Florentyna od kwiatów okładka

Średnia Ocena:


Florentyna od kwiatów

Niezwykła oda do świata, którego już nie ma. Lub którego nie potrafimy zobaczyć. Jest rok 1918. Wśród polnych kwiatów, w maleńkiej wiosce otoczonej lasem, rodzi się Florentyna – dziewczynka obdarzona wyjątkowymi zdolnościami. Dorastając, odkrywa, że Sokołów nie jest normalną osadą, ale miejscem pełnym tajemnic. Świat namacalny przenika się z inną rzeczywistością, którą można ujrzeć w krążących ponad lasem światłach albo usłyszeć w echu zaplątanym w starej studni. Nastoletnia Florentyna zakochuje się w Siemile, wrażliwym, spoglądającym w gwiazdy chłopcu. Młodość kobiety przerwa wybuch wojny, która odmieni życie mieszkańców Sokołowa… „Florentyna od kwiatów” to wyjątkowa opowiadanie z fragmentami fantastyki i realizmu magicznego, pełna odniesień do ludowych wierzeń. Pokochają ją fani Olgi Tokarczuk, Radka Raka i Neila Gaimana. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Florentyna od kwiatów
Autor: Kuchmister Agnieszka
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Florentyna od kwiatów w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Florentyna od kwiatów PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Joanna W.

    Nasza codzienność zbudowana jest na fundamencie pośpiechu. Stale gdzieś pędzimy, skupiamy się na kolejnych celach, nie mamy czasu na to, żeby na chwilę przystanąć i skupić się na cudownie otaczającego nas świata. Mijają lata. Na świecie pojawiają się kolejne pokolenia, a pamięć, wszak tak ulotna, zawodzi. Dużo spraw, małych radości, wydarzeń, które były kiedyś dla kogoś ważne, rozmywa się we mgle przeszłości i zapomnienia. Ponieważ przecież rzeczy, o których zapominamy, przestają istnieć… Agnieszka Kuchmister stworzyła opowieść wyjątkową. Inną niż wszystkie, jedyną w swoim rodzaju. Powieść, która łączy dwa światy: ten, którego już nie ma z tym, który poniekąd znamy i z którym obcujemy na co dzień. Okrasiła tę historię magią, lecz nie taką, która na myśl przywodzi bajowe zaklęcia, lecz taką, której nierzadko nam brakuje, której poniekąd łakniemy. Wykreowała świat, do którego z chęcią byśmy się przenieśli, choćby na kartach książki. Pełny wierzeń, bajań, zabobonów, ludzkiej doli i niedoli, wymierzanej na swoją rękę sprawiedliwości, śmierci, w którym odbywa się odwieczna potyczka niezła ze złem. I w samym jego centrum – ona – Florentyna od kwiatów. Kobieta normalnie – niezwyczajna, która stale chciała wiedzieć więcej, która dziwiła się światu. Dzielna i delikatna jednocześnie, zupełnie, jak błękitne kwiaty, które rosły pod jej dotykiem. Autorka zgrabnie lawiruje między światem magicznym a dziejami mieszkańców wsi, przedstawiając ich codzienność, życie zgodnie z rytmem natury, który może zburzyć tylko świat zewnętrzny. Wrzuca całą tę magię w wir prawdziwych wydarzeń, obarczając ich piekłem wojny, która zdaje się początkiem końca tego wyjątkowego świata, który z dnia na dzień ma przestać istnieć. Zupełnie tak, jakby ktoś wszedł do ogrodu pełnego kwiatów i je zdeptał… Wojny, która nie dla wszystkich jest tożsama z walką, ale bardziej z milczeniem o tym, „o czym nie chce się mówić”. Mam wrażenie, że Agnieszka Kuchmister chciała pokazać, że stale żywe są słowa: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko". I taka jest ta historia — tutaj odczuwanie otaczającego świata, a przez to jego postrzeganie stanowczo wiedzie prym. Podsumowując: Agnieszka Kuchmister zabrała mnie do pięknego świata. Poczułam się jego częścią, choć jest tak odległy i nierealny w świetle tego, w którym żyję na co dzień. Otuliła niespieszną fabułą, która pozwala wchodzić w tę historię z pełnym namaszczeniem, na jakie zasługuje. Dałam się ponieść tej nieco bajkowo – onirycznej rzeczywistości. Autorka stworzyła opowieść pełną magii, a jednocześnie zmuszającą nas do zatrzymania się w codziennym pędzie, żeby zastanowić się ponad upływem czasu, kruchością ludzkiego istnienia, ponad przemijaniem, potęgą zapomnienia. Zupełnie nietuzinkowa i jedna z najbardziej urzekających, jakie miałam przyjemność przeczytać. Polecam!

