Średnia Ocena:
Dzikusy. Tom 2. Upiór nawiedził Europę
Europę nawiedził upiór, którego imię brzmi Nazir Narrusz. Ider Szawisz, prezydent-elekt, leży pogrążony w śpiączce. To dramat także dla rodziny Narruszów: zamach na ich politycznego idola zorganizował jeden z nich, Nazir Narrusz, cenę płacą jednak wszyscy. Służby toczą pomiędzy sobą walkę o wpływy i władzę, mnożą się teorie spiskowe, a w państwie wybuchają zamieszki, które coraz bardziej zaczynają przypominać wojnę domową... Informacje o nagrodach: Lagardère Fellowship for Writing, Lire Magazine Prize for Best French Debut Novel.Od wydawcy: Ironiczna i nieprzewidywalna mieszanka thrillera politycznego i sagi rodzinnej Po zamachu na Idera Szawisza, pierwszego kandydata na prezydenta pochodzenia arabskiego, Francja wstrzymuje oddech w oczekiwaniu na efekt wyborów. Spełnia się najdziwniejszy ze scenariuszy - prezydentem elektem po raz pierwszy w historii zostaje człowiek pogrążony w śpiączce. Zamachowca co prawda schwytano, lecz mózg całej akcji, jego kuzyn Nazir Narrusz, zdołał się wymknąć. Aresztowanie go jest teraz priorytetem. Co z tego, kiedy za kulisami śledztwa toczy się zażarta wałka o wpływy pomiędzy instytucjami i agencjami bezpieczeństwa? Louatah ma zdolność prowadzenia nas przez opowiadanie na swoich zasadach - niemalże filmowe kadry, przemiana planu, akcja, lecz nie zapominajmy też o warstwie psychologicznej, dla mnie najważniejszej. Widzę przerażone twarze kobiet, które niespodziewanie muszą całkowicie przemienić własne życie. Widzę i odczuwam strach mężczyzn, którzy w jednej chwili muszą opuścić własny dom i uciekać. Czy goni ich strach, czy własna przeszłość? Dzikusy to jakże aktualna fikcja - a może proroctwo dla Europy? Sylwia Chutnik
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dzikusy. Tom 2. Upiór nawiedził Europę |
Autor: | Louatah Sabri |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Dzikusy. Tom 2. Upiór nawiedził Europę PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
W imię przekonań „Chwilami mam wrażenie (…), że my wszyscy jesteśmy upiorami. Błąka się w nas nie tylko to, co odziedziczyliśmy po ojcu i matce. Są to różnorakie stare, martwe poglądy, różnorakie strupieszałe wierzenia. Nie żyją w nas, lecz weszły nam w krew, nie możemy się ich wyzbyć. Kiedy biorę do ręki gazetę, aby ją przeczytać, mam wrażenie, że pomiędzy wierszami pełzają upiory. Po całym państwie snują się upiory, jest ich tyle, ile piasku w morzu... " – te słowa autorstwa Henrika Ibsena przychodzą na myśl, kiedy słuchamy doniesień telewizyjnych, kiedy obserwujemy to, co losy się na szczeblach rządowych, kiedy jesteśmy świadkami żenujących zachowań polityków. Cytat ten nasuwa się też podczas lektury książki „Dzikusy. Upiór nawiedził Europę”, autorstwa Sabriego Louataha, francuskiego pisarza, który pierwszym tomem powieści „Dzikusy. Francuskie wesele” nie tylko zadebiutował, lecz zapewnił sobie trwałe miejsce w historii literatury. Opublikowana nakładem Wydawnictwa WAB saga, pozwoliła nam spędzić dobę w Saint-Étienne, poznając pochodzącą z Algierii, wielopokoleniową rodziną Narrusz. Dzięki tej lekturze mieliśmy okazję doświadczyć różnic kulturowych, lecz też dowiedzieć się o narodzie Kabylów, czyli narodzie berberyjskim, mylnie utożsamianym z Arabami, zamieszkujący, przede wszystkim północno-wschodnią Algierię, przygraniczne obszary Tunezji, a także Francje. Pierwszy tom nie tylko przykuwa naszą uwagę wątkami społecznymi i narodowościowymi, lecz pozwala również uczestniczyć w tytułowym weselu, na którym bawi się większość członków rodziny, w tle mamy zaś odbywające się wybory prezydenckie. Osoby, które z zainteresowaniem śledziły wydarzenia rozgrywające się we „Francuskim weselu” z pewnością będą zaskoczone tym, jak rozwija się sytuacja w drugim tomie historii. Myli się bowiem ten, kto oczekuje dalszych, skomplikowanych obrazów rodzinnych relacji, wzajemnych niechęci czy konfliktów. Pierwszy tom rozbudził w nas ciekawość, lecz przewrotnie posłużył on zaledwie