Recenzje

• Anonim

  2018-03-23

  Czym jest Endgame? To koniec. Zagadka życia i śmierci. Kres wszystkiego i początek czegoś zupełnie nowego. Endgame przeznaczone jest dla dwunastu Graczy - potomków starożytnych ludów, które z pokolenia na pokolenie przekazywały sobie tajemnicę Endgame. Tysiące lat czekali oni na Wezwanie, które rozpocznie przygotowane dla nich przez bogów zawody. Zadaniem Graczy jest znalezienie trzech kluczy i wyeliminowanie pozostałych. Stawką jest przetrwanie. Sam opis wydaje się ciekawy i choć pod paroma względami opowieść rozczarowuje, stale sądzę ją za świetną książkę z kategorii tych "dla rozrywki". Jest to pod wieloma względami klasyczna opowieść młodzieżowa - mamy tu sporą dozę romansu z motywem science fiction. Fabuła momentami przeczy zasadom logiki i trudno czyta się o akrobacjach naszych młodych wyszkolonych morderców, z których za każdym razem wychodzą bez szwanku. Słownictwo też irytuje, a nierzadko doprowadza do stanu lekkiego zażenowania. Idealnym pomysłem było wykorzystanie prastarych budowli jako miejsc, w których rozgrywały się najistotniejsze zdarzenia. W połączeniu z towarzyszącym książce pdf projektem multimedialnym - coś unikalnego. Sęk w tym, że korzystanie z linków, umieszczonych na końcu książki, było dość deprymujące. Każdy adres trzeba było samodzielnie wpisać w wyszukiwarkę, co po trzecim odnośniku stało się na tyle irytujące, że zrezygnowałam. Zdecydowanie bardziej wolałabym, by odnośniki działały na telefonach komórkowych i były obsługiwane za pomocą kodów QR. Muszę przyznać jednak, że fabuła okazała się naprawdę interesująca. Pomijając kilka wpadek związanych z brakiem logiki w niektórych zdarzeniach, czytało mi się tę książkę wyjątkowo szybko. Bawiłam się idealnie i z przyjemnością sięgnę po kolejne części tej trylogii.

• mrokajtek

  2018-03-23

  Koniec świata, los w twoich rękach i olbrzymia nagroda pieniężna..wydaje się, że książka ebook będzie cudem. Niestety do cudu wiele jej brakuje. Po pierwsze wszystko losy się za szybko, ciężko zrozumieć o co chodzi. Brak opisów dla jednych jest plusem lecz dla mnie minusem ponieważ tylko komplikuje zrozumienie ksiązki. Po drugie..temat końca świata jest bardzo popularny. Liczymy na coś nowego..niestety dostajemy ochłap wszystkiego. Po trzecie..12 młodych ludzi staje do gry by ocalić własny lud..czy nie brzmi jak "Igrzyska śmierci"? Dla mnie bardzo. Książka ebook dostaje gwiazdki tylko za fajną budowę bohaterów a także zagadki. Miała być miłą, wciągającą lekturą..niestety niemal połowa książki jest nudna i niespójna.

