam jedynie dlaczego, lecz zostawię to dla siebie. Autorka używa języka mówione, co niektórym może przeszkadzać, a innym pomoc w zagłębienie się w jej wspomnienia. Odniosłam wrażenie, że niektóre elementy zostały wstawione w losowo wybrane miejsca w historii, a w części z nich zabrakło mi korekty - na to przymykam oko.
Nie znam autorki z działań w social mediach, po tę książkę sięgnęłam z ciekawości. Co jest prawdą o Świadkach Jehowy? Czy to wiara czy sekta? Czy to prawda, że odmawiają transfuzji krwi ? Odpowiedzi na te i inne nurtujące mnie pytania, przyniosła Tulia Topa w własnej książce pdf „Jak rozbiłam szkło. Moje dorastanie wśród Świadków Jehowy." Książka ebook jest wyjątkowo autentyczna i prawdziwa, stanowi niemalże formę wyznania, gdyż autorka nie ucieka od tematów wrażliwych. Tulia omawia dorastanie w wierze Świadków Jehowy, tym trudniejsze, że jej rodzice bardzo aktywnie udzielali się w życiu zboru. Ten zaś decydował o niemalże każdym wyborze i aspekcie życia własnych wyznawców. W życiu w zborze dominowały rygorystycznie przestrzegane zakazy, stała kontrola, a każde nieposłuszeństwo skazywało na ostracyzm i wykluczenie. Działania te prowadziły do izolacji od ludzi nie wyznających poglądów Świadków. Tak łatwiej jest manipulować człowiekiem, pozbawić go sprawczości. Przyjęcie chrztu świętego, stawało się decyzją, która stanowiła siłę wiary. Granicą, której przekroczyć nie da się bez drastycznych konsekwencji. Nieposłuszeństwo, złe prowadzenie się, odejście od wiary – wiązało się z całkowitym wykluczeniem ze zboru, środowiska, w którym do tej pory człowiek żył, jak i odcięcie od rodziny. Doświadczyła tego Tulia, która „uwolniła się” od wpływów Świadków Jehowy, ale utraciła więź z rodziną. A może po prostu, tak jak sama pisze, ta więź została przerwana już wcześniej. Poprzez restrykcje religijne, doprowadzające do tego, że śledzi się każdy ruch członka zboru, donosi o grzechach, nawet gdy jest to rodzona siostra, czy córka. Przez wiarę w jakiej została wychowana utraciła wiele: pierwszą miłość, nastoletnie szaleństwa, wolność i prawo decydowania o sobie. Podjęła jednak walkę, płacąc za wolność i za dzielenie się własną historią z innymi, dużą cenę.
@tulia.topa w książce pdf pt. Jak rozbiłam szkło, opowiada własną swoją historię życia w świecie, gdzie radość jest grzechem, a prywatność czy intymność nie ma miejsca, ponieważ wszystkim trzeba dzielić się ze zborem. Witajcie w świecie Świadków Jehowy, gdzie nie można obchodzić urodzin, przeżywać nastoletnich miłostek, spotykać się z ludźmi "ze świata" czyli spoza organizacji. Autorka porusza w własnej książce pdf dużo kwestii, lecz głównie chodzi jej o to, by nakreślić czytelnikowi, jak wygląda życie w organizacji Świadków Jehowy. Nie wszyscy są nieszczęśliwi, ponieważ ci, którzy ufają wszystkiemu, co jest głoszone na zebraniach, uważają, że tak musi być, że zasad trzeba przestrzegać i żyją w tym w zgodzie. Jednak Tulia, kiedy rzuciła własnego pierwszego chłopaka w imię organizacji, zaczęła zauważać, że zasady Świadków są dziwne, niektóre są niestosowne i zaczęła wątpić w to, co jest głoszone. Dlaczego? Co wydarzyło się w jej życiu, że wreszcie odeszła z organizacji? Dzięki tej lekturze poznajemy zasady zboru. Dowiadujemy się, jak wygląda życie Świadka od samego początku, jak dochodzi do chrztu,czy ślubu. Na koniec autorka odpowiada na najczęściej zadawane zapytania typu dlaczego Świadkowie nie obchodzą urodzin, dlaczego nie poddają się transfuzji krwi, dlaczego nie obchodzą świąt Bożego Narodzenia itp. Książka ebook wciągnęła mnie od samego początku. Znam osobiście osoby, które są Świadkami Jehowy i nigdy nie odniosłam wrażenia, że w ich życiu jest coś nie tak, czy są nieszczęśliwi, czy ktoś im mówi, jak mają się ubierać czy żyć. Autorka zaszokowała mnie paroma aspektami dotyczącymi sfery intymnej, a także tym, jak toczy się sprawa, gdy jakieś dzidziuś z organizacji jest molestowane. Jest to pouczająca książka, którą czytałam z olbrzymim zainteresowaniem, a niekiedy z zniesmaczeniem. Polecam.