jako … wprowadzenie do części drugiej. O ile bowiem na weselu bawił nas męski aktor, Fu'ad, to tym razem straszy nas demoniczny Nazir, który odważył się … unieść rękę na kandydata na prezydenta Francji. Sabri Louatah rozpoczyna akcje własnego drugiego tomu w kilka chwil po zamachu na Idera Szawisza, pierwszego pretendenta arabskiego pochodzenia do urzędu prezydenta. Szawisz trafia do szpitala z poważnymi uszkodzeniami ciała, bowiem mimo iż kula nie dotarła do mózgu, to pod wpływem szoku nastąpiło pęknięcie tętniaka. Jego stan jest zatem poważny, podobnie jak poważne są oskarżenia pod adresem Nazira Narrusza. To on jest właśnie tytułowym upiorem, mimo iż podczas aresztowania wygląda raczej na wystraszonego i zagubionego. W jaki sposób chłopak przeszedł w tak krótkim okresie tak długą drogę, od rozprowadzania narkotyków po próbę zabójstwa na tle politycznym? Czy Nazir funkcjonował sam czy był zaledwie pionkiem w rękach jakiejś organizacji? Czy to możliwe, by wybory zwyciężył człowiek znajdujący się w stanie śpiączki? Na te zapytania odpowiedź niesie drugi tom powieści „Dzikusy”, który w obliczu zmasowanych ataków terrorystycznych, które miały miejsce na przestrzeni paru ostatnich lat, zyskuje świeży wymiar. I choć Nazir nie jest klasycznym islamskim terrorystą, zamiast idei kieruje nim raczej bunt i pycha, to możemy obserwować dramat, zarówno rodziny Szawisza, jak i wszystkich osób z otoczenia Nazira, a nawet … całej Francji, która dzień po dniu żyje zamachem. Louatah po raz następny okazał się być nie tylko mistrzem fabuły czy konstruowania sylwetek bohaterów, lecz pokazał on też niezwykłą umiejętność igrania z emocjami, zarówno czytelników, jak i własnych postaci. Wyjątkowo aktualny polityczny i społeczny kontekst powieści dodaje jej jeszcze pikanterii i sprawia, że z niecierpliwością wypatrujemy kolejnego tomu historii. Ciekawe, czym tym razem twórca zaskoczy… Justyna Gul Qultura słowa
Tytuł: DZIKUSY. Francuskie wesele (TOM I) Autor: Sabri Louatah Wydawnictwo: W.A.B. Liczba stron: 304 Data wydania: 26/04/2014 W dzisiejszym poście znajdziecie recenzję dwóch pierwszych tomów Dzikusów. Na samym wstępie zaznaczę, że pierwszy tom jest wprowadzeniem do całej fabuły. Dlatego nie spodziewajcie się fajerwerków w związku z pierwszym tomem. Jednak pomimo braku akcji książkę czyta się świetnie. Dla mnie jest to trochę dziwne, bo brak akcji, a ja nie potrafię oderwać się od książki. Coś w sobie ma, lecz nie pytajcie co - tego nie wiem do dziś sam. W Dzikusach mamy do czynienia z kulturą arabską, a co za tym idzie kilka imion, a nawet mnóstwo postaci przejawiające się w książce. Na samym początku książki znajdziemy drzewo genealogiczne, abyśmy całkowicie się nie pogubili. Wiem, że wiele osób miało kłopot z połapaniem się na samym początku kto jest kim, jednak mi zupełnie to nie przeszkadzało - odnalazłem się doskonale w tej książce. Pomimo tego, że mamy do czynienia z olbrzymią rodziną to na pierwszy plan wysuwa się Karim - syn Rabi (wdowy po Zajdanie). Cała akcja toczy się w Paryżu, a dokładniej podparyskim Saint-Etienne. Przygotowania do dużego wesela splątane z nadchodzącymi wyborami prezydenta Francji poznajemy całą rodzinę Narrusz. Każdy pomyślałby: wesele, zabawa - książka ebook niczym przeciętna obyczajówka! O nie- pomimo braku akcji to końcówka pierwszego tomu jest dużym wprowadzeniem do politycznego konfliktu. Co takiego się stanie ? Tytuł: DZIKUSY. Upiór nawiedził Europę (TOM II) Autor: Sabri Louatah Wydawnictwo: W.A.B. Liczba stron: 416 Data wydania: 25/10/2017 "Kula nie dosięgła mózgu. Przeszła przez czaszkę od jednego policzka do drugiego. Można więc mówić o olbrzymim szczęściu, niemniej istnieje prawdopodobieństwo, że u pani męża nastąpiło pęknięcie tętniaka." Szawisz został postrzelony, jednak stale żyje. Teraz walczy o życie. Karim został aresztowany. On już się domyśla, że został wystawiony przez własnego kuzyna jako kozioł ofiarny. Wybrano prezydenta Francji! Jednak on nie jest zdolny do objęcia w tym momencie władzy. Wszystko PRAWIE poszło zgodnie z planem. Tak jak zakładał Nazir - Karim wykona zadanie, żeby ratować matkę. Jednak Szawisz miał dostać śmiertelną kulkę. A on stale żyje - a raczej walczy o życie. Tytułowy UPIÓR jak zapewne się domyślił każdy to Nazir. Człowiek w sercu którego zamieszkał diabeł. Podsumowując oba tomy : To Historia, która naprawdę warta jest poznania. