Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Idealny debiut nastoletniej autorki! Tatum i Griffin kumplowali się niemal od kołyski. Byli dla siebie jak brat i siostra. Tak zawsze było i tak już miało pozostać. Jeden taniec na balu maskowym przemienił wszystko. Teraz oboje są pełni sprzecznych emocji. Czy będą chcieli za wszelką cenę pozostać przyjaciółmi? Przecież to ona zawsze miała być najważniejsza. Kiedyś sobie to obiecali. I do tego oboje mają partnerów. A co, jeśli tylko jedno z nich będzie chciało… no właśnie, czego? Gdy do głosu dochodzą uczucia, czasami wszystko zdaje się rozpadać… i kiedy nie masz na kim się oprzeć, czujesz, że spadasz i że już nigdy się nie podniesiesz. Przeczytaj pierwszą, pełną emocji książkę polskiej Estelle Maskame!
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Friendzone |
Autor: | Nowaczyk Sandra |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Feeria Young |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
niezła
Zalecam !!!
Super
Tatum i Griffin przyjaźnią się już od dzieciństwa. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że zachowują się praktycznie jak rodzeństwo. Oboje są z kimś związani, nie odczuwają zazdrości, gdyż żyją w przekonaniu, że nigdy nie mogliby się w sobie zakochać. Przysięgli sobie dawno, że nic nie zniszczy tej potężnej więzi. Ich obietnica będzie poddana ciężkiej próbie. Nastąpi to podczas niezwykłego balu maskowego, na którym kobieta miała się nie pojawić. Została wystawiona przez partnera, jednak w ostatnim momencie decyduje się nie rezygnować z zabawy. Oboje ubrali bajeczne maski, więc nie mogą się rozpoznać. Dostrzegają siebie na parkiecie, rozpoczynają taniec i natychmiastowo zapominają o całym świecie. Zakochują się w sobie bez pamięci od pierwszego wejrzenia. Nie są w stanie kontrolować emocji, jakie nimi namiętnie zawładnęły. Nie rozumieją, co się z nimi dzieje, lecz są przekonani, że to prawdziwe uczucie. W momencie fotografie masek, są zszokowani i załamani. Ich świat właśnie się zawalił. Czy przyjaźń jest w stanie przetrwać tak olbrzymią próbę? "Rodzimy się z wrodzonym pragnieniem, by być kochanym. Jesteśmy zdolni upaść na kolana, żebrać o ochłapy miłości, byle tylko wiedzieć, że istnieje na tym świecie chociaż jedna osoba, która jest w stanie oddać za nas siebie. Pozwalamy, by inni ludzie łamali nam serce, wystawiali je na próbę, lecz nigdy nie przestajemy poszukiwać bratniej duszy. Stajemy się bezbronni jak dzieci, gdy błagamy, by ktoś nas pokochał. To przemienia się w sens naszego życia. Ostatecznie umieramy, pragnąc wiedzieć, czy to życie było coś warte, czy opłacało się żyć." "Friendzone" jest debiutem literackim młodziutkiej Sandry Nowaczyk. Wbrew pozorom, styl autorki jest nienaganny. Pisze przystępnie i lekko, wszystko jest dopracowane. Przekaz książki jest niewątpliwie wyjątkowo szczery, nastolatka perfekcyjnie omawia życie rówieśników a także ich środowisko. Jest to prawdopodobnie jednak pozycja skierowana do bardzo młodych osób, starszych może nie usatysfakcjonować. Historia momentami zdaje się wręcz banalna, a rozterki bohaterów trochę śmieszne. Być może lekturę popsuło mi moje sceptyczne nastawienie, gdyż sama nie wierzę w przyjaźń damsko-męską i od początku byłam przekonana, iż w końcu zostaną parą. Tatum jest postacią momentami wyjątkowo irytującą. Zachowuje się jak dziecko, kieruje się egoizmem. Fakt, w tym wieku ludzie mają inne kłopoty niż dorośli i żyją w przekonaniu, iż takie sytuacje to prawdziwy koniec świata, lecz tu jest to po prostu trochę przesadzone. Griffin też postępuje bardzo niedojrzale. Nie tylko nie walczy o miłość, lecz przede wszystkim okłamuje i zdradza własną dziewczynę. Przeraził mnie także dowcip, jaki zrobił byłej sympatii Tatum. Włamanie się do mieszkania, ogolenie głowy chłopaka, a następnie rozdawanie ośmieszających zdjęć, nie jest zwyczajnym zachowaniem. Ciężko mi jednoznacznie ocenić te książkę, gdyż momentami czytało się ją naprawdę miło i wciągała. Były takie fragmenty, że z zapałem chłonęłam kolejne strony, nie zabrakło niestety też chwil znudzenia. Nie otrzymałam tu żadnej większej dawki emocji, natomiast szczegółowych, nużących opisów było aż za wiele. Przykładem są treningi Griffina, gdzie po kolei zostają wyjaśnione wykonywane przez niego czynności. Takich sytuacji znajdziemy mnóstwo i sądzę je za niepotrzebne i zwalniające akcję. Uczucia targające bohaterami najbardziej zostały opisywane w scenie na balu maskowym. Osobiście jednak nie jestem w stanie uwierzyć, że dwójka przyjaciół, którzy spędzają z sobą każda wolną chwilę, nie potrafi siebie rozpoznać, tylko dlatego, że mają na twarzach maski. Nie wierzę też w nagły wybuch emocji i namiętności. Skoro nie odczuwali do siebie żadnego pociągu, nie mogło to się przemienić przez jeden taniec. Może jestem za stara, lecz jest to dla mnie po prostu trochę naciągane. Podobało mi się natomiast, iż bohaterowie mają również inne interesujące problemy. To trochę podkręciło akcję, momentami trzymało w przyjemnym napięciu i wyczekiwaniu. Na plus zasługuje także fakt, że całą sytuację poznajemy zarówno z perspektywy Tatum, jak i Griffina. To umożliwia czytelnikowi wniknięcie w głąb ich relacji a także ocenę postępowania przyjaciół. Podsumowując, "Friendzone" jest książką lekką i przyjemną, która skierowana jest do młodych czytelników. Czyta się ją błyskawicznie. Nie wywołuje jednak głębszych emocji czy refleksji. Historia podobała mi się, niestety nie jestem nią jakoś specjalnie zachwycona. Z pewnością nie należy do pozycji, które chwytają za serce i zostają w pamięci na długo. To po prostu wdzięczna, niewymagająca lektura, która zapewni relaks i pozwoli myślami wrócić do swojej młodości. Biorąc jednak pod uwagę, iż to debiut, a autorka jest młodziutka, czekam na następną jej powieści i wierzę, że zostanę pozytywnie zaskoczona.