• viceversa

  2018-03-23

  Kto z nas nie lubi eksperymentów? Jedne z lepszym, inne z gorszym skutkiem, wskazują na naszą potrzebę ciągłego poszukiwania, zmieniania, ulepszania. Nie omija to rynku wydawniczego: James Frey i Nils Johnson-Shelton publikacją Endgame wprowadzili na tym polu niemałą rewolucję. Ponieważ jestem niemalże pewien, że nie mieliście kontaktu z równie intermedialną książką, co Endgame. Wezwanie.Cały tom czyta się jak jedno baaardzo długie zadanie tekstowe z matematyki. I nie pozwólcie tu sobie na uprzedzenia - w tym wypadku nikogo głowa raczej nie powinna rozboleć. Formuła projektu opiera się na korelacji świata fikcyjnego i rzeczywistego: opisane dzieje bohaterów książki są poradami do rozwiązania konkursowej zagadki umieszczonej w naszym świecie. Geniusz, który jej podoła, zgarnia nagrodę pieniężną. I choć pierwszego zwycięzcę już mamy, to gra stale trwa: na przewidzianą trylogię do tej pory wyszły dwa tomy, a każdy jest objęty konkursem. Jednak nie ma lekko: zagadki bywają zagmatwane, niektóre porady wcale poradami nie są, a gra toczy się na skalę światową. Pomijając Wasze indywidualne aspiracje do potyczki o nagrodę, warto po prostu zwrócić uwagę na samą ideę stworzenia książki, która wykracza poza normalną powieść. Akcja szczególnie łączy się z zapisem, ten z zamieszczonymi ilustracjami-wskazówkami a także z samym wydaniem książki, dokładamy do tego odwołania do rozgrywki w Internecie i w końcu działanie w świecie rzeczywistym. Niesamowita intermedialność.Ale to tylko połowa projektu, w której uczestniczyć nie trzeba. Sama historia zawarta w Wezwaniu to mieszanka fantasy, science fiction i akcji wpleciona w młodzieżową konwencję. Grupa młodych ludzi zostaje wybrana do potyczki o przetrwanie własnego ludu. Gra, do której zostają zmuszeni, zwiastuje początek końca świata, jaki znamy. Każdy z bohaterów ma zupełnie inny charakter, każdy został inaczej przygotowany do potyczki i każdy inaczej radzi sobie na arenie, którą nieustanna się Ziemia. Wszyscy potraktowani są równo, a udowadnia to styl narracji, jednak wyraźnie na pierwszy plan wysuwa się dwójka nastolatków: Amerykanka Sarah i Peruwiańczyk Jago, którzy zawiązują ze sobą sojusz (a może i coś więcej). I tu wchodzimy w nutę naiwności, która wskazuje na główny target powieści: relacja wspomnianej dwójki przekształca się w trójkątną figurę, gdy za kobietą w drogę rusza Christopher, jej ukochany, którego powinna wyrzucić ze własnego życia wraz z pierwszą oznaką rozpoczynającej się gry. Co zrobi Sarah? Kogo wybierze? A kogo powinna wybrać? Klasyczny młodzieżowy wątek zostaje odratowany w ostatnich rozdziałach, gdzie zostaje rozwiązany w dość niekonwencjonalny sposób.Do wspomnianego wcześniej sposobu narracji można mieć ambiwalentny stosunek: z jednej strony epizody są bardzo krótkie, przynoszą na myśl opisy scenek i sytuacji widocznych na jakimś obrazku. Książkę czyta się przez to bardzo szybko, ale jednocześnie przychodzą chwilę, gdy owa "mechaniczna" narracja nuży i trzeba Endgame na moment odstawić. Wynagradzają to jednak niesamowite opisy walk: dynamizm i bogactwo tych scen wyciągniętych żywcem z kina akcji to jedna z najjaśniejszych stron powieści. Prócz tego na uwagę zasługuje erudycja autorów: historia prowadzi nas przez różnorakie części globu ziemskiego, w różnorakim stopniu zostają nam przybliżone kultura i cechy geograficzne danego miejsca, a zagadka i składające się na nią porady zaprojektowane zostały bardzo przemyślanie. Wszystko to składa się po prostu na dobrą książkę, w której słuszna obawa o znaczny przerost formy ponad treścią zostaje obalona: koniec końców o obie te wartości zadbano w równych proporcjach. Endgame. Wezwanie można porównywać do różnorakich utworów science fiction, jednak książka ebook ta wyróżnia się na ich tle z więcej niż jednego powodu. Tym głównym jest oczywiście jej niezwykła symbioza z innymi mediami, która z czasem może okazać się zapalnikiem do niemałej rewolucji w relacji między literaturą a rynkiem literackim. I już samo to zachęca do zapoznania się z eksperymentem panów Jamesa i Nilsa.

