Historia pewnej rozwiązłości okładka

Średnia Ocena:


Historia pewnej rozwiązłości

Następny tom pasjonującej sagi rodzinnej. Krzysiek Orłowski poznaje szokującą przeszłość własnej nowo poślubionej żony, lecz dla niezła syna stara się być przykładnym mężem i ojcem. Robert i Renata, stale zakochani w sobie, są zauroczeni wnukiem. Pewnego dnia poukładane życie Orłowskich wali się w gruzy. Jedno dramatyczne wydarzenie zmienia znacząco życie obydwu małżeństw – już nic nie będzie takie jak wcześniej. Los stawia przed bohaterami trudne wybory i zmusza do podejmowania trudnych decyzji. Czy rodzina Orłowskich przetrwa ciężkie chwile? Czy uda im się odbudować miłość i przywrócić szczęście? Motto Orłowskich brzmi: W miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. Od wydawcy: "To śmiała, mocna, kontrowersyjna, choć jednocześnie dająca do myślenia historia o zawiłościach relacji międzyludzkich i meandrach ludzkiego umysłu. Bez oceniania i moralizowania obnaża liczne ludzkie słabości, nałogi, równolegle podpowiada, jak je pokonać."blog "Literacki Świat Cyrysi"

Szczegóły
Tytuł Historia pewnej rozwiązłości
Autor: Braun Danka
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prozami
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Historia pewnej rozwiązłości w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Historia pewnej rozwiązłości PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • dobrerecenzje.pl

    To książka, która pochłonęła mnie już od pierwszych stron.Robert i Renata Orłowscy to z pozoru bardzo szczęśliwe małżeństwo. Posiadają dzieci, teraz wnuka Eryka, mają idealnie płatne prace i niczego im nie brakuje. Także wszyscy wokół im zazdroszczą, tego, że się im udało i tego, że pomimo tylu lat razem Renata i Robert tak bardzo się kochają. Lecz czy na pewno, gdy zajrzeć do środka rodziny, wszystko jest takie cudowne i różowe?Otóż pewnego dnia ponad rodzinę Orłowskich nadciągają ciemne chmury. Eryk, wnuk Roberta i syn Krzyśka staje się ofiarą strasznego wypadku, przez który mały chłopczyk trafia do szpitala w bardzo trudnym stanie. Stan jest na tyle poważny, że trzeba go utrzymywać w stanie śpiączki. Od tej pory wszystko dosłownie się „sypie”. Robert obarcza winą za wypadek wnuka własną synową – Agę, a także własną ukochaną małżonkę – Renatę. A jak sam Robert Orłowski radzi sobie z tą tragedią? Tego się nie spodziewacie, dla mnie też był to olbrzymi szok. Mogę tylko zdradzić, że od tej pory w ich rodzinie nic już nie będzie tak jak dawniej. Czeka ich pasmo nieszczęść i potyczka o rodzinę.Czytając tę książkę wprost nie mogłam oderwać się od kolejnych rozdziałów. Cały czas powtarzałam sobie, że jeszcze jeden epizod i pójdę spać, podczas gdy kiedy kończyłam ten właśnie rozdział, nie mogłam się powstrzymać, aby nie rozpocząć czytać następnego.Znajdziecie tutaj wszystko o czym mógłby marzyć czytelnik. Miłość małżeńską, zdrady, rozwody, walkę i świadomość niepowtarzalności tej jednej jedynej miłości, która zdarza się raz na całe życie. Jest także dużo zabawnych momentów, w trakcie których można niemalże umrzeć ze śmiechu.Czytając kibicujemy bohaterom, wczuwamy się w ich rolę i myślę, że gdybyśmy tylko mogli, to na pewno zaczęlibyśmy im doradzać co powinni zrobić dalej.Książka odpowiednia dla kobiet, myślę, że to mógłby być także idealny pomysł na prezent.Moja ocena: 10/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