Przeczytałam w 3/4 dnia. Bardzo fajnym pomysłem było umieszczenie pasujących piosenek do rozdziału na końcu rozdziału. Szkoda tylko, że na końu, ponieważ trochę męczyło mnie, że nie podano piosenki gdzieś początku i musiałam kartkować *.* Fabuła... zaspojlerowałabym, więc napiszę tylko,że pierwszy raz nie denerwowała mnie kobieta Griffina, ponieważ sama wiedziałam, jak to się skończy (przewidywalność tego sądzę za plus). Autorka napisała, co chciałaby sama przeczytać, więc wiedziałam, że może mi się spodobać. Ciekawe,czy wyda jeszcze jakąś książke ♡
Definicja przyjaźni. Czy możliwa jest definicja słowa „przyjaźń” zawarta na 408 stronach? Okazuje się, że tak. Udowodniła to Sandra Nowaczyk autorka powieści „Friendzone”. Jej opowieść rozkłada na czynniki pierwsze słowo „przyjaźń”, udowadniając siłę, radość i potęgę przyjaźni. Każdy zasługuje na przyjaźń i przyjaciela, który zawsze i na zawsze będzie z nami. „Rodzimy się z wrodzonym pragnieniem, by być kochanym. Jesteśmy zdolni upaść na kolana, żebrać o ochłapy miłości, byle tylko wiedzieć, że istnieje na tym świecie chociaż jedna osoba, która jest w stanie oddać za nas siebie. Pozwalamy, by inni ludzie łamali nam serce, wystawiali je na próbę, lecz nigdy nie przestajemy poszukiwać bratniej duszy. Stajemy się bezbronni jak dzieci, gdy błagamy, by ktoś nas pokochał. To przemienia się w sens naszego życia. Ostatecznie umieramy, pragnąc wiedzieć, czy to życie było coś warte, czy opłacało się żyć.” Fabuła 2/3 Tatum i Griffin to młodzi ludzie, którzy przyjaźnią się niemalże od zawsze. To na nich skupia się cała fabuła. Przy takiej dwójce bohaterów nie ma mowy o nudzie. Żeby zapewnić czytelnikowi trochę adrenaliny autorka zręcznym piórem nieco skomplikowała dzieje głównych bohaterów. I ta adrenalina w połączeniu z akcjami, humorem i tą piękną przyjaźnią tworzy naprawdę wyjątkową całość. Bohaterowie 2/3 Bohaterom powieści nie można nic zarzucić. Autorka dbała o to, by czytelnik się nie nudził czytając „Friendzone” tworząc niesamowicie barwne, wyraziste i niezwykłe postacie. W tej książce pdf każdy na pewno znajdzie własnego ulubieńca a także osobę niesamowicie go irytującą. Wiadomo, że bez bohatera, który podnosi ciśnienie w książce pdf wieje nudą. Moim zdaniem w książce pdf powinny znaleźć się polskie imiona. Byłby tak bardziej patriotyczne, no ponieważ w końcu autorka jest Polką. Styl i mowa 3/3 Autorka mimo młodego wieku pokazała dojrzałość w pisaniu. Styl jakim zadebiutowała jest naprawdę na wysokim poziomie. Książkę czyta się płynnie i lekko, a co za tym idzie, pochłaniamy ją w mgnieniu oka. Punkt WOW! 1/1 Książek, w których fabuła skupia się na przyjaźni jest na rynku literatury coraz więcej. Autorzy prześcigają się o to, by to ich powieści wybiły się na szczyt listy bestsellerów, by to ich powieści były oryginalne i niezwykłe i zachęcające czytelnika do sięgnięcia właśnie po tę konkretną książkę. Najgorzej w takiej sytuacji mają debiutanci. To oni muszą pokazać się z jak najlepszej strony, by czytelnik nie zaraził się już na samym początku. Nasza polska młodziutka debiutantka weszła na rynek literatury w dużym stylu i na pewno wielu czytelników zapamiętają ją na długo i będzie czekało z niecierpliwością na kolejne powieści. „Friendzone” to jej debiut i to bardzo udany debiut, który zdecydowanie zasługuje na punkt WOW! Dla kogo? „Friendzone” to klasyczna młodzieżówka i tej grupie czytelników najbardziej ją polecam. Kluczowe jest, by już na początku dorosłego życia wiedzieć, co to jest przyjaźń i dlaczego warto jest mieć przyjaciela u swego boku. Wielbicielom lekkich i niezobowiązujących historii też ta książka ebook przypadnie do gustu. http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
http://krytyk.com.pl/literatura/recenzja-ksiazki-friendzone-autorka-sandra-nowaczyk/ "To łatwa i uroczo naiwna historia dwójki dzieciaków, którzy odkrywają dopiero, co tak naprawdę kryje się pod pojęciem miłości. W obliczu zachodzących w ich uczuciowym słowniku zmian muszą zmierzyć się z prywatnymi komplikacjami a także podjąć pierwsze, dojrzałe decyzje".