[Współpraca reklamowa: @znakjednymslowem] Rzadko sięgam po takie lektury, właściwie nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam w rękach reportaż, lecz tym razem nie żałuję. Temat świadków Jehowy bardzo mnie zainteresował, ponieważ wiedziałam o nich niewiele. Po tej ksi��żce jestem w szoku. Nie spodziewałam się, że z pozoru nieszkodliwi ludzie mogą być tak toksyczni w własnej społeczności. Życie intymne? Grzech. Zaręczyny czy małżeństwo? Zapomnij, że zaplanujesz to sam – wszystko kontroluje zbór. Czytając, miałam wrażenie, jakby ktoś odbierał człowiekowi wolną wolę i krok po kroku przejmował kontrolę ponad każdym aspektem życia. Dla mnie to po prostu chore. Czytając tę historię, miałam również wrażenie, jakby na moich oczach kruszył się klosz, pod którym autorka spędziła niemal 30 lat własnego życia. To opowiadanie o bólu, strachu i izolacji, lecz również o wielkiej odwadze i sile – ponieważ odejście od świadków Jehowy oznaczało nie tylko złamanie zasad, ale także utratę najbliższych i całego dotychczasowego świata. Trudno recenzować tego typu książki, ponieważ jak można oceniać czyjeś życie? Lecz jedno wiem na pewno – bardzo podziwiam autorkę za to, że odważyła się zerwać więzy i wybrać wolność, mimo że cena była ogromna. Merytorycznie książka, jak na debiut, wypada naprawdę nieźle – historia opowiedziana jest szczerze, przeplatana cytatami z ksiąg, a przede wszystkim chwyta za serce własną prawdą. To nie jest tylko reportaż. To zapis potyczki o siebie, który zostaje w pamięci na długo. „Jak rozbiłam szkło” to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać. Daje do myślenia i otwiera oczy na świat, który dla wielu z nas pozostaje zupełnie nieznany.
