Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Spowolnienie, zapaść, recesja. Kryzys od paru lat nie schodzi z pierwszych stron gazet. Ten ekonomiczny nierzadko przeradza się w osobisty. Każdy przeżywa go na własny sposób. Bezrobotna menedżerka z kredytem we franku, absolwentka na śmieciowej umowie, emerytka ledwie wiążąca koniec z końcem i drobny przedsiębiorca, który splajtował. Co ich łączy? Dzielone z oszczędności mieszkanie. Dręczący ich bezwzględny pracownik banku. A także o dużo więcej, niż mogliby przypuszczać. Czy tracąc wszystko można coś zyskać? Jedno jest pewne: każdy kryzys prowadzi do przełomu.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Hotel Bankrut |
Autor: | Żelazowska Magdalena |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Harper Collins Publishers |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Czytałam już książkę autorstwa Magdaleny Żelazowskiej i miałam pozytywne odczucia, dlatego również kolejny w kolejce był Hotel Bankrut. Tutaj też się nie zawiodłam, przekonałam się ze Magdalena Żelazowska ma nie tylko idealny warsztat, lecz jest też wnikliwą obserwatorką rzeczywistości a także ludzkich dusz. To wszystko składa się na tą udaną moim zdaniem powieść, odzwierciedlającą nasze niełatwe czasy, lecz i ludzkie zachowania. To jak Żelazowska umiejętnie i zręcznie napisała tą historię, jest fascynujące lecz i budujące. Świadczy bowiem o potencjale twórczym niektórych polskich autorów.
Tak jak tytuł wskazuje - jest to książka ebook o bankrutach, którym pomimo starań niespodziewanie wszystko leci na głowę. Autorka wykreowała ciekawych bohaterów, których w większym stopniu polubiłam. Styl pisania jest całkiem lekki i dynamicznie się czyta. Epizody są przeplatane przez każdego bohatera z osobna co w tym przypadku wychodzi na plus. Co mogę jeszcze napisać? Prawdopodobnie tylko tyle, że zalecam ją każdemu - zarówno młodzież jak i dorośli mogą to czytać, a i obydwu powinna się spodobać. Po więcej szczegółów zapraszam tutaj -> http://slowazkartek.blogspot.com/2016/05/hotel-bankrut-magdalena-zelazowska.html <- gdzie recenzja jest bardziej obszerna i napisana z punktu widzenia dwóch różnorakich osób, mnie i mojej mamy. Pozdrawiam,Slowazkartek
W tzw. kryzysowy dołek w dzisiejszych czasach jest bardzo prosto wpaść, z wydostaniem się z niego jest już znacznie gorzej. Czegoś takiego na swojej skórze doświadczyła czwórka bohaterów w najwieższej książce pdf autorstwa Magdaleny Żelazowskiej. Można porównać ich do rozbitków, którzy ze wszystkich sił pragną ocalić się przed utonięciem i dopłynąć do portu o jakże miłej nazwie "Szczęście". Leon miał małżonkę z którą tworzył szczęśliwe i kochające się małżeństwo. Żyli dostatnio prowadząc osiedlowy sklepik spożywczy. Póki obok nie został otworzony supermarket. Prawdopodobnie nie muszę mówić, jaki finał miała to nierówna potyczka pomiędzy małym przedsiębiorcą a olbrzymią siecią sklepów, która uwodzi klientów niskimi cenami, lecz za to jakość towaru jest znacznie gorsza. Facet utracił nie tylko jedyne źródło utrzymania, jego małżeństwo też przestało istnieć. Na chwilę obecną prowadzi lombard i wiedzie samotne życie. Gdy jesteś niespodziewanie wzywana/y do gabinetu przez własnego szefa przeczuwasz, że ta wizyta może się źle dla ciebie skończyć. Nie zawsze tak musi być, lecz w przypadku Weroniki tak właśnie było. Traci pracę, bardzo nieźle płatną pracę. Niestety kredyt we frankach pozostał...Kinga z bólem serca rozstaje się z ojcem i rodzinnymi stronami. Z nadzieją wyjeżdża do większego miasta. Po przyjeździe zatrudnia się w sklepie odzieżowym na tzw. umowę śmieciową. Kobieta od zawsze interesowała się modą i marzy o zawodzie projektantki.Łucja jest już na emeryturze, lecz chciałaby jeszcze do niej dorobić. Tym bardziej, że zdrowie dopisuje i czuje się na siłach więc warto to wykorzystać. Jak się okazuje odnalezienie pracy nie jest już takie łatwe. Kilka lat temu wyglądało to zupełnie inaczej. Cieszyła się gdy została przyjęta na stanowisko recepcjonistki. Jednak ta radość nie trwała długo, w znacznej mierze przyczyniła się do tego rodzina kobiety, która już jakiś czas temu przestała się nią interesować...Czym kierujemy się przy wyborze danej książki? Przede wszystkim czytamy krótkie streszczenie na odwrocie. Lubimy gdy okładka jest ciekawie zaprojektowana. Ja osobiście zwracam uwagę także na tytuł. Ma dla mnie wielkie znaczenie, a bywa z nimi problem. Czasami potrafią zmylić czytelnika. W przypadku najwieższej książki autorstwa Magdaleny Żelazowskiej takiego problemu na szczęście nie ma.Przyznam się bez bicia, że to głównie tytuł przykuł moją uwagę i zachęcił do sięgnięcia właśnie po tę książkę. Ciężko sobie wyobrazić, że gdzieś naprawdę istnieje hotel o takiej nazwie. Nie przeczę jest intrygująca, lecz z drugiej strony nie kojarzy nam się zbyt miło, a wręcz przeciwnie.Pani Magdalena podarowała nam, czytelnikom idealnie napisaną powieść. I teraz mam mały kłopot z określeniem jej gatunku. Czy jest to opowieść obyczajowa, a może raczej społeczna. Prawdopodobnie najlepiej będzie jak dokonam połączenia. Według mnie jest to doskonale napisana opowieść społeczno - obyczajowa.W książce pdf mamy do czynienia z czterema różniącymi się od siebie historiami. Z pewnością na szczególną uwagę zasługuje sposób w jaki zostały napisane. Pisarka posiada w sobie wielki kunszt literacki a także doskonałe oko obserwacyjne. Pisarka po raz następny postanowiła skupić się niełatwej problematyce. Nagła utrata pracy albo jej brak. Długoletnie marzenia, które czekają na spełnienie. Tęsknota za najbliższymi. Jak widzimy nie są to tematy lekkie i przyjemne, a jednak zostały przedstawione właśnie w ten sposób. Pesymistyczny początek może troszkę zniechęcić, lecz gdy wgłębimy się w treść nie będziemy mogli oderwać się od lektury. Z wielką dozą ciekawości śledziłam dzieje naszej czwórki kryzysowych rozbitków. Jeśli chodzi o kreacje bohaterów, gdybym miała wybrać jedną postać, którą niezwykle polubiłam byłaby to Wiktoria. Dziewczyna z charakterem, lecz jednocześnie bardzo uczuciowa i wrażliwa."Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". To krótkie motto doskonale oddaje klimat książki. Obcy ludzie niespodziewanie stają się dla siebie bardzo bliscy. Nawzajem się wspierają i liczą na to, że i do nich kiedyś uśmiechnie się szczęście. Lecz na daną chwilę jednego są pewni, warto czytać ogłoszenia...