www.niesamowity-swiat-ksiazek.blogspot.com Mówią, że kiedy się zakochujesz, czujesz, jakbyś mógł latać wysoko ponad ziemią i dotykać chmur. Ja czuję coś całkowicie przeciwnego, lecz jestem gotowa przysiąc, że tak właśnie wygląda miłość. Któż nie słyszał o pojęciu Friendzone (Strefa przyjaciela, w wolnym tłumaczeniu) czyli moment kiedy jedno z przyjaciół chce czegoś więcej, lecz lub to drugie jest zajęte lub nie czuje tego samego, aczkolwiek dalej chce się przyjaźnić. Wśród nastolatków jest to bardzo słynne pojęcie i jestem w stanie odciąć sobie lewą rękę aby powiedzieć, iż nad połowa doświadczyła Friendzonu. Sandra Nowaczyk to kobieta w moim wieku i szczerze ją podziwiam, ponieważ choć sama marzę o swojej książce pdf to nigdy nie miałam odpowiedniej motywacji. Teraz Sandra jest moją inspiracją i chcę spróbować własnych sił, lecz przecież nie będę się teraz ponad tym rozwodzić. Friendzone opowiada o Tatum i Griffinie, dwójce przyjaciół, którzy znają się od kołyski. Tate to kobieta wyjątkowo ironiczna i sarkastyczna (uwielbiam ją), która posiada dziwaczny gust muzyczny, twierdzę tak dlatego, że słucha czegoś na pograniczu metalu, lecz również łagodniejsze gatunki, z perspektywy trzecioosobowej mogę powiedzieć, że usiłuje się lekko dopasować do Griffa. No właśnie, Griffin to szkolna gwiazda koszykówki, chłopak po przejściach, który posiada cudowną przyjaciółkę, a także dziewczynę. Po pewnym bardzo intymnym i emocjonalnym tańcu zaczyna pomiędzy nimi iskrzyć. Ich przyjaźń przechodzi ciężką próbę. Boję się odsłonić oczy i zmierzyć z problemami, które szturmem wkroczyły w moje życie. Przestanę już mówić, ponieważ czasem powiem aż za dużo. Przejdę więc do stylu w jakim pisze autorka, otóż jest przyjemny i czasem chaotyczny, lecz trening czyni mistrza. Sandra pisze ciekawie i zostawia miejsce dla wyobraźni, nie przesadza z opisami i to się chwali, ponieważ zwykle debiutantki chcą dobrze, rozwinięcie historii i więcej szczegółów, lecz nie zawsze wychodzi to dobrze. Dużą uwagę zwróciłam uwagę na okładkę i jej kolorystykę, bardzo podobało mi się kolorowe oddzielenie, które być może miało pokazać zażyłość pomiędzy postaciami na okładce. Domysłów może być wiele, lecz co tak naprawdę się za tym kryje wie tylko autorka. Friendzone to piękna opowieść dla młodzieży, lecz również dla osób, które lubią niebanalne historie i świeże spojrzenie na miłość. Powolutku zbliżając się do podsumowania dodam, że jest to opowieść z happy endem. Niezła wrócę na momencik do bohaterów, którzy według mnie zasługują na szczególną uwagę ze względu na bardzo interesujące charaktery choć przyznam, że Griffin w pewnym momencie zaczął mnie wyjątkowo irytować i wówczas z bezstronności zostały nici, ponieważ Tatum została moją faworytką. Najbardziej dziwiło mnie zachowanie rodziców względem Tate, lecz do oceny zostawię to wam. Nie okazywać słabości, oto mój priorytet. Niezła już powiedziałam co chciałam, więc reasumując książkę czyta się dynamicznie i przyjemnie. Oprawa wizualna na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć, zwłaszcza okładkowym srokom. Jest to doskonała powieść, na lato, którą zalecam absolutnie każdemu, ponieważ Sandra wprowadziła świeże spojrzenie na miłość i przyjaźń damsko-męską. Zalecam gorąco, a także życzę aby przyciągnęła do was ładną pogodę. Pozdrawiam, Sara ❤
Tatum i Griffin znają się od lat. Wiedzą o sobie wszystko, są przyjaciółmi na dobre i na złe. Nikt nie potrafi pojąć fenomenu ich przyjaźni damsko-męskiej, która mimo długoletniej znajomości nie przerodziła się w coś poważniejszego. Jednak starczył jeden bal maskowy, jeden taniec, by nieświadomi tożsamości partnera Tatum i Griffin zakochali się w sobie. Gdy poznają siebie nawzajem, na ich przyjaźni pojawia się rysa, która z czasem się powiększa. Czy łącząca ich przyjaźń przetrwa tą burzę? Sandra Nowaczyk to 14-letnia autorka, dla której „Friendzone” jest debiutem pisarskim. Porównuje się ją do Estelle Maskame, której powieści bardzo mi się podobały, przez co nie mogłam sobie odmówić zapoznania się z historią Tatum i Griffina. Fabuła „Friendzone” powiela schematy nieźle słynne z innych powieści młodzieżowych. To historia o wielkiej miłości, przyjaźni wystawionej na olbrzymią próbę, niełatwej przeszłości a także wewnętrznym rozdarciu bohaterów. Niekiedy w trakcie czytania przeżywałam deja vu, jednak nie oznacza to, że opowieść jest słaba. Co prawda schemat historii jest taki sam, jak w wielu innych powieściach, jednak widać, że autorka chciała przekazać jak najwięcej emocji, co