Honor mi nie pozwala okładka

Średnia Ocena:


Honor mi nie pozwala

W styczniu 1945 r. Stanisław Ostwind-Zuzga, major Narodowych Sił Zbrojnych, zostaje aresztowany. Urząd Bezpieczeństwa przewozi go do aresztu w Otwocku i tam torturami usiłuje zmusić do współpracy z Sowietami. Major nie daje się złamać. Miesiąc potem zostaje zamordowany.Stanisław Ostwind to postać niezwykła na kartach polskiej historii. I dla wielu niewygodna. Żyd, legionista, policjant, żołnierz oskarżanych o faszyzm Narodowych Sił Zbrojnych. Patriota. "Honor mi nie pozwala" jest zapisem historii majora –  Żołnierza Wyklętego. Twórca nadał jej formę listów, jakie bohater – Ostwind – pisze do ukochanej żony. Listy te są wyznaniem miłości, a zarazem spowiedzią człowieka, który patrzy wstecz na własne życie, szukając odpowiedzi na dręczące go pytania. Czym jest polskość i patriotyzm? Co to znaczy być Żydem i Polakiem jednocześnie? Czym wreszcie jest honor?

Szczegóły
Tytuł Honor mi nie pozwala
Autor: Holewiński Wacław
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Honor mi nie pozwala w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Honor mi nie pozwala PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Sylwia Wojtunik

    Moja Mama powiedziała że w tej książce pdf zwarte jest to, co nie wychodziło przez dużo lat na światło dzienne. Spisane w sposób przejmujący, lecz prosto trafiający do czytelnika.

  • Kominek

    Jakiś czas minął, gdy po raz pierwszy zetknąłem się z prozą Wacława Holewińskiego. Wówczas historie dwóch młodych dziewczyn, które los mógł połączyć na jednej więziennej pryczy wywarły na mnie duże wrażenie.Wtedy było to też coś, co jeszcze długo po lekturze nie pozwoliło o sobie zapomnieć. Twórca z wyjątkową charyzmą prezentował i odkrywał przed czytelnikiem, co trzeba zrobić i ile doświadczyć w imię wartości, które ukrywają się pod jednym, prostym, lecz jakże szczególnym słowem – PATRIOTYZM. Coś, co nam żyjącym w sielskim i spokojnym XXI wieku jest nierzadko ciężkim do wyobrażenia, czy zrozumienia. Czym tak naprawdę jest ten patriotyzm?„Młodzieńcza niewinność jakże dynamicznie zamienia się miejscami z dojrzałością i chęcią działania, włączenia się w walkę z okupantem, potyczki o sprawę, z wiarą w ideały wyniesione z domu, szkoły, środowiska, harcerstwa. To wszystko miało własny niezwykły oddźwięk w momencie, w którym jeden okupant zamienił się na drugiego, kiedy zniknęli źli faszyści, a ich miejsce zajęli jeszcze bardziej bezwzględni komuniści.”W obszernej bibliografii autora słynna mi była jak do tej pory tylko ta jedna książka ebook – „Opowiem ci o wolności”. Stąd też w cytacie powyższy akapit, stąd krótkie odniesienie do tego, co było w napisanej jakiś czas temu recenzji. Z pewnych względów nie udało mi się poznać nic starszego z autorskiego dorobku Wacława Holewińskiego, jednak świadomość, że znowu za sprawą Zysk i S-ka Wydawnictwa pojawi się jego świeża książka, to była informacja, obok której nie mogłem przejść obojętnie.Stało się tak, a nie inaczej. Stało się tak, że jeszcze jakiś czas po lekturze „Honor mi nie pozwala” ciężko mi się odnaleźć w tym, co przeczytałem i czego doświadczyłem. Znałem już sposób komponowania słów autora. Zdawałem sobie sprawę, jak mocnej w swym przekazie książki mogę się spodziewać. Jednak wszystko to nie wystarczyło, żeby bez mrugnięcia okiem przedrzeć się przez pełną bólu i upokorzenia historię Stanisława Ostwinda.„To musiało trwać dużo godzin. Spadałem ze stołka, sadzano mnie na nim. Pusta kartka, pióro. Nie wiedziałem, co mam pisać. Starałem się pamiętać to, co napisałem wcześniej, lecz stale popełniałem błędy. Wpadłem na pomysł, żeby robić to świadomie. Trudno, niech bije. Lepsza ta pięść niż lanie po stopach lub podtapianie. Bicie można stopniować, to pięścią w twarz czy w żołądek nie jest najgorsze. Kręci się w głowie, tracisz przytomność, później to mija.”W swoim posłowiu twórca wspomina, że w oparciu o skromne info i dokumenty, które udało mu się zebrać na temat życia i działalności Stanisława Ostwinda-Zuzgi stworzył historię, która w tej konkretnej postaci nie musiała się wydarzyć. Jest jedynie jego interpretacją twórczą losów dużego Polaka. (...)Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku:http://koominek.blogspot.com/2015/11/wacaw-holewinski-honor-mi-nie-pozwala.html