Czy kryzys w Polsce to zjawisko prawdziwe, czy również sami nakręcamy spiralę strachu? Jak powodzi się słoikom u progu kariery, młodym talentom gromadnie biegającym na castingi do kolejnych programów telewizyjnych, czy mikro-przedsiębiorcom uprawiającym swe poletko pod nosem dużych molochów? Jak kryzys ekonomiczny funkcjonuje na społeczeństwo z socjologicznego punktu widzenia? O tym wszystkim w własnej nowej książce pdf napisała Magdalena Żelazowska, której spojrzenie na świat potrafi sprowadzić na ziemię największego optymistę. Magdalena Żelazowska zaintrygowała mnie debiutem o słoikach w powieści Zachłanni, gdzie precyzyjnie nakreśliła środowisko młodych ludzi, szukających szczęścia w dużym mieście. Świeża książka, Hotel Bankrut, została utrzymana w podobnym klimacie i udowadnia, że pisarka potrafi konsekwentnie trzymać się własnego stylu. Jest równie gorzko, sarkastycznie, niekiedy dołująco, a wymyślona historia uderza w czytelnika niczym obuch realizmu. Autorka nie bawi się w konwenanse, odkrywa najmroczniejsze zakamarki ludzkich umysłów, odziera bohaterów z wszelkich pozytywnych cech i obnaża niedoskonałości współczesnego społeczeństwa, pogrążonego w kryzysie. Bohaterów powieści łączą nie tylko wspólne sprawy, lecz też wspólne mieszkanie – tytułowy hotel Bankrut. Frankowiczka, która po utracie pracy w korporacji nie potrafi stanąć na nogi staje się ofiarą prześladowań młodego, bankowego wilczka, usiłującego osiągnąć awans zawodowy. Zbuntowana emerytka, która uciekła z domu i porzuciła córkę i wnuczka, a także drobny przedsiębiorca i niespełniona projektantka mody – wszyscy oni zamieszkują małą przestrzeń, lecz dzieki budowanej wspólnocie wypływają na szerokie wody. W końcu w kupie siła, prawda?Hotel Bankrut to wiarygodna i gorzka opowieść obyczajowa, w której znajdziemy okruchy idealnie słynnego nam życia. Niewdzięczna i niełatwa praca w korporacji, która najpierw wysysa wszelkie siły a później bezdusznie porzuca, bieg szczurów i pościg za pieniądzem kosztem życia rodzinnego, kryzys ekonomiczny i emocjonalny – te i o dużo więcej kłopotów porusza autorka, a humor i lekkość z jaką pisze o sprawach trudnych sprawiają, że opowieść w zasadzie czyta się sama, pozostawiając w umyśle garść refleksji. Żelazowska jest wytrawną obserwatorką, podkreśla ludzkie słabości, wiarygodnie buduje relacje i kreuje realnych bohaterów, może niezbyt sympatycznych, lecz za to takich, których z powodzeniem możemy szukać w prawdziwym życiu.Książka udowadnia, że życie nie jest łatwe, częściej mamy pod górkę i musimy się dobrze napracować, by osiągnąć jako taki status, jednak nie warto tracić wiary w lepsze jutro, ani tym bardziej porzucać marzeń. Opowieść Magdaleny Żelazowskiej, mimo gorzkiego oddźwięku i dołujących refleksji, niesie z sobą też odrobinę nadziei na to, że w końcu wyjdzie słońce. Zalecam realistom.http://www.lustrorzeczywistosci.pl/2016/05/hotel-bankrut-magdalena-zelazowska.html
LeonJest drobnym przedsiębiorcą, który kiedyś już splajtował, lecz na szczęście udało mu się z tego wyjść cało i teraz jest już na prostej - ma świeży interes i żyje mu się całkiem nieźle. Jednak ostatnio zaczął dostawać dziwne listy, w których ktoś domaga się od niego spłaty długu. Tylko, że Leon nie jest u nikogo zapożyczony... Kto jest autorem anonimów i dlaczego ten ktoś nie przestaje ich wysyłać?WeronikaKiedy traci nieźle płatną posadę menadżerki, wszystko zaczyna się pod nią walić. Nową pracę trudno znaleźć, oszczędności wiele nie ma, a kredyt we franku rośnie i rośnie....Ale Weronika nie jest taka. Zawsze sobie radziło, więc i tym razem da radę... prawda?ŁucjaDrobna, starsza pani, mieszkająca sama w jednej z łódzkich kamienic. Rodzina nie bardzo o nią dba, a wnuczek którego tak ubóstwia nie ma skrupułów, aby ją wykorzystywać.Łucja może i jest stara, lecz nie głupia. Idealnie zdaje sobie sprawę z tego, co się wokół niej dzieje. Jednak czy będzie miała na tyle odwagi, aby w wieku siedemdziesięciu sześciu lat odmienić własne życie i zacząć wszystko od nowa?KingaPrzyjechała do Łodzi w poszukiwaniu pracy a także żeby spełnić własne marzenia. Jest młodą, utalentowaną kobietą i wbrew wszechobecnemu pesymizmowi, uważa, że świat stoi przed nią otworem i starczy bardzo się starać, aby spełniać własne sny. Czy ma rację?DamianMimo, że jest jeszcze przed trzydziestką Damian zdążył już sobie zaplanować całe życie. A przynajmniej własną karierę. Jedno jest pewne - jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, facet będzie 'panem świata'. Jednak czy życie da się tak po prostu zaplanować?Co łączy tę piątkę bohaterów? I czy wszystko potoczy się po ich myśli? Tego dowiecie się, czytając "Hotel Bankrut" Magdaleny Żelazowskiej!Muszę przyznać, że nie byłam zbyt optymistycznie nastawiona do tej książki. No ponieważ przecież polska powieść? I to jeszcze o finansach i kryzysie? Czy to w ogóle może się udać? Okazuje się, że TAK! I to jak!Styl pisania pani Magdaleny naprawdę baaardzo przypadł mi do gustu i mimo że, jeśli chodzi o akcję powieści, czasami powiewało nudą, to finalnie książka ebook była dla mnie zaskakująco ciekawą lekturą. Książkę czyta się dynamicznie i miło (zwłaszcza, że nie jest zbyt długa), a refleksje po niej zostaję na długo w naszej pamięci.Serdecznie zalecam :)
Teraz już wiem dlaczego tak bardzo lubię literaturę polską. Otóż doskonale odzwierciedla polską rzeczywistość. Przecież nie wszystkie powieści są przelukrowane i przerysowane. Jest również element pozycji, które brutalną rzeczywistością walą łatwo pomiędzy oczy. Chociaż z drugiej strony są na wskroś aktualne. I taka właśnie jest najwieższa opowieść Magdaleny Żelazowskiej „Hotel Bankrut”.Ta książka ebook składa się z paru historii. Na początku obawiałam się, że takie przenoszenie się z jednej opowieści do drugiej będzie męczące. Jednak kiedy te historie się przeplatają i łączą wszystko nabiera sensu.„Hotel Bankrut” to opowiadanie o ludziach, którzy znajdują się w różnorakich skrajnych – myślę, że mogę tak to powiedzieć – momentach własnego życia. Ponieważ nasze życie nie zawsze układa się tak jakbyśmy tego chcieli.Weronika bardzo trudno pracowała na własną karierę, miała cudowne mieszkanie, była niezależna finansowo. Niestety utrata pracy sprawia, że musi przewartościować własne dotychczasowe życie. Kinga od zawsze pasjonowała się modą, tworzyła swoje projekty. Przeprowadza się do Łodzi z nadzieją na stworzenie własnej, autorskiej kolekcji. Jednak proza życia dopada i ją. Leon kiedyś wraz z żoną prowadził osiedlowy sklep. Niestety wraz z powstaniem konkurencji, utracił małżonkę a także swój biznes. By wiązać koniec z końcem założył lombard. Łucja to emerytka, która przez całe własne życie się o kogoś troszczyła. Będąc na emeryturze czuła się niepotrzebna, więc odnalazła sobie pracę, z której niestety musiała dynamicznie zrezygnować. I jest jeszcze Damian, pracownik banku, z parciem na pieniądze. Pewnego dnia, nagle ich drogi się przecięły. Chcąc nie chcąc zamieszkali razem.To opowieść o tym, że w dzisiejszych czasach nie znamy dnia ani godziny kiedy życie z nas zadrwi i będziemy musieli zweryfikować poglądy a także schować dumę do kieszeni. To opowieść o relacjach międzyludzkich, jakie tworzymy w pracy, w domu. To opowiadanie o tym, że zacząć od świeża możemy w każdej chwili i wszystko. Tylko od nas zależy czy będziemy szczęśliwi.„Hotel Bankrut” to historia współczesnych ludzi. Młodych, którzy gonią za kasą, nie zwracając uwagi na innych. Po trupach do celu, ponieważ przecież kredyt trzeba spłacić. Młodych którzy uciekają z małych miejscowości do dużych miast, za pracą i realizacją marzeń. Tych starszych którzy będąc na emeryturze podejmują się dodatkowej pracy by żyć godnie, na poziomie.Bardzo dawno nie czytałam tak realistycznej historii. Powieści, która w brutalny sposób obnaża realny świat i współczesną rzeczywistość. Polecam.!!!