jej się udało. Nierzadko skrajne uczucia, które targały bohaterami, odczuwałam na swojej skórze, za co Sandrze należą się brawa. Ciekawym zabiegiem okazały się też cytaty z piosenek (głównie rockowych), które odzwierciedlały to, co akurat działo się w rozdziale. Rodzimy się z wrodzonym pragnieniem by być kochanym. Jesteśmy zdolni upaść na kolana, żebrać o ochłapy miłości, byle tylko wiedzieć, że istnieje na tym świecie chociaż jedna osoba, która jest w stanie oddać za nas siebie. Pozwalamy, by inni ludzie łamali nam serce, wystawiali je na próbę, lecz nigdy nie przestajemy poszukiwać bratniej duszy. Stajemy się bezbronni jak dzieci, gdy błagamy, by ktoś nas pokochał. To przemienia się w sens naszego życia. Ostatecznie umieramy, pragnąc wiedzieć, czy to życie było coś warte, czy opłacało się żyć. W przypadku „Friendzone” zwróciłam szczególną uwagę na bohaterów. Tatum przeżywała zaistniałą sytuację znacznie bardziej od Griffina. Niekiedy jej postępowanie był tak irracjonalne i zarazem egoistyczne, że gdybym mogła, to bym nią potrząsnęła, by się opamiętała. Gdy już byłam pewna, że udało mi się ją polubić, to ona robiła coś, przez co na nowo podchodziłam do jej kreacji z dystansem. Tymczasem postać Griffina bardzo mi się podobała, chociaż jego niezdecydowanie też doprowadzało mnie niekiedy do białej gorączki. Mimo, że indywidualnie nie wywarli na mnie piorunującego wrażenia, to sposób, w jaki Autorka przedstawiła ich przyjaźń a także rodzące się uczucie, przypadł mi do gustu. Poza przewidywalnością, jedną z większych wad powieści jest jej język. Widać pewne braki w warsztacie autorki, jednak zdaję sobie sprawę, że jest to wynik jej młodego wieku, braku doświadczenia, poza tym „Friendzone” to jej debiut literacki. Mimo tego, że czyta się przyjemnie, niekiedy dialogi a także opisane zachowania były dość infantylne. Jestem jednak przekonana, że z każdą kolejną powieścią, styl autorki będzie ewoluował i za jakiś czas będzie lepszy 😊 Mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Lecz ja jestem gotowa wchodzić do niej raz za razem, brodzić po kostki w lodowatej wodzie. Tonąc w emocjach, wspomnieniach i pragnieniach. Igrać z ogniem i sprawdzać, jak długo mogłabym trzymać głowę pod wodą, aż płuca zaczęłyby domagać się powietrza. To mnie zabija. Podsumowanie: „Friendzone” to opowieść młodzieżowa jakich dużo w obecnych czasach na rynku wydawniczym. Mimo przewidywalności i powielania schematów, czyta się ją dynamicznie i przyjemnie. Co prawda już od paru lat nie należę do grona nastolatek, jednak od czasu do czasu lubię sięgnąć po taką lekką historię. Spędziłam z nią kilka godzin i nie sądzę by był to stracony czas, gdyż była idealną odskocznią od nudnego kodeksu. Zalecam jako lekturę na wakacje. Jeżeli liczycie na coś poważniejszego, to niestety się rozczarujecie. _________________ https://ja-ksiazkoholik.blogspot.com/2017/08/sandra-nowaczyk-friendzone.html
Super książka ebook o tym czy przyjaźń damsko męska jest możliwa :) "Friendzone" to naprawdę bardzo fajna książka, którą warto przeczytać. Jest to naprawdę fajna opowieść. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się infantylna i banalna to tak naprawdę kryje w sobie coś więcej. Dlatego właśnie zachęcam Was jak najbardziej abyście po nią sięgnęli i się w niej zatracili. link do posta: https://goo.gl/qzqUQy
Przeczytaj całą recenzję: http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/07/143-friendzone-bedac-w-zwiazkach-sandra.html Zazwyczaj gdy sięgam po polską książkę, to na pierwszych trzydziestu stronach mogę stwierdzić, że nawet gdyby osoba przemieniła nazwisko na zagraniczne to i tak pisze tak specyficznie, że dałabym radę odgadnąć jej narodowość. Nie wiem czemu, większość ebooków lub na siłę wciska humor (chociaż bardziej zasługuje to na miano humoropodobnego), lub pisze tak piekielnie zawile, że po piętnastej stronie zastanawiam się, co ja robię tuuuu-u-u. Tym razem jestem naprawdę zdziwiona, bo pomimo tego, że kobieta ma 17 lat, pisze lepiej niż niejeden twórca w kwiecie wieku, którego propozycje miałam okazję czytać. Tym razem nie starano mi się niczego wcisnąć na siłę. Autorka pisze bardzo płynnie, używa języka młodzieżowego, jednak nie przesadza z nim. Pisze proste, krótkie opisy, na które składają się głównie przemyślenia - nie było żadnej przesady jeśli chodzi o opisy otoczenia, ubioru, czy nocnego nieba. Pierwszy raz cieszyłam się także, że w książce pdf były jedynie śladowe ilości humoru. Nie porywa nas to na głęboką wodę, a jedynie zachęca do dalszego