Aspekt reportażowy tej pozycji to absolutne 10/10. Przemieszanie wątków autobiograficznych z cytatami z pism ŚJ a także historiami innych osób, które wyrwały się ze szponów tej sekty dają czytelnikom wyrazisty, kompleksowy i obiektywny obraz tego, co losy się w zborach. Szczególnie intrygujące są mechanizmy manipulacji, przyuczanie do poddaństwa a także wyrabianie w wiernych poczucia winy, które sprawiają, że nie wahają się oni spowiadać z grzechów starszym zboru ani informować ich o przewinieniach innych świadków, które mieli okazję zauważyć - wszystko to stanowi dowód na niezwykłą skalę inwigilacji i presji grupowej na postępowanie zgodnie z wytycznymi wiary. Literacko książka ebook nie jest doskonała - powtórzenia, dziwaczna składnia czy inne drobiazgi sprawiają, że prosto domyślić się, iż jest to debiut tej Autorki. Niemniej, mimo niedociągnięć książkę czyta się płynnie i szybko, a przedstawione w niej tematy sprawiają, że trudno się od niej oderwać. Po więcej zapraszam na lg: @wwiercona_w_ksiazki
Jest to autobiografia, więc poznajemy historię autorki od młodszych lat, kiedy dorastała w wierze, aż po dzień dzisiejszy – młodą dorosłą próbującą ułożyć sobie życie po odejściu od dotychczasowego środowiska. Zaskoczyło mnie to, że dorastanie bohaterki wcale nie różniło się bardzo od dorastania przeciętnego nastolatka. Uwierz mi – „osiedlowy monitoring” funkcjonuje bez względu na to, jaką wiarę wyznajesz. Też dorośli decydują, z kim możesz, a z kim nie możesz się spotykać, jak masz się ubierać, jakiej muzyki nie wolno ci słuchać, organizują ci czas wolny itd. Różnica prawdopodobnie polega na tym, że czujesz się bezpieczna. Choćby nie wiem co, rodzina się ciebie nie wyrzeknie (oczywiście pomijając pewne patologiczne sytuacje). Mam wrażenie, że autorka bardzo świadomie pisała własną książkę „delikatnie”, by nikogo nie zranić. Uważam, że to ogromna odwaga opowiedzieć własną historię w tak szczery sposób. Trzymam kciuki za dalszą drogę – oby tak dalej 💪
„Jak rozbiłam szkło” autorstwa Tuli Topy to książka, po którą wiedziałam, że chcę sięgnąć. Czułam, że to będzie niełatwa lektura, lecz też dobre uzupełnienie tego, co już znałam z kanału autorki na YouTube. Chociaż co nieco wiedziałam o Świadkach Jehowy, to w trakcie tej książki okazało się, że tak naprawdę wiem niewiele. Czytałam ją powoli, kawałek po kawałku, ponieważ niektóre epizody tak mnie poruszały, że musiałam robić przerwę. I nawet teraz, po przeczytaniu ostatniej strony, moja głowa analizuje i przeżywa wszystko, co tam przeczytałam 🙆♀️. Prawdopodobnie potrzebuję czasu, aby to sobie poukładać. O kim jest ta książka? O Tuli, kobiecie wychowanej w świecie pełnym zakazów i kontroli, gdzie nawet radość mogła być grzechem, a miłość winą. Przez lata wierzyła, że musi być posłuszna i podporządkowana. Aż pojawiły się pierwsze wątpliwości, a wraz z nimi pęknięcia w kloszu, pod którym żyła. „Jak rozbiłam szkło” to opowiadanie o dorastaniu wśród Świadków Jehowy, o strachu i odwadze, i o tym, jak ciężko zerwać z miejscem, które daje poczucie przynależności, a jednocześnie odbiera wolność. Nie wiem, co napisać… naprawdę pierwszy raz mam wrażenie, że brakuje mi słów. Ta książka ebook była dla mnie bardzo niełatwa i ciężka na sercu. Historia autorki i osób, które podzieliły się własnymi doświadczeniami, łamie serce i otwiera oczy. Całe moje dotychczasowe życie miałam inne przekonanie na temat Świadków Jehowy. Nie sądziłam, że ta organizacja za zamkniętymi drzwiami funkcjonuje w taki sposób. Wiem, że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, lecz niektóre fragmenty, a szczególnie jeden rozdział, dosłownie mnie złamały. Zakończenie książki bardzo mnie wzruszyło. Prześliczny list do rodziców autorki mam nadzieję, że go przeczytają. Trzymam mocno kciuki ✊️🥹🩷. I choć to nie była prosta książka, to zalecam ją każdemu, kto, tak jak ja, jest ciekawski otaczającego go świata. Naprawdę warto! Powtórzę również to, co napisałam ostatnio pod jednym z postów Tuli, że od dzisiaj jesteś dla mnie definicją siły. Dobrze, że świat Cię odzyskał! 🫂 Życzę Ci absolutnie wszystkiego, co najlepsze. Ciesz się życiem i wyciskaj z niego jak najwięcej 🩷.