Bardzo niezła książka, nadspodziewanie dobra. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Prawdziwa, życiowa, nie pozbawiona sarkastycznego i momentami humorystycznego spojrzenia na dzisiejszą sytuację.Temat (jak to u Magdaleny Żelazowskiej) z życia wzięty - spowolnienie, zapaść, recesja i to co z tego wynika. Bohaterami są 4 osoby, 3 kobiety, 1 męźczyzna w różnorakim przedziale wiekowym od lat 20 do nad 70-ciu. Są oni tak różni, jak różnorakie jest nasze społeczeństwo. Śledzimy dzieje czwórki bohaterów, ich wzloty i upadki (tych ostatnich jest zdecydowanie najwięcej) a także to, w jaki sposób ich wspólne zamieszkanie wpłynie na relacje z innymi a także na życiowe położenie. Idealna opowieść, w której wielu z nas zobaczy odbicie siebie, problemów, które dotknęły nas bądź naszych najbliższych. Warto przeczytać, przemyśleć pewne sprawy. Autorce pod pozorem lekkiej opowieści udało się pokazać dużo życiowych prawd, na dużo spraw zwrócić uwagę.Dodatkowym plusem dla mnie łodzianki jest fakt, iż akcję Żelazowska umieściła w moim rodzinnym mieście. Co prawda z niektórymi zarzutami dot. Łodzi nie zgadzam się, miasto zmienia się pozytywnie w bardzo szybkim tempie, lecz generalnie klimat oddany jest doskonale.Czyta się doskonale, wyjątkowo szybko, na długo zostaje w pamięci. Polecam.
Gdy wzięłam do ręki książkę „Hotel Bankrut” myśląc, co się kryje pod tym tytułem miałam inne wyobrażenie. Przeczytałam kilkanaście stron i pomyślałam: na co mi to było? Lecz nudy. Lecz nie poddałam się, czytałam dalej. I powiem Wam, że bardzo nieźle zrobiłam. To historia życia paru osób, którzy w wyniku różnorakich zawirowań życiowych zamieszkują razem i siłą rzeczy się zaprzyjaźniają. Kinga – wyrwała się z małego miasteczka w poszukiwaniu lepiej płatnej pracy, Weronika z dnia na dzień została zwolniona z pracy, żyła w luksusie, teraz nie potrafi się odnaleźć, Łucja – opuszczona przez najbliższych starsza pani, Leon- bankrut, którego zostawiła małżonka i Damian – pracownik działu windykacji w banku, który spędza sen z powiek dłużnikom i to dosłownie.To piękna opowiadanie o ludziach, o ich wzajemnych relacjach, o budowaniu przyjaźni. Autorka w idealny sposób wczuła się w te postaci. „Hotel Bankrut” to doskonałe studium ludzkich charakterów. Myślę, że czytelnik znajdzie w nich, chociaż cząstkę siebie. Zdawać by się mogło, że to taka lekka książka ebook o niczym. Nic bardziej mylnego. Pod płaszczykiem prostych historii przemycone są życiowe prawdy i trudne tematy. Bohaterowie borykają się z samotnością, tęsknotą, porzuceniem. To książka ebook o starości, która przeszkadza, o chorobie, która pojawia się nagle, o zawiedzionych marzeniach i nadziejach. O demonach z przeszłości, z którymi trzeba się wreszcie rozliczyć. O miłości na odbudowę której jest już za późno. O wyrzutach sumienia, lecz także o bezwzględności w działaniu, cynizmie i wyrachowaniu. Też o zwykłym życiu. Autorka ukazała realia polskiej ulicy w sposób bardzo realistyczny.Polecam książkę „Hotel Bankrut” z całą stanowczością. Ja wpisuję ją do rubryki ulubione i już ostrzę sobie pazurki na kolejną książkę pani Magdaleny.
