Grimm City. Wilk! okładka

Średnia Ocena:


Grimm City. Wilk!

Miasto Grimm - ponura, spowita obłokami tłustej czerni metropolia to miejsce, gdzie o sprawiedliwość równie trudno, co o bezchmurne niebo. Zbudowane na ciele olbrzyma, napędzane jego smolistą krwią i odłamkami węglowego serca trwało w dawno ustalonym porządku. Do teraz. Na przestępczą scenę wkracza właśnie bezkompromisowo Świeży Gracz, a oficer policji Wolf zostaje brutalnie zabity we swóim domu. Czy te fakty się łączą? I czy czerwony płaszcz z kapturem zaobserwowany u głównej podejrzanej w sprawie zabójstwa czyni ze sprawy zbrodnię na tle religijnym? Jakub Ćwiek tym razem funduje nam gorzki, brutalny kryminał noir w wyjątkowym świecie inspirowanym amerykańskim podziemiem przestępczym lat dwudziestych i trzydziestych. W mieście, w którym rządzi strach i... opowieść. W tym mieście nie wybacza się żadnych błędów!

Szczegóły
Tytuł Grimm City. Wilk!
Autor: Ćwiek Jakub
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Rok wydania: 2016
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Grimm City. Wilk! w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Grimm City. Wilk! PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Kucka

    Ćwiek z najlkepszym wydaniu. Trochę tu grozy, trochę baśni. Zalecam ;-)

  • Anonim

    Alfie Moore pracuje jako taksówkarz w Grimm City, mieście ponurym i mocno zanieczyszczonym smolistą czernią. Pewnego razu na prośbę własnego kolegi, zastępuje go podczas jednego z kursów. Nieszczęśliwym trafem zlecenie to, okazuje się niezwykle feralne i Alfie zostaje wciągnięty w tajemniczą sprawę zabójstwa. Bowiem we swóim domu zostaje bestialsko zabity oficer policji, Wolf. Z pomocą dla Moore’a przychodzi agent do zadań specjalnych, MacShane. Razem będą starali się rozwikłać mroczne sekrety złowieszczego miasta. To moje kolejne spotkanie z piórem Jakuba Ćwieka i po raz kolejny, jak najbardziej udane. Pomysł na książkę, był niezwykle oryginalny. Nowatorskie nawiązanie do bajek znanych Braci Grimm, oczywiście tych pierwotnych, a nie tych z biegiem czasu złagodzonych. Podczas czytania niejednokrotnie rzucały się oczy aluzje do nich odnoszące. Samo Grimm City, jest typowo komiksowym retro miastem stylizowanym na noir. Świat ten został idealnie wykreowany i zobrazowany, przez absorbujące i plastyczne opisy. Przyjemnym umileniem były dialogi, które zostały ubarwione o cięty czarny humor. Niestandardowa fabuła autentycznie zaciekawia i wciąga. Ciągle coś się dzieje, zupełnie nie ma czasu na nudę. To wszystko prowadzone jest przez dynamiczną akcję, pełną niespodziewanych zwrotów wydarzeń, które budują intensywne napięcie. Kreacji bohaterów również nie mam nic do zarzucenia, byli pełnokrwiści i naturalni. Narracja prowadzona była przez różnorakie postacie, których spojrzenie dawało nam możliwość szerszego poglądu na to co się działo. Całość jest przemyślana i dopracowana.

  • Karolina Szymczak

    Książka ebook jest bardzo klimatyczna. À la amerykański komiks. Wiecie coś w stylu Sin City lub Gotham. Twórca przeplata retelling twórczości braci Grimm z kryminałem, co okazuje się bardzo ciekawą mieszanką. Coś oryginalnego, z czym się jeszcze nie spotkałam. Historia wciąga, a między jej stronami znaleźć można bogatą paletę bohaterów. W książce pdf jest dużo przemocy i wulgaryzmów, więc jeśli ktoś jest wyczulony na takie spraw, to odradzam lekturę. Książka ebook zawiera kilka przepięknych ilustracji! Dzięki nim Grimm City wydaje się jeszcze bardziej realne w mojej wyobraźni. Jestem zaintrygowana, więc myślę, że w przyszłości sięgnę po więcej twórczości Ćwieka.

  • zaczytana_owca

    Witajcie w Grimm – ponurym mieście spowitym w czerń, gdzie o sprawiedliwość jest wyjątkowo trudno. To miejsce mroczne, niejednoznaczne, mające swoją wielowymiarową historię ukrytą w zakamarkach ulic, kopalniach, groźnych dzielnicach czy w domach bogaczy. Ludzi uczciwych jest tu jak na lekarstwo. Mamy za to mafijne rody walczące o dochody i wpływy, skorumpowanych przez nie przedstawicieli policji a także nielicznych sprawiedliwych walczących ze złem i korupcją. Gdy w mieście pojawia się Świeży Gracz atakujący głównie taksówkarzy, a oficer policji Wolf zostaje odnaleziony martwy w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu, agent McShane a także komisarz Evans zostają zmuszeni do tego, żeby połączyć własne siły i złapać owego Gracza. Dołącza do nich Alfie, niedoceniony artysta, który w wyniku niepomyślnego zbiegu okoliczności zostaje wplątany w sieć mafijnych porachunków. Bohaterowi ci dość dynamicznie odkrywają, że w sprawę zamieszana jest dziewczyna w czerwonym płaszczu, co pozwala na nadanie zabójstwu komisarza wymiaru religijnego. Nie wszystko jest jednak jednoznaczne, zaś toczone śledztwo prowadzi do odkrycia niejednoznacznych powiązań i zaskakującego finału. „Grimm City. Wilk!” jest moim pierwszym zetknięciem z twórczością Jakuba Ćwieka. Zauroczył mnie jej styl, z jednej strony szorstki, mroczny, a z drugiej pełny sarkastycznego poczucia humoru, umiejętnie jednak dawkowanego czytelnikom. Rzadko mi się to zdarza, lecz już dwa pierwsze akapity sprawiły, że całkowicie skupiłam własną uwagę na książce. Wyjątkowo podobało mi się połączenie w niej fantastyki i kryminału, a także odniesienia do baśni. Mamy więc tutaj kryminał w stylu noir, w którym obraz omawianej rzeczywistości jest tak samo kluczowy jak sam wątek kryminalny. Akcja toczy się zarówno w bogatej rezydencji, jak i podupadłej dzielnicy czy nędznym lokalu mającym nieciekawą klientelę, i wszędzie jest tak samo wiarygodna. Jej mroczny i intrygujący zarazem klimat jest niemalże wyczuwalny przez czytelnika. Samo Grimm City przypomina nieco amerykańskie miasto rodem z lat 20 – tych i 30 – tych ubiegłego wieku czy gangsterskie kino z tamtego okresu. W książce pdf występują liczne nawiązania do baśni braci Grimm (poza samym tytułem oczywiście), jednakże nie w słynnej nam dotychczas formie. Zestaw ich baśni jest uważany tutaj za Świętą Księgę, będącą podstawą wierzeń mieszkańców, zaś oni sami traktowani jako kronikarze Bajarza – głównego bóstwa. Wreszcie na samym początku Alfie, jeden z bohaterów podwozi kobietę ubraną w czerwony płaszcz z kapturem, (co zresztą ma potem niemałe znaczenie dla całej fabuły). Reszty nawiązań nie zdradzę (a jest ich wiele), tak żeby każdy czytelnik czerpał z ich wynajdywania taką samą przyjemność jak ja. W Grimm City w zasadzie wciąż panuje w nim ponura atmosfera i swego rodzaju ciemność, zaś na radość nie ma miejsca. Jego mrok przylega do mieszkańców niczym druga skóra („Chcesz brudnym, zaropiałym i czarnym mieście Grimm? To noś się, ku...wa w jego barwach! Śmierdź jak ono, a nie mam, nie oszukuj ludzi wokół, fałszywych jak ty, aromatem kwiatów, cytrusów, czy Bajarz wie czym jeszcze. Grimm City lepi się od tłustych czarnych kropel! Pomiędzy jego budynkami niemalże wciąż wirują płatki czarnego śniegu, a powietrze jest ciężkie i naznaczone śmiercią!”). Klimat powieści jest tak sam jak miasto – mroczny, niepokojący, a z drugiej strony intrygujący. Nie ma w niej wprawdzie jakiejś galopującej akcji, jednakże dzięki temu możemy zagłębić się jej klimat a także pozwolić na to, żeby pochłonął on nas i zafascynował. Podsumowując - „Grimm City. Wilk!” jest powieścią dość osobliwą i nietuzinkową. Połączenie gęstej atmosfery właściwej kryminałom z nurtu noir wraz odniesieniami do fantastyki i baśni dało niesamowity efekt. Mogłoby się wydawać, że takie coś nie może się udać i skutkować będzie co najwyżej spektakularnym upadkiem, jednakże to tylko pozory. Twórca bardzo zgrabnie oddał klimat kryminału, zaś fragmenty fantastyczne (nie wysuwające się za bardzo na pierwszy plan) zapewniły mu niesamowity koloryt, niespotykany nigdzie indziej. Książkę zalecam przede wszystkim osobom z chęcią sięgającym po powieści kryminalne w ich nietypowym wydaniu a także tym, którzy lubią szukać nawiązań do innych gatunków czy utworów nieźle się przy tym bawiąc. Ja z chęcią sięgnę po jej drugi tom.

