Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Nawet gdy zamkniesz serce w strzeżonej twierdzy, marzenia nie pozwolą Ci spokojnie spać. Południowa Francja. Kraina słońca, wina, miłości i marzeń. Czwórka kolegów wyrusza na wakacyjną wyprawę, aby połączyć zawodowe cele z prywatnymi marzeniami. W pięknej starej winnicy, w cieniu wiekowego zamku ich dzieje gwałtownie się splotą. Beata właśnie się zaręczyła, lecz wątpliwości jej nie opuszczają. Czy ślub to w ogóle niezły pomysł? Aleks, mężczyzna z przeszłością, uporczywie spogląda przed siebie i usiłuje zbudować nowe życie. Lecz stare winy nie pozwalają o sobie zapomnieć. List z Polski znów zburzy jego kruchy spokój. Oliwia, energiczna dziewczyna sukcesu, zawsze dostaje to, czego chce, z wyjątkiem tego, czego pragnie najbardziej. Czy odważy się podjąć niezwykłą decyzję? Hrabia, właściciel zamku i winnicy. Wydaje się, że ma wszystko. Jaką tajemnicę skrywa? Dlaczego zamyka się w pustym zamczysku i chroni go jak warowni? Czasem trzeba się odważyć i po prostu zrobić to, co jest właściwe. Można wówczas zwyciężyć życie. Przepiękna opowiadanie skąpana w słońcu południowej Francji, w której smaki, aromaty i uczucia tworzą niespotykaną feerię emocji.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Francuska opowieść |
Autor: | Mirek Krystyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i bardzo udane. Przyznaję, że decyzję podjęłam na gorąco zachwycona piękną okładką. Bardzo lubię Francję, a plecy dziewczyny na zdjęciu wyglądają tak bezbronnie i zmysłowo, że byłam pewna wielkiego pakietu czułości i ciepła. Nie zwiodłam się. To fascynująca opowiadanie o miłości. Czytało się bardzo miło. Jedyne, co mogę jej zarzucić to fakt, że jest kontynuacją innej książki tej samej autorki. Nie wiedziałam tego i w związku z tym będę czytała nie po kolei. Lecz cóż nawet najbardziej zachwycający kochanek nie jest doskonały. Dlatego wybaczam i polecam...
kupiona na present ksiazka, srednio interesujaca, fabula malo wciagajaca.ot, romansidlo jakich dużo
Czytałam lepsze. Historia prosta, przewidywalna, wiele o miłości. Ogólnie przyjemna lektura na smutne jesienne wieczory.
c.d. recenzjiTa wredna dziewczyna sprawiła, że Aleks przestał się ponad sobą użalać i zrobił to, co powinien zrobić już dawno temu – wziąć życie za rogi i wrócić do Polski, aby… Pozwólcie, że to przemilczę i przeczytajcie tę opowieść sami. Poznajcie Aleksa i Oliwię i spójrzcie na nich i na ich czyny swoimi oczami.Nie będę się rozpisywać na temat trzeciej pary, czyli Marie a także Kacpra, gdyż wolałabym, abyście sami wyrobili sobie o nich swoją opinię. Powiem tylko tyle, że trochę mi ich mało… gdyby autorka zdecydowała się dopisać kilka epizodów o nich, może nie czułabym takiego niedosytu. Możliwe jednak, iż był to celowy zabieg… szczerze mówiąc, bardzo bym chciała, żeby powstała następna powieść, poświęcona tylko tej dwójce bohaterów. Z miłą chęcią przeczytałabym coś więcej o dotychczasowym życiu Marie – chciałabym wiedzieć, co spowodowało, że ta dziewczyna była smutna, gdyż we „Francuskiej opowieści” niewiele się dowiadujemy o tej młodej Francuzce. Z miłą chęcią prześledziłabym dalsze dzieje Kacpra, który jak na razie sprawił na mnie wrażenie niedojdy życiowej i lenia. Może francuski klimat i miłość go kiedyś odmienią?Ale tę kwestię pozostawmy Pani Krystynie Mirek, bo to jej opowiadanie i jej bohaterzy.Cóż jeszcze mogę napisać? Z pewnością mogę polecić przeczytanie tej powieści wszystkim, którzy szukają odpowiedzi na postawione na początku tej recenzji pytania. Wszystkim, którzy zastanawiają się ponad tym, co jest w życiu ważne.Na końcu chciałabym dodać kilka słów o kładce. To właśnie przez okładkę sądziłam w powieści Pani Mirek spotkam się z wplecionymi w fabułę opisami francuskich krajobrazów, gdyż przedstawia prześliczny widok na francuskie pagórki i poletka. Jednak to nie przyroda była bohaterką książki, a kobieta, która jest na górnym planie okładki – blondynka z upiętymi do góry włosami, w niebieskiej sukience. Berenika albo jak kto woli Beata… bo to rozważania i poszukiwania odpowiedzi, były dominującą częścią tej powieści.