Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Ślepy los sprawia, że drogi dwóch nieznających się facetów na moment się przecinają. I to dosłownie. Zwykłe zderzenie na chodniku staje się sygnałem nadchodzących zmian w życiu obydwu bohaterów.Czy sukces – zarówno w biznesie, jak i na scenie hip-hopowej – może przynieść ból i rozczarowanie?Gdzie przebiega wątła granica pomiędzy samorealizacją a samounicestwieniem?Czy zawsze da się wyjść z najczarniejszej rzeczywistości i wziąć sprawy we swoje ręce?Dwie historie, dwa zupełnie odmienne życiorysy i metody patrzenia na świat. Jedno miasto – pełna kontrastów i sprzeczności współczesna Łódź.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dwie świątynie |
Autor: | Bajas Mateusz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Opowieść ta uświadamia nas, że człowiek do niczego nie dojdzie w pojedynkę. Nierzadko nie doceniamy tego, ile poświęcają dla nas przyjaciele i rodzina. Ignorujemy ich i obarczamy winą za własne niepowodzenia, ponieważ łatwiej jest zrzucić odpowiedzialność na kogoś. Odrzucamy prawdziwą przyjaźń i miłość a dajemy się zmanipulować fałszywym osobom, które chcą nas wykorzystać i zniszczyć. Wierzymy i kochamy ich ponieważ nas wychwalają w momencie gdy bliscy próbują nas sprowadzić na ziemię. Człowiek, który staje się egoistą nie osiągnie niczego. Nie można wejść na szczyt idąc na skróty, można to osiągnąć tylko ciężką pracą. Niestety, gdy nabieramy zbyt wielkiej pewności siebie, zaczynamy nierzadko iść na skróty a to nas zawsze gubi. Historia ta też pokazuje, że nie można się skupić tylko na pracy. Trzeba żyć, kochać, mieć pasję. Fortuna kołem się toczy i triumf, który osiągnęliśmy na drodze zawodowej, może zniknąć tak dynamicznie jak się pojawił a wówczas zostajemy z niczym, zupełnie osamotnieni i nieszczęśliwi. Nawet pieniądze w takich okolicznościach nie cieszą. Uważam jednak, że najważniejszą lekcją, jaką daje ta opowiadanie jest fakt, jak niszczący wpływ ma alkohol. Dopóki bohaterowie od niego stronili wszystko jakoś się powoli układało. Z czasem jednak stał się on nieodłącznym fragmentem ich życia. Był nagrodą za osiągnięcia lecz także pocieszeniem na smutki i niepowodzenia. Stopniowo mężczyźni pili go coraz więcej aż przestali racjonalnie myśleć i radzić sobie z problemami, potrafili jedynie się napić. Trunek ten wprowadził w ich życie agresję i pustkę. Alkohol nie jest rozwiązaniem a niestety tak wielu jest przez niego zniewolonych. Idealnie omawia to element piosenki Pezeta "Szósty zmysł" : "W tym państwie pijesz, gdy się cieszysz. Pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki. Zmienili tylko kiedy? Historia nie pamięta. Szczęście na nieszczęściach, majątki na przekrętach. Im większy interes tym większa butelka. I tak wielu z nas zniewala wolność, którą mamy w rękach. " Podsumowując "Dwie świątynie" idealnie prezentuje nam, jakie zasadzki czekają nas w otaczającym świecie, w momencie gdy postanowimy iść na łatwiznę. Należy ciągle iść do przodu lecz można to osiągnąć tylko ciężką pracą. Na szczyt nie prowadzą drogi na skróty . Bez miłości i przyjaciół żądne osiągnięcie nie będzie nas cieszyć, lecz aby kogoś pokochać naprawdę, najpierw musimy pokochać samego siebie. Dawno żadna opowieść nie wydawała mi się tak okrutnie prawdziwa. Wzbudziła we mnie dużo emocji i głębokich przemyśleń. Każdemu z nas na co dzień przydarzają się podobne sytuacje, w których tak prosto się gubimy. Opowieść ta uświadamia co jest naprawdę kluczowe w życiu. "Dwie świątynie" jest w pewnym sensie przestrogą dla każdego z nas i uważam, że każdy powinien ją poznać. http://zfascynacjaoksiazkach.blogspot.com/