  • Ósemkowy Klub Recenzenta

    Danka Braun (pseudonim) ma mentalnie dwadzieścia lat mniej niż wskazuje na to metryka, dwóch przystojnych synów i męża - stale tego samego. Wielbi czytać, oglądać „Gotowe na wszystko”, rozwiązywać krzyżówki. Prasuje męskie koszule i oblicza podatki (prowadzi z mężem biuro rachunkowe). Między codziennymi czynnościami znajduje czas na pisanie. Narodziła się w Olkuszu, ale od lat mieszka w Krakowie. W ubiegłym wieku ukończyła Wydział Prawa i Administracji na UJ. Napisała pomiędzy innymi: „Nie zabijaj mnie, kochanie”, Morderczy piękno blondynki”.Książka pt. „Historia pewnej rozwiązłości” jest książką obyczajową, która porusza tematy społeczne a nawet troszkę psychologiczne. Czyta się ją bardzo szybko, co interesujące z każdą stroną mamy wrażenie, że tę książkę napisało samo życie. Jest pisana mową emocji. Autorka stawia przed nami czytelnikami wyzwanie, prezentuje nam, że nie zawsze musi nam się udać. Usiłuje nam ukazać, że z czasem zdamy sobie sprawę co jest w życiu ważne, co tak naprawdę się dla nas liczy, jakie mamy te prawdziwe cele i wartości w naszym życiu. O czym jest ta książka? Młode małżeństwo, mogło by się wydawać, że cudowna sielanka i wszystko jest piękne, miłość tętni, a tu jednak nie wszystko gra. Krzysiek odkrywa, że jego małżonka Agnieszka ma szokującą przeszłość. Miała kłopoty finansowe i musiała się posunąć do czegoś okropnego. Dla niezła rodziny i syna, Krzysiek postanowił dać jej szanse. Eryk ich syn jest bardzo rozpieszczony. Czy gdyby był inaczej wychowany doszło by do tragedii? Teraz już nikt na to zapytanie nie odpowie, pozostaje tylko zaakceptować fakt, że chwila nieuwagi Agnieszki wystarczyła, by dzidziuś wydostało się z samochodu na ruchliwą ulicę i by zostało potrącone przez samochód. Dziadkowie chłopaka obwiniają za to jego Matkę i nie chcą widzieć własnego wnuka w takim stanie. A co ukrywa Robert? Czy jego rozwiązłe życie z przed lat powróciło na tor jego życia? Czy Renata uwierzy, w niewinność własnego męża? Czy ich małżeństwo da się uratować? Jeden wypadek spowodował trzęsienie ziemi w obydwu małżeństwach. Samo życie skłania ich do podejmowania niełatwych decyzji. Czy uda im się przetrwać te chwile, czy wszystko będzie jak dawniej? Tego dowiecie się czytając książkę „Historia pewnej rozwiązłości”.Polecam tę książkę wszystkim, którzy choć raz stanęli przed ciężkimi wyborami, wszystkim którym jedno wydarzenie spowodowało huragan w życiu.Ducky, lat 16źródło: osemkowyklubrecenzenta.blogspot.com