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy! Zastanawiam się co jest takiego w tej serii, że nie mogłem oderwać się od czytania? Trudno jest to wyjaśnić, lecz może na takim przykładzie bardziej zrozumiecie o co mi chodzi: Będąc w szkole na lekcjach w większości się nudzimy, lecz czasem zdarzy się nauczyciel / wykładowca, który opowie nam coś w taki sposób, że nie będziemy chcieli przestać słuchać. Z Sabri Louatah miałem podobnie. Styl w jakim została napisana ta seria hipnotyzuje. Obrazy Francji, lecz przede wszystkim ukazany realizm, twórca nie skupił się na wyidealizowaniu, lecz pokazania tego w sposób rzeczywisty. W Upiór nawiedza Europę akcja nabiera ogromnego tempa, wiele się dzieje, a co najistotniejsze jeżeli chodzi o kontynuacje - w tym przypadku drugi tom bije na kolana pierwszy :) Nie mogę zdradzić wam fabuły, bo każdy szczegół ma znaczenie. Z czystym serduchem mogę polecić Dzikusów tak naprawdę dla każdego. Tutaj raczej nie ma znaczenia czy czytasz same romansidła, czy kochasz thrillery. Dzikusy to seria, którą pokochała od pierwszej chwili. Jestem przekonany, że u nas będzie identycznie. Za egzemplarze recenzenckie dziękuję wydawnictwu: IG : https://www.instagram.com/bartosz.official_reads/ FB: https://www.facebook.com/bartoszofficialreads/ BLOG:https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/ _____________________________________________
Po ekscytującym finale pierwszego tomu, kiedy to Karim strzela do arabskiego kandydata na prezydenta, od razu sięgnąłem po kolejną część. Było to możliwe dzięki uprzejmości Wydawnictwa W.A.B., któremu serdecznie dziękuję za finalny egzemplarz. Mogłoby się wydawać, że objęcie urzędu przez osobę niezdolną do sprawowania władzy, jest niemożliwe. Sabrii Louatah zmienia jednak rzeczywistość i to, co może wydawać się nierealne, staje się prawdą - prezydentem elektem, został właśnie nikt inny, tylko Ider Szawisz. Jego postrzelenie, czego następstwem jest, nie śmierć, a pęknięcie tętniaka i pogrążenie w śpiączce, wywołują falę niepokoju i strachu wśród żądnych sprawiedliwości obywatelów. Tym samym Francja staje się państwem zamieszek a także konfliktów pomiędzy różnorakimi departamentami władzy. Karim trafia do aresztu, a na ogonie prowodyra całego zamieszania - kuzyna Nazira, są wszystkie służby specjalne policji, ministerstwo, brygada antyterrorystyczna. Niestety, jego przebiegłość i spryt nie ułatwiają pościgu, a wręcz przeciwnie - wprowadzają ogólną dezorientację. Sama fabuła zaprojektowana jest bardzo dobrze. Miałem jednak nadzieję, że liczba bohaterów nie wzrośnie, a raczej zmaleje. Aczkolwiek Sabrii nie oszczędza czytelnika, zwiększając zarówno ilość, jak i różnorodność postaci. Do tego mnogość służb policyjnych rozprasza ciągłym sięganiem do słowniczka. Nie jestem pewien czy było to konieczne. Dużo z nich jest według mnie zbędnych, wprowadzają jedynie niepotrzebny chaos, którego i tak nie brakuje. Z drugiej strony, twórca wprowadza nieprzewidywalnie zwroty akcji i sprawia, że żyjemy intrygami w najwyższych sferach państwa, w samym sercu tajnych służb i wojny z policją. Policyjne interwencje, tudzież negocjacje ministerialne, są opisywane bardzo szczegółowo, w sposób rytmiczny, a jednocześnie wiarygodny, dzięki czemu wszystko zyskuje na realizmie. Dlatego trzeba przyznać, że tym razem się nie zawiodłem, a wręcz przeciwnie - pozytywnie zaskoczyłem. Czy jednak to wystarczy, abym sięgnął po następny tom? Choć, z jednej strony jestem ciekaw kontynuacji, tak z drugiej, nie polubiłem polityki i przestawiona fikcja polityczna za mną nie przemawia. Pytanie…, czy to żeby na pewno fikcja..?