  • Sauron

    Czy wyobrażacie sobie miasto tak gęste od smogu, że nie sposób nocą dostrzec księżyca? W którym deszcz nie tylko moczy ubranie, lecz również brudzi wszystko czarną ropą? Nie wspominając o przestępczości. Tutaj czarne jest nie tylko powietrze, lecz również serca wielu mieszkańców. Czy życie w nim to męka, wyzwanie, a może... fascynująca opowieść? Zaczyna się kolejny, ponury dzień. Miasto huczy o serii podejrzanych morderstw. Tym bardziej bezsensownych, że ich ofiarami stali się zupełnie przypadkowi taksówkarze. Strach, niczym cień, naznacza mieszkańców. Dzień jak co dzień... Kumpel Alfiego jest taksówkarzem i pech chce, że akurat tego dnia trudno choruje w ich wspólnej łazience. Nie ma innego wyjścia - prosi współlokatora o zastąpienie go w pracy, na co ten niechętnie się zgadza. Obiecuje sobie, że będzie ostrożny, podrzuci paru spokojnych klientów i dynamicznie wróci. Wszystko idzie jak po maśle, prawie... Ponieważ gdy zadowolony z siebie wchodzi do mieszkania, okazuje się że jego kumpel wcale nie jest mu wdzięczny. Może dlatego, że właśnie siedzi w kałuży swojej krwi, a z głowy zwisa mu skalp. I jest poważny, śmiertelnie... Jakub Ćwiek lubi przekomarzać się z Czytelnikiem. Tym razem zatytułował własną książkę Grimm City (nawiązując do baśni braci Grimm), a następnie zaczepnie dodał „przyznaj, spodziewasz się baśni”. Początkowo sądziłam, że chodzi o Kłamcę i ostentacyjne zamanifestowanie, że tym razem Czytelnik ma spodziewać się czegoś innego. Rodzaj działania, które ma na celu uniknięcie zaszufladkowania. Im bardziej zagłębiałam się w dzieje ponurego miasta i jego pokrętnych mieszkańców, tym bardziej rozumiałam drugie dno tego zapisu. Opowieść nie tylko nawiązuje do baśni. Ona na nich wyrasta, podnosząc je do rangi religii. Grimm city jednak daleko do bajkowego klimatu. W książce pdf dominuje mroczny klimat, nawiązujący do twórczości braci Grimm. Ten zabieg jest dla Czytelnika sygnałem, że w powieści „poukrywano” kilka „smaczków”. Kto jest głównym bohaterem tej opowieści? Miasto, zdecydowanie! Opisywane zostało szczegółowo, z pomysłem, a przede wszystkim rozmachem. Prosto zapomnieć, że takie miejsce nie istnieje. Nazwy dzielnic, lokali czy budynków, brakuje już tylko imion dla mijanych kamieni. Twórca opowiada o Grimm City tak dokładnie, jakby się tam urodził. Poza samą topografią, zachwycił mnie rozmach, z jakim zaprezentowano relacje pomiędzy warstwami społecznymi. Polityka, religia, prawo albo jego brak. W tej układance wszystko się zazębia, co rusz powodując zgrzyt. I niejeden wystrzał z pistoletu. Z takim tłem dla własnej zagadki muszą się zmierzyć tutejsi policjanci. Do serii morderstw przypadkowych cywilów i taksówkarzy dochodzi kolejne, które przelewa szalę goryczy. Ofiarą „nowego gracza” pada jeden z głównych funkcjonariuszy policji. Ceniony przez media, lecz też... przestępców. Kto za tym stoi? Tym razem Jakub Ćwiek oferuje nam mroczny kryminał osadzony atmosferą w amerykańskim półświatku przestępczym z lat dwudziestych i trzydziestych. I da się to odczuć. Czytelnikowi dynamicznie udziela się nastrój bohaterów - zmęczenie ciężką rzeczywistością czy rozczarowanie bezkarnością kryminalistów. Liczne opisy, idealnie oddające Grimm City i jego bohaterów, mają również własne minusy. Spowalniają akcje, która w kryminałach powinna być wartka i utrzymująca napięcie. W tym przypadku niestety tak nie było. Książkę czytałam dłużej, niż zazwyczaj opowieść tej objętości. Trudno mi było skupić uwagę na akcji, bo bardzo rzeczowe opisy przekazywały mi za wiele informacji. Z jednej strony dowiedziałam się dużo o wykreowanym świecie, z drugiej nierzadko traciłam zainteresowanie głównym wątkiem. Gdy po nad trzystu stronach przeczytałam, że od początkowych zdarzeń minął mniej niż tydzień... nie mogłam uwierzyć. Nigdy nie byłam zwolenniczką rozwlekłych opisów i to prawdopodobnie było dla mnie największe utrudnienie. Może to typowo męska literatura? Dla mnie za wiele faktów, za dużo informacji, za mało akcji... Od tego schematu odbiegało kilka retrospekcji, które pozwalały nam lepiej poznać głównych bohaterów. Wspomnienia z przeszłości, opowieści z życia prywatnego, te elementy czytałam nie tylko z zainteresowaniem, lecz dużą przyjemnością. Zapoznając się z wcześniej opublikowanymi recenzjami dowiedziałam się, że w książce pdf za nierzadko pojawiają się brutalne opisy. Po części się zgadzam, chociaż bynajmniej nie chodzi mi tutaj o przemoc. Bohater, jak każdy inny człowiek, czasem do toalety chodzi, czasem się pochoruje, lecz aby opowiadać o tym z takimi szczegółami... Nie jest to ani interesujące, ani niezbędne. Nie poczułam się zniesmaczona, nie przeszkadzałoby mi to nawet podczas obiadu... nie rozumiem tylko, po co? Mi starczy informacja, że bohater z obrzydzeniem zatkał sobie nos wchodząc do publicznej toalety. Naprawdę potrafię się domyśleć, jakie zapaszki nie przypadły mu do gustu. Naprawdę! Na tle ponurego miasta bardzo ciekawie prezentują się bohaterowie. Nie, aby byli czyści! Tak, jak i Grimm Cit

