Recenzje

• viki85

  2018-03-22

  ta książka ebook okazała się olbrzymią pomyłką i rozczarowaniem. Wymęczyliśmy z dzieciakami ponieważ inaczej nie da się tego ująć dwie historie. Twórca w koło nadużywa tych samych zwrotów powtarzając je niemalże w każdym zdaniu. Czytanie było wręcz irytujące więc żeby dotrzeć do końca historii musiałam pomijać te powtarzanie. Trzeba mieć dużo cierpliwości aby to czytać

• werka777

  2018-03-22

  W nasze zachłanne łapki czytelnika dość nierzadko wpadają nowości, które wchodząc na rynek robią wokół siebie dużo szumu, który później gaśnie. Są takie książki, o których dynamicznie zapominamy, lecz bywają i takowe, które jakoś szczególnie zapisują się w naszej pamięci. Raczej nie nierzadko sięgamy do przeszłości, a jak się okazuje, czasami naprawdę warto. Pomyślało o tym z pewnością wydawnictwo Zysk i S-ka, przywracając do życia „Historie przedhistoryczne”, które niegdyś zawieruszone i zagubione w tłumie innych bajek, teraz mają okazję podbić serca czytelników. Czytelnicy mogą więc odkrywać je na nowo i właśnie to jest takie fascynujące. Po tylu latach mogą one bowiem bawić najmłodszych i nieco starszych fanów literatury, pozostając stale nieznanymi i zaskakującymi.Nieraz opowiadane dzieciakom bajki, czy również i czytanie książeczki, stają się nudne i oklepane. Każdy przecież zna już opowieści o Czerwonym Kapturku czy również Królewnie Śnieżce. „Historie przedhistoryczne” są zaś całkowicie oryginalne, a tym samym mogą zaciekawić nie tylko dziecko, lecz także i rodzica, który dzięki temu odkryje coś nowego.Jerzy Ostrowski, twórca owej książki, był powieściopisarzem żyjącym w czasach Pierwszej i Drugiej Wojny Światowej. Straszliwy mrok, jaki nadciągnął na nasze państwo, nie odebrał mu wyobraźni i chęci do stworzenia czegoś odmiennego. Toteż w 1938 roku powstały „Historie przedhistoryczne”, które z pewnością cztery lata potem „opłakiwały” własnego twórcę, zmarłego w obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen. Tak to już jednak bywa, iż literatura pozwala ludziom pozostać nieśmiertelnymi. Stąd również cząstka Jerzego Ostrowskiego ma wciąć okazję żyć, a losy się to wtedy, kiedy czytelnik sięga po jego książki.„Historie przedhistoryczne” – jaka sama nazwa mówi, odnoszą się głównie do bardzo odległych czasów. A cóż wówczas mogło się dziać? Jak się okazuje, bardzo wiele. Przecież w przeszłości odbywało się tworzenie wynalazków, z których korzystamy do dziś. I właśnie o tym są bajki pana Ostrowskiego. O początkach ludzkości, kiedy to człowiek nieraz nieświadomie i przypadkowo tworzył coś wielkiego. Każda historia ma własnego charakterystycznego bohatera. Nie jest to jednak nudna postać, która żmudnie ponad czymś myśli i tworzy. Wesołe, pełne humoru i różnorakich zdarzeń opowiastki są klasycznymi bajkami, w których mówiące zwierzątka mają własne życzenia, a rzeczne rusałki lubią płatać złośliwe figle. O tym, jak niezwykłe są owe historie świadczą same imiona pojawiające się w historyjkach. Nie Dawidek, Karolek czy Jaś są tutaj bohaterami, a Mhum, Cocopoco, Paranapanema czy Fitumitu. Książka ebook zawiera 9 historii, w których ludzie dochodzą do wynalezienia różnorakich rzeczy, chociażby windy czy również i kalendarza. Każde ich działanie ma jakiś skutek, a wszystko jest tak pomysłowo rozpisane, iż fantazja młodego czytelnika ma okazję pracować na pełnych obrotach, nie przemęczając oczywiście umysłu.„Historie przedhistoryczne” mogą być swego rodzaju edukacją, która uczy tego, że warto podejmować się różnych działań, bo można na tym coś zyskać.W opowieściach przez cały czas ujawnia się zabawna fantazja autora. Bajki są lekkie, finezyjne i całkowicie odmienne. Nie można tutaj mówić o tym, że były na czymś wzorowane. To nie są historie o biednych dziewczynach, mężnych rycerzach i smokach. Tutaj pojawia się człowiek, który tworzy i tym samym osiąga jakiś efekt.Sięgając po bajki będące wytworem przeszłości, wpadam zawsze w stan refleksji i zamyślenia. W tym wypadku pojawił się także szacunek oddany czemuś, co pomimo wieku stale okazuje się idealnym kawałkiem literatury. Z pewnością pewnego dnia przekażę tę książkę mojemu dzidziusiowi i zachęcę do jej przeczytania, bo wierzę, że dzięki niej młody czytelnik ma okazję rozwinąć własną wyobraźnię.Historie pokazujące proces tworzenia różnorakich wynalazków są oczywiście wytworem wyobraźni. Lecz być może właśnie tak to wyglądało. Może właśnie w taki sposób niejaki Mhum wynalazł pierwszą windę, a Fitumitu dał początek pierwszemu glinianemu garnkowi. Oczywiście tylko garstka przedmiotów otrzymała własne miejsce w tejże książce, więc może zachęcone czytaniem dzieci będą tworzyły własne wymyślone, może i nie do końca realne historie, które będą jednak ich swoimi opowieściami. Do tego zachęca sam twórca książki słowami: „…róbcie to, co ja robiłem. Wymyślajcie sobie nowe, swoje bajki. Te zwykłe najbardziej podobają się temu, który je układa”.Książkę zalecam wszystkim rodzicom, którym już wyczerpał się limit opowiadanych bajek. Te historie będą dla Was świeżym rozwiązaniem, a być może zainspirują Was do tworzenia swoich opowieści.Jestem dumna, że w moje ręce trafił tak cenny skarb. Do tej pory nie miałam o nim pojęcia, lecz teraz na zawsze pozostanie w moim sercu.