Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ross Poldark zasiada w Izbie Gmin jako poseł z Truro – dzieli własny czas pomiędzy Londynem a Kornwalią i przeżywa rozterki związane ze własną żoną Demelzą. W dalszym ciągu trwa odwieczny spór z Georgeʼem Warlegganem, a tymczasem Drake, brat Demelzy, nie może zapomnieć o miłości do Morwenny, która poślubiła kogoś innego. Przed nadejściem nowego stulecia dochodzi do serii dramatycznych wydarzeń. George i Ross tracą ukochaną osobę, a dla Morwenny i Drakeʼa świta promyk nadziei...
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dziedzictwo rodu Poldarków. Tom 7. Fala gniewu |
Autor: | Graham Winston |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarna Owca |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Piękna powieść. Czekam na następny tom. Polecam!
Upominek dla Mamy, która z utęsknieniem czekała na 7 tom dziedzictwa rodu Poldarków...
Bardzo lubię całą sagę, więc ta pozycja jest dla mnie jedną z obowiązkowych.
Zdecydowanie najlepsza element sagi. Czytałam z zapartym tchem, czytałam wszędzie, czytałam ciągle. Książka ebook jest bardzo "intensywna" pochłania bez reszty. Pod koniec ryczałam jak bóbr. Zalecam !
Następny już tom który pochłania be reszty. Fascynująca.
„Fala gniewu” to siódmy tom sagi rodzinnej Poldarków. Wyczekiwałam go niecierpliwie z paru powodów. Raz, że cała saga to idealna lektura, dwa, że w poprzednim tomie tyle się wydarzyło, że nie mogłam się doczekać, aby dowiedzieć się, jak twórca pokieruje dziejami bohaterów, trzecim powodem był opis siódmego tomu, który wskazywał, że dużo się będzie działo. Liczyłam na pasjonująca lekturę i się nie rozczarowałam. Akcja powieści rozpoczyna się mniej więcej w tym miejscu, w którym zakończył się poprzedni tom. Ross jest posłem w Izbie Gmin i przebywa element roku w Londynie, jego relacje z Demelzą są stale niepewne i mocno nadwątlone. W tym samym okresie Elizabeth orientuje się, że jest w ciąży, a Morwenna otrzymuje następny cios od życia, który mimo tego, że tragiczny w skutkach, to dla niej może okazać się wybawieniem. Mogę śmiało powiedzieć, że „Fala gniewu” to jak do tej pory najlepsza element sagi. Bohaterowie są już dojrzalsi, mądrzejsi i życiowo wiele bardziej doświadczeni. Mimo to stale pełni są uczuć i emocji, ponad którymi nierzadko nie panują. Wydarzenia w powieści mają niekiedy bardzo gwałtowny przebieg i przynoszą niespodziewane skutki. Główne skrzypce stale grają Ross i Demelz i ich wzajemne relacje. Lecz co kluczowe i uważam, że wyszło powieści na plus, to większe znaczenia nabrali też Caroline i jej mąż a także Morewnna i Drake. Oczywiście w powieści nie może zabraknąć Georga Warlegganea i Elizabeth a także skomplikowanych relacji, jakie łączą ich z Rossem. Mimo, że w sumie mamy szóstkę głównych bohaterów, twórca bardzo sprawnie i płynnie przechodzi z jednego wątku do kolejnego. Oprócz zdarzeń dotyczących bezpośrednio bohaterów, przedstawił jak zwykle mocne i ciekawe tło historyczne, tym razem pokazując czytelnikowi sposób działania parlamentu, jego skorumpowania i machinacji a także działania wojenne generała Bonaparte. Wszystko to zrobił w sposób szczegółowy, lecz ani nie rozwlekły ani nie nudny. Zresztą już od pierwszego tomu uważam, że tło historyczne to jedna z mocniejszych stron powieści. Gdybym miała opowiedzieć komuś o czym jest ta książka, to jej streszczenie w paru zdaniach mogłoby sugerować, że to niezwykle nudna lektura, w której nic się nie dzieje. Nic bardziej mylnego oczywiście. Opowieść przepełniona jest emocjami, uczuciami, po równi miłością, nienawiścią, zazdrością, rozpaczą, smutkiem, lękiem i radością. Pod płaszczykiem etykiety i dobrego wychowania aż kotłuje się od uczuć i pasji. Fabuła zaskakuje wydarzeniami, których się czytelnik nie spodziewa, a rozwiązanie niektórych kłopotów wcale nie sugeruje dobrego zakończenia. W tomie piątym – Czarny księżyc – mocno zawiodłam się na Rossie. Nie mogłam mu wybaczyć tego co zrobił. W tomie szóstym niesamowicie rozczarowała mnie Demelza. I mimo, że to niesprawiedliwe, miałam do niej zdecydowanie większy żal niż do jej męża. Byłam na nią zła, nie potrafiłam pojąć, dlaczego naraziła wszystko co kochała. Z podobnymi uczuciami musiał się też zmierzyć Ross w Fali gniewu, co aktor idealnie opisał. Sponiewierał większością własnych bohaterów, jednym coś dał, innym coś odebrał. Lecz żaden z nich nie pozostał bez rany w sercu. Styl i mowa powieści niezmiennie są wspaniałe. Mimo, że chwilami akcja płynie leniwie, to od lektury normalnie nie można się oderwać. Nad sześćset stronicową książkę czyta się w dwa dni i ani człowiek spojrzy, a następuje koniec. I to jaki koniec. W przypadku Fali gniewu, twórca zakończył opowieść bardzo dramatycznie, zadał bohaterom cios, który wpłynie na życie każdego z nich. Oprócz zdarzeń z życia bohaterów, śledzimy też zmiany zachodzące w Anglii i na świecie, kolejne wojenne potyczki, rozwój medycyny. Do tego twórca pokazał jak stopniowo arystokracja musiała przyjmować w własne szeregi bogate rodziny bez odpowiedniego pochodzenia. Winstom Graham w bardzo realistyczny sposób omawia dzieje własnych bohaterów. Już kiedyś to pisałam przy okazji wcześniejszych tomów sagi (recenzje wszystkich są na blogu), lecz powtórzę jeszcze raz. Czytając każdy następny tom, odnosiłam wrażenie jakbym czytała historię żyjących kiedyś ludzi. Aż trudno mi uwierzyć, że to tylko literacka fikcja. „Fala gniewu” jest tak pełną emocji powieścią, że jeszcze długo po jej przeczytaniu nie mogłam się otrząsnąć i przestać myśleć o jej bohaterach. To wspaniałe lektura, która sprawia, że chce się więcej i więcej. Bohaterowie to dojrzali ludzie, którzy przeszli już niejedno, a jednak życie stale składa na ich barki kolejne ciężary. Oczywiście nie same tragedie goszczą na kartach powieści. Jak to w życiu, radości przeplatają się ze smutkami. Opowieść kończy się nadejściem nowego stulecia, więc domyślam się, że nowe pokolenie Poldarków i ich przyjaciół nabierze większego znaczenia na kartach kolejnego tomu. Winston Graham tym tomem sam sobie wysoko uniósł poprzeczkę. Lecz jestem pewna, że sprostał zadaniu i każdy następny tom będzie tak samo idealny jak „Fala gniewu” Moje Czytanie
Jak dla mnie rewelacja! Świeży tom, nowe perypetie i stały apetyt na dalsze części! :)