To twoja książka?

Recenzje

• Zatracona w słowach

  2018-03-20

  Angielski żeglarz Robert Walton wybrał się w podróż na odległą Arktykę, jednak utknął wśród arktycznych lodów. Pewnego dnia pod jego statek dociera na saniach wycieńczony rozbitek, którym okazuje się szwajcarski uczony – Wiktor Frankenstein. Po odzyskaniu przytomności zaczyna snuć opowiadanie o okolicznościach, w jakich się tu znalazł. Jest to opowiadanie niepokojąca, mrożąca krew w żyłach, która skupia się na największym dziele i osiągnięciu mężczyzny, a mianowicie powołania do życia ludzkiej istoty, która jednak obróciła się przeciw niemu... „Frankenstein” to już klasyka grozy, o której każdy z pewnością słyszał nie raz i nie dwa. Książka ebook po raz pierwszy ukazała się w 1818 roku i bardzo dynamicznie zyskała na popularności. Doczekała się niezliczonych recenzji, opracowań a także ekranizacji i nawet po upływie dwustu lat stale cieszy się niegasnącą popularnością. Do sięgnięcia po „Frankensteina” zbierałam się już od bardzo długiego czasu. Ta opowieść od samego początku interesowała mnie własną tematyką a także wpływem na współczesną literaturę. W swoim życiu obejrzałam już niejedną ekranizację tej powieści, dlatego stale nie rozumiem, dlaczego tak długo zwlekałam z sięgnięciem po pierwowzór. Jestem przekonana, że jeszcze długo bym to odwlekała, gdyby nie Wydawnictwo Vesper, które postanowiło zaoferować czytelnikom niezwykłe wydanie tej powieści. „Frankenstein, czyli współczesny Prometeusz” jest historią przerażającą, lecz na całkiem inny sposób niż można by przypuszczać. Sięgając po tę książkę, która nieustanna się klasykiem grozy, ludzie mogą oczekiwać krwawej i mrocznej historii, po której nie będą mogli zmrużyć oka. „Frankenstein” jest jednak bardziej dramatem psychologicznym niż zapierającym dech w piersi horrorem. Obfituje on w licznej rozważania głównego bohatera, który może nie zachwycił mnie jako postać, lecz za to okazał się bardzo dobrym narratorem. Wiktor Frankenstein rzuca wyzwanie Bogu, kpi z niego i powołuje na świat nowe życie. Nie zadaje sobie jednak pytania, jaki ma w tym cel, co w rezultacie skutkuje powstaniem istoty, której nie jest w stanie zapewnić opieki. Tworzy potwora, którego sam się obawia, nie czuje dumy ze własnego osiągnięcia, a tylko gorzkie rozczarowanie. W stworze, który odrzucony zaczyna zdawać sobie sprawę ze własnej inności, rodzi się zło. Nie natychmiast, lecz stopniowo, wraz z kolejnymi upokorzeniami, kiedy ludzie widzą w nim tylko potwora, on z czasem naprawdę się w niego zmienia. Dzięki Wydawnictwu Vesper możemy cieszyć się cudownie wydaną książką, a także po raz pierwszy w Polsce jej pierwotną wersją, czyli pozbawioną zmian wprowadzonych w późniejszych latach przez autorkę. W książce pdf znajdziemy też takie teksty jak element „Pogrzebu” George'a Gordona Byrona, „Wampira” Johna Williama Polidoriego a także opowiastki niesamowite autorstwa Percy'ego Schelleya. Karty powieści zdobią też cudowne ilustracje Lynda Warda, które doskonale wpasowują się w treść książki a także pomagają budować niepokojący i przerażający klimat tej powieści. „Frankenstein” to niesamowita książka ebook opowiadająca o najskrytszych marzeniach człowieka, schowanych głęboko w zakamarkach świadomości. To historia o zabawie w Boga a także o konsekwencjach, jakie za sobą niesie. Uważam, że każdy powinien sięgnąć po tę powieść, nie tylko ze względu na to, że jest to klasyk, który z pewnością warto znać, lecz także dlatego, że Mary Shelley stworzyła uniwersalną powieść, która każdy może interpretować na własny swój sposób i wyciągnąć po jej lekturze odmienne wnioski. http://someculturewithme.blogspot.com/2017/05/aby-zbadac-skad-bierze-sie-zycie-nalezy.html