„ Nawet gdy zamkniesz serce w strzeżonej twierdzy,Marzenia nie pozwolą Ci spokojnie spać.”Jeśli pragniesz zrozumieć cytat, który widnieje na okładce, musisz koniecznie przeczytać „Francuską opowieść”.Dziękuję… dziękuję autorce za tę cudowną książkę, która sprawiła mi dużo radości i zachęciła mnie do refleksji ponad tym, co jest dla mnie najważniejsze…Recenzję znajdziecie też na blogu Literacki Świat JoKo www.literackiswiatjoko.blogspot.com
Jakże nierzadko zastawiamy się ponad sensem swojego życia? Jakże nierzadko myślimy o prozie życia? Jakże nierzadko zadajemy sobie pytania, czy osoba, z którą pragniemy się związać, jest tą odpowiednią, czy spełni nasze oczekiwania, czy nie zmieni wspólnego życia w piekło?Takie dylematy ma Beata albo jak kto woli Berenika – bohaterka powieści Krystyny Mirek, zatytułowanej „Francuska opowieść”. Biorąc tę książkę do ręki spodziewałam się, iż będzie to lekka lektura, zawierająca opisy francuskich krajobrazów i błogiego lenistwa. Tymczasem autorka zgotowała mi nie lada niespodziankę, gdyż podjęła bardzo kluczowe i czasami trudne tematy. Co prawda, trochę brakowało mi wspomnianych wcześniej opisów przyrody, lecz po głębszej analizie powieści jako całości, stwierdzam, że utwór tego nie wymagał, gdyż autorka skupiła się na poszukiwaniu odpowiedzi, o których wcześniej wspomniałam.”Skąd ludzie wiedzą, że nadeszła pora na małżeństwo? – zastanawiała się, mnąc bez litości granatową torebkę. – W jaki sposób sprawdzają, czy dany facet to ten jedyny? Skąd biorą gwarancję, że uda im się stworzyć szczęśliwą rodzinę?”Z takimi zapytaniami zmagała się Beata, jedna z głównych bohaterek powieści, kiedy jechała na spotkanie z narzeczonym. Nie potrafiła zdać się na żywioł, gdyż wiedziała, że decyzja, którą podejmie, będzie wiążąca na całe życie. Bardzo się bała, że jej małżeństwo może wyglądać tak samo, jak związek jej rodziców, gdzie matka i ojciec bezustannie ze sobą walczyli, jedno drugiemu robiąc na złość. Beata nie chciała tak żyć… chciała być szczęśliwa.Dopiero we Francji, pod wpływem impulsu, podejmuje spontaniczną decyzję i wypowiada sakramentalne „tak”, wiążąc się z ukochanym pod murami zabytkowego zamku, gdyż doszła w końcu do wniosku, że jeśli nie zaryzykuje, nigdy nie osiągnie szczęścia.Biedny Jakub czuł się jak na huśtawce, lecz cierpliwie znosił niepewność i wątpliwości Beaty. W okresie jazdy do Krakowa, cieszył się, iż narzeczona chciała szybkiego ślubu, bez zbędnych przygotowań i niemal „stanął na głowie” i złożył liczne obietnice kumplowi, żeby ten pomógł mu w organizacji tej skromnej uroczystości. Nawet nie pisnął, ani nie zezłościł się, kiedy Beata niespodziewanie przemieniła zdanie, mówiąc, że chciałaby gwarancji, że im się uda. Przypuszczam, że gdyby istniała taka możliwość, Jakub zrobiłby wszystko, co możliwe, żeby ją zapewnić, iż wszystko będzie dobrze:„(…) zaczął się zastanawiać, co mógłby zrobić, aby jej taką rękojmię ofiarować. Lecz przecież naprawdę nie miał pojęcia. Nie istnieje przecież żaden urząd, dający tego typu dokument ani urząd, do którego w razie kłopotów można się zgłosić z reklamacją.”Spokojnie podchodzi do wszystkich pomysłów narzeczonej i jest zaskoczony, kiedy Beata wyjawia, że ślub się odbędzie w winnicy. Kiedy traci pracę, jest przekonany, że kobieta znów wszystko odwoła. Jednak tak nie jest, gdyż:„(…) Jakub zdał egzamin."