Karim zostaje aresztowany po tym, jak strzelił do kandydata na prezydenta Szawisza. Jest on pionkiem, którym po doskonale zaprojektowanym planie przesuwa jego kuzyn Nazir. Pozbawiony skrupułów facet zostaje szukany przez organy władzy. Lecz Szawisz stale żyje, więc nie wszystko poszło zgodnie z planem Nazira. Na skutek pęknięcia tętniaka Szawisz pozostaje w śpiączce. To pierwsza taka sytuacja, kiedy Francja wybrała prezydenta, który nie jest w stanie sprawować swej władzy. Atmosfera w mieście robi się nerwowa i ciągle trwają zamieszki. Dlaczego strzelono do Szawisza, który nie miał niczego do ukrycia? Karim umiera ze strachu o matkę. Jego rodzina rozpacza z powodu zbiorowej odpowiedzialności. Wszystkim jej członkom został postawiony zarzut udziału w zorganizowanej grupie w celu popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Najbardziej rozdarty jest Fu'ad. Jego ukochana Jasmina jest córką Szawisza, do którego strzelał jego kuzyn. Dlaczego musi cierpieć z powodu tego, co zrobił ktoś inny? Jak potoczą się dzieje kraju? W tej części historii Karim zostaje odsunięty na dalszy plan. Na jego miejsce pojawia się Nazir, zleceniodawca politycznego zabójstwa. Facet gotowy na wszystko i bardzo przebiegły. Korzystając z chaosu jaki wprowadził, udaje mu się uciekać coraz dalej. Wyprzedza pogoń i zaciera za sobą wszystkie ślady. Co nim kieruje? Tak jak przewidziałam akcja rozkręca się właśnie w tym tomie. "Dzikusy. Upiór nawiedził Europę" to historia pełna intryg, zamieszek, nietolerancji a także konfliktów na najwyższych szczeblach. Choć akcja rozgrywa się w krótkim przedziale czasowym to mknie do przodu w zawrotnym tempie. Właśnie na to czekałam! Cała seria ma specyficzny klimat, dzięki któremu wszystkie wydarzenia wydają się być jak najbardziej realne i prawdziwe. Od pierwszych stron akcja trzyma nas w napięciu i bardzo trudno jest przewidzieć co będzie dalej. Emocjonujących momentów tutaj nie brakuje. Cała historia jest bardzo oryginalna i nieszablonowa, godna uwagi. Z niecierpliwością czekam na kolejną element tej wyjątkowej historii. Nic nie jest w niej oczywiste. Podobno saga literacka Sabriego Louataha nazywana jest proroczą. Czy twórca posiada dar przewidywania przyszłości?
