Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Jest dużo słowników, lecz jeden mowa stale opiera się próbom opisu i zamknięcia w najbardziej opasłym nawet tomie – mowa dzieci. Damian Strączek – z zawodu redaktor, a prywatnie ojciec dwójki dzieci – podjął próbę zmierzenia się z gąszczem przedziwnych słów i wyrażeń, jakimi zaskakują nas najmłodsi. Idiotyk, migojasa, procesan, lompapica, psowa awaria, migadełko i pokrętek – to tylko przykłady słów, które omawia ta książka. Jeśli myślisz, że isikaka to japońskie pozdrowienie, a niepokój budzi w tobie obietnica: „zjem kromkę aż do krawężnika”, sięgnij po ten nietypowy słownik. Autor zebrał dziesiątki autentycznych powiedzonek i słów,które choć zdają się abstrakcyjne, wręcz surrealistyczne, budzą zachwyt ponad dziecięcą pomysłowością i przede wszystkim wywołują salwy śmiechu. Całość wieńczy aneks, czyli specjalny dodatek dla „znękanych rodziców”, w którym powinni się odnaleźć każda mama i każdy tatamałego dziecka.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | I kto to papla? Nietypowy słownik języka dziecięcego |
Autor: | Strączek Damian |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2009 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Super! Bardzo wesoła pozycja - dla osób, które wiedzą jak kreatywne potrafią być dzieci przyda się miejsce na pisanie swoich pomysłów / zasłyszanych zwrotów.
Dziecięca fantazja nie zna granic. Podobnie jak i język. Dziecięca inwencja twórcza zadziwia i bawi - też i autora tego niecodziennego słownika, prywatnie ojca dwójki dzieci, jak można przeczytać powyżej:). Słownik nie tyle uczy, co przede wszystkim bawi!
Fajny słownik. Dynamicznie się czyta. Przeczytałam słownik! Tak naprawdę w słowniku jest jedynie krótki słowniczek. Są za to cytaty, mnóstwo cytatów. Rozmowy napisane przez rodziców, krótkie wypowiedzi, zabawne sytuacje i trafne pointy najmłodszych. Dorosłemu aż w pięty idzie. W każdym razie jest się z czego pośmiać. Lecz czy tylko? Warto przy okazji lektury tej jakże nietypowej publikacji, pomyśleć o dzidziusiach - ich intelekcie i specyficznych, wcale nie przesadnie złym, postrzeganiem świata. Czas przypomnieć sobie nasze dziecięce neologizmy i wariactwa (bez względu na to, jak dawno to było) i przy okazji - wrażliwość, która nam wówczas towarzyszyła, a którą z biegiem lat straciliśmy.