  • Świat Książkoholiczek

    Opis fabuły Grimm City to mroczne, zagadkowe miejsce, którym rządzi opowieść. Ponure ulice, czarny tłusty deszcz i wiecznie zachmurzone niebo - to zdaje się domena tego niebezpiecznego miasta. Na przestępczą arenę, gdzie dotychczas rządziły 3 gangi, wkracza Świeży Gracz, związany z seryjnymi zabójstwami taksówkarzy. W to wszystko zupełnie przypadkiem zostaje wplątany Alfie. Pewnego dnia zawozi na most zagadkową nieznajomą w czerwonym płaszczyku z kapturkiem, dostaje pracę u bogatego biznesmena i... ledwo uchodzi z życiem. Wszystko to ma dodatkowo związek z zabójstwem oficera policji Wolfa. Czy może być gorzej? Co z całą sprawą ma wspólnego zawód wykonywany przez ofiary brutalnych zabójstw? A może wcale nie chodzi o taksówkarzy...? Chłopczykowi Kiedy za oknem pada, jest szaro i pochmurno, a Wam nic się nie chce, weźcie do ręki Grimm City. Wilk! i zanurzcie się w opowieści. Tam bowiem... jest dokładnie tak samo jak w tej chwili za oknem. Opowieść Jakuba Ćwieka została napisana w narracji trzecioosobowej i składa się na nią kilka głównych wątków. Pierwszym z nich jest historia Alfiego, drugim - życie Dragosavalija, a kolejnymi - prowadzone przez Evansa i McShane'a śledztwa a także udział w tym galimatiasie Palli Di Neve. Z czasem wszystkie części tej niesłychanej opowieści łączą się, przeplatają i zazębiają, by doprowadzić czytelnika do rozwiązania zagadki i ukazać obraz skorumpowanego, mrocznego Grimm City. Bohaterowie są wyjątkowo zróżnicowani, a wnioski na temat ich charakterów czytelnik musi wyciągnąć sam. Nic nie jest ot tak podane na tacy ani jasno powiedziane. Dzięki temu twórca nadał im tak dużą wielowymiarowość, że mogą wydawać się prawdziwi. Nie poczułam z nimi zbyt znacznej emocjonalnej więzi, czułam się raczej jak obserwator wydarzeń, stojący na ponurych ulicach Grimm City. Wszyscy bohaterowie mają jednak własną rolę w skorumpowanej siatce mieszkańców tego miasta. Nie zawsze jest ona jasna i czasami może wydać się nawet przypadkowa albo złudna. Mistrzynią w zmienianiu "masek" jak da mnie okazała się Palla Di Neve, która może być postrzegana jako manipulantka. Jest jednak bardzo dobrą dziennikarką i potrafi wywęszyć okazję. Alfie może natomiast sprawiać wrażenie trochę zagubionego, małej biednej sierotki rzuconej na głęboką wodę, w sam środek całej brutalności i korupcji trawiących miasto powstałe niegdyś na ciele olbrzyma. Opowieść Ćwieka zachowuje wszystkie obowiązkowe cechy gatunku kryminał nior. Jest tak mrocznie i tajemniczo, że w okresie lektury wydaje się jakby światła ledwo przygasały, a na dworze kłębiło się więcej czarnych chmur. Opisy są wyjątkowo realistyczne, a mroczne zaułki, speluny i bary nadają powieści niesamowitego klimatu. W tej książce pdf co rusz kryje się coś ponurego, lecz jednocześnie baśniowego. Dzięki temu mój pokój przemienił się w posępną uliczkę, na której można spotkać uzbrojonych członków gangu, żółtą taksówkę a także zagadkową nieznajomą w czerwonym płaszczyku. Mowa użyty w powieści jest dokładnie taki, jak cała książka ebook - brutalny i wyjątkowo realistyczny. W całym teksie nie doszukałam się ani jednej literówki albo pomyłki (chyba Welma robiła korektę - kto czytał, ten wie :)). Okładka natomiast przedstawia dokładnie taki wizerunek miasta, jaki ukształtował się w mojej wyobraźni. Czego pragnąć więcej? Zalecam tę książkę każdemu, kto chce zanurzyć się w brutalny, ale baśniowy świat inspirowany amerykańską przestępczością lat dwudziestych i trzydziestych. Jesienna, ponura pogoda sprzyja lekturze, a ten, kto chce ujrzeć Grimm City w swoim mieście może sięgnąć po audiobook i w okresie spaceru zagłębić się w to osobliwe miasto, które skrywa własne tajemnice.

  • Weni

    Z twórczością Jakuba Ćwieka spotkałam się już wcześniej w cyklu kłamca jak i znam dużo (samych) pozytywnych opinii na temat innego jego cyklu czyli chłopców. Może znając same pozytywne opinie na temat autora miałam ogromne oczekiwania względem jego nowej książki otwierającej cykl grimm city? Może spodziewałam się całkowicie czegoś innego i moje oczekiwania musiała sprostować rzeczywistość? Wszystko cudownie fajnie, lecz dlaczego mnie ta książka ebook męczyła i dlaczego nie chcę jej za bardzo skrytykować? Tak więc zapraszam Was do dalszej lektury. Książka ebook Grimm City: Wilk, jest napisana z perspektywy wielu bohaterów dzięki czemu mamy zobaczyć wszystkie wątki całej sprawy i mieć pełny obraz tego co się losy w tym mrocznym mieście. Jednak wątek Alfiego mnie maksymalnie nudził... przysypiałam nawet na nim i właśnie ten bohater doprowadził do tego, że ta pozycja w mojej głowie została zarchiwizowana jako "nie wiem co o niej myśleć". Zabierałam się jednak do tej recenzji bardzo długo, bo na prawdę nie chcę jej krytykować! Postanowiłam więc podzielić tą recenzję na zalety i minusy książki, a sami ocenicie czy książka ebook jest w Waszych gustach czy nie. No w moim raczej nie... Sama fabuła opiera się na morderstwach, mamy tutaj seryjnego morderce dzięki któremu spokojny zawód taksówkarza przestał być taki bezpieczny, jednak na nieszczęście pozostałych (jeszcze żywych) panów prowadzących taksówki zabity zostaje komisarz Wolf. W tym momencie całe zaangażowanie mediów i policji skupia się tylko na tej sprawie.... a taksówkarze niech sobie radzą sami. Tyle z tego co mi się nie podobało, lecz jako że na razie tylko krytykuję. Napisze więc na miłe zakończenie to co mi się bardzo spodobało w tej książce, a raczej fakty jakie w niej zauważyłam. Świat! Paskudny, lecz zbudowany w taki sposób, że wiemy o nim wszystko. Co się dzieje, dlaczego, dlaczego taka nazwa miasta (ale o tym później) i dlaczego jest tam tak ponuro i przez co dziewczynka w czerwonym płaszczyku rzucała się w oczy. Poznajemy ludzi jacy w nim rządzą, gdzie można, a gdzie lepiej się nie zbliżać. Nazwa miasta: Grimm, jak można się domyślać od znanych braci którym zawdzięczamy nasze dzieciństwo, a gdy dorastamy dowiadujemy się, że nasze ukochane bajki w oryginale były straszne i brutalne! A do tego słowo "grim" z angielskiego znaczy tyle co ponury po polsku więc tutaj dodatkowy plus dla autora. Inspiracja baśniami w sposób taki, że nasze ulubione postacie zyskują tutaj mroczne role, olbrzym na którym zbudowano świat, Wolf (wilk) zamordowany, a w okolicy widziany był Czerwony Kapturek (spokojnie to nie jest wielki spoiler ponieważ dowiemy się o tym na pierwszych kartkach książki). Tak więc moim zdaniem w tym tomie Jakub Ćwiek mógł za bardzo skupić się na budowaniu świata a także rozwiązaniu zagadki morderstwa Wolfa tak, że miałam takie "to po co byli mordowani Ci wszyscy taksówkarze"? Twórca w książce pdf już zapowiada następny tom historii i baśniowym mieście, jednak uprzedza nas już w wilku abyśmy nie spodziewali się baśni. Książki ani nie polecam, ani nie odradzam. Recenzja troszkę zamieszana tak samo jak moje odczucia względem tej książki.....

