Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Duży „Urbanator”, chłopak z Łodzi, wychowywał się w rodzinie szwaczki i tkacza. Jego rodzice co sobotę na huczne przyjęcia zapraszali badylarzy, partyjniaków i artystów, którzy lubili otrzeć się o bogactwo. Kiedy matka wybudowała w ogrodzie basen, sąsiedzi z wściekłości rzucali w dom kamieniami i butelkami z benzyną. Jako sześciolatek rozpieszczany był bardziej niż dzieci królewskie. Służąca miała rozkaz odwieźć go codziennie do szkoły taksówką. Nic nie liczyło się poza skrzypcami. Jazzowego stwora obudził w nim Louis Armstrong, śpiewając i grając na trąbce „Mack the Knife”. Wkrótce po tym, jak usłyszał Popsa w rozgłośni „Głos Ameryki”, zaciągnął matkę do komisu po – drogi jak auto – saksofon. I odtąd chodził z nim ciągle na próby zespołów, które tworzyły się i rozpadały z dnia na dzień. Grywał na jamach, podłapywał chałtury. Zanim skończył czternaście lat, pił i palił jak stary. Latem 1962 r. Michał Urbaniak wylądował w Świeżym Jorku. W Świeżym Orleanie słuchał już Louisa Armstronga, siedząc u jego stóp pod sceną, w San Francisco po raz pierwszy ujrzał na żywo Milesa Davisa... Fascynujące życie polskiego jazzmana i kompozytora w całości odsłonił w książce pdf Andrzej Makowiecki, pisarz, dziennikarz i podróżnik.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Ja, Urbanator. Awantury muzyka jazzowego |
Autor: | Makowiecki Andrzej |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Agora |
Rok wydania: | 2011 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Michał Urbaniak to idealny muzyk i kompozytor, jestem jego dużym fanem. Uważam, że jego muzyka jest bardzo inspirująca. Z ogormną ciekawością sięgnąłem po jego biogriafię, która jest tak szalona jak jego muzyka. To niezwyakłe, że muzyka może tak inspirować ludzi. Zalecam gorąco.