Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kim jest Izaak Apfulbaum? Dlaczego chcą go porwać? Czyżby był on mózgiem grupy izraelskich terrorystów odpowiedzialnej za ataki na Palestyńczyków i zażarcie sprzeciwiającej się procesowi pokojowemu? Chciałby to wiedzieć jego porywacz, Abu Bakr, sam będący tajemniczą postacią, być może zagadkowym mudżaddidm, Odnowicielem, od dawna oczekiwanym przez muzułmanów. Podczas długich dni uwięzienia, drobiazgowych przesłuchań i gorączkowych dyskusji pomiędzy dwoma facetami rodzi się dziwne porozumienie. Czy dwaj przeciwnicy z placu boju mogą czuć większe duchowe powinowactwo ze sobą niż ze własnymi rodakami? Czy Izaak Apfulbaum wyjdzie cało z tego przejmującego doświadczenia?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dzieci Abrahama |
Autor: | Littell Robert |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Oficyna Literacka Noir sur Blanc |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
"Dzieci Abrahama" to lektura z gatunku political-fiction, a jej akcja rozgrywa się, jak to określa Autor, „w niedalekiej przyszłości”. Spoglądając na obecne realia polityczne ta przyszłość raczej nie jest najbliższa, ponieważ dopóki co prezydentem USA nie jest kobieta, a i priorytety Donalda Trumpa są dość odległe od priorytetów polityki amerykańskiej wynikającej z treści książki. W „Dzieciach Abrahama” bowiem celem administracji nie wymienionej z nazwiska pani prezydent jest doprowadzenie do osiągnięcia pokoju między Izraelem i Palestyną. Wspólnie z głównymi partnerami USA – Olbrzymią Brytanią i Francją poprzez długotrwałe negocjacje, wzmocnione sankcjami nałożonymi zarówno na Izrael, jak i na element państw arabskich, przy wydatnym wsparciu Arabii Saudyjskiej udaje się zmusić obie zwaśnione strony nie tylko do zajęcia miejsc przy stole rokowań pokojowych (bo to już było m.in. w Camp David i Oslo, jednak nigdy nic z tego na dłuższą metę nie wynikało), lecz i do osiągnięcia porozumienia. Taki kompromis, choć nie satysfakcjonował w pełni żadnej ze stron, to był akceptowalny zarówno dla Izraela, jak i Palestyny. Za kilka dni ma zostać podpisany traktat pokojowy i powstać Państwo Palestyńskie. Jednak w obydwu państwach są siły, dla których jakikolwiek układ pokojowy jest nie możliwy do przyjęcia z powodów religijnych. Ze strony izraelskiej przedstawicielem najbardziej twardogłowych przeciwników powstania Palestyny jest rabin Izaak Apfulbaum, duchowy przywódca żydowskiego podziemia zbrojnego „Keszet Jonatan” którema swoim koncie zabójstwa palestyńskich polityków a także nieudaną próbę zamachu na Kopułę na Skale. Po drugiej stronie jest przywódca palestyńskich bojowników (nazwanie ich terrorystami, a użycie innego określenia względem „Keszet Jonatan” byłoby niesprawiedliwe) ugrupowania o nazwie Islamska Brygada Abu Bakra. Ismail al.- Szaat. Brygada dokonuje udanego porwania rabina, czym chce wpłynąć na wstrzymanie procesu pokojowego, żądając oczywiście uwolnienia nad 100 własnych towarzyszy potyczki z więzień na całym Bliskim Wschodzie. Jest to oczywiście niezgodne z izraelską polityką nienegocjowania z porywaczami. Do akcji wkraczają więc izraelskie służby specjalne. Jest kilka elementów, które skłaniają do przeczytania tej książki. Okazuje się bowiem, co też dla ludzi o pewnym poziomie zrozumienia świata zaskakujące nie jest, że tak naprawdę i Żydzi i Palestyńczycy to ten sam wektor, tylko zwroty przeciwne. Opierają się w dużej części na tych samych teksach i w przeciwieństwie do idealnej większości chrześcijan dowolnej proweniencji, to co czytają odnoszą do własnej swojej historii, ziemi i tradycji. Nie muszą się zastanawiać o co właściwie chodzi z tym dobrym Samarytaninem, ponieważ znaczna element Palestyńczyków pochodzi z Samarii. Fanatycy po oby stronach również niczym się od siebie nie różnią, tylko powołują się na inne elementy wspólnych świętych ksiąg. A do tego wisienka – Żydowi w przypadku zagrożenia życia wolno przejść na islam, lecz nie na chrześcijaństwo. Ponieważ dla ortodoksyjnych Żydów chrześcijanie to politeiści. http://niestatystycznypolak.blogspot.com