  • Weni

    Z twórczością Jakuba Ćwieka spotkałam się już wcześniej w cyklu kłamca jak i znam dużo (samych) pozytywnych opinii na temat innego jego cyklu czyli chłopców. Może znając same pozytywne opinie na temat autora miałam ogromne oczekiwania względem jego nowej książki otwierającej cykl grimm city? Może spodziewałam się całkowicie czegoś innego i moje oczekiwania musiała sprostować rzeczywistość? Wszystko cudownie fajnie, lecz dlaczego mnie ta książka ebook męczyła i dlaczego nie chcę jej za bardzo skrytykować? Tak więc zapraszam Was do dalszej lektury. Książka ebook Grimm City: Wilk, jest napisana z perspektywy wielu bohaterów dzięki czemu mamy zobaczyć wszystkie wątki całej sprawy i mieć pełny obraz tego co się losy w tym mrocznym mieście. Jednak wątek Alfiego mnie maksymalnie nudził... przysypiałam nawet na nim i właśnie ten bohater doprowadził do tego, że ta pozycja w mojej głowie została zarchiwizowana jako "nie wiem co o niej myśleć". Zabierałam się jednak do tej recenzji bardzo długo, bo na prawdę nie chcę jej krytykować! Postanowiłam więc podzielić tą recenzję na zalety i minusy książki, a sami ocenicie czy książka ebook jest w Waszych gustach czy nie. No w moim raczej nie... Sama fabuła opiera się na morderstwach, mamy tutaj seryjnego morderce dzięki któremu spokojny zawód taksówkarza przestał być taki bezpieczny, jednak na nieszczęście pozostałych (jeszcze żywych) panów prowadzących taksówki zabity zostaje komisarz Wolf. W tym momencie całe zaangażowanie mediów i policji skupia się tylko na tej sprawie.... a taksówkarze niech sobie radzą sami. Tyle z tego co mi się nie podobało, lecz jako że na razie tylko krytykuję. Napisze więc na miłe zakończenie to co mi się bardzo spodobało w tej książce, a raczej fakty jakie w niej zauważyłam. Świat! Paskudny, lecz zbudowany w taki sposób, że wiemy o nim wszystko. Co się dzieje, dlaczego, dlaczego taka nazwa miasta (ale o tym później) i dlaczego jest tam tak ponuro i przez co dziewczynka w czerwonym płaszczyku rzucała się w oczy. Poznajemy ludzi jacy w nim rządzą, gdzie można, a gdzie lepiej się nie zbliżać. Nazwa miasta: Grimm, jak można się domyślać od znanych braci którym zawdzięczamy nasze dzieciństwo, a gdy dorastamy dowiadujemy się, że nasze ukochane bajki w oryginale były straszne i brutalne! A do tego słowo "grim" z angielskiego znaczy tyle co ponury po polsku więc tutaj dodatkowy plus dla autora. Inspiracja baśniami w sposób taki, że nasze ulubione postacie zyskują tutaj mroczne role, olbrzym na którym zbudowano świat, Wolf (wilk) zamordowany, a w okolicy widziany był Czerwony Kapturek (spokojnie to nie jest wielki spoiler ponieważ dowiemy się o tym na pierwszych kartkach książki). Tak więc moim zdaniem w tym tomie Jakub Ćwiek mógł za bardzo skupić się na budowaniu świata a także rozwiązaniu zagadki morderstwa Wolfa tak, że miałam takie "to po co byli mordowani Ci wszyscy taksówkarze"? Twórca w książce pdf już zapowiada następny tom historii i baśniowym mieście, jednak uprzedza nas już w wilku abyśmy nie spodziewali się baśni. Książki ani nie polecam, ani nie odradzam. Recenzja troszkę zamieszana tak samo jak moje odczucia względem tej książki.....

  • Yerys

    Interesujący klimat - podszedłem sceptycznie, nieszczególnie lubiąc kryminały, tymczasem czytało się świetnie.

  • Joanna Hilińska

    Do przeczytania tej książki zachęciła mnie zdecydowanie okładka i opis z tyłu książki. "Przyznaj, spodziewasz się baśni..." to właśnie te słowa najbardziej mnie zaintrygowały. Jakub Ćwiek ma w swoim dorobku dużo książek, w 2015 roku był nominowany do Książki Roku na portalu Lubimy czytać za "Chłopcy 4. Największa z przygód". W dziedzinie literatury Fantastyka nie ma sobie równych, stwarza świat, który wydaje się istnieć naprawdę. "Grimm City Wilk! " to czarny i mroczny, jak okładka książki kryminał noir. Ćwiek stworzył miasto tak ponure, z całym jego smogiem i duchotą, że czytając książkę mamy wrażenie jakbyśmy sami tym zanieczyszczonym powietrzem oddychali. Opisy są tak realistyczne, że czytelnik ma wrażenie jakby żył w tym skorumpowanym i brudnym mieście. Zapewne po przeczytaniu tytułu książki, każdy z nas spodziewał się baśni. Przecież Grimm z tym nam się kojarzy, z baśniami, a w dodatku zagadkowa czerwona peleryna. Nic bardziej mylnego, chociaż twórca nawiązuje w książce pdf do niektórych baśni i postaci baśniowych, jest to mocny i mroczny kryminał z gatunku noir. " Każda opowiadanie zaś ma jedno nadrzędne prawo - niezależnie od poziomu skomplikowania ma jeden finał, gdzie wszystko splata się w całość." Akcja toczy się w mieście Grimm City w latach 30-stych. Kiedy zostaje odnaleziony martwy policjant, tytułowy Wilk ( Wolf), w mieście giną taksówkarze, dochodzi do wielu samobójstw, zostajemy wciągnięci w wir akcji. Sam twórca pokazuje nam brutalny i romantyczny obraz tamtych lat, kiedy rządziła gangsterka, a zwykły człowiek nie ma łatwego życia. W książce pdf znajdziemy trochę wulgaryzmów, ale po przeczytaniu paru opinii o innych ebookach Jakuba Ćwieka myślę, że twórca troszkę się w niej ograniczył. Lektura niezmiernie wciągająca, do tego cudownie wydana. Zawiera w swoim wnętrzu cudowne ilustracje, nawiązujące do treści. Pomimo tego, iż było to moje pierwsze spotkanie z Jakubem Ćwiekiem wiem, że z chęcią sięgnę po jego inne tytuły, a moja biblioteka na pewno powiększy się o jego serię "Chłopcy". "Grimm City Wilk!" to obowiązkowa lektura dla fanów wartkiej akcji osadzonej w początkach XX wieku. To mocny i mroczny kryminał z fragmentami fantastyki.

