Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Krauz i Chosé, detektywi z wydziału zabójstw, słynni czytelnikom poprzednich ebooków Dominika Dána, tym razem szukają sprawcy zbrodni na kilkunastoletnim chłopcu. Śledztwo, z początku pełne niejasności i znaków zapytania, wydaje się beznadziejne, ale doprowadza do zaskakującego finału.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Grzech nasz codzienny |
Autor: | Dan Dominik |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Media Rodzina |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Kryminał doskonały.Kapitan Krauz pracujący w wydziale zabójstw dostaje niebywale trudną sprawę. Po pierwsze dlatego, że jest to nadzwyczaj brutalne morderstwo i brak jakichkolwiek powiązań, tak aby można było prosto odnaleźć sprawcę, a po drugie jest to morderstwo chłopca który miał trzynaście lat. Czyje serce zostałoby nieporuszone? Kapitan obiecał sobie, że za wszelką cenę odnajdzie drania, który zrobił to temu małemu chłopcu.Sprawa jest niesłychanie skomplikowana. Odnaleziono chłopca pod kontenerem na śmieci, w ulicy gdzie mieszkają sami bogaci ludzie. Jest tak strasznie pobity i zmasakrowany, że ciężko jest ustalić jego tożsamość. W dodatku wokół ciała jest wiele innych dowodów, które zaprzeczają same sobie. Na początku policjanci nie wiedzą kompletnie jak tą zagadkę rozwikłać. W desperacji chodzą po mieszkaniach, które znajdują się niedaleko i pytają czy ktoś czegoś nie widział i nie słyszał. Lecz czy myślicie, że ludzie gotowi są do pomocy? Nikt nie chce pomagać, właśnie przez wzgląd tego, że gdyby się przyznali, że coś widzieli a nie zareagowali, to odpowiedzą za nieudzielenie pomocy. Morderstwo jest straszne, ale w końcu udaje się ustalić tożsamość chłopca. Ma na imię Peto i niedawno jego mama zgłosiła jego zaginięcie. Jednak policjant dyżurny nie przejął się specjalnie zaginięciem i nie zostały podjęte żadne kroki. Kapitan Krauz wraz z całym wydziałem zabójstw usiłuje rozwikłać tę straszną zagadkę. Lecz czy uda mu się to? Zdradzę tylko, że w pewnym momencie podejrzanych było tylu, że sama zaczęłam przypuszczać każdego z osobna.I tak właśnie było niemal przez całą książkę. Znalazłam sobie sprawcę, wszystko wskazywało na niego, a potem okazywało się, że są niezbite dowody, które wskazują na kogoś innego…..tylko na kogo? Jest dokładnie tak jak sam twórca spisał o tej książce. Jest to kryminał bardzo drastyczny, wręcz straszny. Ja jednak uważam, że mimo wszystko bardzo życiowy, ukazujący samą prawdę o tym jak ludzie potrafią być straszni. Chodzi tutaj nie tylko o samego sprawcę, który oczywiście jest okropny. Chodzi tutaj również o zwykłych świadków. Coś wiedzą lecz nie chcą pomóc. To straszne jak potrafimy być egoistyczni i zadbać tylko o własne bezpieczeństwo i o własny dobrobyt.Ogromnie polecam.Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
„Grzech nasz codzienny” to pierwsza opowieść Dominika Dana, jaką miałam okazję przeczytać. I na pewno nie ostatnia, gdyż wysokim poziomem twórca zachęcił mnie do sięgnięcia po inne książki.Akcja zaczyna się dramatycznie i trzyma w napięciu do końca. Z jednej strony obserwujemy kryminalną intrygę i prowadzone przez grupę policjantów śledztwo, z drugiej – poznajmy stopniowo życie i najbliższych ofiary, którą jest nastoletni chłopiec.Autor zastosował tu interesujący zabieg kompozycyjny – w jednych rozdziałach skomplikowane śledztwo posuwa się do przodu, w innych czas cofa się, pozwalając czytelnikowi poznawać zdarzenia, do których policjanci dopiero będą musieli dotrzeć. Nie oznacza to jednak, że twórca dynamicznie odsłania prawdę, raczej gmatwa ją jeszcze bardziej, dając odbiorcy do myślenia i pozwalając mu wcielić się w rolę detektywa.Treść i problematyka powieści Dominika Dana jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać na początku. Twórca stawia bowiem zapytanie o wszystkie przyczyny śmierci dziecka, o to, czy winny jest tylko ten, kto zadał ostateczny cios i czy zbrodni można było zapobiec.Nadaje to fabule drugie dno, pokazując, jak dużym grzechem jest zaniechanie i obojętność. To grzech, który ludzie popełniają codziennie, przy różnorakich okazjach, lub z przyzwyczajenia, ponieważ tak robią od dawna, lub w sposób wyrachowany - ponieważ tak jest wygodniej i bezpieczniej dla samego siebie.Opowiedziana historia jest przejmująca głównie dlatego, że jej bohaterem jest bezbronne, skrzywdzone dziecko. Prawdopodobnie każdy czytelnik będący rodzicem przeżywa taką lekturę w sposób szczególnie bolesny i poruszający. Nie znaczy to jednak, że twórca w prosty sposób gra na uczuciach odbiorcy. Raczej zmusza do myślenia, uwrażliwia i przypomina, że oczy powinno się mieć zawsze otwarte.Zaletą powieści Dana jest także barwne tło społeczno-obyczajowe. Poznajemy tu bohaterów z różnorakich środowisk i ich codzienne problemy, które rodzą się i z biedy, i z bogactwa.Fabułę na pewno urozmaicają także portrety policjantów z wydziału zabójstw, ich przyzwyczajenia, sprzeczki, zawodowe dowcipy, lecz i osobiste kłopoty.Całość czyta się jednym tchem i z dużymi emocjami. A treść i wspomniane drugie dno pozostają w pamięci nawet po odłożeniu książki na półkę.