Chaos. To jedno, krótkie słowo najprecyzyjniej określa stan, w jakim właśnie odnalazła się Francja. Efekt ogłoszony przez wszystkie stacje telewizyjne, wynoszący pięćdziesiąt dwa przecinek dziewięć procent niesie się echem w ludzkich głowach, co oznaczać może tylko jedno - prezydentem został przebywający w śpiączce po postrzale Szawisz, pierwsza w historii głowa państwa pochodzenia arabskiego. I chociaż zdawać by się mogło, że odpowiedzialny za ten okrutny zamach Karim zostaje natychmiastowo aresztowany, niemalże od razu staje się jasne, że jest on jedynie niewiele znaczącym pionkiem, w rozgrywanej przez jego kuzyna Nazira skrupulatnie przemyślanej grze. Jedna chwila, w której prowadzący w sondażach kandydat zostaje postrzelony jest jedynie zapalnikiem, po którym następuje lawina niekontrolowanych i nieszczących w skutkach wydarzeń. Czy władzom Francji uda się schwytać Nazira, samozwańczego Upiora? Czy będą w stanie zapanować ponad ciemnymi chmurami, które zawisły ponad ich państwem? "Ludzie płoną w ciszy. Kamery telewizyjne nie potrafią filmować umysłów. Ja po prostu wyciągam ogień z głów na światło dzienne. (...) Jestem reżyserem prawdy..." Jeżeli czytaliście poprzedni tom, zapewne idealnie wiecie, że w serii tej prowadzona jest narracja trzecioosobowa, zresztą przy tak licznej ilości bohaterów nie wyobrażam sobie, by mogłoby być inaczej. W "Dzikusy. Upiór nawiedza Europę" stale ważną rolę odgrywa nieźle słynny Karim, zagubiony, przerażony, a przy tym wydawać by się mogło, że wręcz nieświadomy wagi własnego czynu. Jednak w dalszej części książki zostaje on stopniowo zepchnięty na dalszy plan, a główne skrzypce zaczyna grać nie kto inny jak Nazir Narrusz, ścigany przez organy władzy w końcu w pełni ukazuje własne prawdziwe oblicze. Zimny, cyniczny, pozbawiony skrupułów i w pełni przekonany o własnych racjach, wytrwale dąży do jasno wyznaczonego celu, który jak się okazuje kiełkował w jego głowie od dawna. Stale jednak nie dowiadujemy się, czy był w tym osamotniony, czy jest jedynie kolejną, nieźle odgrywającą własną rolę marionetką. W znacznej mierze akcja skupia się też na postaci Fu'ada, który z oczywistych względów w jednej chwili zostaje pozbawiony możliwości kontaktu z jego ukochaną Jasminą, przez to przeżywa własną, osobistą tragedię. Louatah nie byłby sobą, gdyby w tomie tym nie pojawiła się masa innych, szalenie charakterystycznych postaci, takich jak chociażby liczni członkowie agencji bezpieczeństwa czy Fleur, która zdaje się być wręcz zaślepiona Nazirem, a tym samym jego ideami. Styl autora stale pozostaje taki sam, łatwy i przystępny, a jednocześnie ma w sobie to coś, co czyni go niepowtarzalnym. Szczegółowe i barwne opisy zaczynając od postaci, a na otoczeniu kończąc sprawiają, że czytelnik przenosi się do całkiem innego, niewiarygodnie realnie przedstawionego świata. Cała historia zawarta w drugim tomie odgrywa się w ciągu zaledwie trzech dni, jednak jej wielopłaszczyznowość i zawiła fabuła sprawiają, że nie można się przy niej nudzić. W przeciwieństwie do pierwszej części, która skupiała się głównie na ukazaniu ogromnego rodu rodzinny Narrusz, akcja w kontynuacji tej przybiera znacznie szybsze tempo. Krótkie epizody w połączeniu ze sporą liczbą przemyślanych i spójnych wątków powodują, że pozycję tę czyta się bardzo dynamicznie i wręcz nie można się od niej oderwać. Książka ebook ta jest idealną mieszanką nietolerancji i uprzedzeń, skrupulatnie przemyślanych intryg, opanowujących kraj zamieszek a także wciąż toczonych bitew pomiędzy poszczególnymi szczeblami władzy, których przedstawiciele zamiast ze sobą współpracować, kopią sobie nawzajem dołki. Twórca w tomie tym udowodnił, że poza wykreowaniem niesamowitych bohaterów potrafi także stworzyć pełną emocji wartką akcję, która trzyma w napięciu aż do ostatnich stron. Natomiast samo zakończenie... nie mogę się doczekać kolejnego tomu, a to mówi samo za siebie, Louatah po raz następny zostawia czytelnika z dużym niedosytem, a ja z niecierpliwością wyczekuję lutego, kiedy to premierę będzie miała następna element serii. Chcę też wspomnieć o jej wydaniu, które naprawdę cieszy oczy (i biblioteczkę), jest przepiękne. Podsumowując "Dzikusy. Upiór nawiedził Europę" jest to zdecydowanie godna uwagi kontynuacja, łącząca w sobie thriller polityczny z osobistymi tragediami bohaterów. Jeżeli cenicie sobie oryginalność, nieszablonowość, a przede wszystkim nie czytacie dla samego czytania, zapewniam Was - trafiliście idealnie.
Drugim tomem Sabri Louatah udowodnił, że stać go na więcej! "Upiór nawiedził Europę" czyta się jednym tchem. Dawno nie czytałem tak wciągającej książki, a zarazem w przystępny i inteligentny sposób podanej problematyki społecznej. Nie mogę się doczekać pozostałych dwóch części.
