Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Piętnaście krótkich opowiadań z różnorakich etapów życia Hellboya. Od rozbrajających Placuszków, przez znane spotkanie z Babą-Jagą, po mroczną Szkatułkę pełną zła. Historie te rzucają światło na kwestię pochodzenia, dzieciństwa i przeznaczenia Hellboya. Jak zwykle opowieści o „piekielnym chłopcu” przeplatają się z motywami z folkloru i okultyzmu, czarują klimatem i są okraszone niezwykłym poczuciem humoru. "Hellboy to mistrzostwo komiksowej roboty. Czy brać pod uwagę styl, wyobraźnię twórcy, czy prostotę założeń – składa się to wszystko na spójny świat sekretów i koszmarów, dla którego konkurencji ze świecą szukać pośród innych dokonań komiksowych. Czuję duży podziw i uwielbienie dla Mike’a Mignoli i jego demonów. Hellboy znowu rozniecił moją wiarę w to, że komiksy mogą być dobre". Clive Barker
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Hellboy. Tom 2. Spętana trumna. Prawa ręka zniszczenia |
Autor: | Mignola Mike |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
HELLBOY W KRÓTKICH FORMACH Drugi tom zbiorczego wydania opus magnum Mike’a Mignoli, doskonałej serii „Hellboy”, to jednocześnie zestaw krótkich form komiksowych słynnych wcześniej z albumów „Spętana trumna, cz. I i II” a także „Prawa ręka zniszczenia”, a także oneshota „Prawie kolos”. Co czeka w środku na czytelników? Wiele idealnej zabawy, będącej połączeniem legend i podań z różnorakich stron świata z horrorem i weird fiction. Do tego wszystko podlano wielkim, nazistowskim spiskiem i klimatem jak z najlepszych odcinków „Z archiwum X”. A na wielbicieli Hellboya czeka tu dużo smaczków, jak choćby geneza narodzin naszego Piekielnego Chłopca. Wśród piętnastu zebranych tutaj historii, czasem króciutkich, jak dwustronicowe „Placuszki”, czasem długości pełnowymiarowego albumu (choćby udane „Wilki ze Świętego Augusta”), znajdziecie dużo wspaniałych historii, a wśród nich kilka absolutnych perełek. Weźmy choćby „Wisielca”, bodajże mój ulubiony short o Hellboyu, w którym tenże ma odzyskać uprowadzone przez Małych Ludzi dziecko. Ci, oczywiście, malca chętnie oddadzą, lecz w zamian za przysługę – pochowanie pewnego wisielca nim wstanie świt. Gdzie jest haczyk? Zmarłego nie chcą dusze na żadnym cmentarzu. Historii ta prawdopodobnie najbardziej klimatyczny moment w całym „Hellboyu”. Mignola mądrze bawi się tu nastrojem, w mistrzowski sposób operując światłem i cieniem. Na tym wspaniałych rzeczy nie koniec, ponieważ mamy tu nastrojową „Gwiazdkę w zaświatach”, osadzoną w iście wiktoriańskich klimatach, mamy również zachwycającą „Babę Jagę” (ileż razy ja ten komiks czytałem, od kiedy ukazał się przed laty w jednym z numerów „Świata Komiksu”, a stale robi na mnie takie samo wrażenie, co przy pierwszej lekturze). Nie zawodzi idealna geneza narodzin Piekielnego Chłopca, mroczna i mistyczna „Natura bestii” czy dwie rewelacyjne historie: „Prawa ręka zniszczenia” i „Szkatułka pełna zła”, prezentujące dziedzictwo i przeznaczenie Hellboya. Oczywiście zdarzają się również nieco słabsze historie, jak „Żelazne buty” czy „Placki”, lecz w przypadku Mike’a Mignoli „słabsze” i tak oznaczają bardzo dobre komiksy, których poziomu może pozazdrościć niejeden twórca. Czy naprawdę trzeba tu dodawać coś jeszcze? To, co zrobił Mike Mignola, nie tylko w tym tomie, lecz w całej tej serii, jest po prostu rewelacyjne. Z prostego pomysłu, jakich wiele, z fragmentów idealnie słynnych z popkultury i nie tylko (przecież w znacznej mierze podpierał się podaniami ludowymi), stworzył zachwycające dzieło – jedno z najlepszych w historii komiksu. Docenił to magazyn „Wizard”, umieszczając „Spętaną trumnę” na liście 100 najlepszych opowieści graficznych w historii i chociaż ja osobiście wole obie miniserie zebrane w poprzednim tomie, zarówno „Trumna”, jak i „Prawa ręka zniszczenia” to antologie, które powinien przeczytać każdy wielbiciel komiksu. Co jest w nich takiego dobrego? Przede wszystkim niesamowity klimat budowany przez genialną w swej prostocie szatę graficzną, uzupełnioną o doskonale dobrany kolor, tak samo prosty, lecz nastrojowy. Interesujące jest również same wykorzystanie zamierzchłych podań, legend i teorii spiskowych na temat nazistów, które w połączeniu z komiksem grozy, korzeniami tkwiącym w superbohaterskich opowieściach Złotej Ery dają niesamowity efekt. Szczególnie, że Mignola poprowadził niemalże każdą ze własnych fabuł we wzorcowy sposób. Okrasił ją żywymi dialogami i konkretną, najczęściej jakże widowiskową akcją. Bohaterowie również są znakomici. Nic dziwnego, że „Hellboy” jest powszechnie uważany za jedną z najlepszych serii komiksowych w historii. Takie uznanie należy mu się, jak rzadko któremu dziełu, dlatego również zalecam gorąco Waszej uwadze, jeśli jeszcze jakimś cudem nie poznaliście przygód Piekielnego Chłopca.