  • TylkoSkończęRozdział

    Agnieszka Kuchmister w splocie liter zamknęła zapachy, barwy i dźwięki a także miłość do natury, tworząc tym samym opowieść wybitną. I ja się w tej powieści bezgranicznie zakochałam. Jodełka miała właśnie wracać z pola, kiedy poczuła przeszywający ból podbrzusza. Za wcześnie aby umierać, wszak pięćdziesiąta wiosna jeszcze nie nadeszła... lecz na ten ból, jakby znajomy, prawdopodobnie już za późno?! A jednak... "- Zawołajcie mnie tu kogo z wozem, lecz to szybko! - wydarła się na przestraszone dziewczęta - i nie mażcie się, dzieciaka rodzę, nie widzita?" Właśnie w ten sposób przyszła na świat Florentyna. Niespodziewanie. W upalny, sierpniowy dzień 1918 roku, na polnej drodze. Wśród kwiatów. Od tego momentu to właśnie niebieskie kwiaty będą towarzyszyły Florentynie - kobiecie wyjątkowo inteligentnej, empatycznej i głodnej wiedzy, zrozumienia natury, ludzi i tego jaką rolę w olbrzymim świecie odgrywa drobina, jaką jest człowiek. "Florentyna od kwiatów" to opowieść nasycona pięknem, bólem, miłością i uwielbieniem dla przyrody. Swoisty wehikuł i czasu, i miejsca - Agnieszka Kuchmister przenosi nas na pachnące sianem sokołowskie pola, geste, spowite tajemnicą i gęstniejące od mroku lasy, chłopskie obejścia pełne gwaru, śmiechu, chałupy pachnące świeżo pieczonym bochnem chleba, z umorusanymi berbeciami i zmęczonymi kobietami, z wsią, w której na skraju lasu żyje szeptucha, która wśród pachnących ziół znajdzie lekarstwo niemalże na wszystkie niedyspozycje. Autorka w przepięknym stylu kreśli obraz ludzkich trudów i znojów, nasyca magią, szczyptą grozy i wysublimowanym humorem normalne wydarzenia, dzięki czemu opowieść "Florentyna od kwiatów" nabiera wyrazistości i wyjątkowości. To nie tylko opowiadanie o danych wierzeniach, ludzkich słabościach, pragnieniach i żądzach. To nawzajem przenikający się świat realny i ten ze szczyptą magii, słowiańskich wierzeń i zabobonów. Jest to jedna z tych powieści, która piekło wojny opowiada...ciszą, a w niedopowiedzeniach zawiera tysiąc emocji i słów. We "Florentynie od kwiatów" jak w lustrze - zobaczymy to, co pragniemy zobaczyć i wrócimy do naszych własnych, prywatnych wspomnień z dzieciństwa. Może będzie to beztroskie lato spędzone u babci na wsi, podkradanie jabłek sąsiada, uciekanie przed rozjuszonym stadem gęsi, skoki z belek siana, jazda wozem zaprzężonym w konia... Dlatego "Florentyna od kwiatów" jest wyjątkowa. Jej się nie czyta, ją się przeżywa. Smakuje. Czuje. Słyszy. "Las wszystko pamięta, lecz mówi tylko do tych, którzy rozumieją jego mowa złożony z trzeszczących głosek gałęzi, szumnych morfemów, wyrazów rodzących się z dźwięku opadającego na podszycie liścia. Ci, którzy zagłębili mowę lasu, słyszą jak szepce, kiedy przyłożą ucho do runa - porośniętego mchem ludzkiego ciała". Absolutnie wyjątkowa. Jedna z najładniejszych powieści, jakie czytałam w moim życiu. Zalecam całym sercem.