Książka ebook "Dzikusy. Francuskie wesele" zakończyła się w tak emocjonującym momencie, że byłam bardzo interesująca kolejnej części. Na szczęście dzięki uprzejmości Wydawnictwa W.a.b kolejną element miałam tuż pod ręką. Karim a także cała jego rodzina zostaje przesłuchana w sprawie zamachu na kandydata na prezydenta. Nie wiadomo czy Szawisz przeżyje, bo stale jest utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Tymczasem wszystkie służby specjalne rozpoczynają pogoń za Nazirem. Na domiar złego na ulicach Paryża wybuchają zamieszki. Akcja znowu losy się w bardzo krótkim przedziale czasowym. Tym razem jednak losy się bardzo wiele i bardzo dynamicznie przez co nie mamy wrażenia, że książka ebook jest o niczym. Wszystkie opisywane wydarzenia zdają się być tak realne, tak prawdziwe...choć pozostają wyłącznie fikcją. Stale mamy tu do czynienia z wieloma bohaterami i cały czas było to dla mnie problematyczne, ponieważ niektóre postaci nie wnosiły nic do powieści i spokojnie można byłoby je pominąć. Dodatkowo pojawia się mnóstwo nazw służb specjalnych itp., przez co praktycznie co chwilę musiałam sprawdzać kto to był. Trochę odbierało mi to przyjemność czytania. Sabri Louatah tym razem nie skupiał się na pokazaniu kłopotów społecznych, porzucił to na rzecz zdarzeń trzymających w napięciu, które własną drogą - zbudował świetnie! Koncentracja na opisywaniu wszystkich zdarzeń odbiła się trochę na kreacji bohaterów. Tak jakby Louatah zapomniał, że ich cechy osobowościowe są równie kluczowe co sama akcja. Zakończenie znowu mocne, co znów uwodzi by sięgnąć po następny tom Dzikusów. Przyznam, że ta seria ma własny specyficzny klimat, który nie każdemu się spodoba. I mimo tego, że książka ebook jest dobra, nie można jej dużo zarzucić, to nie wiem jeszcze czy sięgnę po następny tom. Dlaczego? Po prostu słabo odnajduję się w książkach, w których pojawia się wątek związany z polityką, nawet jeśli nie jest on motywem przewodnim. Z każdą książką jest jednak tak, że trzeba sprawdzić na swojej skórze czy przypadnie nam do gustu, ponieważ dla mnie może ona być w porządku, a dla Ciebie okazać się książką roku. Oceńcie sami!
To naprawdę tylko fikcja literacka? Thriller polityczny? Czytając miałam wrażenie, że to wszystko losy się teraz. Ta książka ebook nie daje chwili wytchnienia. Ciągle coś się dzieje, żadna sytuacja w niej omówiona nie jest bez znaczenia-wszystko jest po coś. Nie chcę wchodzić w fabułę, musicie to przeczytać sami 😉 powiem tylko, że dużo wątków poruszonych w pierwszej części się wyjaśnia. Nazir...wcale nie jest takim zwykłym opryszkiem, za jakiego go miałam. Fu'ad bardzo zyskał w moich oczach. Scena polityczna, praca służb, społeczeństwo w obliczu całej tej tragedii. Chciałabym już mieć kolejną element tej historii, a najlepiej i trzecią i czwartą 😉
**********https://ksiegozbiorczyta.blogspot.com/********** Poprzednia element „Dzikusów” skończyła się tak niespodziewanie i z takim impetem, że nie miałem się ponad czym zastanawiać. Od razu chwyciłem za „Upiór nawiedził Europę”, którą dzięki wydawnictwu WAB mogę dla was recenzować jeszcze przed premierą. Jeśli nie zapoznałeś się z pierwszym tomem, zalecam zajrzeć do naszej recenzji „Dzikusy. Francuskie Wesele” . Francja po trzęsieniu ziemi Tak jak w części pierwszej „Dzikusów”, historia zamyka się w bardzo krótkim czasie czasu, dokładnie są to mniej niż 3 dni od momentu wystrzału z broni Karima. Chłopczyk wraz z własną rodziną zostaje zatrzymany i przesłuchiwany. Na dosłownie wszystkich szczeblach władzy zaczyna się śledztwo i pogoń za Nazirem - persona non grata rodziny Narrusz. Nie wiadomo czy Szawisz, być może przyszły prezydent Republiki Francuskiej, przeżyje zamach, a na ulicach Paryża dochodzi do masowych rozruchów przeciwników dotychczasowej władzy. Kraj