  • Karolina Żebrowska

    „Grimm City. Wilk!” "W Grimm City nigdy nic nie jest całkiem zwyczajne. I nic nie jest całkiem bezpieczne. To miasto pełne sprzeczności, grozy i mroku, w którym błędów się nie wybacza. Klimatem niezwykle blisko mu do tarantinowskiego Sin City, Miasta Grzechu, choć znacznie więcej tu fantazji. Jakub Ćwiek stworzył wizję świata opartego o schematy słynne z kryminalnego oblicza Ameryki lat 20. XX wieku, przeplatając je zgrabnie z historiami, które niejednokrotnie zdarzało nam się słyszeć na dobranoc. Różnica polega jednak na tym, że idealnie nam słynny Czerwony Kapturek już nie jest małą, śliczną dziewczynką, a to, kto tak naprawdę jest Wilkiem, nie jest wcale oczywiste. W Grimm City wiara jest opowieścią, każdy jakąś ma, dla każdego jakaś jest pisana. Bajarz snuje historie, które zdają się nie mieć końca, przeplatając dzieje bohaterów i urzeczywistniając rzeczy, o jakich ciężko nam nawet śnić. Świat przedstawiony przez Ćwieka pochłania czytelnika i hipnotyzuje – jest żywy, wyrazisty, namacalny. Mimo obecnych wszędzie motywów baśniowych, miasto Grimm wraz ze swoim skorumpowanym, bezwzględnym panteonem czarnych charakterów, wydaje się być boleśnie i zatrważająco rzeczywiste. Ciężko oderwać się od takiej lektury." TheCarolinasBook.net

  • Anna Drewniak

    Kryminał noir. Lata 30-te. Akcja toczy się w szarych brudnych uliczkach, spelunkach, czy również rezydencjach bogaczy. Obraz rzeczywistości jest brutalny, podobnie jak sama intryga kryminalna. Gdy do tego opisu dodamy fragmenty baśni jak u braci Grimm, to wychodzi nam "Grimm City. Wilk!", wyjątkowo interesująca opowieść Jakuba Ćwieka.Fabuła książki toczy się w metropolii zbudowanej na ciele olbrzyma. Jego krew a także odłamki węglowego serca napędzają przemysł. Miasto jest szare, ciemne, pochmurne. Rządzą w nim dwie duże rodziny gangsterskie. Lecz niespodziewanie na przestępczej scenie pojawia się ktoś całkiem nowy, zwanym Świeżym Graczem. Dochodzi do większej liczby morderstw, a każde z nich wiąże się ze śmiercią taksówkarza. Powoduje to postrach wśród mieszkańców, nie mówiąc już o grupie taksówkarzy. Nagle ginie też oficer policji Wolf. I w takich to okolicznościach poznajemy Alfiego Moora, muzyka, który zastępując własnego współlokatora na dyżurze taksówkarskim, podwozi pewną piękną kobietę w pelerynie jak u Czerwonego Kapturka, do najgorszej dzielnicy miasta...Od tego momentu nic już pozostanie takie samo... To moje pierwsze spotkanie zarówno z tym gatunkiem literackim, jak i samym Jakubem Ćwiekiem. Byłam bardzo otwarta na to co dostanę. Lecz w swoim pozytywnym nastawieniu nie spodziewałam się, aż tak dobrej powieści.Czyta się ją rewelacyjnie. Klimat jest mroczny, morderstwa brutalne. Nie wiadomo kto jest dobry, a kto zły. Policjanci są skorumpowani. Nie jest pewne komu można zaufać. Czuć atmosferę grozy. Jednocześnie główni bohaterowie są tak pocieszni, ich dialogi tak inteligentne i zabawne, że można by powiedzieć, że z lektury płynie wyjątkowe ciepło. Rozbroiła mnie sama idea miasta, stworzonego na ciele olbrzyma. Okazuje się, że występują w nim takie dzielnice jak Pępek, Podgardle...i inne tym podobne.Wątek olbrzyma, Czerwonego Kapturka, dodają atmosfery niczym z baśni, choć oczywiście tej bardziej szarej i nieprzewidywalnej.Styl Jakuba Ćwieka wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Czytelnik zanurza się w na prawdę intrygującym, innym świecie. Po skończeniu lektury, nasza rzeczywistość choć o dużo bardziej barwna, okazuje się niewystarczająca...Na szczęście jest wizja powrotu...Książka dla wielbicieli Jakuba Ćwieka, dla zwolenników czarnych kryminałów, dla tych co lubią porachunki gangsterskie, a także tych którym podoba się połączenie fantastyki i baśni. Opowieść dla tych którzy chcą przeczytać coś na prawdę dobrego!Polecam ! !Więcej recenzji na fifraku.blogspot.com Zapraszam !

  • recenzent.com.pl

    http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-grimm-city-wilk-jakuba-cwieka-w-imie-bajarza-i-wilhelma-i-jacoba-amen/ Ponad tą, wiecznie pogrążoną w obłokach tłustej czerni metropolią, wisi nie tylko zagadkowa niepogoda, lecz też widmo nieustającego zagrożenia. Jak do tej pory wśród względnie bezpiecznych zawodów wykonywanych w świecie wyznawców Bajarza i jego proroków, braci Grimm, znajdowała się praca taksówkarza. Ostatnio jednak ktoś zaczął polować na kierowców, w różnorodny sposób pozbawiających ich życia. Jakby tego było mało oficer policji, Wolf, zostaje zabity we swóim mieszkaniu, a w mieście pojawia się dziewczyna w czerwonym płaszczu z kapturem. Czy i jak sprawy są ze sobą powiązane? Czy odpowiedzią okaże się sprawiedliwość ulicy czy również sprawca (sprawcy?) trafią do więzienia pod zaostrzonym rygorem – Domu Trzeciej Świnki?

  • GR

    „Grimm City. Wilk!” to bardzo dobra, rozrywkowa powieść, która nie zawiedzie oczekiwań czytelników. Akcja powieści toczy się wartko, a sposób prowadzenia opowieści pozwala czytelnikom dokładnie zapoznać się wszelkimi obliczami ponurego miasta. Spójna wizja świata przedstawionego a także solidna kryminalna zagadka przykuwają uwagę, a otwarte zakończenie sugeruje, że na pierwszym tomie się nie skończy.

