Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Jesień. Pieniny. Szczawnica poza sezonem. W górach ginie mężczyzna. Choć wygląda to na niefortunny wypadek nieostrożnego turysty z Hiszpanii, dynamicznie okazuje się, że to tylko pozory. Prowadzący sprawę komisarz Edmund Malejko znajduje w pobliżu ciała kipu, inkaskie pismo węzełkowe, które odegra w śledztwie niebagatelną rolę. Poza tym od tej pory policjant zaczyna otrzymywać anonimowe wiadomości, wskazujące, że jest wciąż obserwowany. Z oddechem na karku własnego tajemniczego obserwatora odkrywa w ruinach Zamku Pienińskiego kolejne zwłoki – tym razem ofiarą zabójstwa jest młoda kobieta. Na każdym etapie dochodzenia Malejko wraz ze własną partnerką, najmłodszą aspirant Majką Michalik, napotykają opór. Krętymi ścieżkami natrafiają w końcu na trop legendarnego skarbu Inków, który, jak się okazuje, powiązany jest z zabójstwami i prowadzonym śledztwem. Komisarz ma jednak wrażenie, że demony z jego przeszłości nie pozwolą mu rozwiązać tej sprawy i nigdy nie przestaną go gonić… choć powinny pozostać martwe. Autor znowu łączy krwawe legendy, rytuały a także brutalne mordy, osadzając je w pięknych górskich krajobrazach – tak jak zrobił to w bestsellerowym „Diablaku”. Czy Malejko stawi czoła pradawnym legendom i rozwiąże zagadkę nietypowych zabójstw? Co tak naprawdę wydarzyło się w noc Kupały w starożytnej świątyni ukrytej we wnętrzu Babiej Góry? Kolejny rollercoaster Grzegorza Mirosława! Pieniny, Szczawnica, pradawna legenda Inków i tajemnica, dla której wielu jest w stanie zabić. Po sukcesie „Diablaka” wydawało się, że dużo więcej nie da się wymyślić. A jednak „Eutymia” nie tylko zaskakuje, lecz także nie pozwala się odłożyć… Serdecznie polecam! Agnieszka Lis
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Eutymia - ebook EPUB |
Autor: | Grzegorz Mirosław |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Initium |
Rok wydania: | 2024 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Zalecam gorąco! "Eutymia" to następna mądra opowiadanie Grzegorza Mirosława, która łączy urok Pienin z mrocznymi legendami.
Ta opowieść to mistrzowsko skonstruowany kryminał, który wciąga od pierwszej strony i nie daje odpocząć aż do końca.
Interesujące śledztwo, nawiązania do kultury inkaskiej, mroczne tajemnice. To była niezła książka.
Złowieszcze Pieniny przyciągają jak magnes i wciągają czytelnika w mroczne tajemnice.
Gorąco polecam! Wciągająca historia.
SPOJLERY!!!!! Twórca jest totalnym ignorantem logiki. Jego książki można określić jako "wszystko w ebookach jest możliwe jeśli się to napisze". mamy tu: - komisarza, który zjada galaretki z nóżek (które robi matka policjantki - o niej będzie jeszcze później) na chore kolana, dzięki temu go kolana nie bolą. jak go zaczynają boleć, to dynamicznie idzie zjeść (jak tabletki na ból) ponieważ wówczas może go przestaną. - ciało, od którego po paru godzinach od morderstwa czuć smród rozkładu i pojawiły się już robaki gnilne. - komisarza, który wierzy bardziej anonimowemu smsowi, że ma nie ufać prokuratorowi i on do końca książki mu nie wierzy (jeden sms wystarczył!) - tego samego komisarza, który wierzy w anonimowego smsa z podanym kodem do walizki i ją totalnie bezmyślnie otwiera - sytuację w której snajper celuje do ofiary, po czym chwilę potem już nikt sobie nie robi nic z tego snajpera i zagrożenia, wszyscy mają amnezję. -również amnezję gdy komisarz pyta o walizkę, na co odpowiada mu prokurator, że walizka jedzie na komisariat w celu zbadania, po czym 5minut potem komisarz pyta czy już ją otworzyli. - tę samą policjantkę która prezentuje absolutnie obcej osobie fotografia ofiary, łamiąc w ten sposób procedury policyjne, za co powinni ją wyrzucić z pracy dyscyplinarnie - prokuratora, który będąc na urlopie zostaje automatycznie przydzielony do sprawy w miejscu gdzie urlopuje - sytuację w której policjanci jadą powiadomić rodziców ofiary o śmierci dzidziusia i sobie śmieszkują. - policję, która mając kilka ofiar prowadzi śledztwo sama, a wiadomo że takie śledztwa przejmuje wojewódzka, a tu jeden policjant z małego posterunku prowadzi śledztwo praktycznie sam. - policjantów którzy nic o sobie nie wiedzą, mimo że pracują ze sobą kilka lat - policjanta, który zamiast zgłosić się do działu informatyki, aby skontaktowali się z youtube'm, aby odzyskać filmik, woli skontaktować się ze znajomym, który jest studentem informatyki, aby odzyskał z serwerów youtube'a filmik - prokuratora, który zamawia ciepłe jedzenie dla policjantów, którego policjant nie je, ponieważ przecież nie ufa prokuratorowi (bo