Recenzje

• Triskel

  2018-03-23

  "Dziedzictwo królów" to trzeci i ostatni tom trylogii Magistrów, autorka zakończyła porywającą historię w sposób emocjonujący i zaskakujący. Kluczowe wątki zostają rozwiązane, a nasi nieźle już słynni bohaterowie staną przed kluczowymi wyborami i wyzwaniami. Duszożercy powracają budząc strach i zgrozę mieszkańców południowych krain. Przed, którymi nawet sami Magistrowie czują niepokój zmieszany z lękiem. Żeby pokonać tak potężnego wroga sami zostają zmuszeni zjednoczyć siły, w innym razie czeka ich klęska. Czy jednak duma i wyniosłość nie wezmą góry ponad rozsądkiem?Duszożercy podobne do smoków potwory przedarły się przez magiczną barierę zwaną Gniewem Bogów. Po upadku potężnej zapory ludzi czeka koszmar i pożoga ze strony tych nikczemnych i bezlitosnych stworzeń. Druga Ery Królów stoi przed olbrzymią próbą, jeżeli jej nie podoła ludzkość czeka rychła zguba. W tym chaosie znajduje się Kamala, młodziutka dziewczyna, która stanęła w szranki z najpotężniejszymi Magistrami i wygrała. Zdobyła olbrzymią moc czarnoksięską ale zyskała przez to sporą ilość wrogów wśród wielu Magistrów. Przyzwyczajonych do starego porządku sztuki magicznej i podziału społecznego. Ale świat powoli tonie we krwi i nie ma czasu na trywialne spory. Nadchodząca walka zmierza nieubłaganym krokiem ku koszmarnemu finałowi. Kto wyjdzie z niej zwycięsko i ocali życie?Trzeci tom spełnił moje oczekiwania i zamknął dużo ciekawych wątków. Sekrety zostały rozwikłane, bohaterowie nabrali jeszcze większej wyrazistości. Autorka sprawiła, że ich dzieje emocjonują, aż do ostatniej strony. Świat przedstawiony nabrał charakteru i detali wciągając jeszcze mocniej w lekturę. Kamala jest bohaterką wyrazistą, z krwi i kości sprawiającą, że o jej losach czyta się z nieukrywaną przyjemnością. Celia Friedman jak zwykle pisze mową barwnym i ciekawym przenosząc na w świat fantasy, tak barwny, że niemalże namacalny. Lektura po ukończeniu na długo pozostaje w pamięci, aż żal, że to już koniec tego porywającego cyklu. Z pewnością sięgnę jeszcze po kolejne książki tej autorki, bo stwierdzam, że warto."Dziedzictwo królów" to magiczny finał trylogii, który wciąga od początku do końca. Zakończenie trzyma poziom, a nawet przebija poprzednie tomy. Lekturę czyta się bardzo szybko, nie spostrzeżecie się jak przewrócicie ostatnią stronę. Książkę trudno odłożyć, bo bardzo wciąga. Celia Friedman spisała się idealnie i dołożyła od siebie kolejną cegiełkę w rozwój literatury fantasy. Wniosła dużo świeżości i świeżych pomysłów. Jak najbardziej polecam.

• Anna Dąbkowska

  2018-03-23

  Nie mogłam oderwać się do ostatniej strony. Zalecam wszystkim

• edik

  2018-03-23

  Dziedzictwo Królów to trzecia element trylogii o Magistrach, czarodziejach, którzy siłę do posługiwania się magią czerpią z ludzkiej esencji życiowej. Dla Magistra, którym może być tylko mężczyzna, ta siła jest podstawą wszelkich działań; dla konsorta, najczęściej bezimiennego, to drenowanie go z życiowej siły, jest po prostu śmiercią z niewytłumaczalnego powodu. Któregoś dnia pozycję i umiejętności Magistra zdobywa młoda, zdeterminowana i uparta Kamala. Od tej pory wszystko się zmieni. Można powiedzieć, że jedna przemiana w utartym od wielu lat schemacie spowoduje coś w rodzaju efektu motyla. Ucztę dusz, pierwszą częśćcyklu, czytałam blisko rok temu i przyznam, że zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Skrzydła Gniewu pojawiły się na naszym rynku czytelniczym pod koniec ubiegłego roku i już mnie tak nie zachwyciły, głównie z powodu odsunięcia przez autorkę, głównej bohaterki na margines zdarzeń. Element trzecią przeczytałam jednak bardzo dynamicznie i od razu muszę powiedzieć, że jest najlepsza