  • MariolaSD

    Zapraszam Was w sentymentalną, literacką podróż, za sprawą debiutanckiej powieści Agnieszki Kuchmister. "Florentyna od kwiatów" - czyż nie brzmi to pięknie, tak jakoś kwieciście i śpiewnie? Czyż nie intryguje, nie zachęca do snucia domysłów, komu przyjdzie nam towarzyszyć w tej wspólnej wędrówce? A jakże! Przyznam się, że moje pierwsze skojarzenie z tym tytułem brzmiało "święta". O świętych wypowiada się bowiem w podobny sposób, z użyciem charakterystycznego dla ich cnót przydomka. Florentyna świętą (w tradycyjnym rozumieniu tego słowa) nie jest, choć wierzy mocno i wytrwale - w siły natury, potęgę przyrody, ścisły związek świata rzeczywistego i tego, co wymyka się czysto fizycznym doznaniom. Wierzy w moc przeznaczenia i wreszcie - w samą siebie. Dziewczyna, której przyjście na świat wymknęło się schematom, w małej wsi zewsząd otoczonej lasami, już od dzidziusia zadaje sobie fundamentalne zapytania - o swoje przeznaczenie, rolę jaką ma do odegrania w tej społeczności, która stanowi dla niej centrum świata. Odkrywając siebie nie walczy z przeznaczeniem, akceptuje je z uśmiechem. A ów świat to równie niesamowite miejsce co ona sama. Tajemnice natury, głęboko skrywane sekrety mieszkańców wsi tylko czekają na odkrycie - starczy tylko szerzej otworzyć oczy, nastawić uszu, pochylić się ponad starą studnią czy wsłuchać w toczone półszeptem rozmowy. A kiedy spojrzy się w bezkresne niebo, wchłonie aromat kwiatów czy gołą stopą poczuje tętno ziemi, ma się już pewność, że w Sokołowie czas płynie inaczej. I nawet kiedy nadchodzi wojna, która jednych czyni bohaterami, innych tchórzami, stale nie brak wiary, że wszystko da się przetrzymać, że w gwiazdach jest los zapisany. Opowiadanie porywa czytelnika od pierwszych stron, ujmując pięknem i subtelnością języka. Poetyckie zabiegi autorki sprawiają, że lektura przebiega bardzo płynnie, a fantazja pracuje na najwyższych obrotach. Podsuwa zachwycające obrazy polskiej wsi, której już niestety nie ma (z okresu tuż po odzyskaniu niepodległości) czy której po prostu nie jesteśmy już w stanie zobaczyć. Przestaliśmy bowiem dostrzegać uroki życia tkwiącego w prostocie, minimalizmie i pogodzeniu z odwiecznymi prawami natury. Baśniowa atmosfera, nadprzyrodzone zjawiska, fabuła przesiąknięta barwnym folklorem i liczne odniesienia do ludowych wierzeń, a przede wszystkim całą plejada charyzmatycznych, dopracowanych w każdym szczególe postaci, czynią ten debiut naprawdę wyjątkowym. Dlatego, jeśli czujesz, że potrzebujesz oddechu, oderwania od tego, co tu i teraz w tym szalonym pędzie i brak Ci chwili zadumania, to jestem pewna, że "Florentyna..." jest właśnie dla Ciebie. Mądra, pełna miłości i akceptacji dla ludzi i świata - z pewnością chwyci Cię za serce. Wystarczy, że jej na to pozwolisz.