Ostatnio naprawdę nierzadko sięgam po książki polskich twórców i muszę przyznać, że coraz rzadziej jestem po nich zawiedziona. Świadczy to prawdopodobnie o tym, że nasz rodzimy rynek wydawniczy jest coraz lepszy, lub o tym, że ja do tej pory źle szukałam. Tym razem trafiło na książkę Pani Żelazowskiej i to, co dostałam w środku bardzo mnie zaskoczyło i bardzo mi się spodobało. Takiej książki nie miałam jeszcze okazji czytać, lecz teraz już wiem, że częściej się będę za takowymi oglądać.Kryzys ekonomiczny. Każdy stara się z nim uporać po swojemu. Jedno mieszkanie, czwórka zupełnie różnorakich od siebie osób. Bezrobotna menedżerka, drobny przedsiębiorca, któremu splajtował interes, absolwenta na śmieciowej umowie a także ledwo wiążąca koniec z końcem, emerytka. Na pierwszy rzut oka nic ich nie łączy poza mieszkaniem, a jednak pozory mogą mylić.Na początku dosyć trudno mi szło z tą książką. Czterech narratorów jeszcze utrudniało mi sprawę, a byłam świeżo po przeczytaniu bardzo dobrej książki i jakoś nie potrafiłam się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Potem jednak styl autorki bardzo mi przypadł do gustu i reszta lektury poszła bardzo przyjemnie. To pierwsza książka ebook tej autorki, którą miałam okazję przeczytać, lecz wiem, że po tą poprzednią na pewno przeczytam.Autorka w własnej książce pdf porusza ciężki temat. W dobie konsumpcjonizmu, każdy chce mieć więcej i więcej, a kłopoty zaczynają się wtedy, kiedy tego "więcej" już nie można mieć. Każdy z bohaterów tej książki boryka się ze swoim swóim problemem, który w gruncie rzeczy, jest zupełnie inny od kłopotów pozostałych osób, lecz w zasadzie wszystkie sprowadzają się do jednego, chęci zapewnienia sobie lepszej przyszłości, nie kluczowe ile jej jeszcze zostało."- Nigdy nie mieszkałaś w wynajmowanym mieszkaniu? – zapytała młodsza.- Owszem, lecz nie razem z właścicielem. To zmienia postać rzeczy. Właściwie to jest taki trochę hotel. Hotel Bankrut."To co prawdopodobnie najbardziej spodobało mi się w tej książce, to fakt, że cała fabuła schodziła gdzieś na drugie miejsce, a to co mnie naprawdę interesowało to kreacje bohaterów i ich portrety psychologiczne. W tej książce, to bohaterowie są na pierwszym miejscu, nie zważając na to jak interesująca byłaby fabuła.Autorka idealnie poradziła sobie ze stworzeniem postaci, zarówno tych głównych jak i drugoplanowych. To są bohaterzy z krwi i kości z którymi można się utożsamić, lecz odnaleźć w swoim środowisku. Bardzo interesująco zestawiła ze sobą zupełnie różnorakie światy i z każdego biorąc po trochu stworzyła jedną całość. Bardzo podoba mi się taka koncepcja.Gorąco zalecam tę pozycję, ponieważ można z niej wyciągnąć wiele dla siebie. Daje do myślenia, a przy tym stanowi zajmującą lekturę. Ja na pewno sięgnę po poprzednią książkę Pani Żelazowskiej - Słoiki, ponieważ mam przeczucie, że tak samo mi się spodoba.
Czy można lepiej przedstawić naszą rzeczywistość? Moim zdaniem nie. Magdalena Żelazowska wykonała majstersztyk. Pokazała w własnej książce pdf jak wygląda świat, który nas otacza. Jak bardzo pochłonęła nas korporacyjna wizja tego świata. Utraciliśmy z oczu rzeczy najważniejsze. Zabijamy się dla przedmiotów, dla kariery, dla marzeń, które są i tak nietrwałe i które w każdym momencie mogą prysnąć jak bańka mydlana. Czy można unieść się po kompletnej porażce? Tego dowiecie się z powieści „Hotel Bankrut”. Podczas tej lektury szeroko będą się Wam otwierać oczy, będziecie przytakiwać, ” no tak, to prawda, przecież tak jest, tak wygląda ten świat”. Zalecam tę książkę wszystkim posiadaczom kredytów ,(w szczególności we frankach), zalecam ją wszystkim, którzy marzą o karierze w korporacji, zalecam wszystkim, którym noga podwinęła się na swojej działalności, zalecam wszystkim kupującym i pracującym w „galeriach”, zalecam emerytom, którym głodowa emerytura nie wystarcza na godne życie. Przejrzycie się w tej książce pdf jak w lustrze. Lektura obowiązkowa właściwie dla każdego. Idealnie napisana, nie pozwoli Wam się oderwać, będziecie czytać, czytać, czytać… i na długo ją zapamiętacie. Książka ebook napisana z dystansem i humorem. Uwierzcie mi, warto ją przeczytać. Pokochacie też jej bohaterów. Każdy z nich to oddzielna historia, inny ludzki dramat, a jednak coś ich łączy. Ich drogi się krzyżują i w zaskakujący sposób splatają się ze sobą. Co z tego wyniknie? Czy dadzą radę unieść się z kompletnej porażki? Przeczytajcie. Warto. Polecam.
Dzisiejsze środowisko młodych ludzi ściga się z czasem. By utrzymać samego siebie, muszą pracować kilkanaście godzin dziennie, jeżeli chcą mieć więcej niż przeciętny człowiek. Przez to brakuje im czasu na miłość, dzieci, a nikt nie chciałby do starości żyć w samotności.Nowa książka ebook Magdaleny Żelazowskiej opowiada o czterech osobach w różnorakim wieku, których łączy jedno: bankructwo.Na początku poznajemy bohatera o imieniu Leon. Po utracie własnego sklepu przez konkurencję zaczyna on prowadzić lombard. Jego małżonka nie rozwodzi się z nim, ale jedynie odchodzi przez bankructwo. Na myśl od razu przychodzi mi to, że małżonka była z nim tylko ze względu na pieniądze, co w tych czasach jest nierzadko spotykane. Nie docenia jego starań. Jednak w życiu bywa różnie i nie jesteśmy w stanie panować ponad wszystkim co się losy wokół...Spotykamy także trzy kolejne osoby, które mają ten sam problem, ale z innych powodów. Chyba pisarka chciała pokazać trudy życia dorosłego człowieka gnającego z czasem, pokonując przeciwności, nie zawsze mając wpływ na cokolwiek. Książka ebook z pewnością przypadnie do gustu osobom, które poszukują własnego ''ja'', które nie wierzą w własne możliwości albo myślą, że ich cel jest stracony albo niezmienny.Postacie występujące w powieści łączy jedno: czują się zagubione, odrzucone przez los. Jednak wsparcie osób w podobnych sytuacjach dużo daje do myślenia. Pozwalają nam spojrzeć trzeźwo na sprawy, które przekraczają nasze siły. Ludzie z olbrzymimi chęciami i perspektywami mogą utracić wszystko, na co pracowali całe własne życie, jednak mogą zyskać coś znacznie więcej. Co – zdradzi tylko książka.Moje odczucia co do tej powieści były na początku mieszane. Miałem wrażenie, że czytam tylko po to, by czytać, lecz zmieniło się to po krótkiej charakterystyce bohaterów. Idealnie rozbudowane osobowości: każda inna, w różnorakim wieku i każda w swoim rodzaju. Podczas czytania nie czułem monotonii, wręcz przeciwnie – autorce udało się stworzyć świat z perspektywy każdego bohatera w zupełnie inny sposób, co może przyciągnąć czytelników. I mnie przyciągnęło, dlatego również w krótkim okresie ją przeczytałem.Autorka doskonale wpasowała się w klimat XXI wieku. Przytoczyła problematykę czasu i bytu we współczesności. To ciężki temat, ale niestety – prawdziwy. Każdy z nas w swoim dorosłym życiu może utracić dużo przez niesatysfakcjonujące zarobki czy żmudne stanowisko. Tak właśnie wygląda dzisiejsza Polska.