• Wiktor Bury

  2018-03-20

  To zawiła, wielowymiarowa powieść, którą w zależności od punktu widzenia, można interpretować na różnorakie sposoby. Ten dziewiętnastowieczny klasyk jest istną hybrydą gatunkową, w której groza miesza się z romansem, a thriller z powieścią filozoficzną. Warto znać "Frankensteina" nie tylko z racji tego, że należy do klasyki literatury a także jest jednym z najistotniejszych dzieł kultury popularnej, lecz przede wszystkim dlatego, że to po prostu idealna powieść. Poruszająca, wymagająca, dająca do myślenia i na długo zapadająca w pamięć. Cała recenzja do poczytania na stronie: https://mybooktown.blogspot.com/2017/05/frankenstein-mary-shelley.html

• Książkomaniacy

  2018-03-20

  ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com Angielski żeglarz Robert Walton utknął wśród arktycznych lodów. Pewnego dnia do jego statku dociera rozbitek, będący na skraju wyczerpania, Wiktor Frankenstein. Gdy odzyskuje siły rozpoczyna niesamowitą, a zarazem wyjątkowo przerażającą opowiadanie - opowiadanie o demonicznym dziele jego życia. Wiktor w swoim laboratorium ulepił Potwora i tchnął w niego życie. Nie przewidział, że istota obróci się przeciwko niemu... "Pamiętaj, nie opisuję tu wcale majaczeń wariata. Wszystko, co mówię, jest taka samą prawdą jak to, że słońce świeci na nieboskłonie. Być może odkrycie moje nastąpiło cudem, ale każdy etap mych badań wiódł do niego w sposób wyraźny i niezbity. Po wielu dniach i nocach nieprawdopodobnego znoju udało mi się odkryć przyczynę powstawania życia.. Ach, nie tylko! Sam stałem się władny tchnąć życie w martwą materię." Po przeczytaniu książki postanowiłam zrobić mały eksperyment, który miał sprawdzić znajomość "Frankensteina" wśród najbliższych mi osób. Okazuje się, że ilu pytanych tyle różnorakich wersji. Jedne były bardziej, inne mniej zgodne z treścią książki Mary Shelley. Ta opowieść z epoki romantyzmu doczekała się tylu przeróbek i adaptacji filmowych, że trudno jest je zliczyć. To zapewne stąd tyle różnorakich wariantów odpowiedzi. Póki nie sięgnęłam po książkę Mary Shelley sama miałam dosyć pogmatwane pojęcie o pierwowzorze "Frankensteina". "Oto chcesz mnie zgładzić. Jak śmiesz tak igrać z życiem? Spełń własny obowiązek względem mnie, a ja spełnię mój wobec ciebie i reszty ludzkości." Muszę przyznać, że książka ebook z hollywoodzkimi produkcjami nie ma zbyt dużo wspólnego. Nie jest to opowieść pełna akcji, przerażających, nierzadko obrzydliwych obrazów. Według mnie jest to bardzo dobra, a jednocześnie dość łatwa książka, która nie tyle skupia się na grozie, a raczej na odpowiedzi na trudne zapytania i zmuszeniu czytelnika do refleksji ponad otaczającym nas światem. Mary Shelley w własnej powieści zamknęła rozważania o istocie życia, fascynację i przerażenie potęgą nauki, senne i nie tylko senne koszmary, lecz przede wszystkim uwidoczniła konsekwencje "zabawy w Boga". Tematyka książki obraca się głównie wokół dylematu moralnego, do czego może posunąć się człowiek, czy może równać się ze Stwórcą - a jeśli tak - o niemal do decydowania ponad losem stworzonej przez siebie istoty. Jednak "Frankenstein" moim zdaniem jest głównie powieścią o samotności i odrzuceniu. Autorka idealnie pokazuje, że ludzie nierzadko nie potrafią spoglądać sercem. Stwór, dzieło Wiktora Frankensteina, nie był zły od urodzenia. To otaczający go świat uczynił go bezlitosnym potworem. Niechęć do tego co obce i odrzucenie tego, co inne niż wszystko to temat niestety aktualny zarówno w XVIII jak i XXI wieku. Tematyka czyni opowieść ponadczasową i wielowymiarową. To klasyk literatury. Może po tylu latach już tak nie straszy i nie szokuje, lecz stale jest bardzo wartościową pozycją godną przeczytania. "Przeklęty Stwórco! Czemuś ulepił stwora tak wstrętnego, żeś sam odwrócił się odeń z odrazą? Bóg w swym miłosierdziu uczynił człowieka pięknym i ponętnym, na swój obraz i podobieństwo, moja zaś postać jest plugawą odmianą twej własnej, tym straszliwszą, że tak bardzo do niej podobną. Szatan miał przynajmniej za towarzyszy innych diabłów, iżby wspierali go i podziwiali, a ja? Jestem odludkiem i przedmiotem wzgardy! Wydawnictwo Vesper wydaje klasyki w dużym stylu. Mimo że są to książki już przez wszystkich słynne - zapewniają im duże wejście! Tak jest i z "Frankensteinem" Mary Shelley. To wydanie jest wyjątkowe, bo po raz pierwszy ukazuje się po polsku w odsłony pierwotnej. W tym wydaniu "Frankensteinowi" towarzyszy też "Pogrzeb" George'a Gordona Byrona, "Wampir" Johna W. Polidoriego a także opowiastki niesamowite Percy'ego Shelleya - wszystkie w nowym, wiernym przekładzie. Nie mogę również nie wspomnieć o przepięknym wydaniu w twardej oprawie i wzbogaceniu treści jednymi z najładniejszych ilustracji, jakich doczekał się "Frankenstein": ekspresjonistyczne drzeworyty amerykańskiego artysty Lynda Warda. Coś pięknego, a zarazem budzącego grozę! "Frankensteina" w własnej biblioteczce muszą mieć wielbiciele grozy, science fiction i klasyków literatury. To przepełniona bólem i smutkiem, a zarazem fascynująca opowieść. Polecam! Izabela Nestioruk

