Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
"Prawdopodobnie dużo rzeczy w otaczającym nas świecie nie jest w istocie tym, czym się powierzchownie wydaje. Korzystajmy z prawa do indywidualnego widzenia. Większość, bez względu na to jak liczna i silna wcale nie musi mieć racji.""Fotoopowieści niedokończone" to siedem opowiadań: miasto niebieskie trudno pomost żyjemy dzięki pogrzebom matematyka vs. filozofia szczęście zazdrość Każde opowieść budują zarówno zdjęcia jak i krótkie teksty, zaledwie intonujące temat, lecz wprowadzając widza/czytelnika we właściwy rozmyślaniom klimat... po czym daje mu całkowitą dowolność w interpretacji, oczekuje od niego samodzielnego poprowadzenia narracji. Zadaje pytania, sugerujące szukanie własnych, szczerych odpowiedzi.Fotografie zamieszczone w albumie to efekt połaczenia różnorakich technik fotograficznych od cyjanotypii, poprzez tradycyjną metodę czarno-białego negatywu aż do techniki cyfrowej, choć udział tej ostatniej jest wyraźnie najmniejszy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Fotopowieści niedokończone |
Autor: | Statkiewicz Michał |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
„Cokolwiek by się działo,nie uciekniesz od matematyki. Cokolwiek by się działo, zawsze możesz uciec w filozofię”. Str. 31Pamiętacie album Michała Statkiewicza Fotoprzemyślenia ponad pięćdziesiątką? Wstyd się przyznać, lecz kilka tygodni temu otrzymałam e-booka z drugim albumem autora pt. Fotopowieści niedokończone, który musiał własne „odleżeć”. Dziś postanowiłam – w końcu – zabrać się za recenzję i przedstawić Wam tę książkę/album.Może zacznę od tego, że twórca studiował Zdjęcie w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu. Fotografią zajmuje się od młodszych lat. Własny pierwszy album wydał w odsłony papierowe, drugi jest jedynie w odsłony elektronicznej, co powinno ucieszyć fanów e-booków. Osobiście czekam na wydanie papierowe, żeby móc postawić książkę obok własnej poprzedniczki. „Szczęście. Bardzo względne zjawisko. Jedni spędzają życie czekając na własne szczęście. Inni za własne szczęście mają brak nieszczęścia. A najbardziej o codziennym szczęściu uświadamia niecodzienne nieszczęście”. Str. 35O czym jest ta specyficzna książka? Otóż na zaledwie 41 stronach, przedstawia zestaw siedmiu opowiadań: Miasto niebieskie, Trudno, Pomost, Żyjemy dzięki pogrzebom, Matematyka vs. filozofia, Szczęście, Zazdrość. Jednak w większości znajdziecie tutaj zdjęcia autorstwa Statkiewicza.Wyłapałam kilka literówek, lecz nie rzucają się, aż tak bardzo w oczy, takie tam maleńkie niedociągnięcia, które w zupełności nie przeszkadzają w odbiorze książki i na tle ogółu giną. Treści jest niewiele, jednak sentencje umieszczone w książce pdf są mądre i powiedziałabym filozoficzne. Skłaniają do chwili zatrzymania się i zastanowienia się ponad tym, co takiego twórca chciał nam przekazać?„Czy kierunek zmian, który sprawia, że realne więzi ludzi słabną na rzecz wirtualnych znajomości, polubień i kliknięć mógł być zaplanowany, czy jest tylko wypadkową rozwoju dziedzin mających ułatwiać nam życie?”. Str. 28Statkiewicz w paru zdaniach potrafi przedstawić to, w jaki sposób postrzega świat i jak zapewne też my powinniśmy go zauważać. Co ciekawe? W książce pdf każdej myśli przypisana jest odpowiednia fotografia. Jednak wpierw ukazane jest zdjęcie, a dopiero potem mamy nakreślonych kilka zdań a także pytanie, które twórca kieruje do nas. Służy to temu, abyśmy włączyli nasze szare komórki do działania i sami zinterpretowali zdjęcie, a potem mogli przeczytać „myśli” autora i porównać je z naszymi. Ponieważ jedni mogą zobaczyć parę staruszków siedzących na ławce w parku, inni natomiast dostrzegą miłość i lata spędzone ze sobą, bądź tęsknotę. To jest to, o czym wcześniej wspomniałam. Twórca prowokuje czytelnika do samodzielnego myślenia. A dowodem tego są słowa… „Prawdopodobnie dużo rzeczy w otaczającym nas świecie nie jest w istocie tym, czym się powierzchownie wydaje. Korzystajmy z prawa do indywidualnego widzenia. Większość, bez względu na to jak liczna i silna wcale nie musi mieć racji”. Str. 2Na pochwałę zasługuje pomysłowość autora, który umiejętnie połączył filozofię z fotografią. Coś mi się wydaje, że idealnie odzwierciedla to Jego całego, a przynajmniej jakąś cząstkę. Dowodzi też o tym, że jest idealnym obserwatorem. Jak najbardziej przemawia do mnie forma książki i bez wahania mogę napisać, że jestem zadowolona z tego, co otrzymałam. Uczy nas doceniać codzienność i rodzinne relacje, zwraca uwagę na upływający czas, na wydawałoby się mało ważne aspekty naszego życia. Myślę, że jest to niezła pozycja dla osób, które lubią sobie podumać ponad otaczającym nas światem. Polecam.