Henry Palace. Tom 1. Ostatni policjant okładka

Średnia Ocena:


Henry Palace. Tom 1. Ostatni policjant

Samobójstwo czy morderstwo? Smutny przypadek czy zaplanowana zbrodnia? Prywatna tragedia, a może zorganizowana działalność przestępcza? Pragniesz wiedzieć, kto zabił? A jakie to ma znaczenie, skoro już za chwilę wszyscy zginiemy. Nie ma odwrotu. Nie ma ucieczki. Nie ma nadziei. Zostało 6 miesięcy, 2 tygodnie i 4 dni. Co zrobisz ze swoim życiem, zanim nastąpi duże bum? "Ostatni policjant" to fascynująca opowiadanie kryminalna, której akcja rozgrywa się w przededniu totalnej katastrofy. Do Ziemi zbliża się asteroida i nic już nie da się zrobić, by uniknąć zderzenia. Świat pogrąża się w chaosie, następuje niespotykany kryzys ekonomiczny, wojsko wprowadza stan niezwykły i patroluje ulice, by powstrzymać armagedon. Szerzy się przestępczość, fanatyzm religijny, panika. I tylko detektyw Hank Palace jak co dnia prowadzi drobiazgowe śledztwo, by poznać prawdę, która nikogo innego już nie obchodzi. "Ostatni policjant" to pierwsza element trylogii pełnej zbrodni i tajemnic. Czy uda się je poznać przed końcem świata?

Szczegóły
Tytuł Henry Palace. Tom 1. Ostatni policjant
Autor: Winters Ben H.
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo RM
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Henry Palace. Tom 1. Ostatni policjant w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Henry Palace. Tom 1. Ostatni policjant PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Julia Brylewska

    Przeczytałam tę książkę bardzo szybko, co prawdopodobnie mogę zawdzięczać prostemu i łatwemu językowi, w jakim została napisana. Lecz mimo wszystko czegoś mi brakowało, nie potrafiłam zupełnie wczuć się w sprawę, ponad którą pracował bohater, dlatego odejmuję 1 ☆, nie mniej jednak polecam, pozycja godna uwagi.

  • Kącik z książką

    Ostatni policjant to pierwszy tom trylogii, uhonorowany nagrodą im. Edgara Allana Poego za najlepszy kryminał w 2013 roku. I chociaż pod wobec intrygi kryminalnej raczej nie nazwałabym go tak błyskotliwym, jak można by oczekiwać, to zdecydowanie za całokształt zasługuje na uwagę. Jestem również bardzo interesująca dalszego ciągu historii Henry’ego Palace’a, miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie zbyt długo czekać na kolejne części. Cała recenzja: http://www.kacikzksiazka.pl/2017/10/ostatni-policjant-ben-h-winters.html