Opowieść Hotel Bankrut ma paru bohaterów – Weronikę (menadżerkę na bezrobociu z kredytem we frankach szwajcarskich), Kingę (młodą absolwentkę szkoły krawieckiej z aspiracjami do zostania projektantką), Łucję (emerytkę szukającą dodatkowego zajęcia), Leona (drobnego przedsiębiorcę). Z pozoru nic ich nie łączy, jednak jak się okazuje los przygotował dla nich dużo niespodzianek. Wszyscy również poszukują sposobu, żeby oszczędzić jak najwięcej pieniędzy w ciężkim dla siebie okresie. Dlatego również postanawiają wspólnie zamieszkać. Jest jeszcze Damian – pracownik działu windykacji w banku. Co on ma wspólnego ze wszystkimi postaciami? Przekonacie się w okresie lektury.Książka opowiada dzieje ludzi, którzy chcą odnaleźć własne miejsce w dużym mieście. Osoby te nie zawsze ze własnej woli zmuszone są do podjęcia pracy, która nie odpowiada ich aspiracjom. Jak się okazuje, duże miasto nie zawsze równa się dużym perspektywom. Z tym że w małych miastach tych perspektyw nie ma w ogóle.Hotel Bankrut trafnie, może w nieco przerysowany sposób, prezentuje mechanizm wielkomiejskiego życia. W większości skupia się na jego wadach. Nie po raz pierwszy poruszana jest kwestia tego, że kiedy jesteś na topie i masz kasę, wszystko jest ok. Kiedy kasa się kończy, nie ma pracy, wszystko idzie jak po grudzie. Jest również kwestia tego, że dziś dużo osób nie ma oszczędności na czarną godzinę. W wielu przypadkach nie jesteśmy nauczeni tego, żeby oszczędzać i to również jest znacznym problemem.pełna recenzja dostępna na stronie:http://www.czytajac.pl/2016/05/hotel-bankrut-magdalena-zelazowska/
Dzień dobry. Witam Panią, witam Pana. Uprzejmie informuję, że do dzisiaj nie odnotowaliśmy wpłaty zaległych należności. W trosce o jakość naszych usług wszystkie rozmowy są nagrywane. Kiedy możemy spodziewać się uregulowania zaległości?Brzmi znajomo? Chyba tak, choć zapewne nie dla wszystkich (są przecież ludzie żyjący w poczuciu złudnej stabilizacji, która w ich mniemaniu nigdy się nie skończy, niektórzy zaś po prostu mają szczęście). W pościgu za marzeniami kupujemy lepszą wersję siebie samych, podpisujemy umowy nie myśląc o tym, że życie może zafundować nam niemiłą niespodziankę. Bankructwo, zadłużenie, niewypłacalność, niepewność jutra, depresję, degradację, upokorzenie i codzienne telefony z różnorakich instytucji. Zamiast budzika, choć ten nie jest już niezbędny w obliczu utraty pracy. Opowieść Magdaleny Żelazowskiej "Hotel Bankrut" wpisuje się w aktualną sytuację Polski i Europy ostatnich lat. Jest odpowiedzią pisarki i dziennikarki na recesję i kryzys, które nie schodzą z pierwszych stron czasopism i czołówek telewizyjnych wiadomości. To druga opowieść w dorobku autorki, która napisała też "Zachłannych", książkę o tak zwanych "słoikach". Póki szpony złowieszczego kryzysu nas nie dopadną, żyjemy w poczuciu złudnego bezpieczeństwa. Złudnego, bo nie zdajemy sobie sprawy, że od urodzenia naznaczono nas piętnem poczucia niedosytu. Potrzebujemy posiadać, pragniemy mieć, musimy być kimś nawet za cenę najwyższych wyrzeczeń. Lecz co z nami będzie, gdy nie podołamy? I gdy szczęście się od nas odwróci.Bohaterowie powieści "Hotel Bankrut" są różnorodni i wywodzą się z odmiennych środowisk. Bezrobotna stara panna, która przyzwyczajona do wysokiego poziomu życia nie potrzebowała ubrań na zimę, ponieważ przemieszczała się służbowym samochodem i spędzała całe dnie w klimatyzowanych pomieszczeniach. Samotna i wiekowa emerytka, która nad wszystko pragnęła kontaktu z rodziną. Kawaler bez rozwodu, który kiedyś splajtował i ledwo wiąże koniec z końcem. Dziewczyna, która ma talent, lecz takich jak ona jest miliony, więc pracuje na śmieciowej umowie. Czy coś ich łączy? Łącznikiem jest miejsce akcji. Wszyscy żyją w Łodzi, która nie jest miastem marzeń, nieustanna się miejscem pozbawionym perspektyw rozwoju, bo zostało dotknięte kryzysem. Bohaterowie - nieudacznicy spotykają się w jednym miejscu, w akcie desperacji i z nadzieją na poprawę losu postanawiają wspólnie zamieszkać. Tworzą specyficzną komunę rozbitków, tytułowy hotel dla życiowych bankrutów. Po drugiej stronie barykady znajduje się jeszcze jedna kluczowa postać. To pracownik banku, który nęka byłą menedżerkę obarczoną kredytem we franku a także właściciela osiedlowego lombardu. On także zmaga się z przeszłością i usiłuje realizować mądry plan na życie. Poza piątką najistotniejszych bohaterów w powieści występują jeszcze inni, mniej wyeksponowani, lecz równie autentyczni w swych kreacjach.Magdalena Żelazowska stworzyła bardzo trafny obraz ludzi, którzy są sfrustrowani, zmęczeni i bezradni w niełatwej sytuacji ekonomicznej. Jednocześnie nie pozbawiła ich marzeń, pozwoliła im podjąć próbę zmierzenia się z kryzysem i dała im odrobinę nadziei na przyszłość. Fabuła powieści została bardzo mocno osadzona w realiach ostatnich lat, zmierzyła się z transformacją gospodarczą Polski, którą obserwujemy od lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Dotknęła kluczowych kłopotów społecznych i ekonomicznych: bezrobocia, prywatyzacji, konkurencji rynkowej, upadku małych przedsiębiorstw i udziału kapitału zagranicznego. Autorce udało się przedstawić trudne tematy w łatwy sposób, bardzo naturalnie, z odpowiednią dozą humoru i sarkazmu.Łatwo jest się utożsamić z bohaterami powieści, ich los może być najbliższy niejednemu czy niejednej z nas. "Hotel Bankrut" to bardzo niezły przykład literatury obyczajowej, która trafia w sedno społecznych obserwacji, zawiera w sobie refleksję na temat rzeczywistości, w której przyszło nam funkcjonować. W hotelu dla bankrutów możemy spróbować zmierzyć się z naszymi oczekiwaniami względem życia, które ma to do siebie, że nierzadko "nalicza nam odsetki". Kolorowy neon umieszczony na okładce przypomina nieco motel dla podróżnych, którzy stale gdzieś zmierzają. Zielona strzałka wskazuje im kierunek na przyszłość, dając nadzieję na to, że kiedyś musi odmienić się ich los. Czy na lepsze? To już zależy od nas samych. Podobno.