czytania. Nieźle włada też sztuką pisania dialogów - nie są infantylne, a przede wszystkim nie są koniecznym przedłużeniem treści. W moim odczuciu doskonale dobrano odpowiednią ilość - dialogi są wszechobecne, jednak nie są w żadnym wypadku sztuczne. Podejrzewam, że własną rolę odegrało idealnie także wydawnictwo. Styl pisania kojarzy mi się z panią Kasie West, więc książkę pochłonęłam mniej więcej w tym samym czasie. Jedynym, co naprawdę różni te powieści jest brak morału. Myślę, że być może zajmował się nimi ten sam korektor, ale nie będę umniejszać - na pewno jest w tym bardzo wielki sukces autorki. Ach, byłabym zapomniała! Najważniejszą sprawą, która mnie mocno urzekła jest wplatanie w treść elementów piosenek. Z każdego rozdziału został wybrany jeden cytacik, który można uznać za podsumowanie. Do niego dopasowany był element piosenki. Wyszło to o tyle dobrze, że nie powtarzali się ani wykonawcy, ani piosenki. Na dobrą sprawę ta książka ebook może się stać moim przewodnikiem po kolejnych niezłych piosenkach przez kolejne dwa miesiące. Najlepiej się bawiłam, kiedy kojarzyłam jakąś piosenkę, jednak nie umiałam sobie przypomnieć kiedy dany tekst został w niej użyty, więc zaczęłam sobie podśpiewywać. Zalecam zabawę. Podsumowując, książka ebook z pewnością nie należy do żadnych wyżyn literackich, jednak jak dla mnie jest bardzo dobra. Nie muszę się nawet zniżać do poziomu oceniania w danej kategorii - wydaje mi się, że można ją postawić na równi z ebookami zagranicznych autorów. Zdecydowanie warto było ją przeczytać, ponieważ wiem, że nawet jeśli pani Kasie West przestanie pisać książki, to mamy w Polsce kogoś, kto z chęcią ją nam zastąpi. A przynajmniej mam nadzieję, że Sandra Nowaczyk nie skończy własnej przygody pisarskiej, ponieważ przyznam - za bardzo mi się spodobało, aby pozwolić jej karierze pisarskiej się zakończyć. (Oczywiście pomijam fakt, że i tak nie mam na to wpływu, lecz ciiii...).
Kasiążka przyciąga opisem lecz w środku ... nuda, porównując do innych książek, nic się nie dzieje. Żałuje, że książka ebook jest tak oczywista. Uważam, że autorka powinna wykazać się większą nieprzewidywalnością.
Uważam, że Friendzone to opowieść ani dobra, ani zła. Nie usatysfakcjonowana mnie, ani również nie zwiodła, była lekka i całkiem ciekawa, miejscami znośna, lecz nie było źle, zważając na wiek autorki. Było trochę zgrzytów i jak dla mnie niepotrzebnych rzeczy, lecz jeżeli spojrzeć na ogół to wyszło całkiem dobrze. Tatum i Griffin, główni bohaterowie mieli coś co lubię, czyli dwie perspektywy. Myślę, że autorka powinna nieco popracować ponad kreacją postaci, bo nie było tej równowagi. Bohaterka bardzo mnie irytowała tym szybkim poddawaniu się emocjom, a bohater nierzadko zbyt długo rozważał i myślał ponad emocjami. Jak na debiut jest dobrze, dużo jeszcze pracy przed autorką, lecz sukces wydania książki jest. Trzymam za nią kciuki, by ćwiczyła i pisała jeszcze lepiej niż teraz, ponieważ na pewno dużo ma przed sobą... ;) Nie zalecam i nie odradzam, książka ebook jest raczej kwestią tego co się lubi czytać. Element tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj: https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/07/94-sandra-nowaczyk-friendzone.html
Dzisiaj przychodzę do Was z powieścią polskiej autorki.Bardzo mnie ciesz,że tak młoda kobieta urodzona 2000 roku napisała tak dobrą powieść.Po przeczytaniu informacji o autorce,która pochodzi z mojego rodzinnego miasta ,Szczecina byłam wręcz dumna,że są w tym mieście tak utalentowani młodzi ludzie.Ciesze się też faktem, że w końcu czytam polska powieść. Tatum i Griffin to uosobienie prawdziwej przyjaźni dwóch nastolatków.Jednak nic nie jest w życiu pewne i na stałe.Wszystko zmienia się po pewnym balu maskowym. Nastolatkowie ukrywają własne uczucia i emocje.Z braku odwagi?Z nieśmiałości do siebie? Biorąc książkę do ręki ,była pewna,że mam przed sobą opowieść jakieś amerykańskiej autorki. Książka ebook jest dopracowana w każdym detalu ,począwszy od okładki, kończąc na fabule i zakończeniu powieści.Pomimo młodego wieku Sandry Nowaczyk,autorka stanęła na wysokości zadania, by napisać powieść,którą można zaliczyć do tych z górnej półki.Jej debiut jest jak najbardziej udany. Pióro autorki w żaden sposób nie jest infantylne i męczące.Nastoletnia autorka wykazała się dojrzałością,sądzę,że przed nią cudowna przygoda i dużo jeszcze wydanych książek. Czytelnik wręcz czuję,że autorka oddała kawał własnego serducha do napisania powieści.Polecam serdecznie, ponieważ na prawdę warto.