Marcin to narodzony człowiek sukcesu, który już od młodszych lat cechował się olbrzymią ambicją a także determinacją. Facet wychowywał się w dość zamożnej rodzinie, która wspierała go niemal na każdym kroku a także umożliwiła mu otrzymanie bardzo dobrego wykształcenia. Pomimo tego, że Marcin otoczony był w dzieciństwie miłością a także troską, facet nie potrafi w swoim dorosłym życiu obdarzyć kogoś głębszym uczuciem, ani nawiązać bliższych relacji. Dla niego zawsze najistotniejsza była jego kariera, a głównym celem życiowym stało się zdobycie sławy a także pieniędzy. Wkrótce facet otrzymuje szansę na podpisanie wartego dużo milionów kontraktu, który okazuje się punktem zwrotnym w jego życiu. Jednak czy Marcinowi uda się osiągnąć upragniony sukces? Jak dużo facet będzie musiał jeszcze poświęcić, by spełnić własne marzenia? „Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz.” Piotrek narodził się w łódzkich slumsach w dość ubogiej rodzinie, której ledwo co udaje się wiązać koniec z końcem. Chłopak mieszka wraz z rodziną w starej a także nieco zrujnowanej kamienicy, która nie proponuje zbyt wielu dogodności a także znajduje się w bardzo nieciekawej okolicy. Piotrkowi udaje się od czasu do czasu znaleźć jakąś dorywczą pracę, dzięki której choć odrobinę może wspomóc finansowo rodzinę. Największą pasją chłopaka od wielu lat jest hip-hop, który towarzyszy mu niemal na każdym kroku. Piotrek wykorzystuje niemal każdą chwilę na szlifowanie własnego talentu a także skrycie marzy o zaistnieniu na rynku muzycznym. Pewnego dnia los zsyła mu olbrzymią szansę, która może całkowicie odmienić jego życie. Czy chłopakowi wystarczy odwagi, by ją wykorzystać? „Rap nie pyta, skąd i kim jesteś, rap pyta, czy masz umiejętności i determinację.” Pewnego dnia za sprawą przypadku drogi Marcina a także Piotrka przecinają się. Wydawałoby się, że dzieli ich dosłownie wszystko – status, wykształcenie, majątek, czy również warunki w jakich żyją. Łączy ich jednak jedno – oboje otrzymują szansę na osiągnięcie sukcesu a także tym samym spełnienie własnych największych marzeń. Zdobycie sławy a także pieniędzy niesie ze sobą jednak pewne zagrożenia, z którymi zarówno Marcin jak i Piotrek będą musieli się zmierzyć. Czy pomimo wszystkiego uda im się pozostać sobą? Jak zachowa się każde z nich, gdy na ich horyzoncie pojawi się upragniony sukces? Czy w najtrudniejszych chwilach w ich życiu znajdzie się osoba, która wskaże im właściwą drogę a także przypomni, co tak naprawdę najbardziej się liczy? „Każdy z nas chciałby w życiu zajmować się tym, co kocha. Budzić się każdego poranka, nie po to, aby iść do pracy i sprzedawać własny czas za zawsze zbyt niską stawkę, lecz po to, aby rozwijać samego siebie i spełniać się we swóim życiu.” Książka ebook „Dwie świątynie” Mateusza Bajasa to pozycja obok której zdecydowanie nie można przejść obojętnie. Kreacja głównych bohaterów stoi na naprawdę bardzo wysokim poziomie i muszę przyznać, że z olbrzymim zainteresowaniem śledziłam ich losy. Z jednej strony czytelnik poznaje historię Marcina – bogatego, nieźle wykształconego a także pełnego ambicji biznesmena, którego na co dzień luksus otacza z każdej strony. Z drugiej strony mamy możliwość zagłębienia się w dzieje Piotrka – biednego a także wychowującego się w łódzkich slumsach chłopaka, dla którego muzyka jest całym jego życiem. Stworzenie tak kontrastowych bohaterów okazało się bardzo ciekawym zabiegiem, który idealnie się sprawdził w tej pozycji. Większość zdarzeń rozwija się dość powoli i raczej nie znajdziemy w tej książce pdf nagłych zwrotów akcji, ani przyprawiających o szybsze bicie serca zdarzeń. Nie znaczy to jednak, że czytelnik podczas czytania tej książki jest skazany na nudę – powiedziałabym raczej, że wręcz przeciwnie. „Dwie świątynie” to wyjątkowo inspirująca pozycja, która niemal na każdym kroku zmusza nas do głębszej refleksji a także do odpowiedzenia sobie na pytanie: Co tak naprawdę liczy się w naszym życiu? Twórca prezentuje jak popularność a także pieniądze mogą odmienić człowieka.