dostał smsa anonimowego) - sytuację w której policjantka po zjedzeniu pierogów musiała lecieć do wc a po wyjściu twórca śmieszkuje, że jest "lżejsza o 2kg" - policjantkę, która zna style budowania, zna łacinę i jeszcze zna biblię, i od razu podaje cytat z tej biblii. - policjantów, którzy w górach w jaskiniach poszukują zaginionego policjanta, znajdują papierek z narkotykami, strzykawkę i łyżkę i stwierdzają, że ten zaginiony policjant zrobił sobie w skale dziuplę i tam się narkotyzuje (wg nich kilkadziesiąt km od domu policjant jedzie do groty w skale, aby brać działkę) - policjantów, którzy nie mogąc znaleźć zaginionego policjanta, drukują plakaty (!!!!) które chcą rozwieszać, aby znaleźć zaginionego policjanta - kobietę (matkę głównej bohaterki) która na tych plakatach rozpoznaje męża który 20 lat temu ją zostawił. - policjanci znajdujący pod kamieniem reklamówkę dyskontu w której są rzeczy osobiste zaginionego policjanta, więc jadą do tego dyskontu szukać policjanta. - policjanta, który został podrzucony do okna życia, który przytula policjantkę, która opowiada, że ojciec ją kiedyś zostawił. - policjanta, którego wsadzili do szpitala psychiatrycznego. - policjantów, którzy kłamią ordynatorowi, zamiast w ramach służbowego dochodzenia dowiedzieć się o stan zdrowia kolegi. - postępowanie służbowe, które zawiesza policjantkę, ponieważ się okazuje, że komisarz jest fałszywy. - komisarza w szpitalu psychiatrycznym, który oszukuje personel i nie bierze leków, ponieważ je wypluwa do wc. - czarny charakter, który organizuje ucieczkę komisarzowi ze szpitala psychiatrycznego - oblężenie przez policyjnych antyterrorystów i prokuratora (który wcześniej zamknął już dochodzenie i miał wrócić do domu) chatki w lesie i totalny ostrzał chatki, w której siedzi czarny charakter i fałszywy komisarz. - zawieszoną policjantkę, która odżyła po zwolnieniu z policji, prowadzi bloga, która pojawia się magicznie przy ostrzeliwanej chatce i strzela do antyterrorystów. - tę samą policjantkę, która widzi, że czarny charakter strzela do policji, to ona również strzela do policji - bohater trafia do świata alternatywnego na koniec poprzedniej części, dlatego tutaj okazuje się, że jest fałszywy i stąd również wiadomo, że ta dziewczyna co go rozpoznaje jako męża który odszedł od niej 20 lat temu, to nieprawda, ponieważ to świat alternatywny. Książka ebook jest napisana przez mało inteligentnego człowieka, dialogi są infantylne, oderwane od rzeczywistości, momentami bez sensu. To, że ktoś to spisał to jeszcze rozumiem, jest masa ludzi, którzy myślą, że coś umieją, lecz to że ktoś to zredagował (tzn. nie zredagował, ponieważ redakcja nadaje się do wyrzucenia, ponieważ tu nie ma żadnej redakcji - ponieważ wszystkie pomysły autora jak widać przeszły) i to wydał to już jestem zdumiony. Dno, 3 metry mułu i uwaga! twórca pochwalił się, że będzie trzecia książka! OMIJAĆ! OMIJAĆ! OMIJAĆ!!!! DNO!!!!!!!!
Fragmenty kultury słowiańskiej, kultury zamierzchłych Inków - czy da się to połączyć w jednej książce? Da! Przeczytajcie sami.
Mocni i wyraziści bohaterowie, interesująca (wręcz momentami szaleńcza) fabuła - to znajdziecie w "Eutymii". Podobało mi się. Gratka dla wielbicieli kryminałów i fantastycznych plot twistów.
Nasze cudowne Pieniny splamione krwią z pradawnych obrzędów - a to tylko jeden z fragmentów tej ciekawej historii. Koniecznie przeczytajcie.
"Eutymia" to historia, która pozostaje w pamięci na długo po przeczytaniu, dzięki wyrazistym bohaterom i fascynującej intrydze.
Czytając czułem wręcz, że twórca manipuluje emocjami, tworząc gęsty klimat niepokoju. Wciągająca historia.
Pieniny. Góry. Podobało mi się. Chłop ma fantazje. Zalecam :)
Fantastyka plus kryminał dają fantastyczny kryminał. Zalecam
Moje kochane Pieniny, no i ta jesienna otoczka. Polecam.
Książka ebook fajna, wciągająca. Końcówka zmiata z planszy.
Moje klimaty. Coś w stylu netflixowego serialu DARK.
Moje klimaty. Coś w stylu netflixowego serialu DARK.
Nieźle wieczorem posiedzieć przy dobrej książce pdf
Naprawdę, ciężko mi było się od niej oderwać.
Czytałam z zapartym tchem. Polecam!
Bardzo niezły zaskakujący thriller
Na Babią wchodzę kilka razy w roku. Szanuję autora, ponieważ sam chodzi po górach, które w jego ebookach nie są tylko tłem. Był Diablak w letniej odsłonie, a teraz w zimowej. Z sympatii ode mnie komplet gwiazdek. Polecam.
Historie komisarza Malejki a także Majki naprawdę mocno wciągają i nie pozwalają odłożyć książki, aż wszystkie sekrety zostaną odkryte.
Idealnie zbudowane napięcie przyciąga i nie pozwala oderwać się od książki.
***
super