  • Agradqa

    Grimm City to miasto mroku. Miasto ciemnych interesów. Miasto, gdzie uczciwość i prawda dawno już zostały zakopane pod rządzą pieniądza i tylko nieliczni pielęgnują je jeszcze, jak najdroższe skarby. Miasto korupcji. Miasto układów.W tym mieście władzę sprawują dwie mafie - Francisco Thoriniego i Reginy Rau. Co się więc stanie, gdy niespodziewanie tą przerażającą piramidą zachwieje świeży gracz? Co dziwne, gracz, który wśród własnych ofiar preferuje taksówkarzy... I co z tym wszystkim wspólnego ma biedny muzyk Alfie Moore, który lata własnej popularności i świetności ma za sobą? Jeśli ktoś z was zna mnie dłużej, wie, że mam postanowienie: przeczytać wszystkie książki Jakuba Ćwieka. Według mnie, jego styl pisania jest wyjątkowy i choćby dla niego samego, warto sięgać po jego dzieła. Tym razem pod tym wobec znów mnie nie zawiódł. Ba, nawet po raz następny udowodnił, jak dużym jest artystą.Świat Grimm City jest czymś nadzwyczajnym. Jest połączeniem naszej ludzkiej rzeczywistości (np. zawody wykonywane w tym mieście) i baśni. Miasto jest bowiem zbudowane na olbrzymie, wiarą, która pojawia się w tej książce, jest wiara w Bajarza - oparta na baśniach braci Grimm. Jednak jeśli mam być szczera, ten świat mógłby i bez baśni funkcjonować, ponieważ twórca stworzył go sam od podstaw - zarówno zasady jego działania, społeczeństwo, czy wierzenia - i nawet w kwestii bohaterów, jeśli próbowalibyśmy kogoś rozpoznać, musimy się dobrze wysilić. Gdy usłyszałam, że gatunek tej książki to kryminał noir, spodziewałam się czegoś w stylu "Chinatown" z Jackiem Nicholsonem. I choć klimat takiego kryminału rzeczywiście jest utrzymany, co wspomaga sama atmosfera miasta, to nie do końca otrzymałam to, czego oczekiwałam. Fabuła jest dość brutalna, erotyką obraca się tam bezproblemowo, jest tajemnica, detektyw, porządny policjant, jest śmierć i zwroty akcji. Lecz przy tym wszystkim jest również dużo opisów a także fragmentów normalnego życia bohaterów, przez co, mam wrażenie, książka ebook traci na napięciu. Zakończenie natomiast zaliczyłabym do naprawdę intrygujących, lecz nie do końca mnie zaskoczyło. Mimo to, z treści jasno wynika, że będą następne części i ja po te części sięgnę, ponieważ ciekawi mnie rozwiązanie tej "większej" tajemnicy. Podsumowując, polecam, lecz ze zdystansowanym podejściem. To nie jest kryminał, który rzuci was na kolana i nie pozwoli spać w nocy. To opowieść bardzo klimatyczna, brutalna, z wątkiem zbrodni, którą czyta się bardzo dobrze. Ponadto, to kawał ogromnej artystycznej roboty.Za książkę dziękuję wydawnictwu SQN!

  • bookmoment

    Jeśli lubisz mroczne opowieści z dozą brutalności, tajemnicy i domieszką baśni (jednakże w innej postaci niż myślisz) to książka, którą chcę Ci dzisiaj zaprezentować jest dla Ciebie idealna! Jakub Ćwiek częstuje kryminałem noir, który przenosi nas do miejsca zwanego Grimm City. Miasto jest ponure i aż kipi niebezpieczeństwem. Mieszkańcy wiodą własny beznadziejny żywot na cielsku olbrzyma, który notabene własną smolistą krwią napędza wszelkiego rodzaju maszyny. Sprawiedliwość w tym miejscu nie ma swego wydźwięku, a błędy pozostają niewybaczone. W mieście dochodzi do serii brutalnych morderstw, które wymierzone są w taksówkarzy, jednakże nikt nie kwapi się do tego, żeby rozwikłać tę tajemnicę i odpowiedzieć na ważne pytanie: kto za tym stoi? Wszystko zmienia się wtedy gdy zostaje zamordowany funkcjonariusz Wolf. Śledztwo staje się tłem do mrocznego świata. Przebieg akcji rozwija się stopniowo – każda następna strona odkrywa przed nami coś nowego i gdy już się wydaje, że zaraz wszystko wyjdzie na jaw... Puff! Akcja kieruje się na zupełnie inne tory. Klimat książki jest bez wątpienia oryginalny. Opisy miasta a także bohaterowie wykreowani są w sposób fenomenalny! „Grimm City” jest książką która łączy w sobie wszystko to czego można oczekiwać od pełnego mroku kryminału. Przewijające się symbole a także odniesienia do baśni dodatkowo pobudzają wyobraźnię a także nadają książce pdf swoisty charakter. Samo zakończenie jest intrygujące, ale... Czytając ostatnie słowa czułam się nieco skonfundowana i żywię głęboką nadzieję, iż Twórca zaskoczy nas kontynuacją powieści. Myślę, że warto odwiedzić to miasto, poznać bohaterów a także zatopić się w tej tłustej czerni, która długo nie pozwoli o sobie zapomnieć, zatem szczerze Ci ją polecam!Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!e-bookmoment.blogspot.com

  • Freya Vikernes

    Niedawno zaczęłam czytać serię „Chłopcy” Jakuba Ćwieka i zachwycona tą historią postanowiłam sięgnąć po najnowszą jego książkę „Grimm City. Wilk!” – brutalny kryminał noir z baśniami braci Grimm w tle.Jakub Ćwiek jest absolwentem kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, zadebiutował w 2005 roku zestawem opowiadań „Kłamca”, ma na swoim koncie dziewiętnaście książek, liczne opowiadania, scenariusze i artykuły publicystyczne. W własnej twórczości nawiązuje do popkultury, książek, filmów, utworów muzycznych, czy mitologii. W 2015 roku premierę miał wydawany przez Ćwieka miesięcznik „Bangarang Magazine”.Grimm City to brudne, ponure, spowite mrokiem przez węglowy pył miasto, które wyrosło na ciele pokonanego olbrzyma, jest napędzane jego smolistą krwią. Szerzy się w nim korupcja, przestępczość, przemoc i wszechobecne niebezpieczeństwo, a stróże prawa nie zawsze stoją na jego straży. Jeden z nich, inspektor Wolf – wpływowy i skorumpowany człowiek, zostaje zabity we swóim mieszkaniu. W dodatku na scenie przestępczej w Grimm City pojawia się Świeży Gracz. Czy ma on coś wspólnego ze śmiercią Wolfa?W tych realiach poznajemy Alfreda Moore’a – ubogiego muzyka, który dorabia jako taksówkarz bez uprawnień. W ostatnim okresie w tym mrocznym mieście miało miejsce kilka niewyjaśnionych do tej pory bestialskich morderstw dokonanych na taryfiarzach. Jak się niebawem okazuje, w okresie zabójstwa inspektora, Alfie w zastępstwie za własnego współlokatora, który był taksówkarzem, podwoził w rejony zamieszkania Wolfa zagadkową kobietę odzianą w pelerynę z czerwonym kapturem. Zupełnie przypadkiem zostaje wplątany w całe zamieszanie, tym samym staje się ważnym świadkiem w śledztwie.Czy zbrodnie dokonane na taksówkarzach mają związek ze śmiercią inspektora? Kim jest dziewczyna w czerwonym kapturku i co łączy ją z całą tą sprawą? Czy zabójstwo Wolfa było przestępstwem na tle religijnym?Jedyną postacią, która wzbudziła moją sympatię był właśnie Alfie Moore, choć to bohater wykreowany w klasyczny dla Ćwieka sposób. Wiele przeklina, potrafi być bezczelny i odszczekać się przy bliskiej okazji, jest bardzo impulsywny. Przy tym posiada poczucie humoru, jest dzielny i towarzyski. Ważną rolę odgrywał też agent McShane i inspektor Evans, lecz obaj nie różnili się za dużo od muzyka. A szkoda, ponieważ mogli być całkiem ciekawymi bohaterami. Zabrakło mi tutaj większego zróżnicowania ich charakterów.Fabuła mnie nie zachwyciła, a akcja nie porwała. Z każdą kolejną stroną liczyłam na jakiś zwrot wydarzeń, jakieś zaskoczenie. Doczekałam się go dopiero na samym końcu książki. Czy było warto? Z pewnością. Lecz opowieść tę czytało mi się bardzo długo i ciężko. Dawno nie męczyłam się tak z żadną książką. Mowa nie był skomplikowany, całkiem przystępny dla czytelnika, mimo to wiem, że Jakub Ćwiek potrafi pisać znacznie ciekawiej, zainteresować już od pierwszych stron. Niestety nie było tak w przypadku „Grimm City”. Wątek kryminalny owszem zajmował pierwsze miejsce, lecz sprawy były rozwiązywane przypadkiem, działalność policji mogła zostać pominięta, bo detektywi byli zbyt bierni w własnej pracy.Konstrukcja świata zasługuje jednak na pochwałę. Sam pomysł umieszczenia Grimm City na zwłokach olbrzyma był świetny. Niestety dla mnie miasto nie miało w sobie ani krzty mroku. Spodziewałam się o dużo więcej budzących grozę opisów. Boga zastąpił duży Bajkarz, jego kronikarzami byli Wilhelm i Jacob Grimm, tym samym przyjmując rolę ewangelistów, religią zaś nieustanny się słynne wszystkim baśnie, na przykład ta o Czerwonym Kapturku, choć w historii Ćwieka nie ma mowy o małej bezbronnej dziewczynce.Miłośnikom twórczości Jakuba Ćwieka książkę polecę, choć zastrzegam – nie spodziewajcie się kokosów. Zapewne i tak nie przejdziecie obojętnie względem tego tytułu. Osobom, które nigdy do tej pory nie miały styczności z jego książkami, odradzam jej przeczytanie. Zacznijcie od czegoś lżejszego, bo obawiam się, że po lekturze „Grimm City. Wilk!” zrazicie się do wszystkiego, co wychodzi spod pióra autora.