  • Nie tylko oksiążkach

    Czytanie ebooków jest odskocznią od rzeczywistości, przenoszeniem się do innego świata. Starczy tylko wziąć do ręki książkę i umieć czytać, żeby znaleźć się w omówionej i stworzonej przez autora krainie. Sięgając po Florentynę od kwiatów, możecie mieć pewność, że przeniesie Was do fascynującego świata, którego nie ma, a może którego nie potrafimy zobaczyć… Tutaj magia miesza się z rzeczywistością! Dowody na jego istnienie zobaczmy w światłach ponad lasem, czy usłyszymy w pobliżu studni. Opowiadanie snuta przez autorkę, rozpoczyna się w 1918 roku w małej wiosce – Sokołowie, kryjącej dużo tajemnic, które z upływem czasu zostają zapominane przez mieszkańców. W najgorętszy dzień sierpnia przychodzi na świat Florentyna od kwiatów, posiadająca niespotykane zdolności. Za najważniejszą misję przybiera sobie odkrycie powodu, dla którego się urodziła. Kiedy przygląda się światu i ludziom, odkrywa i poznaje świeży rzeczy, dużo razy jest zdziwiona, że wyglądają one tak, a nie inaczej i przybierają znaną tylko sobie formę. Podczas snu Florentyny dzieją się rzeczy, których nie sposób objąć ludzkim rozumem – wokół niej wyrastają wówczas niebieskie kwiaty. Kobieta poszukuje sensu własnego życia. Czy zdoła go odnaleźć? Agnieszka Kuchmister subtelnie i wyjątkowo barwnie omawia przyrodę, zwracając uwagę na drobne szczegóły, detale tworzące urok świata, nierzadko przez nas niezauważalne albo pomijane w codziennym natłoku spraw. Już po pierwszym rozdziale daje się odczuć wypływającą z powieści miłość do natury i zwierząt – które szczególnie upodobała sobie inna bohaterka – lecz to jest już zupełnie inna opowieść. Podczas lektury czułam też unoszące się ponad książką aromaty ziół, kwiatów, wilgoć runa leśnego, lecz również odgłosy zwierząt i tę zadziwiającą harmonię. Mistyczny klimat dopełniły świętojańskie obrzędy a także wierzenia, będące naturalną częścią życia mieszkańców i wyznaczające jego rytm. Florentyna od kwiatów kryje także wątek wojenny, przynoszący ból, rozpacz i tajemnicę straty, lecz również nadzieję – nawet podwójną. Mimo, że Sokołów nie ucierpiał podczas wojny tak bardzo jak reszta kraju, to jednak przemienił się bezpowrotnie do tego stopnia, że powracającym z wojny ciężko było odnaleźć w nim to samo miejsce. Debiutancka opowieść Agnieszki Kuchmister, przenosi w zachwycający pięknem świat przyrody, uczy wrażliwości, pozwala się zatrzymać i spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Nie będzie ono pozbawione trosk, ale zostajemy obdarowani siłą na ich pokonanie i darem wyciszenia, który daje nam natura. Nie jesteśmy bowiem w stanie zatrzymać zachodzących procesów, lecz możemy je oswoić i nauczyć się z nimi żyć.