,,Hotel Bankrut" Magdaleny Żelazowskiej to pierwsza pozycja tej polskiej pisarki, z którą postanowiłam się zapoznać. Czy nie żałuję?To może spotkać każdego. Weronikę Lange, niespodziewanie zwolnioną z pracy kobietę, która ma zaciągnięty kredyt na swoje mieszkanie. Kingę, która wyjechała do pracy w Łodzi, bo na wsi nie miała szans na zatrudnienie. Łucję, 76-letnią kobietę, która postanawia przemienić własne życie i pokazać rodzinie, że jeszcze istnieje. Leona Laskowskiego, mężczyznę prowadzącego lombard. Łączy ich jedno - wszyscy są związani z bankiem. Weronika nie jest w stanie spłacać kredytu, Łucja to babcia Damiana Małka, który dzwoni do dłużników, Kinga całe życie marzyła o projektowaniu, tymczasem pracuje w galerii handlowej, a Leon... postanawia wynająć puste pokoje. W ten sposób los czwórki bohaterów łączy się po raz pierwszy. W Hotelu Bankrut, jak nazywają własne nowe lokum.Jakiś czas temu głośno było o zabójstwach ludzi, mających zaciągnięty kredyt w frankach, które nagle poszły do góry, a oni nie mieli skąd brać pieniędzy na regularne spłaty. Jak zdążyłam wywnioskować, Magdalena Żelazowska nie boi poruszać się kluczowych społecznie tematów. Stawia śmiałe tezy, wysnuwa trafne wnioski, pokazuje, jak życie zwykłych ludzi może przemienić się z na na dzień. Ponieważ kto zagwarantuje nam, że niespodziewanie nie stracimy pracy? Kto da nam pewność, że rodzina się od nas nie odsunie? Autorka pokazuje, jak los potrafi wszystko poplątać, żeby na końcu cała sytuacja miała własny szczęśliwy finał. Lub i nie. Nikt tego nie potrafi przewidzieć.,,Hotel Bankrut" to jedna z tych pozycji, które może nie zachwyciły mnie od pierwszej strony, lecz w efekcie końcowym doszłam do wniosku, że to pozycja kluczowa dla tych, którzy sami tego doświadczyli, dla tych, którzy zastanawiają się, czy zdecydować się na kredyt, dla tych, którzy gdzieś się pogubili w codziennej rzeczywistości. Magdalena Żelazowska pokazuje, jak zmienia się życie osób po zmianie statusu społecznego, podpowiada, doradza, pokazuje, że to nie koniec świata. Myślę, że osób, które czytały wcześniejszą pozycję pisarki nie muszę specjalnie przekonywać, a świeżym powiem tylko tyle - dajcie szansę Hotelowi Bankrut.
W książce pdf poznajemy trzech głównych bohaterów i jednego pobocznego, który mimo wszystko odgrywa bardzo ważną rolę w życiu całej trójki. Kinga, kobieta z prowincji, która przeprowadza się do Łodzi. Tam bierze zastępstwo za koleżankę, tym samym znajdując pracę. Jednak etat w Galerii nie jest jej marzeniem, Kinga chce zostać projektantką mody. Ma dużo pomysłów, jest kreatywna i zdolna do działania. Weronika to dziewczyna biznesu. Osiągnęła już w życiu bardzo dużo, ma nieźle płatną, ciepłą posadę, swoje M, choć spłaca jeszcze kredyt, służbowy smartfon, auto no i garderobę pełną cudeniek. Jednak kiedy zostaje zwolniona, wszystko to co do tej pory tworzyło jej życie staje pod znakiem zapytania. Musi pozbyć się wszystkiego co osiągnęła. na rzecz pieniędzy których do tej pory jej nie brakowało, a które się skończyły. Od teraz jej życie przypominać ma pasmo rozczarowań i rosnących oczekiwań. Łucja to starsza kobieta, która myśli tylko o tym, by pomóc wnukowi. Mimo własnego wieku i emerytury idzie do pracy, jednak i to okazuje się być błędem. Kiedy uświadamia sobie, że nie jest już nikomu potrzebna, znika nie zostawiając po sobie śladu. Jedynym tropem jest kredyt zaciągnięty w banku wnuka, na jego prośbę. Leon to facet po czterdziestce, który kiedyś przegrał życie. Najpierw otworzył z żoną nieźle prosperujące delikatesy, jednak gdy za rogiem został otwarty supermarket, plajtują. Wówczas wpada w osłupienie, depresję, pomija moment, w którym małżonka zaczyna go zdradzać, aż w końcu odchodzi. Teraz ma lombard, ale stale jest sam. I jest jeszcze Damian, windykator w banku. Czy bankructwo postawi całą trójkę na własnej drodze do szczęścia? Czy wszyscy mają jakieś powiązania i role w swoim życiu?Kolejna lekka pozycja, choć poruszająca niełatwy temat bankructwa, zadłużenia i ogólnie problemów finansowych. Lekka z racji tego, że nie trzeba się wysilić, by cokolwiek zrozumieć, lecz wprawia w zadumę ponad swóim losem, życiem. Najbardziej spodobało mi się, gdy autorka umiejętnie złączyła ścieżki wszystkich bohaterów, wymyślając rozmaite kombinację. Widać, że fabuła była od początku do końca nieźle przemyślana i napisana z niezwykłą starannością, łącząc w całość wszystkie wątki. Jeśli chodzi o tytuł, symbolizuje on wspólne miejsce nędzników, głównych bohaterów, którzy postanawiają razem wynająć pokój w mieszkaniu jednego z nich. Nazywają go właśnie "Hotelem Bankruta". Kiedy już mówię o bohaterach, to moje serce skradła Kinga, cicha, odpowiedzialna, dążąca do celu, pracowita i nieśmiała. Jak dla mnie, usposobienie idealnego charakteru. Przypadły mi też do gustu pozostałe dwie kobiety- Weronika i Łucja. Weronika to chciwa, prostolinijna, mówi to co ślina jej na mowa przyniesie, dzięki czemu jest prawdziwa. Zaś Łucja jest dobra, opiekuńcza, troskliwa i pełna werwy jak na własny wiek. Oczywiście jak przystoi w dobrej powieści, są i też negatywne postacie. W moim mniemaniu jest to Leon i zdecydowanie Damian, do którego żywię szczerą niechęć. Jego egoizm, zwłaszcza w stosunku do własnej babci, po prostu mnie zniechęcił na całej linii i nic nie zmieniłoby już mojego zdania. Całe szczęście nie jest to jednym z głównych bohaterów. Podsumowując, jest to książka ebook warta przeczytania, zwłaszcza na zakręcie życiowym. Dzięki niej odnajdziemy prawdziwe wartości wiodące w życiu, ponieważ choć pieniądze są niezbędne, szczęścia nie dają, ponadto zawsze mają własny koniec. Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Niektórych sytuacji nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Wszyscy chcą żyć w dostatku, bez kłopotów ekonomicznych i społecznych – jednak nie zawsze plany okazują się takie oczywiste. Bohaterzy książki Magdaleny Żelazowskiej „Hotel Bankrut” są idealnym dowodem na to, że w życiu nie zawsze układa się tak jakbyśmy tego chcieli…Weronika na całą własną karierę trudno pracowała, cieszyła się, że jest niezależna finansowo, nawet jeśli nie jest w 100% spełniona zawodowo. Była szczęśliwa do czasu, aż spotkało ją coś nieuniknionego, czego się spodziewała, lecz akurat nie w tym momencie życia. Kinga odkąd pamięta interesowała się modą, oglądała wystawy sklepowe, obserwowała ludzi na ulicy, a potem szkicowała swoje projekty. Marzyła, by kiedyś je wyprodukować pod swoją marką, jednak na początku musiała zadowolić się pracą w zwykłej sieciówce. Leon wraz z żoną prowadził sklepik spożywczy, powodziło im się dobrze, byli szczęśliwym małżeństwem, do czasu, aż… pojawiła się konkurencja, z którą nie umieli sobie poradzić. Facet utracił małżonkę i założył lombard. Raczej już nie mógł sądzić się za szczęściarza. Łucja jest starszą kobietą; na brak pracy nigdy nie narzekała, ponieważ „dawniej były inne czasy”. Teraz, z wiekiem, nie może pogodzić się upływem lat i obojętnością ze strony rodziny; usiłuje znaleźć prace, ale dynamicznie będzie musiała z niej zrezygnować. Damian jest pracownikiem