Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ewa, niedoceniana przez szefa fotograficzka, dostaje atrakcyjne zlecenie, które może wykonać tylko kobieta. Wiąże się ono z wyjazdem do malowniczej Prowansji a także przygotowaniem zdjęć reklamowych ekskluzywnej kwiaciarni. Na miejscu bohaterka poznaje wyjątkową rodzinę, dla której tradycja była od wieków ostoją porządku i życiowym drogowskazem. Nestorce rodu, Konstancji, nie podobają się nowatorskie pomysły młodszego pokolenia. Dziewczyna chce pozostać wierna zasadom, którymi kierowały się wszystkie jej przodkinie, a jednocześnie usiłuje zrozumieć siłę młodości. Jednak bolesna sekret odbiera jej trzeźwość osądu. Stare mury rodowej rezydencji skrywają zresztą znacznie więcej sekretów… Nagle dla samej siebie Ewa znajdzie się w centrum wyjątkowych wydarzeń, których korzenie tkwią w odległej przeszłości. Ta debiutancka opowieść Anny J. Szepielak ukazała się kilka lat temu pod tytułem „Zamówienie z Francji”. W aktualnym wydaniu autorka dokonała licznych zmian, decydując się także na świeży tytuł. Jak sama mówi: „Historia napisana piętnaście lat temu spotkała się z tak ciepłym przyjęciem czytelników, że zasługiwała na nową odsłonę”.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Francuskie zlecenie |
Autor: | Szepielak Anna J. |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Nasza Księgarnia |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Lubię tę Autorkę, lecz ta książką jest inna, nie lepsza czy gorsza, inna. Cudnie lekka, pachnąca i jak bajka dla dziewczynek. Dorosłych dziewczynek. Sekrety przeszłości, detektywistyczne poszukiwania nastolatka, watek miłosny, rozterki, zabójstwo... Przepyszne jak kawa z pianką o poranku. Już nie mogę się doczekać drugiej części, która podobno powstaje.
Anna J. Szepielak jest dzisiaj popularną i cenioną polską pisarką, dlatego chętnie skusiłam się na książkę jej autorstwa. W moim przypadku była to pierwsza przygoda z twórczością tej pisarki lecz jak się dynamicznie okazało bardzo udana i przyjemna. Wybór natomiast padł na jej debiutancką powieść, która niedawno ukazała się w nowej odsłonie i pod zmienionym tytułem "Francuskie zlecenie". Autorka w własnej historii przybliża czytelnikowi postać młodej, pełnej energii i zupełnie niedocenianej przez szefa fotograficzki. Ewa nieoczekiwanie dostaje zlecenie, które jak się okazuje dużo zmienia w jej życiu. Otóż ma jeden wieczór na spakowanie się w podróż do Francji. Do Prowansji zabiera kobietę jej zleceniodawczyni Eliza. Na miejscu natomiast okazuje się, że dwutygodniowy pobyt w pięknej posiadłości nie będzie normalną delegacją. Ewa zostaje ciepło przyjęta przez olbrzymią rodzinę Elizy a praca w tak pięknym miejscu i wśród tak serdecznych ludzi okazuje się wyjątkowym dla niej doświadczeniem. Ponadto dziewczyna zostaje wtajemniczona w rodzinne sekrety, które nawet dla wielu członków rodziny są zagadką. Poznaje tym samym niezwykłą historię rodu, który od pokoleń cieszy się dużym szacunkiem, bogatymi tradycjami a także ku uciesze Ewy ma polskie korzenie. Dzięki nim bowiem wszyscy domownicy znają mowa polski i dziewczyna nie ma najmniejszego problemu w porozumiewaniu się z nimi. Ewa natomiast własną pracą musi spełnić oczekiwania dwóch pokoleń babci Konstancji i jej wnuczki Elizy, nestorki rodu i jej dziedziczki, która pragnie zmian. Czy jednak uda jej się pogodzić jedno z drugim? Lektura do samego końca owiana jest tajemnicą przez co czytelnik czuje się wciągnięty w tajemnice przeszłości i zawiłą historię rodu