przypomina jedną olbrzymią beczkę prochu, gdzie przypadkowa iskra może doprowadzić do katastrofy. Pozytywna przemiana „Upiór nawiedził Europę” zgodnie z moim przeczuciem i nadziejami w wyraźny sposób odróżnia się od pierwszego tomu. Twórca porzucił kwestie społeczne na rzecz szybszej akcji. Do licznej rodziny Narrusz doszła bardzo znaczna ilość bohaterów związanych z wymiarem sprawiedliwości, służbami specjalnymi i policją. Jeśli ktoś miał kłopot z zapamiętaniem wszystkich imion i nazwisk w „Francuskim weselu” tu będzie miał prawdziwe urwanie głowy. Mimo tak znacznej ilości bohaterów nie mogę powiedzieć żeby któryś z podejmowanych wątków był mniej znaczący dla całej fabuły. Dzięki temu historia toczy się w równym tempie, bez przestojów. A gdy łapało mnie leciutkie znużenie, Sabri Louatah ponownie przyspieszył, odkrył najmocniejsze karty ocierające się o teorie spiskowe i uderzył z taką mocą, że już teraz z niecierpliwością wyczekuje ciągu dalszego. To co podobało mi się szczególnie to sposób w jaki zostały przedstawione przepychanki i batalie między poszczególnymi szczeblami władzy. Wizje śledztwa, sposoby poszczególnych osób, ich niepochamowana ambicja a także ewentualne powiązania z światem polityki, powodują kolejne zgrzyty w rządowej machinie i dodają całej historii pikanterii. Bardzo ciekawie w całą historię zostały wplątane media społecznościowe. Tu wielki plus dla autora, że ukazał jak najbliższy wszystkim np.: facebook itp. może stać się szczególnie niebezpiecznym narzędziem, a nawet bronią. Większe zastrzeżenie mam jedynie do zbyt słabo zarysowanej, według mnie, psychologii dwóch głównych postaci, Nazira i Fuada. Przeszłość braci jest dosyć niejasna, tak więc motywy, szczególnie Nazira, są dla mnie mało przekonywujące. Tłumaczenie, że ktoś jest zły po prostu z natury do mnie nie przemawia. Bardziej Sabri Louatah skupił się na przedstawieniu wszystkiego co losy się dookoła bohaterów, dosyć dokładne opisy dają wrażenie lektury scenariusza do kolejnych odcinków serialu. Własną drogą taki niedługo ma powstać. Podsumowanie Ciekawa, najbliższa naszych czasów tematyka, spotkała się w tomie drugim „Dzikusów” z konkretną akcją i emocjami. Następny mocny finał i ilość wątków nie daje nam jasnej odpowiedzi co czeka nas w kolejnej części serii, do której lektury w tym momencie mogę wszystkich z czystym sumieniem zachęcić. Pozdrawiam T.
Zapraszam serdecznie na mój blog https://shevvolf.blogspot.com :-) Jako, że dzięki uprzejmości Wydawnictwa W.A.B. do recenzji otrzymałam nie tylko przedpremierowy egzemplarz "Upiór nawiedził Europę", lecz też finalne wydanie tomu 1 "Francuskie wesele" postanowiłam oba tomy zrecenzować razem jako całość. Dlaczego? Bo gdyby się ponad tym zastanowić chwilę? Po przeczytaniu tomu 1? Większość osób mogłaby podarować sobie zagłębianie się w historię opisaną w "Dzikusach" - zrażając się zdecydowanie zbyt dużą ilością bohaterów występujących we "Francuskim weselu", co bez połączenia z tomem 2? Może wydawać się nudną plątaniną nieznaczących wątków i przytłaczającym nadmiarem postaci, które 'wyskakują' z każdej strony, niczym z przysłowiowej 'lodówki'. Pozwólcie, że skupię się na tych osobach, które rzeczywiście wnoszą coś do samej historii. Zatem w pierwszej kolejności mamy Karima. Wydawałoby się kompletnie bezbarwny, bardzo irytujący nastolatek, którego jedynym celem jest zaszywanie się po kątach i 'upalanie się'. Bohater, a może właśnie anty-bohater, z którym naprawdę trudno jest się zżyć, nie mówiąc już o tym, że normalnie nie da się go lubić. Pełen sprzeczności, zupełnie wyalienowany, bez żadnego planu na przyszłość, ot jeden z wielu młodych ludzi, którym wydaje się, że życie toczy się samo, a jedynym jego celem jest bycie na haju. Kolejną istotą postacią jest Fu'ad - kuzyn