Średnia Ocena:
Hasib i królowa węży
Pewnego dnia mędrzec Danijal powiedział żonie: „Po mojej śmierci wydasz na świat nasze dziecko. Nazwiesz je Hasib Karim ad-Din. Zapewnisz mu najlepsze wykształcenie, a gdy dorośnie, zapyta cię, co zostawił mu ojciec. Wręczysz mu wówczas pięć kart ukrytych w tej skrzyni. Kiedy je odczyta i pojmie ich treść, stanie się najświatlejszym człowiekiem własnych czasów”. Tak rozpoczyna się najwieższy komiks Davida B., autora pomiędzy innymi legendarnych „Rycerzy świętego Wita”. „Hasib i królowa węży” to epicka historia inspirowana przekazem z „Księgi tysiąca i jednej nocy”. Tytułowy Hasib jest młodym drwalem pozostawionym przez nieuczciwych towarzyszy na pewną śmieć w jaskini. Bohater spotyka tam jednak królową węży, która zaczyna snuć niezwykłą opowieść, pełną przygód, bóstw, demonów, księżniczek, czarnoksiężników i przepowiedni…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Hasib i królowa węży |
Autor: | David B. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Kultura Gniewu |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Hasib i królowa węży PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
W warstwie tekstowej nie jest to komiks wybitny. Nie wywołuje palpitacji serca i przebierania nogami z niecierpliwości. Nie zapada w pamięć. Mnie nie wzruszył ani nie przeraził. Nie pochłaniałam go łapczywie, z wypiekami na twarzy. To komiks na taki moment w czytelniczym życiu, kiedy potrzebujemy czegoś niezobowiązującego, orientalnego, wizualnie odmiennego i bardzo kolorowego. Do powolnego oglądania. Oczywiście dla wielbicieli autora a także fanów bliskowschodnich klimatów – lektura obowiązkowa. Nie jest to komiks brutalny, lecz niegodziwość, przemoc i kuriozalne monstra pojawiają się na jego kartach, dlatego polecałabym go – jeśli już – raczej starszym dzieciom. I oczywiście dorosłym rozmiłowanym w dzikich baśniach, legendach i podaniach. Przyznaję, że bardziej niż tekst spodobała mi się strona graficzna. David B. zastosował zróżnicowane wielkości i układy kadrów, delikatną kreskę i wypełniające kontury, cudownie nasycone kolory – iście baśniowe, magiczne i przyciągające wzrok. Postaci, dziwne potwory i cały wykreowany przez autora świat wygląda wyjątkowo intrygująco. W niektórych scenach bohaterowie prezentują się majestatycznie, w innych kusząco, tajemniczo, a w jeszcze innych groźnie albo nieco groteskowo – przez wydłużone szyje, grymasy twarzy, kuriozalne sylwetki. Czasem dziwne potwory wydają się przyjaciółmi, innym razem ich ciała, wyraz twarzy czy spojrzenia mrożą krew w żyłach. Jest tu mnóstwo detali, ozdobników, mnóstwo misternej pracy i szczypta artystycznego chaosu. Każdej planszy można przyglądać się długo i z zaciekawieniem. A wspaniałe nasycenie i różnorodność barw na pewno docenią fani konkretnych, mocnych, „gęstych” ilustracji. Każda plansza mieni się w oczach kolorami i wzorami. Taka stylistyka nieźle komponuje się z całością, nawiązując oczywiście do charakteru oryginalnych grafik z „Księgi tysiąca i jednej nocy”. To komiks doskonały na jesień i zimę, kiedy za oknem buro, kiedy dopada nas szara rzeczywistość. Kolorowe, egzotyczne, pełne przepychu ilustracje będą dobrą odskocznią. Mimo pięknej formy i morałów, nie jest to baśniowa lektura do poduszki dla dzieci – obawiam się, że tym najmłodszym i bardziej wrażliwym monstra mogłyby śnić się po nocach. Lecz dla dorosłych jak najbardziej!