przyszłej dziedziczki Elizy. Uwielbiam takie klimaty. Poza tym z przyjemnością czytałam o tym jak Ewa wkracza w codzienność wielkiej francuskiej rodziny, w której każdy uczony jest języka polskiego, i w której rodzina to coś więcej niż wspólne nazwisko. W tej rodzinie ludzie się wspierają, poświęcają dla siebie, szanują i kilka pokoleń mieszka pod jednym dachem bez większych kłótni i nieporozumień. Dla tych ludzi rodzina to też wspólne interesy i praca. Nie tylko mieszkają ze sobą lecz i wspólnie pracują, kontynuując wielopokoleniową tradycję. Ewa zamieszkując w domu Elizy czuje się niezwykle dobrze. Pomagając im natomiast przygotować się do zmian jakie ma w swych planach przyszła dziedziczka, spogląda jakby z boku na swoje życie. Dostrzegła pomiędzy innymi, że jej związek jest czystą fikcją a rodzina zamiast wspierać się odsuwa nie pasujące do poglądów ogółu osoby. W ciągu paru dni dowiaduje się więcej o historii zupełnie obcej dla niej rodziny a przez całe własne dotychczasowe życie nie udało jej się poznać historii swoich przodków. Opowieść Anny Szepielak owianą tajemnicą a także klimatem prowansalskich pół przeczytałam z olbrzymią przyjemnością i zaciekawieniem. Magia miesza się w niej z realizmem, miłość z tradycją a odległa historia sagi stale ma duży wpływ na przyszłość rodu. Nie wszystko jest w niej jasne, czytelnik nie dostaje bezpośrednich odpowiedzi na dużo pytań. Ta lektura skłania do myślenia, do użycia fantazji a odpowiedzi nierzadko same nasuwają się w miarę czytania. Lekki mowa i swobodny styl autorki sprawia natomiast, że ciężko oderwać się od czytania. Zalecam gorąco ;)
W książce pdf znajdziecie smaki, aromaty i widoki Prowansji. Coś, czym można się zachwycać i ekscytować nawet podczas kolejnego czytania tej samej książki. Dodatkowym elementem, który wyróżnia opowieść na tle innych jest nietypowe podejście do opowieści ulokowanej - jak dużo innych - w cudownych krajobrazach Francji. Szepielak miała w głowie niezwykłą historię o rodzie, w którym panuje matriarchat, gdzie spadek jest przekazywany wyłącznie dziewczynom i to nie byle jakim! Muszą posiadać cechy szczególne... Jakie? Jak im się wiodło w życiu? Czy miłość potrafi przetrwać przez dużo dekad mimo śmierci małżonka? A przede wszystkim jak zakończy się historia Ewy i Elizy? Tego już dowiecie się z lektury. Pasjonujące odkrywanie przeszłości rodziny z mnóstwem niespodzianek i szybszym biciem serca. Kufry z dokumentami sprzed lat pozamykane w pokojach. Wyjątkowa galeria przodków i dziedziczek. Zagadkowa rezydencja, w której mieszają się szczęście i tragedia, radość i smutek, sukcesy i rozpaczy całych pokoleń. Ponieważ czasami nie znając prawdy żyjemy według niewłaściwego scenariusza... całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/09/anna-j-szepielak-francuskie-zlecenie.html
Ewa od zawsze lubiła fotografować. Zamiłowanie z dzieciństwa udało się w dorosłym życiu przemienić na źródło dochodu, bowiem młoda dziewczyna pracuje jako fotograf w niewielkim mieście gdzieś na południu Polski. Być może zlecenia, które przydziela jej szef nie stanowią jakiegoś zawodowego wyzwania, lecz kobieta lubi to co robi. I oto pewnego dnia następuje przełom - do agencji fotograficznej zgłasza się Eliza, właścicielka kwiaciarni, która chce zamówić zrobienie folderu dla klientów. Kwiaciarnia znajduje się w Prowansji, więc Ewa pakuje sprzęt i wyjeżdża do Francji... Anna J Szapielak własną literacką przygodę rozpoczęła w 2010 roku powieścią "Zamówienie z Francji", która została bardzo ciepło