  • Wiedźma

    Co byś zrobił, gdybyś pewnego dnia dowiedział się, że świat skończy się za kilka miesięcy. Nie w przenośni, dosłownie się skończy. Porzuciłbyś własne dotychczasowe życie i zaczął spełniać najskrytsze marzenia? A może pozostałbyś na stanowisku i trwał na nim do ostatniej minuty? Żyłbyś pełnią życia czy w obliczu nieuchronności popełniłbyś samobójstwo? Przed takimi dylematami stanęli bohaterowie książki Bena H. Wintersa, Ostatni policjant. Henry Palace jest detektywem od trzech i pół miesięcy. W tym okresie miał już do czynienia z ośmioma przypadkami samobójstw. Jednakże to ostatnie, do którego został wezwany, budzi w nim podejrzenia, że ma do czynienia z morderstwem, choć wszystko wskazuje na to, że denat, agent ubezpieczeniowy, sam targnął się na własne życie. Palace decyduje się postawić wszystko na jedną kartę i wszcząć dochodzenie, mimo iż jego wynik tak naprawdę nikogo, prócz niego samego, nie interesuje, ponieważ za sześć miesięcy w Ziemię uderzy olbrzymia asteroida... Mogłabym powiedzieć, że Ostatni policjant to klasyczny kryminał, w którym detektyw za wszelką cenę postanawia doprowadzić sprawę do końca. Lecz tak nie jest. Przede wszystkim ze względu na tło powieści, jakim jest zbliżający się armagedon. W kierunku Ziemi zbliża się olbrzymia asteroida. Obiekt 2011GV₁, nazwany przez media Mają, ma uderzyć w planetę w październiku. Dokładne miejsce upadku jest jeszcze nieznane, lecz jedno jest pewne: nie ma mowy o błędzie w obliczeniach czy teorii spiskowej, asteroida o szerokości sześciu i pół kilometra na 100% uderzy w Ziemię. W październiku świat, jaki znamy, skończy się. Co będzie później, tego nikt nie wie na pewno. Takie właśnie ponure, pesymistyczne tło towarzyszy bohaterom powieści Ostatni policjant, a świadomość nieuchronnego końca wpływa na podejmowane przez nich decyzje, lecz jednocześnie nie przytłacza, oddając pierwsze miejsce zagadce kryminalnej. Postacie pojawiające się w powieści zostały bardzo nieźle przedstawione czytelnikowi. Mają własny niepowtarzalny charakter, a ich dzieje budzą u czytelnika emocje. Autorowi udało się uniknąć sztampy w kreowaniu bohaterów, a także misternie powiązał poszczególnych bohaterów z wątkiem kryminalnym, dzięki czemu rozwiązanie zagadki morderstwa dopiero po połączeniu wszystkich faktów staje się oczywiste. Lektura Ostatniego policjanta wciąga. Tempo akcji jest odpowiednie w stosunku do opisanych wydarzeń, Winters nie goni od jednego wydarzenia do drugiego, lecz pozwala protagoniście na chwile refleksji, dotyczące zarówno przeszłości, sprawy kryminalnej, którą prowadzi, a także niejasnej wizji przyszłości. Do tego dochodzą wątki poboczne, których co prawda nie jest dużo, lecz nieźle komponują się z resztą powieści, zarówno pogłębiając portrety psychologiczne bohaterów, lecz również obnażając rozmaite fobie Amerykanów i ich skłonności do snucia teorii spiskowych. Ostatni policjant to pierwszy tom trylogii o tym samym tytule, lecz równie nieźle prezentowałaby się jako samodzielna powieść. Niemniej jednak twórca pokusił się o rozwiniecie historii, więc przed czytelnikami jeszcze dwa tomy, w których ‒ mam nadzieję ‒ przybliży wątek siostry głównego bohatera, a także pokaże dalsze przygotowania do nieuchronnego końca słynnego nam świata. Będę na nie czekać. http://wiedzma-czyta.blogspot.com

  • Miłośniczka Książek

    Jeśli jesteście fanami kryminałów, lubicie książki pobudzające zarówno wyobraźnię jak i zmuszające do przemyśleń, a do tego ciekawi was obraz upadku cywilizacji u progu postapokaliptycznej zagłady, to sięgnięcie po „Ostatniego policjanta” Bena H. Wintersa będzie idealnym wyborem. Ja tymczasem nie mogę doczekać się chwili, w której w me ręce trafi kontynuacja losów Hanka Palace’a. Pierwsza element kończy się bowiem w sposób mocno intrygujący, pozostawiający czytelnika w sferze domysłów… Całą moją recenzję znajdziecie na moim blogu, zapraszam: http://magicznyswiatksiazki.pl/ostatni-policjant-ben-h-winters/