Robert Littell to mieszkający obecnie we Francji autor, który na swoim koncie posiada siedemnaście powieści. Jedną z ebooków "For the Future of Israel" spisał wraz z Szimonem Peresem, prezydentem Izraela. Za własną twórczość otrzymał brytyjski Srebrny Sztylet a także amerykańską Los Angeles Times Book Prize. Jedna z jego powieści została zaadaptowana dla potrzeb miniserialu telewizyjnego, odnalazła się też na liście bestsellerów dziennika "New York Times". Na podstawie innej powieści nakręcono serial. Przyszłość. Amerykanie naciskają do podpisania układu pokojowego. Jesteśmy o krok przed zawieszeniem broni pomiędzy Izraelem a Autonomią Palestyńską. Jednak ktoś, kto mianuje się mudżaddidem, czyli odnowicielem uprowadza rabina Apfulbauma. Palestyński terrorysta nie chce dopuścić do porozumienia. Czy liczne i długotrwałe przesłuchania doprowadzą do układu między tą dwójką, którzy tylko na pierwszy rzut oka wydają się być wrogami? Robert Littell stworzył opowieść wielokulturową. Wciąga, choć nie od pierwszy kartek. Wpierw należy przyzwyczaić się do specyficznego pióra autora. Sam fakt, że poruszane są kwestie dotyczące dwóch odrębnych religii, wyznań, mogą wprowadzić czytelnika w zamieszanie, stworzyć chaos. Specyficzne nazwy, wierzenia i teorie , choć nierzadko mylące, potrafią dużo nam wyjaśniać. Akcja powieści odbywa się na paru płaszczyznach. Z jednej strony jesteśmy świadkami przesłuchania rabina i jego sekretarza, następnie przenosimy się do izraelskich służb, usiłujących rozwikłać zagadkę tajemniczego zgrupowania Abu Bakr, a w międzyczasie mamy wplątane urywki zatytułowane "Wyjątki z harwardzkiego projektu. Historia na żywo". To właśnie w nich czytamy opowiadanie dorady prezydenta dla spraw Bliskiego Wschodu, którego zaproszono do Waszyngtonu. Jest to książka ebook mocna, inteligentnie poprowadzona, lecz i wymagająca. Należy poświęcić jej całą uwagę, by zrozumieć treść. Interpretacja może być dowolna, jednak wnioski nasuwają się identyczne. Sceny będące przesłuchaniem są przedstawione w sposób dosadny, ekspresyjny. Brutalne traktowanie człowieka podchodzi pod bestialstwo, a wszystko oglądamy z chorą fascynacją, bo to, co brutale próbują wydobyć z przesłuchiwanego jest wyjątkowo przydatne do poprowadzenia dalszej historii. Bohaterowie są wyraziści, rzeczywistość aż bije po oczach. Jeśli kiedykolwiek wyobrażałam sobie radykalistów, ortodoksyjnych wyznawców tych dwóch doktryn, religii, to właśnie w takim sposób. Ponadto Jerozolima opisana na kartkach papieru aż wrzyna się w obraz wyobraźni. Najciekawszym fragmentem całej konstrukcji były na pewno rozmowy przeprowadzane pomiędzy zwolennikami odrębnych kultów. Pomiędzy lekarzem al-Szaat, a fundamentalistycznym rabinem. Obaj żarliwie wierzą w nadane im przykazania, chcą postępować zgodnie ze świeckimi zasadami. Częste cytowanie Tory czy Koranu nadaje całej powieści realistycznego charakteru. Wraz z nimi dostrzegamy pewną nić porozumienia, która zaczyna ich łączyć. Odkrywają podobieństwa i nie ukrywają oszołomienia połączonego z podekscytowaniem. Choć fabuła nie jest dynamiczna, to czytelnik obserwuje wydarzenia z niecierpliwością, nerwowością, popadając w kolejne wątpliwości. Lekturę sądzę za obowiązkową w obecnych czasach, kiedy to na świecie trwają tzw. zaklęte kręgi, wojny i szalejące komórki. Pozwoli nam zrozumieć pewne kwestie, spojrzeć na nie z innej strony, zapewniając przy tym dawkę dobrej, wybitnej literatury. Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Robert Littell jest amerykańskim pisarzem i autorem powieści sensacyjnych i kryminalnych. Spisał kilka ebooków o tematyce szpiegowskiej, skupiających się wokół tematu zimnej wojny. Przez dużo lat był reporterem współpracującym z Neesweekiem. Pisząc, nierzadko korzysta z doświadczenia zdobytego w pracy korespondenta.Jednak ta książka ebook jest inna. Nie rozgrywa się w okołorosyjskich realiach. Dzieci Abrahama to opowieść o ciągle aktualnym konflikcie pomiędzy Izraelem a Autonomią Palestyńską. I choć Littel mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, to ta tematyka jest mu bardzo bliska. Sam jest Żydem (i