  • amenarhi

    Jestem wielbicielką pióra autorki od czasu fenomenalnego "Listopada". A choć "Florentyna od kwiatów" miała mieć zupełnie inny, łagodniejszy nastrój, musiałam po nią sięgnąć. Nie zawiodłam się. Agnieszka Kuchmister z właściwym sobie wdziękiem czaruje słowem, snuje liryczną, baśniową opowieść, przesyconą magią, lecz i zwykłością, prostotą i pięknem dnia codziennego. Przez tę historię płynie się z lekkością, leniwie, smakując każde zdanie, każdą mądrość, ukrytą w niepozornych scenach. Autorka zabiera nas do Sokołowa, polskiej wsi z okresu międzywojnia. W tej niewyróżniającej się wiosce rodzi się wyjątkowa dziewczynka, której będziemy towarzyszyć w radości i niedoli, której dziecięcemu zadziwieniu światem będziemy przyglądać się przez całą powieść. Florentyna to postać słodka, ciekawa, poszukująca własnego miejsca. Przez pytania, które zadaje sobie i innym bohaterom, czytelnik zaczyna wraz z nią rozmyślać ponad sensem życia, ponad własną rolą w świecie. Nawet, gdy bohaterka dorasta, zachowuje dziewczęcy piękno i optymizm, mimo zła, szalejącego wokół, mimo wszelkiej goryczy, której doświadcza. Opowieść ukazuje nam kolejne wydarzenia, które dzieją się w wiosce. Te zwykłe i niezwykłe, całkiem codzienne ludzkie podłości, jak i dziwne, niewyjaśnione zniknięcia. Sny nierzadko mieszają się z jawą, a prócz twardo stąpających po ziemi ludzi napotkamy także istoty czarowne, tajemnicze, o niejasnych pobudkach. Nastrój przesycający "Florentynę od kwiatów" upaja, otula, wprowadza w nostalgię i skłania do zadumy. Podczas lektury czułam u Agnieszki Kuchmister nuty słynne mi z powieści Radka Raka czy Joanny Łańcuckiej, a nawet Władysława Reymonta. Sama wizja polskiej wsi, z jej zapomnianymi sekretami, wierzeniami i kłopotami dnia codziennego, jest niezwykle najbliższa mojemu sercu. Przy prozie Agnieszki czuć też inspiracje mitologią wschodniej Europy, wierzeniami przedchrześcijańskimi, baśniami. Jak to w baśniach, znajdziemy tu zarówno mrok, niedopowiedziane i napawające lękiem wydarzenia, niewyjaśnione zagadki, jak i słońce, drobiazgi przynoszące ulgę, urok przyrody, jej wszechobecność i łagodną mądrość. Jestem oczarowana "Florentyną od kwiatów". To wyjątkowo piękna, śliczna historia, w której nie brak dobroci i zła, obojętności, altruizmu, magii i zwyczajności. Zalecam tę książkę każdemu, do kogo przemawia niespieszna fabuła przywodząca na myśl sagę rodzinną, szacunek dla natury i jej nienachalna magia a także odrobina mroku. Każdemu, kto szuka gawędy o minionych czasach, o dawnej wsi i ludziach, którzy wcale nie zmieniają się bardzo pomimo upływu tylu lat. Ta opowieść to prawdziwa perła. Ocena: 9/10 ~amenarhi

  • Dagmara Łagan

    W moje ręce wpadł następny najlepszy debiut obyczajowy tego roku. Jakie to było zachwycające, urocze, lecz również jednocześnie mroczne i tajemnicze! „Florentyna od kwiatów” to połączenie klimatu charakterystycznego dla „Ani z Zielonego Wzgórza” z motywami słowiańskimi, sielskim obrazem wsi, nutą grozy i pradawnego bajania. Nie da się tej fabuły wrzucić do jednego worka gatunkowego, co tylko potwierdza to, że ta historia jest nieschematyczna, nietypowa i wyróżniająca się na tle nowości na rynku literackim. Akcja książki toczy się niespiesznie, lecz wiejska idylla jest tylko pozorna. W spokojną, kojącą cudownymi zdaniami treść autorka wplotła ludzkie tragedie, tęsknoty a także smutki, wojenne oblicze, bolesne sekrety i niewyjaśnione historie. Obserwujemy namalowany słowami obraz wiejskiej codzienności osnuty na przestrzeni lat, który podkreślono barwami cudów, dziwów i szeptuchowej magii. Zachwycałam się każdym fragmentem tej powieści – kreacjami bohaterów i ich niespotykanymi, kwiatowymi imionami, pejzażem lasów i wiejskich chatek, jak i samą fabułą wręcz ociekającą naturą, prostotą i mądrością, którą kierowali się nasi dziadkowie. Roślinność, zwierzęta, a przede wszystkim kwiaty odgrywają w tej historii, obok bohaterów, znaczącą rolę. Treść po brzegi wypełniona jest cieszącymi zmysły i wyobraźnię płatkami a także magią tkwiącą w rzeczywistości. Emocji czytelnikowi nie zabraknie, gdyż w tym przepięknym debiucie literackim ukryto z największą celnością utkany portret poszukiwań życiowego celu, dorastania i nabywania doświadczeń, a także zrozumienia, że nie na wszystkie zadane przez nas pytania, świat chce udzielić nam odpowiedzi. Wyjątkowa, zapadająca na długo w pamięci opowiadanie tuląca czytelnika czule słowami, dotykająca delikatnie jego duszy i głęboko ukrytych strun wrażliwości.