  • Anonim

    „Koniec świata zmienia wszystko – zwłaszcza z perspektywy stróża prawa”. „Ostatni Policjant” – pierwsza element trylogii autorstwa Bena H. Wintersa – to książka, która w 2013 roku otrzymała Nagrodę im. Edgara Allana Poe za najlepszy kryminał. Co więcej, stacja NBC pracuje podobno ponad jej adaptacją filmową. Ciężko się dziwić – opowiedziana w niej historia kryminalna jest świetna, lecz naprawdę wyjątkową czyni ją fakt, że rozgrywa się na krótki czas przed globalną zagładą. Mamy więc kryminał i opowieść katastroficzną w jednym. Interesujące? To mało powiedziane – gatunkowy miszmasz sprawdził się w tej powieści znakomicie! Zajrzyjmy do książki. Mężczyzna, na oko przeciętny agent ubezpieczeniowy, został znaleziony w toalecie całodobowego baru szybkiej obsługi. Martwy. Powieszony na pasku od spodni. Na miejscu zdarzenia stawia się detektyw Henry Palace. Sprawa wygląda na samobójstwo – jakich zresztą w ostatnim okresie wiele. Wszak za dokładnie sześć miesięcy i jedenaście dni z Ziemią ma zderzyć się asteroida Maja, sześcioipółkilometrowa bryła węgla i krzemianów. Zgodnie z przewidywaniami naukowców, eksplozja „dorównująca mocą tysiącowi bomb zrzuconych na Hiroszimę, wybije gigantyczny krater w ziemi, powodując liczne trzęsienia ziemi wymykające się poza skalę Richtera, które z kolei wywołają niebotyczne tsunami, przetaczające się przez wszystkie oceany naszego globu”. A potem? „Potem nadejdzie mrok, niebo spowije gruba warstwa popiołu , średnia temperatura spadnie o dwadzieścia stopni Celsjusza. Zero zbiorów, zero bydła, zero światła. Taki będzie los tych, którzy przetrwają”. Czy w takiej sytuacji zaskakiwać może fakt, że wielu decyduje się zakończyć własne życie wcześniej? Oczywiście, że nie. A Concorde (miasto, w którym mieszka i pracuje Palace) nie bez powodu nazywane jest „miastem wisielców”. Detektyw nie przyjmuje jednak tezy o samobójstwie. Intuicja podpowiada mu, że coś się tu nie zgadza. Przy denacie nie odnaleziono telefonu, a nie został okradziony ani z pieniędzy, ani z dokumentów. A przede wszystkim – skórzany pasek, na którym rzekomo sam się powiesił, pochodzi z ekskluzywnego sklepu, podczas gdy cała reszta jego odzieży jest raczej niedroga i w średnim gatunku. Wreszcie – myśli nasz bohater – czy najlepszym metodą na zatuszowanie morderstwa w mieście wisielców nie byłoby upozorowanie samobójczego powieszenia? Być może, lecz – jak mówi jego kumpel po fachu – „Kogo to obchodzi?”. Kogo obchodzi przyczyna śmierci jednego małoznaczącego obywatela, kiedy za nieco nad pół roku nastąpi zagłada całej ludzkości? Komu chciałoby się zajmować tak nieistotną sprawą, kiedy świat opanował chaos strachu, kiedy: Na świecie dochodzi do kanibalizmu, ekstatycznych orgii, niekontrolowanej fali dobroczynności, prób rewolucji, zarówno socjalistycznej, jak i religijnej, wreszcie do masowych psychoz związanych z powtórnym nadejściem Jezusa czy Alego, zięcia Mahometa, Przywódcy Wiernych. Niektórzy wierzą wręcz, że Orion opuści nieboskłon, dzierżąc miecz i pas w dłoni. Ludzie budują statki kosmiczne i domki na drzewach, praktykują wielożeństwo, strzelają do siebie w miejscach publicznych, dokonują samospaleń lub zaczynają studiować medycynę, bo prawdziwi doktorzy porzucają pracę, by mieszkać w szałasach na pustyni i tam się modlić. Na przekór temu wszystkiemu, na przekór kumplom policjantom uważającym go za dziwaka, Henry Palace robi po prostu swoje, robi to, do czego został powołany. Prowadzi śledztwo, które okazuje się wiele trudniejsze i bardziej skomplikowane niż można by początkowo przypuszczać. Pojawią się w nim nieoczekiwane poszlaki, zaskakujące zwroty wydarzeń, zagadkowa i cudowna dziewczyna i… kolejne trupy. Nasz bohater będzie również musiał zająć się własną inteligentną, ale sprawiającą kłopoty, siostrą i jej nieodpowiedzialnym chłopakiem, a także swoimi wspomnieniami z przeszłości. A to wszystko w mrocznej i dusznej atmosferze nieuchronnego kataklizmu, niewidzialnej pętli, która powoli, powoli zaciska się na szyi ludzkiej cywilizacji. Nie będziesz się nudził, czytelniku! A kiedy już sprawa samobójstwa zostanie rozwiązana, dalej pozostaniesz w niepewności. Choć zabójca zostanie odkryty, będziesz miał przeczucie, że jest więcej, wiele więcej elementów, które można by ze sobą połączyć. Jak ja – będziesz czekał na kolejne tomy, gwarantuję!... Cała recenzja opublikowana na: www.zabookowane.pl

  • Marta G.