  • Książkoholiczka94

    Kiedy kilka miesięcy temu, za sprawą „Zabójczego uroku blondynki” zapoznałam się z twórczością Danki Braun, nie mogłam doczekać się, aby znowu zagłębić się w historię klanu Orłowskich. Na szczęście autorka nie kazała czekać Nam zbyt długo i już w marcu, w moje ręce trafiła „Historia pewnej rozwiązłości”.Tym razem autorka skupia się przede wszystkim na relacji Renaty i Krzysztofa, choć nie zabraknie tu też życiowych perypetii Krzyśka, Agi i Wiki. Życie Orłowskich płynie swoim tempem, promykiem radości w ich domu staje się wnuk- Eryk, który podbił serca całej rodziny. Jednak pewnego dnia ich poukładane życie wali się niczym zamek z piasku. Jedno dramatyczne wydarzenie zmienia znacząco życie obydwu małżeństw. Los stawia przed bohaterami trudne wybory i zmusza do podejmowania trudnych decyzji. Czy uda im się pokonać przeciwności losu i odbudować rodzinne szczęście? A może najwyższa pora, by każdy poszedł w własną stronę? Jedno jest pewne: W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone. Cóż mogę powiedzieć? Takich ebooków Nam trzeba! Danka Braun po raz następny udowodniła, że jest mistrzynią gatunku. Zaciekawia czytelnika już od pierwszych stron, wciąga go w wir zdarzeń i nie pozwala oderwać się od lektury aż do samego końca. Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze, odrobina sarkastycznego poczucia humoru jest dokładnie tym co uwielbiam, a co niestety jest bardzo trudno znaleźć w polskiej literaturze. Na osobną uwagę zasługują bohaterowie, których kreacja jest perfekcyjna. Czytając o nich mamy wrażenie spotkania z prawdziwymi ludźmi z krwi i kości. Razem z nimi cieszyłam się, smuciłam, złościłam się na nich, a czasem współczułam. W tej części niezwykle trudno jest znaleźć absolutnie kryształowego bohatera, który nie miał by na swoim wizerunku żadnej skazy. Każdy z nich ma coś na sumieniu i prawdopodobnie właśnie to sprawia, że są tak ludzcy, ponieważ przecież w prawdziwym świecie nie ma ideałów. Najbardziej skrajne uczucia budzi Robert. O ile wcześniej miałam w głowie jego wizerunek jako odpowiedzialnego statecznego męża i ojca, w „Historii pewnej rozwiązłości” odzywa się w nim butny, szukający przygód 20-latek. Mimo że sam zniszczył rodzinę, ciągle obarczał winą wszystkich dookoła, a szczytem były jego tłumaczenia odnośnie zdrady: „bo wszyscy mężczyźni zdradzają”, „takie prawa biologii”, „przecież w niektórych społeczeństwach do dzisiaj działa poligamia”-gotowałam się czytając te pokrętne tłumaczenia, choć muszę przyznać, że jego późniejsze poczynania kiedy skończył mówić, a zaczął działać, były naprawdę imponujące. Ciekawie ewoluowała postać Renaty. Dotychczas oddana strażniczka domowego ogniska niespodziewanie powiedziała „dość”. Zawalczyła o siebie, czym wprawiła w osłupienie nie tylko męża, lecz całą rodzinę. I zdecydowanie wyszło jej to na dobre. Jedynym elementem, który spowodował mój lekki niedosyt przeszłość Agi, która według mnie za bardzo przypomina życiorys Anki z „Zabójczego uroku blondynki”. „Historia pewnej rozwiązłości” to książka, która uzależnia, kiedy już zacznie się czytać, chce się więcej i więcej. Niebanalni bohaterowie, dynamiczna akcja i idealny styl sprawiają, że ani przez sekundę nie pożałujecie czasu spędzanego z tą lekturą.