Karima, słynny we Francji aktor, gwiazda słynnego serialu. Nie da się ukryć, że od początku wzbudził moją sympatię. Wydawałoby się, że będzie klasycznym przystojniakiem, który nie do końca potrafi się wysłowić, w którego cały klan zapatrzony jest jak w obrazek z prawdziwym uwielbieniem i bezgranicznym zachwytem, jednak koniec końców to właśnie on okazał się prawdziwą opoką własnej rodziny. Jedynym, który w zawirowaniach powstałych po tomie 1 nie pozwala się rozpaść klanowi Narrusz. Czarna owca algierskiej familii to Nazir. Starszy brat Fu'ada, z którym skonfliktowany jest od trzech lat, kiedy to bracia pokłócili się o sposób pochówku ich zmarłego ojca. Wydawać by się mogło, że tylko Fu'ad jest w stanie dostrzec to, czego cała rodzina Narrusz nie chce widzieć. Mianowicie mam tu na myśli fakt, że Nazir 'od zawsze' był zły. Szalony i niebezpieczny. A także przepełniony nienawiścią. Biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie on zlecił zabójstwo algierskiego kandydata na prezydenta? Nie da się ukryć, że Nazir do osób 'normalnych' nie należy. Jak już wspominałam wyżej, pewnie gdybym miała w ręku tylko tom 1 tej serii? Mogłoby się tak zdarzyć, że nie sięgnęłabym już po następny zrażona 'tabunem' bohaterów, dużą ilością wydawałoby bezsensownych dialogów i sytuacji, będąc przytłoczoną chaosem panującym we "Francuskim weselu". Na szczęście zaraz po zakończeniu tomu 1 'złapałam się' za tom 2 i musiałam mocno trzymać się poręczy fotela, aby z niego nie spaść. Tak jak w 1 tomie akcja właściwie nie istnieje przez całość książki, aż do momentu, kiedy nabiera niespodziewanie zawrotnego tempa w samej końcówce? Tak w tomie 2 twórca nie pozwolił nam na chwilę oddechu. Wszystko losy się jakby w mgnieniu oka. Zamach na kandydata na prezydenta, śpiączka farmakologiczna wybranego po raz pierwszy w historii Francji w takiej sytuacji głowy państwa, aresztowanie rodziny Narrusz, zamęt, który opanowuje Paryż - zamieszki, fruwające w powietrzu koktajle Mołotowa, ogień trawiący budowle czy pojazdy, a także Nazir, który z premedytacją i metodycznie tylko dolewa oliwy do ognia. Książki spisane są w taki sposób, że aż trudno jest uwierzyć, że to nie wydarzyło się 'naprawdę', Louatah wciąga czytelnika już od pierwszych stron części 2 "Upiór nawiedził Europę", sprawiając, że ma się nieodparte wrażenie, iż jest się w samym środku akcji. Jakbyśmy stali obok i obserwowali z zapartym tchem kolejne wydarzenia będąc ich nierozerwalną częścią. W życiu prywatnym kompletnie nie interesuję się polityką, staram się od niej odcinać, jednak kiedy mówimy o fikcji? Uwielbiam się w nią zanurzać, czy to w formie idealnie zrobionego serialu, czy właśnie mądrze napisanej powieści. "Dzikusy" to doskonały thriller polityczny, który nie pozwoli Wam się zrelaksować podczas czytania. Ze zniecierpliwieniem, momentami przerażeniem, współczuciem, czy obawą? Będziecie 'pochłaniać' kolejne strony, zafascynowani światem, który Louatah tak niesamowicie wykreował. Osobiście już nie mogę doczekać się kontynuacji tej historii, więc już niecierpliwie wypatruję premiery tomu 3, gorąco zapraszając Was do księgarni 25.10., kiedy to własną premierę będzie miał tom 2. Nawet jeśli polityka to nie Wasza 'bajka', uwierzcie mi, ta książka ebook nie pozwoli Wam przejść obok siebie obojętnie, a slogan wściekłej algierskiej społeczności 'SAR-KO MOR-DER-CA' jeszcze długo będzie odbijać się echem w Waszych głowach! Na koniec wspomnę tylko, że finalne wydania są tak cudownie wykonane? Że Wasza biblioteczka tylko zyska dzięki nim.
"Dzikusy. Upiór nawiedził Europę" jest kontynuacją "Francuskiego wesela". Jednak ta element bardzo różni się od poprzedniej, jest o dużo lepsza! Jeśli macie ochotę na trzymający w napięciu thriller z tłem politycznym to ta pozycja powinna Wam się spodobać!