  • karolina1634

    "-Alberto, możesz mi powiedzieć, co do chol...- Umilkł, widząc wściekłość malującą się na twarzy podkomisarza i jego wzniesioną niespodziewanie dłoń. Drugą ręką policjant dociskał słuchawkę do ucha, potakując raz po raz komuś, kto wedle dochodzących Dragosavalija dźwięków miał na nim spore używanie.-Oczywiście, panie sekretarzu- powiedział w końcu Alberto. -Tak, właśnie zgłosił się podejrzany, dlatego... tak, jak najbardziej, jak tylko czegoś się dowiemy.Podejrzany? Dragosavalij mimowolnie sięgnął ręką do czoła, a później odwrócił w stronę Morta. Z twarzy lokaja jak zwykle nie sposób było niczego wyczytać, za to jego własna, był tego pewien, wyrażała teraz całą gamę emocji- od zdumienia przez krótką chwilę niepokoju po nawracającą ze zdwojoną siłą falę wściekłości. Czuł, że koniuszki jego uszu zaczynają go parzyć, że na twarzy rozkwitają mu plamy czerwieni, oczy zasnuwają się różową mgłą, a ślina nabiera gorzkawo-metalicznego posmaku. I już otwierał usta, by wrzasnąć, gdy niespodziewanie Alberto odłożył słuchawkę na widełki, wyprostował się w fotelu i powiedział jedno słowo:-Wolf.Dragosavalij zamknął usta i potrząsnął głową, jakby właśnie się obudził.-Co z nim?- zapytał."Miasto Grimm – ponura, spowita obłokami tłustej czerni metropolia to miejsce, gdzie o sprawiedliwość równie trudno, co o bezchmurne niebo. Zbudowane na ciele olbrzyma, napędzane jego smolistą krwią i odłamkami węglowego serca trwało w dawno ustalonym porządku. Do teraz. Na przestępczą scenę wkracza właśnie bezkompromisowo Świeży Gracz, a oficer policji Wolf zostaje brutalnie zabity we swóim domu. Czy te fakty się łączą? I czy czerwony płaszcz z kapturem zaobserwowany u głównej podejrzanej w sprawie zabójstwa czyni ze sprawy zbrodnię na tle religijnym?Bracia Grimm. Coś Wam to mówi? To nie jest bajka dla dzieci, to bajka tylko dla dorosłych. Olbrzymem, na którym zbudowano miasto jest Tomcio Paluch. A jego każdy zna. Mamy do czynienia tutaj z gatunkiem zwanym noir czyli Supermen, Batman i inne. A to każdemu jest też znane. Co wydarzy się w mieście Grimm? Co ma z tym wspólnego Alfie? Kim tak naprawdę jest Dragosavalij? Co kryje mroczne miasto napędzane smolistą krwią olbrzyma? Przekonajcie się sami.Cytat z książki:"Doprawdy, chłopcze, nie wiesz, że brodę noszą tylko ci, co inaczej nie potrafią udowodnić swej męskości?"Moja ocena: 6/10To była moja pierwsza przygoda z twórczością Pana Jakuba Ćwieka. Pierwsza, lecz nieudana. Niestety, męczyłam się z tą książką strasznie. Mimo, że opis mnie bardzo zachęcił, a także sama postać autora, na którego spotkaniu autorskim miałam okazję być i posłuchać. Nie wiem co sprawiło, że nie potrafiłam wciągnąć się w książkę. Czy to był może gatunek noir? A przecież Supermena lubię... Historia sama w sobie ciekawa, napisana w łatwy sposób. Twórca miał pomysł na książkę i go wykorzystał. Zresztą, aby napisać taką książkę to trzeba "mieć łeb". I za to podziwiam autora. Potrafi zaciekawić czytelnika i słuchacza (biorąc pod uwagę spotkanie autorskie). A mimo wszystko nie była to książka ebook do której w przyszłości wrócę.Każdy z bohaterów miał określone miejsce w tej książce. Każdy z nich na własny sposób był ważny. Doceniam autora za styl jakim pisze, ponieważ widać, że nie obawia się stwierdzeń, które są uważane za niekulturalne albo również wulgaryzmy. Widać, że książka ebook dzięki temu staje się oryginalna, a styl autora charakterystyczny tylko dla niego. W książce pdf znajdują się opisy zarówno o funkcjonowaniu miasta przeplatane opisami wydarzeń, które się toczą.Dla mnie czytanie książki dłużyło się w nieskończoność i nie raz zamykałam ją i odkładałam, ponieważ nie miałam ochoty. Ale ponownie po jakimś okresie do niej wracałam i czytałam. Było to czytanie małych partii książki, aż w końcu udało mi się ją zakończyć i mogłam powiedzieć uff.Nie była to książka ebook wybitna tak, żebym mogła ją bez końca wychwalać, lecz też nie była to najgorsza książka, która ma same wady. Doceniam autora za pomysł i nie przekreślam go, gdyż będzie okazja to spróbuję zapoznać się innymi jego ebookami i może tam ocena będzie inna. Zalecam osobom, którym noir nie jest obcy, a Supermen to codzienność. Zalecam tym, którzy lubią książki autora. Zalecam reszcie, która jest mimo wszystko interesująca tej historii. Jednym słowem: Taryfiarzhttp://biblioteczka-na-poddaszu.blogspot.com/2016/07/recenzja-jakub-cwiek-grimm-citywilk.html

