Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Zadzwonił telefon. Pewien byłem, że to MS. Przed chwilą otworzyła oczy, usłyszałem spodziewaną wiadomość. Jesteś lekarzem. Ty własną matkę żywcem grzebiesz. Runąłem do samochodu, chwyciwszy po drodze latarkę. Była godzina szczytu i nie mogłem liczyć na to, że potoki aut rozstąpią się jak Morze Czerwone. A rozstąpiły się. Może teraz, gdy już pewnie zagważdżają trumnę, modliłem się do medalika z Rue du Bac żarliwiej niż wtedy, gdy prosiłem o zdrowie mamy. Wpadłem do kaplicy w chwili, gdy zamykano trumnę. MS nieustanna obok, uśmiechnięta drwiaco. Witaj... matkobójco.... Uniosłem wieko. Grabarz tylko machnął ręką, wziął robotników na stronę i coś do nich zaszeptał, pokzując na nas. Pokiwali głowami. Jest reakcja źrenic!? - krzyczałem, potrząsając latarką. - Nie ma! Jest reakcja rogówkowa? Nie ma! jest sztywność obręczy barkowej? Jest!... Oczy mamy spoglądały na mnie nieruchomymi źrenicami.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dziennik bez dat |
Autor: | Musiał Grzegorz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Zysk i S-ka |
Rok wydania: | 2005 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.