• Bookendorfina Izabela Pycio

  2018-03-20

  "Kto nigdy tego nie doświadczył, ten nigdy nie pojmie, jak uwodzicielska potrafi być nauka... można nieprzerwanie sycić łaknienie odkryć i cudów." Dążenie człowieka do przekraczania granic, rozszyfrowania biologicznej esencji życia, wykorzystania zdobyczy nauki do tworzenia żyjących istot, fascynuje, pobudza zmysły, nęci sukcesem, wszechmocą, ujarzmieniem potęgi natury. Równocześnie balansuje na krawędzi moralnych zasad i etycznych odniesień. Jak tchnąć życie w martwą materię, dokonać tego przełomowego odkrycia, posiąść tajemnica zdumiewającej wiedzy? Z jakimi może wiązać się to konsekwencjami, nie tylko w aspekcie społeczeństwa, lecz również jednostki? Jakie doniosłe i szaleńcze impulsy pchają naukowców w tym kierunku? Im bardziej zagłębiamy się w powieść, tym więcej ukazuje się motywów do interpretacji i przemyśleń. Interesujące studium natury człowieka, jego namiętności, dążeń, aspiracji, możliwości poznawczych, ujarzmiania nadprzyrodzonego, nieznanego, magnetycznie przyciągającego. Też spojrzenie na uniwersalne wartości, rolę rodziny, złożone relacje pomiędzy jej członkami. Kłopot odrzucenia i pogardy względem dzidziusia niespełniającego pokładanych oczekiwań. Jego rozpacz i rozczarowanie wyrażane w tragicznej formie. A także pragnienie przynależności, zrozumienia, akceptacji, miłości, swobody i wolności. Opowieść czyta się z olbrzymią przyjemnością, wciąga w niepowtarzalny klimat. Charakterystyczny styl przesiąknięty romantyzmem. W narracji wykorzystano formę listów i pamiętników. Towarzyszy nam niepokój i niepewność, echa praw wymykających się ludzkiemu poznaniu i przyswojeniu, destrukcyjna i niszczycielska potęga natury. Książka ebook napisana dwieście lat temu, przez dziewiętnastolatkę, wywarła duży wpływ na kulturę masową, nieustanna się bazą do adaptacji teatralnych i filmowych ekranizacji, inspiracją dla późniejszych pisarzy i artystów. Jednak to właśnie pierwotna odsłona zawarta w tej publikacji, pierwsza postać, bez kolejnych zmian i przeobrażeń, najbardziej fascynuje i porywa. W warsztacie na najwyższym piętrze domu, Wiktor Frankenstein, student zafascynowany filozofią naturalną, duchem chemii, matematyki i fizjologii, odkrywa pochodzenie pierwiastka życia. Zdobywa przełomową wiedzę, a w własnej pysze, arogancji, ekscytacji i triumfalizmie, decyduje się stworzyć istotę na podobieństwo człowieka. Przerażony potwornością dokonanego osiągnięcia ucieka i dystansuje względem powołanego życia. Dochodzi do tragicznych zdarzeń i czynów, ukazujących okrucieństwo, bezkrytyczność, naiwność i nieodpowiedzialność. Powstają wyrzuty sumienia, bezsilność, odraza, wzgarda, gniew, wściekłość i pragnienie zemsty. Czy wskrzeszając życie i pozwalając na nasiąknięcie go złem, Frankenstein sam niejako stał się synonimem zła? Kto tak naprawdę okazuje się być potworem? Fantastyczne i satysfakcjonujące spotkanie z klasyką, interesującą, refleksyjną, ponadczasową, demaskującą ludzką przewrotność, hipokryzję, niespójność zasad moralnych. Jako bonus dostajemy wpisujące się w pochodzenie powieści opowiadania, "Pogrzeb" George'a Gordona Byrona, "Wampir" Johna Williama Polidoriego i "Dziennik z Genewy. Opowieści o duchach" Perciego Bysshe Shelleya. Towarzysząca książce pdf oprawa graficzna wzbudza uznanie. Tytuł zalecany każdemu molowi książkowemu. bookendorfina.pl