• Bookendorfina Izabela Pycio

  2018-03-23

  "Czemu wierzymy w Chrystusa, Mahometa, Buddę, skoro widzieliśmy prawdziwe siły, które kreują życie a także wiedzę?... Bo wierzymy, że jeden człowiek może coś zmienić."Według powieściowej legendy Endgame to zagadka życia i powód śmierci, zawiera się w niej początek i koniec wszystkich rzeczy. Autorzy zaproponowali bardzo ciekawą narrację, pełną niełatwych do wyjaśnienia zagadek i tajemnic, niecodziennych wydarzeń, idealnie wykreowanych bohaterów. A wszystko w otoczce klimatu spuścizny starożytnych cywilizacji, magicznych znaczeń słów, przedmiotów, szyfrów i niewiadomych. Forma i postać graficzna narracji doskonale wpisują się w kreowanie nastroju swoistych igrzysk śmierci.Trzeba przyznać, że pierwszy tom trylogii mocno wciąga. Książka ebook zachwyca rozmachem fabuły, dopracowaniem szczegółów, budowaniem napięcia i dynamiczną akcją. Bardzo chętnie uczestniczymy w tej intrygującej powieściowej zabawie. Za pośrednictwem licznych przygód bohaterów poszukujemy Klucza Ziemi, rozszyfrujemy wskazówki, doszukujemy się ukrytych znaczeń. Ścigamy się z czasem, wciąż podróżujemy, podążamy tropem zwycięstwa albo przegranej, walczymy z wrogami, zawieramy sojusze i liczymy na łut szczęścia, ponieważ nie wszystko zależy od nas samych. Stawką jest życie, przetrwanie rodu, ratunek dla Ziemi, a narzędziami miłość i nienawiść, lojalność i zdrada, prawda i fałsz, siła i słabość, mądrość i głupota, dobro i zło.Powieść gwarantuje świetną rozrywkę, nie można się przy niej nudzić, ciężko oderwać się od tego wykreowanego świata. Nieprzewidywalne zdarzenia następują jedno po drugim, przykuwają uwagę czytelnika i wyzwalają całą gamę emocji. Niewiarygodna ilość wątków, prędkość akcji, sceneria ruin starożytnych budowli i przypisywane im znaczenie, silnie stymulują naszą wyobraźnię. Odpowiada mi taka mocno rozbudowana narracja, błyskawiczne zwroty akcji, mnogość bohaterów i detali do zapamiętania, idealnie się w tym odnalazłam. A do tego jeszcze intrygująca szata graficzna książki, brak akapitów, mnogość ilustracji, loga, symbole, mini cytaty, tytuły epizodów z lokalizacją bohaterów, wskazania upływającego czasu, odnośniki do stron internetowych, które podsycają ogień naszego zainteresowania i niejako celowo utrudniają przemieszczanie się po tej książkowo-wirtualnej rzeczywistości. W końcu uczestniczymy w dużym wyzwaniu.Pytanie o przyszłość rasy ludzkiej pozostaje otwarte, podobnie jak o źródła pierwszych cywilizacji. Na taśmie chronologicznej historii stale znajdują się niewiadome punkty i odniesienia. Opowieść idealnie wykorzystuje ich nutę tajemniczości i możliwości interpretacji. Jaka jest geneza rasy ludzkiej? Dokąd zmierza ludzkość? Jakie poniesie koszty eksploatacji otaczającego ją świata? Czy przyszłość została już określona i nie możemy jej kształtować? "Endgame. Wezwanie" to nie typ książki nastawiony na głębsze refleksje czy mocne życiowe przesłanie, lecz na wciągnięcie czytelnika do ciekawej i intrygującej zabawy. I w takim sensie dostarcza nam ogrom idealnej rozrywki. Z zainteresowaniem obejrzę film, który powstanie w oparciu o fabułę tej powieści. W międzyczasie, bardzo chętnie sięgam po drugi tom trylogii "Endgame. Klucz Niebios". bookendorfina.blogspot.com