Franklin i uroczyste śniadanie okładka

Średnia Ocena:


Franklin i uroczyste śniadanie

Zielony żółwik ambitnie podejmuje się przygotowania uroczystego śniadania. Zamierza to zrobić zupełnie samodzielnie i zasłużyć na duże pochwały, zwłaszcza że tym razem rodzina żółwi spodziewa się gościa. Franklin eksperymentuje z zapałem i… po paru nieudanych próbach przekonuje się, że nawet najlepszy szef kuchni nie obejdzie się bez pomocy najbliższych. Dzięki tej historyjce niejedna Zosia Samosia zrozumie, że poproszenie o wsparcie to nierzadko niezły pomysł.

Szczegóły
Tytuł Franklin i uroczyste śniadanie
Autor: Bourgeois Paulette
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Debit
Rok wydania: 2015
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Franklin i uroczyste śniadanie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Franklin i uroczyste śniadanie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • P

    Bardzo fajna książka, super dla dzieci najmłodszych tj. 2-4 lata do czytania przez rodzica jak, również dla starszych dzieci do samodzielnego czytania, uczy dzieci nazywać własne emocje i uczucia, zalecam

  • Katarzyna Kulawik

    Jedna z nowszych przygód Franklina nosi tytuł Franklin i uroczyste śniadanie. Zawsze w niedzielę w domu Franklina wszyscy wspólnie jedzą uroczyste śniadanie. W tę niedzielę śniadanie miało być jeszcze bardziej wyjątkowe, gdyż w odwiedziny przychodziła cioteczka Emi. Franklin bardzo przejął się wizytą cioci i zapragnął pomóc w przygotowaniach. Jednak dynamicznie się okazało, że bycie pomocnikiem nie wystarcza małemu żółwikowi. Franklin chciał przygotować całe śniadanie całkiem samodzielnie! Rodzice nie mieli nic przeciwko temu i żółwik został szefem kuchni. Jednak bycie samodzielnym kuchmistrzem nie jest takie proste, jakby się wydawało… Jak skończyła się historia Franklina i czy uroczyste śniadanie się udało dowiecie się koniecznie czytając Franklina i uroczyste śniadanie  Każda z opowieści o Franklinie to fantastyczna zabawa i znaczna dawka nauki. Przygody, które spotykają małego żółwika i problemy, które przeżywa są bardzo bliskie dzieciakom w wieku przedszkolnym. Mali Czytelnicy słuchając o perypetiach Franklina, jego rodziny a także przyjaciół dowiadują się, że żaden człowiek nie jest na świecie sam i że można liczyć na bliskich, a także, że z każdego kłopotu można wyjść zwycięsko. Franklin nie zawsze jest grzeczny, nie zawsze słucha rodziców, nie zawsze wszystko mu się udaje, dlatego przedszkolaki prosto mogą się z nim utożsamić i przepracować emocje, które przeżywa żółwik, a które przecież niejednokrotnie są odczuwane przez dzieci, choć one nie zawsze są w stanie sobie z nimi poradzić. Przygody Franklina uczą przedszkolaki także szacunku do drugiego człowieka. Pokazują, że kluczowa jest rodzina, w której się żyje, a przedmioty to rzeczy nabyte, które nie liczą się tak bardzo jak najbliżsi i przyjaciele. W końcu w towarzystwie rodziny i przyjaciół można zdziałać cuda i wszystko się udaje albo niemal wszystko, a nawet jeśli nie, to jest ktoś, komu zawsze można się wygadać i wypłakać.Ilustracje namalowane przez Brendy Clark są barwne i bardzo ładne. Idealnie uzupełniają czytany tekst, lecz zostawiają też dużo pola dla wyobraźni! Bardzo serdecznie zalecam przygody Franklina, a w szczególności Franklina i uroczyste śniadanie! www.ksiazkowelove.wordpress.com

  • BiBi

    Sposobem prób i błędów Franklin wymyśla coraz to świeży skład dla własnych przepisów, w końcu trochę się zniechęca: "poddaję się. Żaden ze mnie kuchmistrz". Dostaje od mamy poradę i czas na przemyślenie sytuacji, odpoczynek. A później wraca z świeżym pomysłem. Czy spodoba się rodzinie i zaproszonej cioci Emi, przekonamy się na końcu.