przyjęta przez czytelniczki. W kolejnych latach ukazały się kolejne powieści - "Dworek pod lipami", Młyn ponad Czarnym Potokiem", "Wspomnienia w kolorze sepii" a także "Znów nadejdzie świt". Teraz, po sześciu latach pisarka wróciła do własnej pierwszej książki, gruntownie ją poprawiła, a aby jeszcze lepiej zaakcentować różnicę nadała książce pdf świeży tytuł "Francuskie zlecenie". Tak więc jeśli ktoś czytał "Zamówienie" to niech się czuje ostrzeżony - to świeża odsłona starego tytułu. Dom do którego trafia Ewa to wiejska rezydencja otoczona pięknym parkiem. Mieszka tu cała wielopokoleniowa rodzina - do stołu zasiada niemal 20 osób. Wszyscy (pomimo, ze są rodowitymi Francuzami) mówią po polsku, też pracownicy mają obowiązek nauczyć się tego języka. Ma to niekiedy humorystyczny wydźwięk, kiedy ogrodnik przemawia mową bohaterów "Trylogii", ponieważ lekcje polskiego pobierał u wielbiciela Henryka Sienkiewicza. Na czele rodziny stoi babcia Konstancja - to ona wprowadziła ten językowy rygor na pamiątkę ukochanego męża, który był Polakiem. W rodzinie od wieków panuje matriarchat a majątek jest przekazywany z pominięciem jednego pokolenia czyli z babci na wnuczkę. Ewa przy okazji robienia fotografii ma możliwość obserwacji domu i ludzi i dynamicznie zauważa, że między Elizą a jej babcią trwa swego rodzaju próba sił - starsza pani przywiązana jest do tradycji i chce, aby wszystko trwało niezmiennie jak przez ostatnie kilkadziesiąt lat, natomiast młoda dziewczyna chce wprowadzić kilka zmian, które dostosowałyby ich rodzinne przedsiębiorstwo do wymogów współczesnego świata. Eliza miłuje i szanuje własną babcię, lecz chce zarządzać majątkiem i rodziną po swojemu. Zresztą konflikt pokoleń to nie jedyny problem, który rzuca się w oczy Ewie. Stare mury kryją w sobie dużo sekretów i sekretów, których początki tkwią w zamierzchłej przeszłości. Ewa trochę wbrew sobie daje się wciągnąć w rozwiązywanie rodzinnych tajemnic... "Francuskie zlecenie" to książka, która z pewnością znajdzie uznanie u fanów sag rodzinnych, lecz też u osób lubiących dobrą opowieść obyczajową. Historia jest ciekawa, trochę zagadkowa i bardzo wciągająca. I nie ma w niej niemal wcale romansowych historii ;) Zalecam serdecznie.
Zanim wyszło nowe, uzupełnione wydanie debiutanckiej powieści Anny Szepielak korespondowałam w autorką. Debiutancka opowieść ujęła mnie niezwykłeym urokiem, ale pozostawiła zbyt dużo niedopowiedzianych wątkó. Usłyszałan obietnicę nowego, pełniejszego wydania...doczekałam sięwreszcie, odszukałam książkew Empiku, i....już sama okładka to spore rozczarowanie, cóż za kicz!!!. A w chwili obecnej skończyłam lekturę, i....kolejne rozczarowanie....po niby poprawkach książka ebook w miejce uroku zyskała populistyczy, kolokwialny wymiar, mowa narracji umarł na rzecz populistycznych wyrażeń, niegodnych kogoś mieniącego się mianem AUTORA. a treść? żadnych zaskoczeń kilka banalnych dodatków, i stale czegoś brak. Zamiast dopisywać zbędne kolokwializmy należało napisać kolejną element kończącą poprzednio zawiązane wątki, wyjaśnić tajemnice, doprowadzićakcje do końca...Przykro mi, lecz zdecydowanie polceam poprzednią wersje ( ponieważ świeża jest zbyt prostacka i napisana na silę), a autorce zalecam rezygnacjęz odgrzewania starych kotletów, jeśli nie ma sienowatorskiej na nie konclepcji...generalnie nowe wydanie to chała nie wiadomo dla kogo, ani to dla młodych ( ponieważ za nudne), ani dla starszych( b0o zbyt prostackie). z fajnej ksiązki powstało czytadło w odpustowej oprawie. Fuj!