bankowym, nie liczy się z nikim, nie ma dziewczyny, zależy mu tylko na pieniądzach, ponieważ myśli, że one dadzą mu szczęście…Pięcioro zupełnie różnorakich osób, każdy z nich miał różnoraki start, choć nie zawsze był on równy. Jednak wszyscy mają jeden cel – być szczęśliwym. W czasach kryzysu, gdy nie zawsze można zaspokoić własne wszystkie potrzeby, gdy brak pieniędzy okazuje się największą przeszkodą do realizacji marzeń, nie jest prosto być spełnionym i zadowolonym z życia człowiekiem. Z różnorakimi kłopotami ekonomicznymi muszą zmierzyć się bohaterowie książki Magdaleny Żelazowskiej, lecz czy uda im się „wygrać szczęście” w jednym z najbardziej dotkniętych kryzysem miast – w Łodzi? W sumie, na początku, czytając tę książkę trochę się bałam, że skoro każdy bohater przedstawiony jest przez autorkę osobno, to pewnie ich historie wcale nie są powiązane. Całe szczęście moje obawy okazały się niepotrzebne – wszystkich bohaterów łączy nie tylko „bezwzględny pracownik banku”, jak możemy to przeczytać na okładce, lecz także wszystkie osoby, można powiedzieć, tworzą własnego rodzaju rodzinę. Dlatego jestem zadowolona, że choć fabuła podzielona jest pomiędzy pięć różnorakich osób – każda z innymi kłopotami – to jednak razem dużo ich łączy.Bohaterzy, choć z problemami, myślę, że dużo osób może zobaczyć w nich własne odbicie. Książka ebook porusza niełatwy temat kryzysu, który właściwie może spotkać każdego, niezależnie do wieku, statusu społecznego czy wykształcenie. Chociaż, co potwierdza powieść, nawet z dobrym wykształceniem ciężko jest osiągnąć własny „życiowy cel”.Podsumowując, książka ebook Magdaleny Żelazowskiej bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i ogólnie mi się podobała. Autorka w własnej książce pdf poruszyła bardzo trudny, lecz także bardzo kluczowy i nierzadko spotykany w dzisiejszych czasach temat. Opowieść przeczytałam bardzo dynamicznie i z dużym zainteresowaniem, choć trochę rozczarowało mnie samo zakończenie, które właściwie na zakończenie nie wskazywało, lecz ostatecznie w tym przypadku – treść i przesłanie książki zdecydowanie wygrywają.
Rzadko zdarzają się polskie książki, tak nieźle wydane i z tak ciekawą treścią. "Hotel Bankrut" na początku zachwycił mnie okładką, lecz treść... przebiła wszystko.Książka splata losy, mogłoby się wydawać przypadkowych osób, na szczęście autorkanapisała bardzo spójną, a zarazem rozbudowaną powieść. Tutaj nic nie jest przypadkowe,i tak jak na początku nie byłem przekonany co do tej książki, tak każda kolejna przeczytana strona, która przybliżała mnie do rozwiązania zagadki, sprawiała, że zakochiwałem się w tej książce pdf co raz mocniej. Serdecznie zalecam wam książkę "Hotel Bankrut". Nietuzinkowa historia, wyraziści bohaterowie, i niesamowita intryga pozostawiająca w konsternacji i z masą spraw do przemyślenia. Więcej o książce pdf na moim kanale: https://www.youtube.com/watch?v=UdAyTJJXQ1I
Kryzysy zwykle spadają nieoczekiwanie i bardzo boleśnie. Do tego stopnia, że ma się ochotę rzucić wszystko, uciec i przeczekać. Gdzie jest to wspaniałe miejsce? Czy w ogóle istnieje? Poszukiwanie może sprawić, iż problemy powoli zaczną zanikać…O Magdalenie Żelazowskiej słyszałam po raz pierwszy, opis na tyle okładki niewiele mi pomógł, a do samej książki podeszłam sceptycznie. Wolny ranek, deszczowa pogoda za oknem — tym metodą zabrałam się za lekturę. I przyznam, że warto było się przemóc, ponieważ spędziłam kilka godzin ponad dającą do myślenia książką. Spodziewałam się banalnego romansidła, ewentualnie obyczajówki pełnej przerysowań. Teraz z sympatią patrzę na własny egzemplarz i sądzę, że chętnie poczytałabym o dalszych losach bohaterów. Neon widniejący na grafice zdaje się mrugać, z tym charakterystycznym dźwiękiem w tle. Znacie go z filmów, podobnie do mnie. Tak, „Hotel Bankrut” prawdopodobnie dobrze nadaje się na scenariusz, o ile nikt go nie popsuje. Mogłoby z tego wyjść coś naprawdę ciekawego, trafiającego do ludzi. Jednak na ten moment mogę Wam polecić „tylko” książkę. Nie zawiedziecie się.Kariera Damiana prężnie się rozwija. Jednak chłopak nie do końca czuje radość z tego faktu, tkwi w nim pewna zadra, którą ciężko nazwać. Życie Weroniki wywraca się do góry nogami, gdy dziewczyna traci pracę. Teraz musi ułożyć wszystko na nowo, co nie jest zbyt proste. Łucja to ciepła i życzliwa emerytka, która chciałaby tylko być niezbędna — szczególnie własnej rodzinie. Leon prowadzi lombard. Małżonka opuściła go jakiś czas temu, prowadzony przez nich sklep upadł. Facet egzystuje z dnia na dzień i sądzi, że nie spotka go już nic dobrego. Kinga przyjechała do Łodzi z małego miasteczka. Marzy o zostaniu projektantką mody i mimo porażek dalej z optymizmem spogląda w przyszłość. Co łączy te osoby?Autorka oddaje głos każdemu z bohaterów. Są wyjątkowo różnorodni, przedstawiają indywidualne historie, równocześnie coś ich łączy. I bynajmniej nie to, że wszyscy znaleźli się na życiowym zakręcie — Magdalena Żelazowska zgrabnie splotła wątki w całość. Zabieg wypadł bardzo naturalnie, ponieważ aż do końca nie spodziewałam się pewnych niuansów. To niełatwa sztuka, czułam rosnącą ciekawość. Całość wprawiła mnie w jakąś nostalgię. Mamy do czynienia z tematem aktualnym — kryzysem. Kłopotami finansowymi konsekwentnie wpływającymi na samopoczucie. Na tym polega elastyczność powieści. Kilka zbiegów okoliczności sprawia wrażenie nierealności, lecz prosto zidentyfikować się z poszczególnymi postaciami. Zwłaszcza, gdy sami borykamy się z kłopotami.Styl pisania Żelazowskiej jest lekki, momentami dowcipny. Pozwala to trochę odetchnąć po wzruszających momentach, ponieważ i takich nie brakuje. Prawdziwą sympatią zapałałam do Łucji, dziewczyny przeuroczej! Troskliwa, empatyczna — aż chciałoby się z nią zaprzyjaźnić, mimo różnicy wieku. Od bohaterów aż tchnie naturalnością. Nie rzucają w przestrzeń pompatycznymi określeniami, dialogi potrafią rozbawić, o czym już wspominałam. Rozładowanie napięcia jest konieczne, choć trudno zapomnieć o pewnej sytuacji z Damianem w roli głównej… Osoby, które są po lekturze zapewne znają genezę. Inni — koniecznie muszą przeczytać sami!Warto wspomnieć, że fabuła umiejscowiona jest w Łodzi. Zdradzę, iż moje przeżycia w tym mieście nie należą do kolorowych, autorka też przedstawiła je w sposób przytłaczający. Dlatego jeszcze łatwiej było mi się wczuć w akcję. To olbrzymi plus, gdy sięga się po książki polskich autorów. Można przejść kolegami uliczkami, oglądać te same budynki, tylko cudzymi oczami. Specyficzne, lecz fascynujące. Uśmiałam się z parodiowania słynnych programów telewizyjnych — choć mocniej czuć w tym śmiech przez łzy, ponieważ można zauważyć głupotę stojącą za tego typu tworami. Autorka ma oczy szeroko otwarte. Garściami czerpie z otoczenia, piękny zmysł obserwacji. Spostrzeżenia zebrała w jedno i stworzyła dobrą pozycję.„Hotel Bankrut” nadaje się praktycznie dla wszystkich. To książka ebook o tematyce mogącej spotkać każdego. Dziś na szczycie, jutro na dnie. Magdalena Żelazowska karmi odrobiną nadziei, że mimo rozczarowań trzeba próbować wyjść na prostą. I tego się trzymajmy.