uwaga!) polskiego pochodzenia, więc mamy poniekąd nasz wkład w tę książkę.Otrzymałam powieść, którą czytało mi się dość opornie, lecz (broń Boże!) nie jest ona ani nudna, ani źle napisana. Po prostu wymagała ode mnie co jakiś czas przerwy na zastanowienie, na rozważania. Jeżeli więc szukacie lektury niezobowiązującej, to w tej chwili możecie przestać czytać tę opinię, a książki lepiej nie bierzcie do rąk."Akcja powieści rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, kiedy świat z niecierpliwością oczekuje na zawieszenie broni pomiędzy Izraelem a Autonomią Palestyńską i podpisanie układu pokojowego. Lecz wówczas lekar al-Szaat, legendarny palestyński terrorysta, uprowadza słynnego fundamentalistycznego rabina Apfulbauma. Podczas długich dni uwięzienia, drobiazgowych przesłuchań i gorączkowych dyskusji pomiędzy facetami nawiązuje się wyjątkowa więź. Czy łączące ich poglądy religijno-polityczne mogłyby doprowadzić do przerwania zaklętego kręgu, w jakim od lat tkwią ich narody?"Ciężar gatunkowy książki jest znaczący, ponieważ i myśl przewodnia do najlżejszych nie należy. Akcja książki posuwa się niespiesznie, w swoim tempie, odsłaniając nam kolejne epizody z życia głównych bohaterów. Bez pośpiechu prowadzi nas przez liczne dialogi pomiędzy porwanym Apfulbaumem, przywódcą żydowskiego podziemia a jego porywaczem Abu-Bakrem, uchodzącym za mudżaddida, czyli wyczekiwanego przez muzułmanów odnowiciela, zesłanego przez Boga. W powieści nie brak brutalnych przesłuchań i tortur. Treść nierzadko jest wstrzymywana, robiąc miejsce na wypowiedzi zainteresowanych w sprawy konfliktu (dla mnie były to chwile na zaczerpniecie głębszego oddechu). Jeżeli przejdziecie z sukcesem przez lwią element książki, czeka was niespodzianka, ponieważ akcja pod koniec zdecydowanie przyspiesza i trzyma w napięciu do ostatniego zdania.Konflikt między wyznawcami judaizmu a muzułmanami został przedstawiony w bardzo szczególny sposób i skupia się w znacznej mierze do pomieszczenia, w którym początkowo przesłuchiwany jest Apfulbaum. Napisałam początkowo celowo, ponieważ czytając książkę każdy zauważy, że granica pomiędzy przesłuchaniem a rozmową bardzo dynamicznie się zaciera, a w końcu pomiędzy tymi dwoma, zamkniętymi w jednym pokoju facetami dochodzi do pewnego porozumienia. Do tego jeden, jak i drugi noszą to samo imię, z którym kojarzyć się może przypowieść o Izaaku i Abrahamie zamieszczonej w Księdze Rodzaju – Izaak i Ismail (muzułmański odpowiednik Izaaka).Pewnie pomyślicie sobie, po co mam czytać tę powieść, skoro codziennie w mediach ciągle jest obecny konflikt palestyńsko-izraelski. Jesteśmy niemymi świadkami przemocy, agresji i rozpaczy w imię świętej wojny. Czy pokój i porozumienie pomiędzy tymi dwoma stronami jest możliwy? Mało prawdopodobne, tym bardziej, że jedni dla drugich są od lat śmiertelnymi wrogami."Kiedy nadejdzie pora – powiedział rabin – trzeba umrzeć z taką godnością, aby mordercy zrozumieli, że Żydzi są narodem wybranym przez Boga. – I dodał: - Chcą się bawić w godność? Proszę bardzo, chętnie się pobawię."Dzieci Abrahama to kawał bardzo dobrej literatury, wymagającej niepodzielnej uwagi. Jak napisałam, nie jest to książka, którą przeczytać można przez dwie godziny. Mnie zajęło to kilka dni, lecz tylko dlatego, że co jakiś czas odkładałam ją na dobrą chwilę. Wówczas czytałam dla odpoczynku inne książki. Zresztą nierzadko czytam kilka ebooków w jednym czasie, żeby móc zaczerpnąć tchu pomiędzy nimi. Littell wykonał bardzo dobrą „robotę”. Opowieść Dzieci Abrahama jest świetna, genialna i ważna.Dla kogo? Przede wszystkim dla wszystkich tych, którzy interesują się tym, co losy się na świecie. Dla tych, którzy lubią powieści o historii najnowszej, lecz także sensację i fakty. Także dla tych, którzy lubią wyzwania, ponieważ Dzieci Abrahama takim wyzwaniem są. Od siebie dodam jeszcze, że cieszę się, iż takie książki powstają i że dane mi było ją przeczytać. Gorąco polecam, jednocześnie mając nadzieję, że kiedyś pokój pomiędzy muzułmanami a wyznawcami judaizmu jednak nadejdzie.http://monweg.blogspot.com/2016/04/dzieci-abrahama-robert-littell.html