  • ksiazkanonstop

    Z twórczością Danki Braun miałam okazję już obcować dwa razy. "Historia pewnej rozwiązłości" to trzecie spotkanie. Wiedziałam już, czego się spodziewać. Podejrzewałam, że będzie się działo a bohaterowie przyprawią mnie o szybsze bicie serca. Danka Braun to Autorka pozbawiona lęku. Kiedy myślę o tym, jak pisze wiem, że nie spędza mnóstwo czasu ponad kartką zastanawiając się jak ująć pewne kwestie tak, żeby było delikatnie, subtelnie. Jej styl literacki nie ocieka przytulnością, tutaj mamy do czynienia ze znacznie ostrzejszym językiem. Na pierwszy rzut oka widzimy, że nie będzie to lekka opowiadanie o balu karnawałowym...Jestem pod olbrzymim wrażeniem, że Braun po raz szósty zabrała czytelników w świat Orłowskich. Bardzo rzadko się zdarza, żeby pisarz tak długo ciągnął sagę rodzinną. Żałuję iż nie mogę powiedzieć, że nie zanudziłam się przez ten czas ani raz. Nie czytałam pierwszych trzech książek, ponad czym ubolewam, ale zawsze można nadrobić ;)Państwo Orłowscy to fenomenalna para. Skrajnie różnorakie osobowości pięknie uzupełniły się w momencie zawarcia małżeństwa a pewnie i dużo, wiele wcześniej. Jak w każdym związku bywa, miewają gorsze i lepsze dni, ale zawsze byli blisko siebie żeby służyć pomocą i wsparciem. Celowo użyłam czasu przeszłego i już może się zapalić czerwone światełko! Niech się zapali. Myślicie, że Renata i Robert czas separacji, zdrad, wątpliwości mają za sobą? Że wyczerpali ten limit? Otóż nie. Danka Braun wkracza do akcji żeby namącić i to tak... zdrowo. Już od pierwszych stron książki czytelniczka dostaje wiele do myślenia. Zły stan zdrowia Renaty pozwala nam sądzić, że może Autorka pójdzie w drugą stronę i... uśmierci bohaterkę. Ale tak się nie losy (to Wam prawdopodobnie mogę zdradzić). Późniejsza dramat jaka będzie miała miejsce z udziałem młodego członka rodziny, zamiast scalić rodzinę, narzuci na nią czarną pelerynę. Pojawią się liczne znaki pytania ponad tym co będzie dalej, nie tylko z poszkodowanym, lecz też z Orłowskimi.To, co stworzyła Braun przyprawiło mnie o palpitacje serca. Wzbudziło wszystkie możliwe uczucia, aż sama się z siebie śmiałam, że tak przeżywam dzieje Renaty, Roberta i ich bliskich.Oprócz fenomenalnego kreowania literackiej rzeczywistości głównych bohaterów, pojawiają się również postaci, których wątki zostają rozwinięte i pociągnięte w jak najbardziej zadowalającym a także zaskakującym kierunku. Gwarantuję, że będziecie w szoku!Powieść ta jest z gatunku "nie mogę się od niej oderwać"! Rzeczywiście wyjątkowo trudno jest odłożyć "Historię pewnej rozwiązłości" na półkę nie przeczytawszy ostatniej strony. Czas spędzony bez książki w ręku dłuży się, ciągnie, pragniemy jak najszybciej do niej powrócić, by poznać dalsze losy.Na fanpejdżu pisarki Aleksandry Tyl pojawiło się zdjęcie, na którym widnieje ona sama z najnowszą powieścią Braun a ręką przysłania zaczerwienioną twarz. Bez kłopotu mogę zgodzić się z przesłaniem, jakie bije z tej fotografii. Niektóre wątki w "... rozwiązłości" wywołują rumieńce...Polecam!