    “Spoglądam na księżyc, wielki, jasny i zimny. Czekam na świt”. Wyobraźcie sobie, że pewnego pięknego dnia budzicie się rankiem, za oknem świeci słońce, lekkie chmurki płyną po niebie, cudnie śpiewają ptaki. Robicie sobie śniadanie, pachną świeże bułeczki, jajecznica, paruje herbata. Włączacie radio, właśnie zaczynają się wiadomości. I nagle, wśród ciszy i sielskości tego poranka, reporter podaje informację, że za sześć miesięcy w Ziemię uderzy asteroida, czym unicestwi istniejące na naszej błękitnej planecie wszelkie życie. W obliczu właśnie takiej, nadchodzącej z nieba katastrofy, żyją bohaterowie “Ostatniego policjanta” Bena H. Wintersa. Książka ebook ma swą polską premierę właśnie dziś, 11 października. str. 26 – “W kwietniu, na niespełna pięć i pół miesiąca przed upadkiem asteroidy, będziemy w stanie wyliczyć z dużą dozą celności miejsce, w którym Maja uderzy w Ziemię. Sądzimy, że uda się je ustalić z dokładnością do piętnastu mil”. W toalecie McDonalda w mieście Concord zostaje znalezione ciało. Wszystko wskazuje na samobójstwo, na to, że facet się powiesił. Przydzielony do śledztwa Henry Palace, skrupulatnie sprawdza wszelkie ślady, niestety otaczająca go rzeczywistość wcale mu niczego nie ułatwia. Kiedy w dodatku patolog nie potwierdza jego przypuszczeń o morderstwie, Henry niemal się poddaje. Względem nadlatującej w kierunku Ziemi ogromnej asteroidy, ochrzczonej przez znawców subtelnym imieniem “Maja”, nikomu nie zależy na jeszcze jednej ofierze. Nikogo nie obchodzi los jakiegoś pojedynczego człowieka, który na dodatek już nie żyje i któremu pomóc już nie można. Większość ludzi wybrała z banków oszczędności swego życia – mniejsze albo większe – i wyjechała do ciepłych krajów, by tam, w cieniu palm, ponad brzegiem lazurowego oceanu, spędzić tych kilka ostatnich miesięcy. Z powodu zbliżającego się końca świata większość mieszkańców Concord nie przywiązuje już wagi do codziennych szarości, do małych rzeczy i mniej ważnych spraw. Ponieważ i po co? Nawet policja nie zamierza robić więcej niż musi, a jej szeregi zasilają w większości niedoświadczone żółtodzioby, którym normalnie nie zależy. Henry Palace jednak uznaje, że nie może tej sprawy tak zostawić. To byłoby wbrew wszystkiemu, w co dotychczas wierzył. I podczas gdy reszta policjantów zupełnie lekceważy własne obowiązki, on stale podchodzi do nich poważnie, a bycie policjantem do czegoś według niego zobowiązuje. I jeśli w tych szalonych czasach i ostatnich miesiącach życia na Ziemi, ktokolwiek stanąłby twarzą w twarz z asteroidą, to byłby to właśnie Henry Palace. Książka ebook została napisana w okresie teraźniejszym, który miesza się z przeszłym, co potęguje napięcie i dzięki czemu cały czas pamiętamy o grożącym ludzkości niebezpieczeństwie. Asteroida – zupełnie jak grecka Nemesis – ciągle tkwi tuż ponad nami i nie pozwala się skupić. I czytając, ja też czułam pewne podenerwowanie, zapewne podobnie jak mieszkańcy Concord, które tutaj występuje w imieniu całej ludzkości. To absolutnie nie jest sensacyjna powieść, w której akcja goni akcję, to raczej jedna z tych spokojniejszych, lecz nie znaczy to, że twórca nie potrafi budować napięcia, wręcz przeciwnie, napięcie towarzyszy czytelnikowi przez cały czas. I nawet kiedy czytałam spokojniejsze opisy, niemalże sielankowe, to i tak bez przerwy spodziewałam się jakiejś bomby zza rogu… str. 155 – “Siedzimy w ciszy poranka, dwoje ludzi na tle jedynego okna skromnej, białej kuchni. Na zewnątrz słońce usiłuje się przebić przez gęstą zasłonę wiszących bardzo nisko chmur. Mam z tego miejsca idealny widok, zwłaszcza o świcie: sosnowy zagajnik, pola uprawne w oddali, tropy jeleni przecinające połacie dziewiczego śniegu”. Cudowny opis, prawda? W kontekście całości wcale mi się taki nie wydawał, robił wrażenie niepokojącego… Palace nie jest superbohaterem, nie ma szczególnych uzdolnień, stara się po prostu nieźle i solidnie wykonywać własną pracę, wypełniać służbę względem mieszkańców i za to właśnie najbardziej go polubiłam. Warto wspomnieć, że “Ostatni policjant” to pierwsza z trzech części trylogii o Henrym. Nie jest to gruba książka, ma niewiele nad trzysta stron, czyta się szybko, lecz chwilami wymaga zatrzymania się na moment. Nie dlatego, że język, którym operuje autor, jest niełatwy czy niezrozumiały. Po prostu są w niej fragmenty, kiedy to razem z autorem i bohaterem, potrzebujemy oddać się refleksji ponad życiem, ponad światem, ponad tym wszystkim, do czego świat zmierza. Te przemyślenia tutaj, z uwagi na zbliżającą się do Ziemi asteroidę, nabierają zupełnie innego, wiele głębszego, znaczenia. (...) *cytaty pochodzą z książki **całość opinii na blogu: http://papuziepioro.pl