Książka ebook „Francuskie zlecenie” Anny J.Szepielak uświadomiła mi, że nigdy nie wiadomo, kiedy spadnie nam na głowę coś fantastycznego, coś, co uznamy za przygodę życia. Idąc do pracy nigdy nie możemy być pewni, że nie przytrafi nam się nic szczególnego. I właśnie o tym jest ta książka. O, z pozoru, zwykłej pracy, która wywraca życie do góry nogami i nie pozwala wrócić na ziemię. Główną bohaterką książki jest młoda fotograficzka Ewa, która żyje z dnia na dzień, pracując przy drobnych poprawkach fotograficznych. Jej konikiem jest przyroda. I zupełnie przez przypadek ów przyroda zapewnia jej wyjazd na Prowansję, gdzie ma pracować ponad sesją reklamową słynnej rodzinnej kwiaciarni. Kobieta obawia się reakcji szefa, który zawsze wszystko potrafi najlepiej, jednak los postanawia ułatwić jej sprawę i szybciutko interweniuje. Ewa wylatuje do Francji i tam akcja książki nabiera kolorów i zapachów. Trafia do rodzinnej posiadłości, która robi na niej ogromne wrażenie. Rodzina wydaje się być przyjazna, jednak główna bohaterka dynamicznie się orientuje, że coś jest na rzeczy. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a ona dziwacznym trafem jest ich świadkiem. Nie potrafi zapomnieć. Nie potrafi utrzymać języka za zębami. Nie potrafi nie wtrącić własnych przysłowiowych trzech groszy. Rodowa rezydencja skrywa mnóstwo sekretów, a nestorka rodu, Konstancja, zdaje się dźwigać olbrzymi ciężar. Ewa mimowolnie się angażuje, z pasją patrząc w przeszłość i właśnie tam szukając odpowiedzi. Nie powiem, książka ebook zrobiła na mnie naprawdę ogromne wrażenie. Ba, wciągnęła mnie bez reszty! Przeczytałam ją bardzo szybko, a jej klimat urzekł mnie w całości. Nie mogę i nie chcę zdradzać zbyt wiele, lecz dla wielbicieli tajemnic, opuszczonych miejsc i niewyjaśnionych rzeczy, książka ebook będzie jak czekolada dla łasucha. Słowo. Lekka narracja pozwala po prostu czytać. Czytając, relaksowałam się i zapominałam o całym otoczeniu. Przyznaję, w pierwszej chwili obawiałam się, czy sięgnąć po tę książkę, jednak postanowiłam spróbować. Obawiałam się tego, że polski twórca nie dźwignie jakoś zgrabnie tematu pełnego tajemnic, jakim jest rodowa rezydencja gdzieś za granicą. Lecz mocno się pomyliłam. Wszystko było miło wystopniowane, a napięcie wzrastało stopniowo. Pomijam fakt, iż już pierwsze napotkane przez Ewę miejsce sprawiło, że ciarki przeszły mi po plecach. Uwielbiam to… Sekrety rodzinne i klimatyczne miejsca, które można spotkać w rezydencjach. Nie powinnam jednak pomijać kwestii paranormalnych, których krople znalazły się na kartach powieści. Ewa od czasu do czasu miewała sny, wizje, nazwać to można różnorako. Jednak ten zabieg dodał tylko magii, która wzmocniła wynik bajkowej scenerii. Annie Szepielak udało się uchwycić to coś, tego ducha starych posiadłości, który krąży i strzeże swego miejsca zamieszkania. Ponieważ przeszłość to nie tylko zacofanie, o nie. Bardzo chciałabym zobaczyć film na podstawie tej książki. Myślę, iż byłby to niezły wybór dla pragnących nieco pomarzyć, odprężyć się, lecz i wciągnąć w rozwiązywanie kolejnych zagadek. Zalecam książkę wszystkim marzycielkom, które uwielbiają zatracać się w sekretach. Naprawdę, znajdziecie tutaj dużo dobrego dla Waszych oczu, wierzcie mi. Nie bójcie się iść do księgarni i kupić tę książkę, nie pożałujecie. Lekka, przyjemna i pełna tajemnic książka ebook zabierze Was w podróż, z której zapewne nie będziecie chciały wrócić - jako i ja nie chciałam.