Autorką powieści o nastolatkach, dla nastolatek i nie tylko, jest nastolatka - Sandra Nowaczyk urodzona w 2000 roku. Młoda pisarka swoim debiutem udowadnia, że ma talent. Jej książka ebook to opowieść w której fabułę podjęty jest temat miłości i przyjaźni męsko-damskiej. Połowa ludzkości uważa, że czysto przyjacielska relacja pomiędzy dziewczyną i facetem jest niemożliwa i kończy się romansem bądź ślubem. Są również tacy, którzy twierdzą, że płcie przeciwne mogą się z sobą kumplować i tylko kumplować a takie niezmienne relacje mogą trwać latami. Jak jest naprawdę, lub co statystycznie przeważa? To idealny temat na pracę co najmniej doktorską, lecz to także niezła kwestia, którą można wpleść w książkową fabułę. Tatum i Griffin przyjaźnią się od dziecka. Są ze sobą bardzo zżyci i spoufaleni. Wiedzą o sobie wszystko, a ich relacja przypomina najbardziej idealne rodzeństwo. Mają naście lat i każde z nich jest w związku uczuciowym. Ona ma chłopaka, który nie jest ideałem i czasem zawodzi, on ma dziewczynę, którą kocha. I tak ma pozostać. Jak się okazuje jest to założenie czysto teoretyczne. Wszystko zmienia jeden wieczór, jeden bal maskowy na który Tatum w ostatniej chwili odwołuje przyjście, ponieważ jej chłopak zawiódł i się upił. A jednak przychodzi i przeżywa olśnienie. Ponieważ niespodziewanie serca Tate i Griffina zaczynają bić wspólnym rytmem. Opadają maski a wraz z nimi i szczęki młodej kobiety i chłopaka. Nastaje chwila, której miało przecież nigdy nie być. Jeden taniec i świat zmienia barwy, wali się w gruzy. Od tego tańca zaczyna się gra pozorów, a nasi bohaterowie wkładają na twarze totalnie niedopasowane maski. Do głosu dochodzą uczucia i wszystko staje na głowie? Jak potoczą się dalsze dzieje Tatum i jej przyjaciela? "Friendzone" to książka, która doskonale nadaje się na kilka letnich godzin. Czyta się ją wyjątkowo lekko, lecz uwaga - w tej powieści drzemie "magnez", który do niej mocno i zdecydowanie przyciąga. Omówiona historia spotkała pewnie tysiące przyjaciół na całym świecie - niespodziewanie w przyjaźń wkradło się pożądanie, uczucie, które przychodzi niespodziewanie i dotyka z zaskoczenia. Każdy duet radzi pewnie sobie z nim w różnoraki sposób. Może okazać się, że to tylko zauroczenie, które dynamicznie minie. Może to być prawdziwa miłość, która zaprowadzi do ołtarza. Można również zaprzeczyć rytmowi serca i być głuchym na jego wołanie. Jak będzie w książce pdf oczywiście nie zdradzę, ponieważ uważam, że to godna polecenia opowieść, której warto poświęcić kilka godzin. Autorką jest nastolatka, która zaprasza do świata jej rówieśników. Prosto jest Jej go omówić i dlatego również ta historia jest bardzo autentyczna i naturalna. Książka ebook jest naładowana emocjami. Do narracyjnego głosu dopuszczona jest więcej niż jedna postać. Dzięki temu treść którą poznajemy jest jeszcze bardziej wiarygodna a także prawdziwa. Fabuła dynamicznie mnie ujęła, chwyciła za serce. Polubiłam bohaterów, którzy są tacy zagubieni, niepewni własnych decyzji i ze względu na zaistniałą sytuację i ze względu na niełatwy wiek w którym buzują hormony i pojawiają się chwile buntu. Lektura tej powieści idealnie uświadamia jak pełny zasadzek i zawiłości jest czas dorastania, jak ciężko jest opanować burze uczuć, które w wieku lat nastu nami targają. Tę książkę zalecam nie tylko nastoletnim dziewczynom, lecz także pokoleniu ich mam. Dla starszych czytelników to przyjemny i nieco sentymentalny powrót do przeszłości. Zalecam gratulując Autorce mocnego debiutu.
Przyjaźń czy kochanie? Takie zapytanie nasuwa się w trakcie czytania książki, jak i po jej lekturze. Mam nadzieję, że uważacie, iż przyjaźń damsko-męska jest możliwa. Sama miałam przyjaciela, lecz lata temu rozeszło się samo z siebie. Mój syn ma przyjaciółkę, z którą traktują się jak rodzeństwo. Ma w niej siostrę, której faktycznie nie posiada. I przyjaźń nie przeszkadza im w ich związkach. Przyjaciele się lubią, spędzają z sobą wiele czasu. Znają się jak „łyse konie” i miewają bardzo nierzadko podobne zainteresowania. Pomagają sobie w każdej sytuacji i mogą na sobie polegać. Chodzą razem na imprezy, zakupy, do kina, a to może sprawić, że bliskość pomiędzy nimi się pogłębi. Bardzo możliwe jest, że lubienie się zamienia się w fascynację. W tym momencie od przyjaźni do miłości tylko jeden krok, a granica jest bardzo wątła i niemal niedostrzegalna. Tatum i Griffin są doskonałym przykładem przyjaźni damsko-męskiej. Przyjaźnią się od zawsze, są dla siebie niemal jak rodzeństwo. Mają wspólne zainteresowania i łączy ich coś naprawdę wyjątkowego. Gdyby ktoś oglądał ich z boku pomyślałby, że są świetną parą. Jednak oni nigdy nie spoglądali na siebie jak na inne osoby płci przeciwnej. Są