• Ciacho

  2018-03-20

  "Frankenstein" to klasyka grozy i jedna z najpopularniejszych postaci literackich i filmowych w historii. Czy można o niej napisać coś więcej po dziesiątkach, a raczej setkach opracowań i recenzji (wszak to książka ebook z 1818 roku) różnorakich osobistości, w wielu wypadkach przewyższających przeciętnego czytelnika inteligencją i literackim zacięciem? Wydaje mi się, że nie. Lecz może się mylę? W każdym razie ja nie będę się silił, aby napisać na chama coś nowego, w zamian za to napiszę jedynie o swoim odbiorze z punktu widzenia konfrontacji czytelnika współczesnego z dziewiętnastowieczną powieścią gotycką i napiszę również kilka słów na temat wydania, po które sięgnąłem. Kilka słów jednak o fabule. Robert Walton wyruszył w podróż na daleką i mroźną Arktykę. Nie dotarł za daleko, ponieważ utknął w jednym z arktycznych lodów. Jednak pewnego dnia angielski żeglarz dopatruje się rozbitka, który wycieńczony dociera pod jego statek na saniach. Okazuje się, że jest to szwajcarski alchemik i uczony - Wiktor Frankenstein. Anglik udziela mu pomocy, a ten, gdy odzyskuje przytomność, opowiada w jakich okolicznościach się tutaj znalazł. Opowiadanie ta jest tyleż interesująca i fascynująca, co przerażająca i mrożąca krew w żyłach, ponieważ przybliża największe z osiągnięć Wiktora, czyli powołanie do życia ludzkiej istoty. Niestety nie jest dumny z tego osiągnięcia, ponieważ ów istota wprowadziła do jego życia mnóstwo chaosu i wyrządziła dużo krzywd, których Wiktor nie potrafi wybaczyć, więc chce ją za wszelką cenę złapać i powstrzymać. (...) "Frankenstein" to mit, który zrodził się w głowie autorki podczas wędrówki po Alpach w czasie wspomnianych spotkań w Villa Diodati i wbrew temu jak powszechnie sądzone nie jest to jedynie opowieść grozy, lecz także, a może przede wszystkim, opowieść filozoficzna, która szuka odpowiedzi na dużo zadanych tutaj pytań i porusza pomiędzy innymi temat zła, winy, kary, nieumiejętności zapanowania Stwórcy ponad stworzoną przez niego Istotą i braku odpowiedniego jej wychowania. Na taki a nie inny charakter lektury miała wpływ znajomość dzieł Goethego, Szekspira, Plutarcha czy Rousseau, czego autorka nie ukrywa. Dzięki temu książka ebook ta jest wieloznaczna i wielopłaszczyznowa, a przez to posiada liczne interpretacje, gdzie krytycy i recenzenci doszukują się głębszych wartości i przekazów, jakie z tej książki wynikają. Zapytania o wartość i przyszłość nauki, znaczenie wychowania swojego dziecka, pochodzenie zła. Wszystko to razem powoduje, że dziewiętnastowieczna lektura nie została zjedzona przez czas, ponieważ porusza aktualne kwestie ludzkiej egzystencji i ciągle warto po nią sięgnąć. Przy okazji też, jeśli ktoś doszukuje się w niej ostrzejszego tonu, to warto poczytać ją w czasie, kiedy mroczno i szaro za oknem, ponieważ za sprawą gotyckiego klimatu i niektórych makabrycznych zdarzeń może wywołać dreszcz grozy, szybsze bicie serca i zagotować krew w żyłach. W zbiorze znajduje się jeszcze: 1. George Gordon Byron - Pogrzeb (fragment opowieści) 2. John William Polidori - Wampir 3. Percy Bysshe Shelley - Dziennik z Genewy. Opowieści o duchach Całość na: http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2017/02/frankenstein-mary-shelley-recenzja.html