Uwielbiam powieści z nutką tajemnicy. Z sięganiem do przeszłości, odkrywaniem zawiłych dziejów naszych przodków. Podoba mi się takie grzebanie w starych dokumentach, odkurzanie starych wspomnień itp. Uważam, że to musi być naprawdę niesamowite poznawać rodzinne tajemnice i ludzi, których już z nami nie ma, a którzy mieli tak olbrzymi wpływ na to jacy jesteśmy dzisiaj i co się z nami dzieje. Powiem szczerze, że zazdroszczę bohaterce tej powieści, że miała okazję uczestniczyć w tym wszystkim. Mieszkała w cudownej rezydencji, poznała mnóstwo fantastycznych ludzi i jeszcze miała okazję pobawić się w rodzinnego detektywa. Przemilczę fakt, że była ona także fotografem, robiła dużo pięknych zdjęć i jeszcze jej za to płacili! Marzenie... Lecz tak naprawdę to nie praca Ewy, ale miejsce w którym się odnalazła i rodzina, którą poznała są tu najważniejsze. To ten wątek zaprząta nam głowę przez cały czas podczas czytania tej książki i wierzcie mi, nie sposób o nim zapomnieć nawet na sekundę. Ja przynajmniej tak miałam i z czystym sumieniem a także pełną odpowiedzialnością mogę Wam napisać, że to następna zaleta tej książki. Nawet wtedy, gdy obowiązki wzywały, a dzieci przeszkadzały. Przez cały dzień marzyłam jedynie o tym, by znów znaleźć choć chwilkę dla siebie, zaszyć się w jakimś cichym kąciku i dać ponieść fantazji autorki. Sielanka...
Ewa, główna bohaterka opowieści jest młodą kobietą, która niedawno rzuciła pracę w szkole, by realizować się w roli fotografa. Niedoceniana przez szefa i współpracowników ma jedną dobrą duszę w pracy. Jest nią Jola – szara eminencja studia fotograficznego. To właśnie dzięki Joli do Ewy trafia bardzo intratne zlecenie, które dodatkowo, jak się potem okazuje, ma być realizowane w Prowansji, gdzie usytuowane są kwiaciarnie, jakie mają być fotografowane przez Ewę.Na miejscu Ewa poznaje rodzinę bardzo wyjątkową, gdyż panuje w niej od wieków prawo matriarchatu. Najstarsza z rodu Konstancja jest przeciwna zmianom, które chce wprowadzać młode pokolenie. Jednak to nie są jedyne rzeczy, które wyróżniają rodzinę Konstancji na tle innych francuskich rodów…Później okazuje się również, że rodzinna rezydencja kryje dużo nieodkrytych do tej pory tajemnic, których historia sięga Rewolucji Francuskiej.Zlecenie we Francji będzie nie tylko wielkim wyzwaniem zawodowym, lecz sprawi też, że Ewa zupełnie inaczej spojrzy na własne życie prywatne. Czy zmieni się ono na lepsze?Francuskie zlecenie to nowe wydanie debiutanckiej powieści Anny J. Szepielak, która ukazała się kilka lat temu pod tytułem Zamówienie z Francji. Jak możemy przeczytać na okładce, treść została oprawiona i dopracowana. Nie mogę się odnieść do tych słów, gdyż nie czytałam poprzedniej odsłony książki, lecz mogę powiedzieć to, co myślę o świeżym wydaniu.Książka Francuskie zlecenie przestawia bardzo ciekawą, wręcz intrygującą historię, w której główną rolę odgrywa rodzinna sekret sprzed wieków. Osobiście uwielbiam książki z motywem historycznym, więc opowiadanie bardzo mnie wciągnęła. Tym bardziej że jest napisana lekkim przystępnym i pełnym ciepła językiem. Bohaterowie budzą pozytywne uczucia, co sprawia, że chcielibyśmy, by zostali z nami na dłużej, byśmy mogli ich poznać o dużo lepiej. Też to, co losy się współcześnie w opowieści jest bardzo ciekawe, ale według mnie już nie tak bardzo, jak opisana zagadka z przeszłości.To, co mnie bardzo zaskoczyło, to zakończenie tej książki. