Recenzje

• Zwykła Matka

  2018-03-21

  To następny tytuł tego wydawnictwa z serii "miłych w dotyku" jak mówimy u nas w domu! Format jest może większy niż w przypadku "Kota kameleona" i "Borys i Zajączki", lecz tak samo przyjemny w kontakcie z czytelniczymi rączkami. Tytułowy Krzyś to mały chłopiec, który ma dużego przyjaciela jakim jest jego pies Bryś. Są ze sobą bardzo związani, kochają się i zadbają o siebie nawzajem, jak na prawdziwych przyjaciół przystało. Bryś nosi na szyi obroże z napisem "Bryś Krzysia", a chłopczyk ma na ręce bransoletkę "Krzyś Brysia". Wszystko po to, by pies się nie zgubił, a przyjaciele mogli zawsze być razem.Chłopiec marzył o tym, by mieć telefon komórkowy. Nie ma przecież nic milszego niż rozmowa z najlepszym przyjacielem, gdy nie mogą być razem. Zdarzało się to bardzo rzadko, lecz kiedy Krzysio kładł się spać i tata opowiadał mu bajkę na dobranoc, pies leżał samotnie przed domem. Chłopczykowi było przykro, że jego towarzysz jej nie słyszy.Pewnego wieczoru tata, po tym jak zobaczył cudowny księżyc, który lśnił tak mocno, że wokół niego powstała srebrzysta otoczka nazwana przez niego "halo", zamiast bajki opowiedział Krzysiowi o kosmosie. Od tego dnia chłopczyk robił wszystko, żeby zdobyć "halo" na tyle mocne, aby pies słyszał go tak samo jak przez telefon.Jeśli jesteście ciekawi w jaki sposób przyjaciele próbowali zdobyć "halo" i jakie przy tym przeżywali przygody, a także tego czy im się udało, koniecznie zaopatrzcie się w cudownie ilustrowaną rysunkami Ewy Beniak-Haremskiej książkę. Jest to przede wszystkim uniwersalna opowiadanie o pięknej przyjaźni między dzieckiem a psem. O olbrzymiej fantazji małego chłopca i jego sile w dążeniu do celu, która mogłaby zawstydzić niejednego dorosłego. A wszystko tylko po to, by dwójka przyjaciół mogła wspólnie posłuchać opowieści na dobranoc...CD na blogu Zwykłej Matki