  • justa21

    „Nic nie może wiecznie trwać” – śpiewała Anna Jantar, zaś te łatwe słowa piosenki idealnie oddają zmienność natury i przewrotne koleje ludzkiego losu. Nigdy nie ma tak, że złe dni trwają wiecznie, a zawsze po gwałtownej burzy przychodzi słońce, dające nadzieję i pozwalające znaleźć w sobie siłę, by przetrwać. Też to, co dobre, nie trwa wiecznie, choć bardzo nierzadko przyspieszamy odejście dobrej passy w przekonaniu, że wszystko nam się należy, że nie musimy już podejmować starań. Niekiedy nawet kusimy los niepotrzebnie ryzykując, wystawiając na próbę siebie i własne szczęście. Czy ryzykują też Orłowscy, bohaterowie porywającej sagi rodzinnej autorstwa Danki Braun? Na to zapytanie możemy sobie odpowiedzieć sięgając po kolejną już opowiadanie o targających namiętnościami bohaterach, w których rękach są zarówno pieniądze, jak i władza, lecz już niekoniecznie szczęście. Opublikowana nakładem wydawnictwa Prozami książka ebook „Historia pewnej rozwiązłości”, to napisany mową emocji, porywający obraz słynnych i lubianych bohaterów, którzy wystawieni na pokuszenie – przegrywają. Lekturę docenią zarówno osoby, które Renatę i Roberta Orłowskich znały już wcześniej, jak i ci czytelnicy, dla których jest to pierwsze (choć wierzę, że nie ostatnie) spotkanie z wykreowanymi przez autorkę postaciami. Sympatyczne małżeństwo nie zazna już prawdopodobnie spokoju, a negatywny wpływ na ich związek mają zarówno rodzinne historie, jak i spotykani na drodze ludzie. Niestety dramaty, zamiast cementować ich związek, czynią go coraz bardziej kruchym i podatnym na zranienia.Krzysztof, syn Orłowskich, niestety poślubił Agnieszkę mimo prawdy, jaką odkrył o jej przeszłości. Aby utrzymać się w mieście i kontynuować studia medyczne dziewczyna bowiem sypiała z bogatymi mężczyznami, co więcej, w przeszłości usilnie starała się uwieść Roberta. Teraz jednak Krzysztof postanowił dać jej szanse, w końcu jest matką jego dziecka, dziedzica Orłowskich. Mały Eryk dynamicznie staje się oczkiem w głowie rodziny, która niemiłosiernie go rozpuściła Czy, gdyby został wychowany w innych warunkach, gdyby był dzieckiem mniej rozpuszczonym, też doszłoby do tragedii? Teraz już nikt na to zapytanie nie odpowie, pozostaje tylko zaakceptować fakt, że chwila nieuwagi Agnieszki wystarczyła, by dzidziuś wydostało się z samochodu na ruchliwą ulicę i by zostało potrącone przez samochód. Teraz mały jest w śpiączce, a uszkodzony mózg nie pozostawia złudzeń co do jego kondycji, nawet gdyby się wybudził. Oszalały z bólu Robert nie chce nawet oglądać wnuka w takim stanie, za wypadek obwiniając zarówno Agnieszkę, jak i własną żonę, która miała jechać z synową i Erykiem na konie, lecz z powodów zawodowych zrezygnowała. Czy jednak Robert, traktując w ten sposób Renatę, podświadomie nie pragnie zwolnić siebie z odpowiedzialności względem niej, jako własnej żony? Czy nie pragnie powrócić do własnego rozwiązłego życia, wykorzystując kłopoty w małżeństwie do uwolnienia się od poczucia winy z powodu kolejnej kochanki? Nawet jeśli Renata miała wątpliwości, w jakim kierunku od czasu wypadku Eryka zmierza jej małżeństwo, to widok Roberta ze znaną aktorką, Blanką Winiarską, objaśnia wszystko. Osoba słynnej odtwórczyni jednej z głównych ról w serialu o lekarzach zauroczyła Roberta, choć facet w przypływie szczerości nie waha się przed użyciem mocniejszych słów – twierdzi, że darzy ją uczuciem. Co w obliczu takiego wyznania zrobić ma wzgardzona żona? Renata wybiera sposób, jaki wydaje jej się najlepszy – odwiedza przyjaciela rodziny, po czym spędza rozkoszne kilka dni u jego boku na Wyspach Karaibskich. Czy to jednak koniec tej historii? Okazuje się, że nie wszystko złoto, co się świeci, zaś nowe związki, choć początkowo mają w sobie wiele uroku i burzą krew, to w dłuższej perspektywie wcale nie są takie wspaniałe. Pojawia się wtedy tęsknota za tym, co było…Powieść „Historia pewnej rozwiązłości”, choć pełna jest zwrotów akcji, wyjątkowych rozwiązań i konfiguracji między bohaterami, to jednocześnie mamy wrażenie, że jest pisana przez samo życie. Autorka stawia przed bohaterami kolejne wyzwania, a oni nie zawsze wychodzą z nich zwycięsko, choć pojawia się taki moment, kiedy zdają sobie sprawę z tego, co naprawdę jest ważne, co naprawdę w życiu się liczy. Zanim jednak odpowiedzą sobie na zapytanie o prawdziwe wartości i cel ich życia, dużo będą musieli przejść, zaś czytelnikowi pozostaje tylko z fascynacją śledzić ich losy, zyskując od czasu do czasu pretekst, by uronić ponad nimi kilka łez bądź uśmiechnąć się szeroko. Historia ta niezmiennie wciąga, wikłając czytelnia w relacje między bohaterami, którzy po krótkiej nawet lekturze staja się nam bliscy, którym gorąco kibicujemy i których decyzje głośno komentujemy. Zaś opowieść Danki Braun jest jedną z tych, które żyją swoim życiem, nie dają się okiełznać, które własną naturalnością i żywiołowością sprawią, że chce się je czytać bez końca …Justyna Gul(www.qulturaslowa.blogspot.com)