najlepszymi przyjaciółmi i nieźle im z tym. Po co utrudniać tak piękny związek? Lecz czasami zdarza się coś, na co nie mamy wpływu. Tak losy się pomiędzy Tatum i Griffinem, a wszystko przez głupi bal maskowy. Czy teraz stale będą dla siebie tym, kim byli do tej pory? Czy wszystko się rozsypie jak domek z kart i nie będą mogli przebywać już w swoim towarzystwie? - Chłopak spogląda na mnie i delikatnie łapie moją maskę. – Robię to samo. – Biorę głęboki wdech i uśmiecham się, chociaż moje serce bije jak oszalałe. – Czas poznać mój świeży początek. Wraz z głośnym wybuchem i eksplozją kolorów na niebie ściągamy sobie maski. Czuję, że maska, którą trzymam w rękach, spada na ziemię, a z moich ust znika uśmiech. O, mój Boże. Znam tę twarz lepiej niż ktokolwiek inny. To ona śmiała się i płakała ze mną przez ostatnie dziesięć lat. O, mój Boże. To Griffin. Sandra Nowaczyk, siedemnastoletnia autorka debiutuje na rynku wydawniczym powieścią dla młodzieży Friendzone. Niektórzy mogą pomyśleć, że w tak młodym wieku nie da się napisać czegoś ciekawego, skoro tak mało się samemu przeżyło. Może i tak, lecz ja postanowiłam dać szansę młodości i nieźle się stało, ponieważ debiut to naprawdę niezły. Zdaję sobie sprawę, że mamy mnóstwo lepszych książek, lecz nie są one spisane przez tak młode osoby. Jeżeli Sandra postanowi pisać dalej, to sądzę, że warsztat się jej poprawi i kiedyś może będzie konkurencją dla tych pisarek, które mają już po kilkanaście ebooków na swoim koncie. Sandra jest nastolatką i na pewno prosto jej było opowieść o nastolatkach napisać. Stworzyła interesujących bohaterów i oddała im głos. Naprzemiennie poznajemy ich historię, wiedząc co myślą, czują, czego się spodziewają. Można polubić Tatum i Griffina od pierwszej przeczytanej strony. Jestem niemal pewna, że młodzi czytelnicy też poczują sympatię do tej nietuzinkowej pary. I na pewno będą za nich trzymać kciuki i życzyć powodzenia na przyszłość. Gdy do głosu dochodzą uczucia, czasami wszystko zdaje się rozpadać… i kiedy nie masz na kim się oprzeć, czujesz, że spadasz i że już nigdy się nie podniesiesz. Friendzone jest powieścią obyczajową dla młodzieży. Niektórzy porównują ją z cyklem Dimily brytyjskiej młodziutkiej pisarki Estelle Maskame i może mają trochę racji. Chociaż wydaje mi się, że seria Dimily była lepsza [oczywiście poza ostatnią częścią, którą przeczytałam z problemami]. Jednak stwierdzam, że Friendzone została napisana leciutko i czyta się bardzo nieźle i szybko. Zapewne jest to zasługą nieskomplikowanego języka i wciągającej historii. Czasem można się wzruszyć, a innym razem roześmiać. Na pierwszy rzut oka książka ebook ma wszystko to, czego od dobrej powieści się oczekuje. Jestem pewna, że młodzieży, do której ta opowiadanie jest kierowana nie muszę jej polecać. Gdybym miała siedemnaście lat, chciałabym sprawdzić co napisała moja rówieśniczka. Tak więc jeśli jesteście ciekawi, co ma do powiedzenia młodość, to polecam.
Bardzo lubię sięgać po debiuty, uważam, że każdy twórca zasługuje na własną szansę, dlatego z chęcią odkrywam świeżych pisarzy. Jedne debiuty są lepsze, inne gorsze - wiadomo. Nierzadko fabuła jest jeszcze nie do końca dopracowana, styl nieoszlifowany, czasami dialogi są sztywne, lub jest ich zbyt dużo. Mimo to już po pierwszej książce pdf autora, widać, że mimo pewnych potknięć, może mieć on potencjał. Wielkim zaskoczeniem było dla mnie "Friendzone", debiut siedemnastoletniej autorki. Wydaje się, że to zbyt młody wiek na napisanie dobrej książki? Mimo, że sama jestem w tym samym wieku, miałam pewne wątpliwości, które zostały rozwiane już po paru pierwszych rozdziałach. Sandra Nowaczyk stworzyła bardzo przyjemne New Adult, które nie jest również do końca bezrefleksyjne. Bardzo brakowało mi tego gatunku u polskich autorów, na szczęście coraz częściej zauważam tego typu książki, z czego bardzo się cieszę! Z olbrzymim zainteresowaniem sięgnęłam po debiut Sandry Nowaczyk i powiem Wam jedno, zazdroszczę, że lekturę tej książki macie dopiero przed sobą! Dalszy ciąg recenzji: http://k-siazkowyswiat.blogspot.com/2017/07/sandra-nowaczyk-friendzone.html
Cała recenzja dostępna na blogu Nowe Horyzonty: http://nhoryzonty.blogspot.de/2017/07/recenzja-patronacka-friendzone-sandra.html#more Rekomendacja Uważam, że Sandra Nowaczyk jak nikt inny zasługuje na miano polskiej Estelle Maskame. W własnej debiutanckiej książce pdf porusza dużo problemów, z którymi boryka się dzisiejsza młodzież. I choć podąża utartą ścieżką, udało jej się dodać do książki coś nowego. Konstrukcja i płynne poprowadzenie fabuły a także ciekawi bohaterowie sprawiają, że nie sposób się nudzić. Lektura była dla mnie miłą przygodą, która pozostawia po sobie pozytywne uczucia. Polecam!