Od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl, by zapoznać się z książką Mateusza Bajasa, więc gdy nadarzyła się ku temu okazja, postanowiłam z niej skorzystać. Z racji tego, że jestem wzrokowcem i dużą wagę przywiązuje do okładek – Dwie świątynie zdecydowanie wpadają w oko, dzięki wyróżniającej się grafice witającej każdego potencjalnego czytelnika, który zechce zerknąć na ten tytuł. Główni bohaterowie powieści Mateusza Bajasa to dwaj mężczyźni, który tak naprawdę nie łączy nic. Nic poza chęcią osiągnięcia sukcesu. Piotr – mocno doświadczony przez życie młody facet z biednego domu, którego pasją jest hip-hop. Jego marzenie – wybicie się na rynku muzyczny, zdobycie sławy i pieniędzy ma szansę się zrealizować… Pytanie, czy będzie umiał wykorzystać własną szansę? Marcin – wykształcony i ambitny przedsiębiorca, który łaknie sukcesu, pieniędzy i władzy. Jednak jego zatracenie w realizacji tych kroków sprawia, że to, co prosto przyszło, dynamicznie odeszło… Jak poradzi sobie z zaistniałą sytuacją? Sukces definicji ma wiele. Dla każdego będzie oznaczał coś zgoła innego, choć element ich będzie się pokrywać. Różnica polegać będzie zawsze na drogach do niego i sposobu, w jaki zostanie spożytkowany… Czy dana jednostka będzie umiała sobie z nim poradzić i go „okiełznać”, czy spadnie… na samo dno… podnosząc się bądź tkwiąc w nim już na zawsze? Mateusz Bajas na przykładzie wykreowanych przez siebie bohaterów ukazał prawdopodobne scenariusze życia człowieka dążącego do sukcesu… Krok po kroku. Ukazał oblicza tej drogi, jak i samego „szczytu”, a także tego, co losy się z człowiekiem, gdy zachłyśnie się nim i straci zdrowy rozsądek. Historia zarówno Marcina, jak i Piotra pokazują, jakie znaczenie i wagę w życiu mają decyzje… Decyzje i ich konsekwencje… Ponieważ przecież każdy jest kowalem własnego losu i tylko od niego zależy, jakim on również będzie. Całości dopełnia współczesny obraz Łodzi tak pełnej kontrastów, gdzie bogactwo miesza się z biedą i odwrotnie. Obraz doskonale oddający klimat powieści i nadający jej niewątpliwie głębi i charakteru. Podsumowując: Debiutancka opowieść Mateusza Bajasa Dwie świątynie to przyjemna i dynamiczna lektura, która zapewne wielu przypadnie do gustu. Twórca porusza w książce pdf bardzo interesujący i niełatwy temat, jakim jest sam sukces, jak i dążenie do niego, które okazuje się drogą bardzo wyboistą… czasem kończącą się murem nie do przebicia, lecz czy faktycznie tak jest, dowiecie się, sięgając po tę powieść. Dodam jeszcze, że przez całą rozciągłość czasu poświęconego książce pdf (bardzo miło spędzonego), w głowie „obijała” mi się myśl, że jest to bardzo „męska” książka… choć i dziewczyny nie powinny narzekać ;)
Niezbyt nierzadko mam okazję czytać książki obyczajowe, lecz lubię w nich to, że często ukazują te elementy życia codziennego, z którymi zazwyczaj nie mam do czynienia. Tak właśnie jest w przypadku książki polskiego autora, którą polecono mi przeczytać jako przykład dobrego debiutu. Chodzi o opowieść "Dwie świątynie", którą spisał Mateusz Bajas - twórca młodego pokolenia, bloger, pisarz, podróżnik-krajoznawca. "Dwie świątynie" to oryginalna opowiadanie zbudowana na zasadzie kontrastu, stawiająca naprzeciw siebie dwóch, jakże różnorakich bohaterów. Przypadek sprawił, że ich drogi na chwilę zostały przecięte, by za chwilę zmierzyć ich ze zmianami mającymi wpływ na ich dalszą egzystencję. Pewnego marcowego wieczoru dwóch młodych facetów spotkało się na łódzkim chodniku w pobliżu luksusowego