Nie wiem czy Wy też tak macie, lecz lubię wracać do twórców – szczególnie tych naszych, rodzimych. Chodź nie ukrywam, że jak na któregoś się zaprę to nawet gdyby mi płacili to i tak się nie złapię. Niemniej jednak kiedy wpadłam na możliwość przeczytania kolejnej książki o perypetiach dwóch przyjaciółek, nie było na mnie mocnych – nie mogłam się ani doczekać ani posiąść z radości. W końcu po pierwszym tomie przygód dwóch kobietek, dużo oczekiwałam po ich kolejnych przygodach. Lu i Ponieważ to dwie różnorakie babki, przyjaciółki z których nie raz można brać przykład. Ponieważ w tym tomie jest stale wybuchowa, mimo że bardziej statyczna, wiadomo inaczej dziewczyna się zachowuje dziewczyna przy nadziei. Znowuż Lu trochę mnie rozczarowała własnymi foszkami, niemniej jednak wiecie jak to jest – im bardziej ktoś nas wkurza, tym lepszą robotę zrobił autor, ponieważ to nie sztuka stworzyć super postać w samych superlatywach – sztuką jest stworzyć bohatera, któremu chce się wydłubać oko! Co tu wiele gadać, ogromnie lubię Stana, który miał końską cierpliwość do Lu. Adam znowuż jakoś tak był dla mnie mocno macoszy, lecz to nic, liczę, że pani Agnieszka da nam okazję poznać go lepiej! Mowa autorki stale mi odpowiada, opowiada spokojnie, bez pośpiechu, krok po kroku. Faktem jest, że początek mocno mnie zaskoczył swoim mocnym obyczajowym wydźwiękiem, lecz w końcu to właśnie on daje nam już pierwsze oznaki tego co nas czeka, a my nieświadomie myślimy (poniekąd błędnie), że autorka dała się ponieść prywacie bohaterów. Chodź akurat mnie to tam odpowiadało bardzo, oczywiście wątek ze sprawą – zagadką również, lecz ja lubię wiedzieć, czy u bohatera wszystko gra, czy (nie daj Bóg!) jego rodzina się nie rozpada, czy cokolwiek innego co mogło by źle prosperować w życiu persony, której się dopinguje. Jestem zadowolona z lektury. Myślę, że jeśli ktoś szuka powieści, by sobie odpłynąć w historię, która nie wymaga od nas wręcz nerwowego skupienia to jak najbardziej ta pozycja jest dobra. Taka klasyczna książka ebook do popołudniowej kawki!