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Po takiej historii można oczekiwać zamkniętego zakończenia, lecz autorka postawiła na zostawienie niektórych wątków otwartych, co daje czytelnikowi wielkie pole do snucia domysłów, co się stało dalej… Czy to źle? Raczej nie, lecz tak jak wcześniej wspomniałam spodziewałam się czegoś innego.Francuskie zlecenie czyta się bardzo dobrze. Jest przepełnione malowniczymi opisami krajobrazów i zapachami, które nieodzownie kojarzą się z Prowansją. Czytając tę książkę, możemy na chwilę oderwać się od rzeczywistości i przenieść w okresie i przestrzeni.Jest to niezła oferta na letnie dni. Szczególnie dla osób, które lubią lekkie opowieści powiązane z historycznymi tajemnicami.http://www.czytajac.pl/2016/07/francuskie-zlecenie/
Niestety w tym roku nie dane mi było pojechać gdzieś w odlegle miejsce na urlop, dlatego gdy zobaczyłam uzupełnione wydanie „ Francuskiego zlecenia”, pamiętając co nieco z wcześniejszej jego lektury, zapragnęłam przeczytać go na nowo. I był to zdecydowanie jeden z moich lepszych pomysłów. Ewa, kobieta pracująca jako fotograf, zostaje przez szefa wysłana w urokliwe miejsce w Prowansji. Ma tam zrobić fotografie do folderu reklamowego kwiaciarni „U Flory”. Przyszła jej właścicielka, Eliza zabiera ją w rodzinne strony, przedstawia nestorce rodu, babci Konstancji i stara się, żeby Ewa poznała całą rodzinę i ich zwyczaje, ponieważ być może właśnie to pomoże stworzyć taki cykl zdjęć, który przyciągnąłby potencjalnych klientów. Ewa zauroczona miejscem, rodziną, poznaję historię rodu, która wyjątkowo barwna, pełna niesamowitych dziedziczek tak ją pochłania, że kobieta zaczyna analizować też swoje drzewo genealogiczne. Wielopokoleniowa familia u której przebywa, pielęgnująca tradycję i otoczona wielkim szacunkiem, wzbudza olbrzymi respekt. Ewa zaczyna weryfikować własne życiowe plany, poważniej myśleć zarówno o własnej przyszłości jak i pasji. Mało tego, jej pewna intrygująca zdolność, której na początku najchętniej by się jak najszybciej pozbyła, objawia się coraz wyraźniej.Autorka przedstawia nam fantastyczną galerię postaci, rodowe tajemnice, kiełkującą przyjaźń a wszystko to okraszone magią. Czytelnik jak i bohaterka powieści, będzie szukać odpowiedzi na dużo pytań, próbować łączyć fakty, a to tym razem zadanie nie za proste. Losy rodu są pełne zagadek i nietypowych zdarzeń, ale jak to w powiedzeniu, historia z reguły kołem się toczy.Powieść tę, czyta się znakomicie. Piękny, elegancki język, ukazany wspaniały, malowniczy krajobraz. Autorka jak impresjonista, plamka po plamce atakuje aromatami ziół, kwiatów i niesamowitym klimatem urokliwej Prowansji. Nietypowy ogrodnik i jego umiłowanie do literatury można by rzecz pozytywistycznej, harmonijnie wtapia się w fabułę. Muszę przyznać, że opowieść ta zawiera wszystko co charakteryzuję dobrą sagę rodzinną i naładowana paletą emocji, ogromnie wciąga.I być może to wszystko brzmi jak bajka, ale przyjemnie jest w pędzącym naprzód świecie, doświadczyć tak pozytywnych uczuć. Warto zatopić się w fabule i przenieść się do malowniczej Francji, idealny relaks gwarantowany.