• jeke5

  2018-03-20

  Pierwsze wydanie ,,Frankensteina" ukazało się w 1818 roku anonimowo, gdyż Mary Shelley sądziła własne dzieło za młodzieńcze i niedoskonałe. Recenzje były skrajne, co tylko wpłynęło na sława książki. Wydawnictwo Vesper wydało pierwszą wersję powieści, bez zmian wprowadzonych potem przez autorkę. Genewski arystokrata Wiktor Frankenstein marzy o stworzeniu w laboratorium nowej rasy ludzi, którzy będą bardziej wytrzymali i wolni od chorób. Już we wczesnej młodości bada zjawiska naturalne rozgrywające się codziennie na jego oczach, fascynuje go alchemia. Burze z piorunami ogląda z zachwytem i ciekawością. Pali go głód wiedzy. Podczas studiów w Ingolstadt zdobywa niezbędną wiedzę chemiczną i matematyczną. Jednak by poznać tajemnicę życia najpierw musi zająć się śmiercią. Dniami i nocami przesiaduje w kostnicach i obserwuje, jak ludzkie ciało ulega pośmiertnemu zepsuciu. Po dokładnych analizach i znoju udaje mu się odkryć ,,pierwiastek życia". Nie poprzestaje jednak na tym, lecz prowadzi dalsze badania popychany pychą i chęcią osiągnięcia sławy. Już wie, że może ożywić materię i stworzyć człowieka-giganta. ,,Bez tchu, bez spoczynku ściga naturę w jej najskrytszych tajnikach." Zagłębia się w grobowych wyziewach, dręczy żywe zwierzęta, zbiera kości po kostnicach i części ciała z sal sekcyjnych a także rzeźni, by ożywić martwą materię. Wiktor uparcie dąży do osiągnięcia celu, choć czasami, to co robi napawa go odrazą. Przekracza granice nauki i pewnej listopadowej nocy powołuje do życia odrażającego stwora, którego dynamicznie z przerażeniem porzuca. Stwór staje się przedmiotem wzgardy nie tylko własnego twórcy, lecz również wszystkich ludzi, których spotyka po drodze. Żyje w upodleniu, bezgranicznej samotności i stara się nie poddawać rozpaczy. Nielubiany i szpetny zwraca się o pomoc do ojca, który obdarzył go zmysłami i namiętnościami. U niego szuka zmiłowania, zadośćuczynienia i sprawiedliwości, której odmówili mu wszyscy. Zdaje sobie sprawę, że nie zwiąże się z nim żaden człowiek, dlatego żąda od Wiktora, by stworzył mu towarzyszkę, tak samo brzydką i straszną, ponieważ tylko taka go nie odrzuci. Opowieść Mary Shelly można interpretować na dużo sposobów i każdy Czytelnik położy akcent na inne zagadnienia. Patrialchalny model rodziny Frankensteinów, trauma braku matki i kłopot samotnego ojcostwa, odpowiedzialność rodzica za dziecko, służebna rola kobiet, dwuznaczne relacje erotyczne z rysem kazirodczym, krytyka autorytaryzmu i kary śmierci, miejsce człowieka w naturze i etyczna odpowiedzialność nauki, kara za pychę, okrucieństwo względem żywych stworzeń a także dużo innych. Opowieść jest nieśmiertelna, gdyż porusza podstawowe kłopoty ludzkiej egzystencji, a także pobudza do dyskusji ponad wartością i przyszłością nauki a także jej etycznymi granicami. ,,Frankenstein" to wielopłaszczyznowa i wieloznaczna opowieść gotycka o złu, winie i karze z dużą domieszką makabry. Stale nie traci własnej upiornej aury i dobrze, że jest wznawiana i urozmaicana oddającymi klimat ekspresjonistycznymi ilustracjami amerykańskiego artysty Lynda Warda. Opowieść jak najbardziej polecam:) http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/