hotelu. Właściwie zderzyli się, co zapoczątkowało opowiadanie o życiu ludzi z dwóch różnorakich światów. Marcin i Piotr. Bogaty, bezkompromisowy biznesmen i źle sytuowany pasjonat hip-hopu, chwilowo bez żadnych perspektyw na sukces. Przypadkowe spotkanie stało się momentem zwrotnym w życiu bohaterów. Ich dzieje możemy śledzić na zmianę. Twórca przedstawia nam ich drogę do szczęścia, miraż powodzenia budowany krok po kroku, pościg za dużymi pieniędzmi, sławą, karierą otwierającą wszystkie drzwi. Marcin walczy o kontrakt wart dużo milionów złotych. W tym okresie zostaje wystawiony na ciężką próbę, poddany testowi. W świecie dużych korporacji Marcin jest niczym człowiek-cyborg. Obdarzony nienaganną aparycją, narcystyczny, cyniczny i chorobliwie ambitny uważa się za kogoś wyjątkowego. Zaślepiony pogardą względem innych, czy zdoła zrozumieć, co tak naprawdę jest kluczowe w życiu? Z kolei Piotrek, mieszkaniec jednej z łódzkich famuł, dostaje od losu niebagatelną szansę. Może zmierzyć się z tuzami sceny hip-hopowej. Nieznany nikomu raper dynamicznie winduje się na szczyt freestyle'u. Poczynania dwóch tak różnorakich postaci prowadzą ich do życiowej krawędzi. W efekcie obaj mężczyźni muszą poradzić sobie z upadkiem: finansowym i moralnym. "Dwie świątynie" to, przede wszystkim, opowieść o samotności, ludzkich żądzach, upadku z piedestału, na którym sami się stawiamy. Historie przedstawione przez autora wywołują dużo emocji. Przerażają, smucą, złoszczą. Jednocześnie pokazują, że można znaleźć wyjście z najczarniejszej sytuacji. Trzeba tylko chcieć. A może korzystać również z pomocy innych. Chociaż nie zawsze zauważamy wyciągniętą ku nam pomocną dłoń. Kreacje głównych bohaterów są skrojone na miarę współczesności. To dobitnie przedstawieni młodzi ludzie, umiejscowieni w autentycznym środowisku. Twórca idealnie kontrastuje świat dużego biznesu ze sceną polskiego hip-hopu. Dla mnie oba te światy były obce. Dzięki "Dwóm świątyniom" miałam możliwość zajrzeć za kulisy obydwu rzeczywistości. I obie skłoniły mnie do przemyśleń. Mateusz Bajas zaskoczył mnie mocną i bezpardonową prozą, dojrzałym spojrzeniem na życie i ludzi wokół nas. Poza tym jest kolejnym autorem, który postanowił umieścić własną fabułę w Łodzi, mieście kontrastów, pięknym i smutnym zarazem. Jak czytało mi się "Dwie świątynie"? Na początku zainteresowało mnie zetknięcie ze sobą dwóch różnorakich literackich bohaterów. Z ciekawością śledziłam ich koleje losu. Na zmianę walczyli o moją sympatię. Ostatecznie utkwili w mojej pamięci, sekundowałam im w dążeniu do szczęścia, wybaczałam porażki i małe albo większe podłości. Opisy finansowych poczynań Marcina, kolejne bangerowe bity Piotrka otwierały przede mną drzwi do światów, których nie znałam. Czasem przedzierałam się przez elementy wypełnione slangiem klasycznym dla raperów, czasem zaś wczytywałam się w kwestie prawne, inwestycyjne i gry na giełdzie. W obydwu przypadkach twórca przybliżył mi tematykę, która nie pozostaje w sferze moich głównych zainteresowań. I za to mogę mu podziękować. "Dwie świątynie" to na wskroś współczesna opowieść obyczajowa, która stara się odpowiedzieć na odwieczne pytanie: co tak naprawdę jest kluczowe w życiu? Jeśli chcecie skonfrontować własną odpowiedź na to zapytanie z wizją przedstawioną przez autora powieści, przenieście się na chwilę do Łodzi. Poznajcie Marcina, Piotrka, Mińskiego, Ankę i wielu innych bohaterów towarzyszących opowieści o dwóch drogach do szczęścia. Jak to w życiu bywa, nie zawsze usłanych różami.