To twoja książka?

Recenzje

• Ewa Siekielewska

  2018-03-21

  trochę się rozczarowałam, oczekiwałam więcej, ciężko

• Paulina Frankiewicz

  2018-03-21

  Fabrykanci. Burzliwe losy łódzkich przemysłowców to wydana w listopadzie minionego roku książka, którą ciężko zakwalifikować do konketnego gatunku literackiego. Biorąc pod uwagę zarówno treść, jak i formę, najbardziej trafnym określeniem byłby prawdopodobnie zestaw opowiadań historycznych, lecz na rynku wydawniczym mówi się o książce pdf popularno – naukowej. Niech będzie. Najistotniejsze jest to, że czytelnik otrzymuje wyjątkową książkę, której autorzy kreślą panoramę łódzkiej elity XIX i pierwszej połowy XX wieku (jej kres stanowi II wojna światowa) operując nie sprawozdawczym, acz literackim językiem, w dodatku zaczerpniętym z omawianej epoki. Opowiadają historie w znacznej mierze już znane, jednak w formie nadającej im nieznane do tej pory oblicze. (...)Łódź XIX i pierwszej połowy XX wieku to fascynujący tygiel wyznań, interesów i rodzinnych koligacji. Na ślady potwierdzające to stwierdzenie czytelnik ma okazję natykać się właściwie bez przerwy. Z Fabrykantów można wyczytać propolskie idee przemysłowców niemieckiego pochodzenia, lecz również otwarcie na kontakty z innymi kulturami fabrykantów żydowskich. Mimo iż każdy z epizodów z założenia miał być poświęcony jednemu z rodów, bohaterowie, tak z powodów rodzinnych, jak i z uwagi na wspólne interesy, goszczący się nawzajem w własnych fabrykach i pałacach, pojawiają się także w sąsiednich elementach książki. Razem tworzyli wpływową elitę budującą Łódź - miasto, w którym wszystko było możliwe. Lodzermenszowie jako lokalni patrioci nie tylko pracowali na gospodarczą potęgę miasta (oczywiście przede wszystkim pracując na swoją potęgę), lecz także występowali w rolach mecenasów kultury i sztuki a także prowadzili działalność filantropijną.(...)Fabrykanci. Burzliwe losy łódzkich przemysłowców to książka, której lekturę zalecam zarówno mieszkańcom Łodzi (jako łodzianka zainteresowana historią miasta, wiele się z niej dowiedziałam), jak i tym, którzy o dawnej stolicy włókiennictwa jedynie słyszeli. Trzeba dodać, że zdecydowanie warto sięgnąć po wersję papierową. Jej karty zostały zadrukowane unikatowymi zdjęciami udostępnionymi przez Muzeum Miasta Łodzi. Na uznanie zasługuje także okładka. Grafika pozwala czytelnikowi jeszcze bardziej zbliżyć się do omawianej rzeczywistoci a także uświadomić sobie skalę przedsięwzięć podejmowanych przez fabrykantów. Ich spuścizna to nie tylko fabryki i pałace, lecz także szpitale, parki, dworce a także linie tramwajowe i kolejowe. Dzisiaj można podziwiać element z nich, jednak po większości pozostało już tylko wspomnienie (zazwyczaj na końcu rozdziału Szymański wspomina o losie, który spotkał architekturę danego rodu). Wspomnienie, które dzięki tej książce pdf nabrało nieznanych do tej pory kolorów.PRZECZYTAJ CAŁĄ RECENZJĘ NA BLOGU: http://dodziela.com.pl/2017/01/06/fabrykanci-burzliwe-losy-lodzkich-przemyslowcow-marcin-jakub-szymanski-blazej-toranski/