Detektywi Krauz i Chose stają przed wyjątkowo ciężkim zadaniem- muszę znaleźć mordercę nastoletniego chłopca, który zginął w bardzo brutalny sposób. Czas płynie szybko, a zapytania i wątpliwości stale się mnożą. Czy faktycznie nikt niczego nie widział i nie słyszał? Czy obok takiej zbrodni można przejść obojętnie?To, co moim zdaniem w kryminałach jest najważniejsze, to metodyczne i dopracowane policyjne śledztwo. Nawet, gdyby twórca zaproponował nam ciekawych funkcjonariuszy czy zaskakujących podejrzanych, bez porządnego dochodzenia ani rusz. Dominik Dan idealnie wie, co robi i właśnie tym zdobył moje serce. Jego bohaterom daleko do przystojnych detektywów w stylu maczo, lecz zdają sobie sprawę, jak ważną pracę mają do wykonania. I starają się jak mogą. Próbują, szukają, kolejno sprawdzają wszystkie tropy. Nie osiadają na laurach i nie korzystają z pierwszego pasującego im rozwiązania zagadki. Twórca prowadzi nas paroma tropami, sugerując różnorakich podejrzanych. Każdy z nich mógłby być naszym mordercą. Wyśmienicie. Bardzo ciekawie pokazuje się też całe środowisko uśmierconego chłopca. Żaden spośród bohaterów nie może pochwalić się czystym sumieniem, a ich winy są niezaprzeczalne. Postacie wykreowane przez Dana są różnorodne i pełnokrwiste. Za ich sprawą bieda igra z bogactwem, a drobne grzechy mieszają się z większymi przestępstwami. Zagłębiając się stopniowo w tę opowieść, coraz częściej odnosiłam wrażenie, że bohaterowie robią wszystko, byleby żyć jak najdalej od boskich przykazań. Cechowała ich pycha, samolubność, wyrachowanie i egoizm, nadmiar złych emocji aż przytłaczał, tym samym budując nieprzyjemny, brudny klimat, tak nieźle pasujący do kryminałów.Dan przez cały czas miesza czytelnikowi w głowie. Na naszej drodze stawia kolejnych podejrzanych, którzy jeszcze bardziej pasują do wizerunku morderców, niż ich poprzednicy. Trudno rozwikłać tę zagadkę i zrozumieć, co naprawdę się wydarzyło. I w końcu dostajemy to, co w kryminałach sprawdza się najlepiej- nieuchwytnego mordercę, który mógłby idealnie się ukryć pod każdym z tych grzeszących bohaterów. Uważasz się za znawcę kryminałów? Myślisz, że jesteś w stanie rozwiązać wszystkie zagadki przed finałem? Spróbuj.Choć bardzo tego nie lubię, muszę jednak przyczepić się do jednej rzeczy. W moim odczuciu książka ebook jest… za mało brutalna. Na samym początku twórca ostrzega nas przed siłą własnej wyobraźni, próbując bronić się przed wizerunkiem spaczonego zwyrodnialca. Tym czasem ja nigdy bym go tam nie określiła. Historia rozgrywająca się w książce pdf przypomina mi raczej prawdziwą rzeczywistość. Nie mówię, że to źle. Nie wpływa to w decydujący sposób na akcję. I może tak jest nawet lepiej. Lecz ja nastawiłam się na okropieństwa, rzeki krwi, czystą brutalność. Tego chciałam! Tylko, że to już kwestia gustu. Ja lubię mroczniej. A wy?
Dominik Dan po raz wtóry mnie zachwycił. Z prawdziwą przyjemnością lecz i ciekawością sięgałam po poprzednie części o dwóch detektywach. To co pokazuje w Grzechu naszym codziennym Dominik Dan także warte jest uwagi czytelnika gustującego w intrygujących kryminałach. Książki Dominika Dana traktowałam jako alternatywę dla innych kryminałów, nie spodziewałam się jakichś fajerwerków, lecz okazało się że Dominik Dan jest mistrzem tajemnicy, zagadki, intrygi, zaskoczenia. Ciekawie jest przeczytać od czasu do czasu jakiś inny niż zazwyczaj, lecz równie niezły kryminał, z oryginalnie przedstawioną fabułą.