  • Cynka

    Każdy z nasz na pewno zna znane baśnie braci Grimm, jednak pewnie niewiele wie, że ich oryginał bardzo różni się od tych skróconych i ułagodzonych wersji, którymi raczyły nas mamy, gdy za oknem było już ciemno. Stare, pierwsze wydania tych opowiadanie są bardzo brutalne i krwawe, zdecydowanie nieprzeznaczone dla uszu małych dzieci. Jakub Ćwiek, inspirując się twórczością braci Grimm, stworzył podobną historię - pełną przemocy i strachu - a osadził ją w iście ponurym mieście o nazwie Grimm City. Zbudowane na ciele olbrzyma, chmurne miasto Grimm City już od dawna przestało być bezpieczne, a tutejsi mieszkańcy zapomnieli, co oznacza słowo sprawiedliwość. W tej oblepionej czarną ropą metropolii własny azyl znaleźli przestępcy każdego rodzaju, politycy chcący bezkarności, a także policjanci na usługach grubych ryb. Nieoczekiwanie w mieście robi się coraz bardziej niebezpiecznie, a masowym atakom zostają poddani... taksówkarze. Atmosfera się zagęszcza, kierowcy boją się wyjeżdżać poza własne tereny, a tymczasem wydaje się, że policja nic sobie z tego nie robi, chociaż liczba podejrzanych morderstw ciągle się powiększa. Gdy niespodziewanie zostaje zabity oficer policji Wolf, wszyscy zgodnie stwierdzają - na scenę wkroczył Świeży Gracz. I co z tym wspólnego ma muzyk Alfie Moore?Nie ukrywam, że początek Grimm City. Wilk! był dla mnie dosyć ciężki w odbiorze. Pierwsze pięćdziesiąt stron czytało mi się bardzo topornie, nie mogłam przyzwyczaić się do stylu Ćwieka i byłam pewna, że jeśli tak dalej pójdzie, książka ebook na pewno mi się nie spodoba. Na szczęście potem coś zaskoczyło i wręcz nie mogłam się oderwać od książki. Ponieważ oto wkraczamy fantastyczny, aczkolwiek strasznie ponury, świat, pełen mrocznego klimatu, który jest największą zaletą tej książki. W tym świecie nie ma Biblii - są Baśnie, nie ma Boga - za to jest Bajarz. Twórca w własnej książce pdf niejednokrotnie nawiązuje do jakiejś opowieści czy tworzy postaci na wzór słynnych z baśni braci Grimm (dziewczyna ubrana jak czerwony kapturek zamieszana w śmierć Wolfa czy Dom Trzeciej Świnki jako więzienie) i nie tylko, a mi rozpoznawanie ich i interpretowanie tego na własny sposób dostarczyło wielkiej zabawy podczas czytania. Jeśli chodzi o kreacje bohaterów, to mam nieco mieszane uczucia. O ile Alfiego sądzę za postać nawet nieźle wykreowaną, o tyle coś mi zgrzytało w przypadku McShane'a, Evansa czy innych postaci drugoplanowych. Tych pierwszych, gdyby nie różnorakie nazwiska, trudno byłoby mi rozróżnić, a podobno mieli być do siebie zupełnie niepodobni. Czułam szczególnie duży niedosyt, jeśli chodzi o jakieś info na temat bohaterów z ich życia codziennego. Skojarzyło mi się to z Kasacją Mroza - tam również czytelnik nie dostawał za dużo informacji o życiu prywatnym Oryńskiego i Chyłki, jednak w Grimm City jakoś bardziej mi to przeszkadzało. Akcja nie pędzi za szybko, ani za wolno, a gdy już się wkręciłam w treść, nic nie mogło mnie od książki oderwać. Muszę jak zwykle pochwalić wydawnictwo za oprawę książki, która doskonale wpasowuje się w mroczny i ponury klimat Grimm City. Bardzo podoba mi się okładka. Znowu również jestem zachwycona ilustracjami w książce pdf tym razem nie autorstwa Rafała Szłapy, którego malunki podziwiałam w Krwi i stali czy Póki nie zgasną gwiazdy, ale Piotra Sokołowskiego. Natomiast czcionka ma odpowiednią jak dla mnie wielkość i nie męczy wzroku. Podsumowując. Grimm City. Wilk! jest książką naszpikowaną nawiązaniami do słynnych baśni, a zinterpretowanie ich nie powinno być trudne dla nikogo, kto kiedykolwiek miał z nimi styczność. Ale na tym kończy się baśniowość tej książki, ponieważ oto mamy przed sobą mroczny i bardzo brutalny kryminał, przywodzący na myśl znane Miasto Grzechu. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, lecz po tej książce pdf na pewno wiem, że nie ostatnie.

  • Aleksandra Łebek

    Po Jakuba Ćwieka chciałam sięgnąć już od dłuższego czasu, lecz ostatecznie zawsze coś mnie zatrzymywało. Bałam się, że to nie będą moje klimaty, że się zawiodę i że nasze pierwsze spotkanie okaże się klapą. No a tak nie wypada, w końcu on taki słynny i tyle osób się zachwyca, a ja taki wyjątek... Więc oto pojawia się na mojej drodze "Grimm City"Jak już można się domyślić po tytule, Jakub Ćwiek korzysta tutaj z paru słynnych nam bajek znanych braci Grimm, ubierając je w własne swoje formy. I wychodzi mu to naprawdę dobrze! Baśnie stają się religią, a ponad wszystkim czuwa Bajarz. Znajdziemy też kilka innych nawiązań w postaci bajecznych bohaterów z naszego dzieciństwa. A całość ta osadzona w iście ponurym mieście. Prym wiedzie tutaj brutalność i bezwzględność, a dobre znajomości stanowią połowę sukcesu. Ma się wrażenie, jakby wpadło się w takie typowe amerykańskie podziemie przestępcze pełne układów i porachunków mafijnych a także skorumpowanej policji. Na równie dobrym poziomie jak klimat stoją bohaterowie. To postacie z krwi i kości, mięsiste i wyjątkowo realistyczne. To czyste odzwierciedlenie zwyczajnych ludzi, takich jakich możemy poznać w świcie rzeczywistym. I choć fabuła kręci się wokół paru najistotniejszych postaci na własny sposób powiązanymi z zabójstwem, to jednak Jakub Ćwiek nawet tym pomniejszym poświęca chwilę uwagi. Jednak znalazłam kilka drobnych "ale". Przede wszystkim akcja. Ponieważ mimo że fabuła została poprowadzona ciekawie, jest kilka zawiłych kwestii i trochę motania, to jednak jeśli chodzi o akcję, wydaje się być nieco mozolna i taka przymulona. Poza tym przez "Grimm City" przeszłam tak bez jakichkolwiek większych emocji, brakło mi czegoś, jakiegoś kopa, który pomógłby mi się lepiej wbić w tę powieść. Podsumowując, Jakub Ćwiek odwalił dobrą robotę. Stworzył interesujący świat przepełniony mrocznym klimatem, wykorzystał baśnie braci Grimm, okrasił to humorem i voilà! Następny zadowolony czytelnik. Jeśli ktoś lubi mroczniejszy kryminał, lecz te w standardowym wydaniu już mu się znudziły, "Grimm City" będzie idealnym rozwiązaniem.