Cała recenzja pod linkiem: http://www.dominika-szalomska.pl/2017/06/168-przedpremierowo-recenzja-ksiazki.html Zacznę tak.... Sandra jest bardzo młodą pisarką, która dopiero wkracza do świata literatury, który, nie ukrywajmy, jest dość brutalny dla debiutantów, a szczególnie u nas w kraju. Gratuluje pisarce odwagi, że postanowiła spróbować własnych sił, a nie schowała historii do szuflady. Przyznaję, że siedemnaście lat, to trochę mało, by wejść na rynek, gdyż pióro takiej młodej osoby stale się rozwija, jeszcze kształtuje własny charakter i to, co myśli o świecie. Niestety widać to wszystko w tej książce. Mimo że opowieść posiada potencjał, by być czymś genialnym, to moim zdaniem zabrakło trochę warsztatu. Oczywiście, jeśli brać pod uwagę wiek Sandry, to pisze bardzo dobrze, lecz jednak pośród morza bardzo niezłych pisarek, wypada odrobinę cieniutko.
Wydawać by się mogło, że nastolatkowie nie zmagają się z żadnymi większymi problemami. Tak właśnie nierzadko myślą dorośli, którzy lekceważą pierwsze sygnały, że coś złego losy się w życiu ich dziecka. Nieodwzajemniona miłość może skutecznie utrudnić funkcjonowanie młodych ludzi. Co się losy kiedy obiektem westchnień staje się nasz długoletni przyjaciel bądź przyjaciółka? W internecie znaleźć można mnóstwo rad jak wyjść z friendzone, jednak jak to wszystko wygląda w rzeczywistości? Dziś opowiem wam o książce, po której nie spodziewałam się fajerwerków, lecz po jej przeczytaniu mogę z czystym sumieniem napisać, że prawdopodobnie się zakochałam. "Friendzone" to opowieść o nastolatkach, dla nastolatków, a do tego napisana przez nastolatkę z olbrzymim talentem. Tatum i Griffin przyjaźnią się od dziecka. Robią ze sobą dosłownie wszystko, dzielą się każdym kłopotem i wydarzeniem. Są pewni, że ich relacja przetrwa niejedną próbę, jednak jeden taniec na balu maskowym całkowicie zmienia charakter ich więzi. Teraz oboje zmagają się ze sprzecznymi uczuciami, nie wiedzą jak zachować się we swóim towarzystwie i za wszelką cenę próbują ocalić długoletnią przyjaźń. Czy bohaterowie poradzą sobie z emocjami, które zalewają ich serca i umysły? Fabuła książki jest łatwa i zrozumiała, lecz jednocześnie nieźle rozbudowana. Dzieje głównych bohaterów są intrygujące i wciąż podsycają naszą ciekawość. Wydawać by się mogło, że opowieść młodzieżowa nie może zawierać w sobie nic zaskakującego czy życiowego, lecz autorce udało się przemycić tutaj wartości, które powinny być kluczowe dla każdego człowieka. Niejednokrotnie byłam pod wrażeniem mądrości, którą Sandra Nowaczyk przekazuje swoim czytelnikom. Pozaznaczałam sobie dużo cytatów, które chwyciły mnie za serce i na pewno jeszcze nie raz do nich powrócę. "Friendzone" to połączenie poważnych tematów z niezwykłą lekkością, która z pewnością urzeknie niejednego czytelnika. Bohaterowie "Friendzone" są idealnie wykreowani i nadają całej historii niesamowitego klimatu. Ich charaktery są bardzo zróżnicowane, co sprawia, że każda z postaci jest niepowtarzalna i na własny sposób wyjątkowa. Muszę przyznać, że już od pierwszych stron pokochałam Tatum a także Griffina i przez cały czas miałam nadzieję, że pomiędzy nimi pojawi się jakieś uczucie. Dawno nie spotkałam się z tak barwnymi bohaterami, którzy potrafią wywołać prawdziwą lawinę emocji. Wielkie wrażenie zrobiło na mnie to, że nawet drugoplanowe i dalsze postacie były nieźle przedstawione i odgrywały jakąś rolę w całej historii. Nierzadko autorzy skupiają się tylko i wyłącznie na głównych bohaterach, zapominając tym samym o charakterach, które są tylko uzupełnieniem. Całe szczęście pani Sandra Nowaczyk podczas tworzenia "Friendzone" pomyślała dosłownie o wszystkim i stworzyła szereg intrygujących osobowości. Język, którym posługuje się autorka doskonale nadaje się do powieści skierowanej ku młodzieży. Sandra Nowaczyk sama jest jeszcze nastolatką, więc podejrzewam, że to właśnie dzięki temu udało jej się z taką łatwością omówić dzieje głównych bohaterów. Autorka używa młodzieżowego języka, lecz - co najistotniejsze - nie czuć, aby był on wymuszony czy pisany na siłę. Czytałam dużo książek, w których pisarze tak bardzo starali się wciąż wplatać potoczne wyrażenia i zwroty, że wyglądało to wręcz śmiesznie. Sandra Nowaczyk zrobiła to, lecz postawiła sobie jednocześnie pewne granice, dzięki czemu wyszło to bardzo naturalnie i nie sprawiało wrażenia przerysowania. "Friendzone" to powieść, którą czyta się błyskawicznie. Lektura sprawia nam mnóstwo przyjemności i nie ma szans, żeby cokolwiek mogło nas od niej oderwać. "Friendzone" z olbrzymim hukiem wdarło się do mojego serca i stanowczo nie ma zamiaru go opuszczać. To powieść, która bawi, wzrusza i niejednokrotnie zaskakuje. Tej książki nie da się omówić w paru zdaniach - trzeba ją po prostu przeczytać! Zapamiętajcie nazwisko autorki, ponieważ jestem pewna, że niedługo znowu o niej usłyszymy.