  • werka777

    Jak na rodzinną sagę przystało, ta część, podobnie jak i pozostałe, bogata jest w wielu powiązanych ze sobą, a jednak niosących swój bagaż doświadczeń bohaterów. Taka paleta różnorodnych charakterów rzadko kiedy wychodzi książce pdf na dobre. Jednak nie tym razem. Danka Braun stworzyła postaci z przytupem, wyraziste, kolorowe, mające własne własne, odrębne miejsce. Nie osiągnęłaby jednak efektu klarowności gdyby nie umiejętne i przemyślane poukładanie treści w oznakowane imionami działy, dzięki czemu zawsze mamy świadomość tego, z kim w danym momencie będziemy mieli do czynienia. Jest Robert, szanowany pan doktor, który wydaje się miłować własną małżonkę nad życie. Należy jednak mieć na uwadze to, że u tej autorki tropy lubią bywać mylące. Starszy pan, pomimo własnych lat, potrafi dużo nawywijać, a jego niektóre wyskoki nijak mają się do wieku. Pojawia się Krzysztof, rozpamiętujący przegraną i utraconą miłość, żyjący pod jednym dachem z dziewczyną nieakceptowaną przez jego rodzinę. Wreszcie jest także Agnieszka, budząca skrajne emocje, napiętnowana grzeszną młodością, wyzywająca, lecz i skrywająca w swoim sercu pragnienie bycia kochaną. Nie tak prosto wydać tutaj opinie na czyjkolwiek temat, a z uprzedzeniami i sympatią radzę wstrzymać się do samego końca. Już dawno nie czytałam tak ognistej i przeładowanej zdarzeniami powieści. Duże brawa dla polskiej autorki. Danka Braun z rozmachem rozpoczęła tworzenie losów rodziny Orłowskich, a jej zapał i pomysły nie gasną nawet na chwilę. Kontynuacja rodzinnej sagi pełna jest napięć, zwrotów akcji i skrajnych emocji. Wciągający kalejdoskop losów, w połączeniu z idealnym wyczuciem stylu autorki i prostym, plastycznym, dopasowanym do sytuacji językiem, tworzą lekturę będącą w stanie poprawić humor każdej kobiecie. Jest miłość, ukryta i uzewnętrzniona namiętność, poczucie niesprawiedliwości, smutek, nadzieje i jest rozwiązłość – a ta niejedną ma twarz. Myślę, że pod powierzchnią zdarzeń rozegranych na łamach powieści kryją się kłopoty nierzadko dotykające ludzi w realnym świecie. Zdrady, spory dotyczące wychowania dzieci czy kontrowersyjny seks za pieniądze, będący kuszącą opcją wzbogacenia dla wielu młodych dziewczyn. Autorka nie ograniczyła się do jednego bohatera, toteż i dbała o różnorodność tematów. Nie obawiajcie się jednak chaosu akcji, ponieważ tutaj wszystko losy się w odpowiednim miejscu i czasie. Koniecznie tylko zacznijcie czytanie od pierwszej części, by móc posmakować dziejów rodziny Orłowskich niczego nie pomijając. Ponieważ warto.Wzloty i upadki, rozstania i podarowane szanse – „Historia pewnej rozwiązłości”, wciągająca bez reszty i zachęcająca do brnięcia dalej w głąb twórczości tej autorki, musi koniecznie znaleźć się w rękach tych, którzy zapoznali się już z Historiami o pewnym związku, niewierności czy z Historią pewnego narzeczeństwa. Jeżeli zaś do tej pory owa saga nie miała sposobności Was zaszczycić, dynamicznie nadróbcie straty. Niezła zabawa gwarantowana i uwierzcie, zaczniecie baczniej przyglądać się temu, czy również żeby Wasza rodzina nie skrywa jakichś ciekawych sekretów.

  • ardnaskela

    Jak zwykle wspaniale! Historia się powtarza lecz w taki sposób że czyta się idealnie i świeżo z malutką nutką sentymentu. Chociaż na samym początku bałam się że autorka koniecznie chce kogoś zabic. Lecz to by było zbyt banalne. Książki Danki Braun są prawdziwe a jednocześnie mocno kreujące swój oryginalny świat, uwielbiam to. Co jest dość dziwne pownieważ zazwyczaj wystrzegam się jak ognia pozycji reklamowanych jako prawdziwe historie o życiu.Nie mogę tego inaczej powiedzieć Danka Braun to klasa sama w sobie, ze wszystkich współczesnych autorek polskich które przeczytałam, jest w ścisłej czołówce. Przede wszystkich masz poczucie że czytasz oryginalną historię napisaną na poziomie a to bardzo rzadkie. Emocje są duże lecz nigdy nie popadamy tu w disco polową tandetę jak np. u Katarzyny Michalak.Zdecydowana większość współczesnej polskiej obyczajówki zlewa mi się w duże morze nijakości do tego stopnia że pamiętam że czytałam autorkę lecz nie pamiętam o czym to było. Danka Braun świeci mocno swóim światłem a nie odbitym.