„Francuska opowieść” nie skupia się tylko na tej dwójce bohaterów. Autorka wplata w fabułę też dzieje kolejnej pary – Oliwii i Aleksa. Jakże ja ich nie lubiłam! Oboje wredni, nieuprzejmi i złośliwi względem innych. Uważałam, że Oliwia, która na siłę wpakowała się z butami w życie Jakuba i Bereniki, to prawdziwa zołza i „baba” zapatrzona w siebie i w własny sukces zawodowy. Aleks wkurzał mnie własną postawą względem Marie, francuski, z którą mieszkał (sądzę, że dla wygody) i którą unieszczęśliwiał, gdyż wcale jej nie kochał.Jednak w miarę rozwoju fabuły, zaczęłam rozumieć ich oboje. Każde z nich miało własną swoją historię, która sprawiła, że w którymś momencie stali się zgorzkniali i zapatrzeni w siebie. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że ta para bardziej mi się podobała niż Jakub z Bereniką. Przede wszystkim dlatego, że wywołali we mnie więcej emocji. Ich utarczki słowne doprowadzały mnie do śmiechu. Oliwia naprawdę potrafiła dokopać Aleksowi:„– Nigdy nie biję słabszych!(…)– Miałam na myśli intelekt, panie troglodyto – odparła. – Nie musisz się wysilać, idealnie wiem, że muskuły na ramionach to wszystko, co masz, ponieważ mózgownica pewnie gładka jak te winogronka i tak samo maleńka.”Aleks, oczywiście, nie pozostawał jej dłużny. Oboje mieli mocne charaktery i dlatego ich walki były takie ciekawe i przyprawiały mnie o niezły humor. Rozmowa z hrabią uświadomiła Aleksowi, że to nie praca i winnica jest najistotniejsza w życiu tylko miłość, rodzina i szczęście rodzinne. Oliwia własną złośliwą czasem otwartością pomogła mu w podjęciu najistotniejszej życiowej decyzji. Istniejąca pomiędzy tą dwójką namiętność była naprawdę pełna temperamentu i żywiołowa. Ta wredna dziewczyna sprawiła, że Aleks przestał się ponad sobą użalać i zrobił to, co powini....
Krystyny Mirek przeczytałam już niemalże wszystkie książki. Został mi tylko ,,Podarunek", jednak dzisiaj chcę Wam przybliżyć fabułę ,,Francuskiej opowieści", najwieższej powieści pisarki.Berenika, nazywana przez niemal wszystkich Beatą, wróciła do Polski po zakończeniu pracy za granicą. Związana była z Jakubem, dziennikarzem, z którym niebawem mieli wylecieć na rok do Francji, gdzie facet miał pisać książkę. Kobieta nie wiedziała, czy chce wyjść za niego za mąż. Równocześnie toczy się historia Aleksa, który mieszka ze własną partnerką we Francji. Nie jest jednak zadowolony z tego związku. W dodatku w Polsce czeka na niego nierozwiązana sprawa, z którą w końcu musi się zmierzyć. Do tego wszystkiego dochodzi Hrabia, właściciel winnicy, który także skrywa sekrety z przeszłości. Będziemy także mieli okazję poznać dalsze dzieje byłego chłopaka Beaty a także szefowej Jakuba. Będzie się działo!W lekturę zatopiłam się już od pierwszych stron. Już po zakończeniu pierwszej części, ,,Szczęścia all inclusive", w którym poznaliśmy dzieje Beaty, Oliwii, Jakuba i jeszcze paru innych bohaterów byłam interesująca ich dalszych losów. Tym razem pisarka przenosi nas do winniczej Francji, w której można zatopić się bez pamięci. Już od samego czytania mamy ochotę się tam przenieść i razem z bohaterami zamieszkać w domku w pobliżu winnicy. Trochę brakowało mi w tym wszystkim postaci Hrabiego, jednak pozostałe osoby idealnie wypełniły tę lukę.Całość czyta się idealnie i w ekspresowym tempie, z wielkim zainteresowaniem. W tej części bohaterowie muszą się zmagać ze własnymi problemami, sekretami z przeszłości. Niemal tak, jak w prawdziwym życiu. Każdy z nas ma jakieś problemy, z którymi w końcu musi się zetknąć i jakoś je przezwyciężyć. Zakończenie daje nadzieję na ciąg dalszy, którego z niecierpliwością wyczekuję. Po lekturze ,,Francuskiej opowieści" natychmiastowo chcę poznać dalsze dzieje postaci!,,Francuska opowieść" to publikacja, którą można czytać, jako odrębną książkę. Dzięki lekturze ,,Szczęście all inclusive" jeszcze lepiej będziecie się orientować w tej fabule, więc myślę, że warto.