  • aannaa_czyta

    Jedną z ciekawszych pozycji na którą niewątpliwie warto zwrócić własną uwagę i która właśnie dziś ma własną premierę jest książka ebook „Florentyna od kwiatów” Agnieszki Kuchmister. To wyjątkowa opowiadanie będąca literacką próbą zachwytu ponad światem, gdzie realizm magiczny przeplatany jest z fantastyką, gdzie wierzenia ludowe i mity stanowią codzienność mieszkańców Sokołowa. Głowna bohaterka – tytułowa Florentyna, już jako mała dziewczynka została obdarzona nadprzyrodzonymi zdolnościami. Dorastając zaczyna postrzegać własne otoczenie jako miejsce przepełnione tajemnicami. Tajemnicami skrywającymi się w nieodległym lesie, tajemnicami ukrytymi na dnie podwórkowej studni czy również sekretami związanymi z jej przodkami. I choć jej młodzieńcze lata zostają drastycznie przerwane przez wybuch wojny i jej zdolności na chwilę zamierają, życie we wsi toczy się dalej tylko po to, by po wojnie odkryć kolejne tajemnice. Miłość na którą przyjdzie jej poczekać nużąc się w goryczy wojennej codzienności nie pozwoli na pełną radość… Będzie stanowiła tęsknotę przepełnioną smutkiem za minionymi czasami i za wspomnieniem bliskich… Ta książka ebook to jednocześnie rozważania ponad ulotnością czasu, ponad przemijalnością i ponad tym, co powinno nas codziennie zachwycać… To niespieszna, wielowymiarowa opowiadanie skłaniająca do refleksji i wprawiająca czytelnika w stan melancholii. A oniryczny klimat, malownicze opisy i poetycki mowa sprawiają, że chciałoby się tych drzwi do sokołowskiego świata nie zamykać… Jeśli macie ochotę na wyjątkową opowieść przepełnioną magią i wierzeniami ludowymi serdecznie Wam polecam… To zdecydowanie lektura doskonała na nadchodzącą jesień, kiedy za oknem dynamicznie zapada zmrok i kiedy świat ogarnia mroczność…

  • Kuba Welcer

    „Florentyna od kwiatów” Agnieszki Kuchmister to przepiękna, oniryczna opowiadanie o zwykłym wyjątkowym życiu, upływie czasu i przemijaniu. Poznajemy życie Florentyny, niezwykłej dziewczynki narodzonej wśród kwiatów. Z upływem lat jesteśmy świadkami wielu historii mieszkańców Sokołowa, nierzadko smutnych i łamiących serce, lecz równocześnie w taki sposób przeżytych przez postaci i omówionych przez autorkę, że czujemy, że tak po prostu miało być, że takie jest życie. Atmosfera na kartach tej książki jest pełna rozmarzenia, nostalgii. Autorka wyjątkowo nieźle prowadzi nas przez historie mieszkańców wsi, przeplatając je z wątkami magicznymi, lecz nie jest to zwykła nachalna magia, a delikatne powiewy niezwykłości. Bardzo podobała mi się ta wizja świata, który już nie istnieje, ponieważ opisywany przedwojenny Sokołów stopniowo, z upływem czasu traci własną urokliwość i szczyptę magii. W tej książce pdf nie brakuje zdarzeń ciężkich, niesprawiedliwych, jednak mimo to czytelnik nie czuje się przytłoczony, dobity. Bardzo przyjemnie było mi przenieść się do tego urokliwego świata, stać się choć na chwilkę jego częścią. Poczuć tę nostalgię i urok życia. Dlatego ta książka ebook ma potencjał stać się takim comfort readem, dla niejednego czytelnika. Zalecam Wam bardzo 🤍! Miłego dnia!

  • Katarzyna

    Zalecam gorąco ,bardzo wciągająca historia okraszona bajecznymi opisami przyrody