Magdalena Żelazowska jest dziennikarką, blogerką i pisarką. Pisze felietony i artykuły pomiędzy innymi dla miesięcznika „Poznaj świat”. Jej bloga podróżniczego można odnaleźć pod adresem www.zgubsietam.pl. W własnych powieściach porusza kluczowe kwestie społeczne. Jej debiutancka powieść, opowiada o pokoleniu tak zwanych „Słoików”. Najwieższa opowieść autorki pod tytułem „Hotel Bankrut” doskonale omawia panującą obecnie sytuację w Polsce. Mamy do czynienia z czwórką bohaterów: emerytką, która czuje się niedoceniona przez swoja rodzinę i ledwo wiąże koniec z końcem, przedsiębiorcą, którego zostawiła małżonka po tym, jak splajtowała ich firma, młodą absolwentką, która wyjechała do miasta w poszukiwaniu dobrej pracy, a skończyła na śmieciowej umowie i pracownicą korporacji, która utraciła pracę i z dnia na dzień musiała wyrzec się dobrodziejstw. Wszystkich ich łączy brak pieniędzy i perspektyw a także bezwzględny bankowiec. Bohaterowie są różnorodni. Dzieli ich różnica pokoleń, doświadczenie życiowe a także poglądy. Każdy z nich wnosi do książki coś innego, ale w połączeniu uzyskujmy ciekawą mieszankę. Zostali oni przedstawieni w sposób wyjątkowo realistyczny, dlatego podczas lektury miałam wrażenie jak gdyby akcja toczyła się gdzieś obok mnie. Brak pracy, niska emerytura, zdeptane marzenia, kredyty na olbrzymią sumę – to wszystko składa się na polskie realia, gdzie zwykłego człowieka nie stać na godne życie, gdzie trudno znaleźć pracę, a wykształcenie nie ma żadnego znaczenia i gdzie ludzie ledwie finansowo dają radę. Wielkim plusem jest to, że każda z postaci jest narratorem powieści. Książka ebook podzielona została na świat przedstawiony oczami każdej z nich. Prócz tematu przewodniego powieści jakim jest bankructwo, czytelnik ma też możliwość zagłębić się w przeszłość i osobiste perypetie wszystkich osób. Pozwala to dogłębniej poznać ich sytuacje i zrozumieć, co pchnęło ich w miejsce, w którym obecnie się znajdują. Książkę czyta się dynamicznie i jest ona wyjątkowo ciekawa. Autorka porusza tematy, które mogą dotyczyć każdego z nas. „Hotel bankrut” cechuje się lekkością mimo iż problematyka nie należy do najłatwiejszych. Uważam, że warto poruszać wątki przytoczone przez panią Żelazowską. Bardzo bym chciała, by pozycja ta trafiła w ręce ludzi, którzy żądzą naszym krajem. Może przekonaliby się oni, że życie Polaków nie rozpieszcza, a Polska potrzebuje gruntownych zmian. Gorąco zalecam wszystkim czytelnikom bez względu na wiek a także płeć zarówno tę jak i poprzednią opowieść autorki. Fabuła nie przytłacza, lecz daje do myślenia. Jeśli poszukujecie niezłych ebooków obyczajowych, to zdecydowanie nieźle trafiliście.
Współczesna rzeczywistość nie rozpieszcza. Świat stał się brutalnym, pełnym zasadzek miejscem, gdzie los prędzej podstawi nogę, niż poda pomocną dłoń. Praca, rodzina, nieźle prosperujący biznes? W czasach wszechobecnego kryzysu nie ma pewniaków. Weronika idealnie zarabiająca pracownica korporacji traci posadę. Dziewczyna zostaje z mieszkaniem do spłacenia i kredytem we frankach. Leon, właściciel lombardu, kiedyś szczęśliwy mąż i idealnie prosperujący biznesmen, dzisiaj samotny facet, ponad którego głową wisi zagadkowy dług z przeszłości. Kinga, marzycielka, która z bólem opuszcza samotnego ojca, żeby przyjąć posadę sprzedawczyni w galerii handlowej w Łodzi. Łucja, odstawiona przez rodzinę na boczny tor starsza dziewczyna pragnąca pomóc finansowo samolubnemu wnukowi pracującemu w banku. Cztery skrajne osobowości, czworo ludzi pogrążonych w ekonomicznych i osobistych kryzysach decyduje się zamieszkać pod jednym dachem. Jedno z nich jest gospodarzem, trójka to lokatorzy zmuszeni przez okoliczności do poszukania niedrogich kwater. Czy mieszanina doświadczonych losem ludzi znajdzie wspólny mowa i podejmie próbę odwrócenia swego losu? „Hotel Bankrut” autorstwa Magdaleny Żelazowskiej to bardzo dobra, współczesna opowieść obyczajowa. Autorka poruszyła w utworze tematykę, która nikomu nie jest obca (choćby ze słyszenia) - kryzys, umowy śmieciowe, odstawienie na boczny tor ludzi starszych, bieg szczurów i ciągłe odkładanie na później założenia rodziny. Problematyka powieści nie należy do najprzyjemniejszych, lecz Żelazowska pisze bez zadęcia i patosu, za to ze sporą dawką humoru i niezwykłą lekkością, dzięki temu lektura nie męczy. Trudne tematy zostają przedstawione czytelnikowi w przystępny sposób. Lektura nie dołuje, pokazuje, że człowiek zawsze ma jakieś opcje i, choć bywa ciężko, nie warto się poddawać, ponieważ pieniądze to nie wszystko. W życiu liczy się przyjaźń, rodzina i dążenie do spełnienia marzeń, niestety wielu ludzi o tym zapomina, zupełnie jak jedna z bohaterek powieści - Weronika, która zaślepiona pościgiem za pieniądzem przestaje zauważać zmiany pór roku. Życie nie zawsze jest łatwe, lecz nie warto tracić nadziei – wydaje mi się, że właśnie to chce przekazać Żelazowska swoim czytelnikom.Jeżeli poszukujecie dobrej powieści obyczajowej z akcją rozgrywającą się w polskich realiach i poruszającą bliską nam problematykę, to „Hotel Bankrut” będzie idealnym wyborem.