Droga do Nawi okładka

Średnia Ocena:


Droga do Nawi

Polak – Alek Bielski, weteran z Afganistanu. Rosjanie – Misza Asieniewicz, moskiewski milicjant, i Ksenia Morozowa, (nie)zwykła dziewczyna. Dzieje tej trójki, początkowo wydawałoby się ze sobą niezwiązane, łączą się za sprawą intrygi tajemniczego świata, z którego istnienia zwykli ludzie nie zdają sobie sprawy. Ksenia, Misza i Alek stają się zabawkami w rękach bogów, od wieków planujących intrygę mającą na celu doprowadzenie do zmiany dominacji w istniejącym świecie. Czy Perunowi uda się zawładnąć światem bogów i ludzi? Po czyjej stronie jest Światowid? A może wszyscy spotkają się w Nawii, podziemnym królestwie Welesa? Odrobina humoru, wiele mocnej i wartkiej akcji, nietuzinkowi bohaterowie, realia społeczne, obraz Rosji i pierwsza tak rozbudowana wizja słowiańskiej fantasy umiejscowiona w XXI wieku. Gdy bogowie obmyślą plan, nie masz wyjścia i musisz tańczyć tak, jak ci zagrają… a może jednak nie?

Szczegóły
Tytuł Droga do Nawi
Autor: Duszyński Tomasz
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Czwarta strona
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Droga do Nawi w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Droga do Nawi PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Andrzej

    Jedna z lepszych ebooków ostatnich lat. Urban fantasy pełną gębą. Wartka akcja, coś dla lubiących mocne wrażenia i męską fantasy!

  • hefeystos

    Książkę Tomasza Duszyńskiego zalecam każdemu kto choć trochę lubi fantastykę. Myślę, że również ludzie którzy lubią świat starych bogów mogą zainteresować się to książką. Drogę do Nawi bardzo nieźle mi się czytało.

  • outagetme

    Zapraszam na www.niekulturalnakulturalnie.wordpress.comSięgają po „Drogę do Nawi” Tomasza Duszyńskiego, spodziewałam się czegoś w iście Gaimanowskim stylu. Bogowie we współczesny świecie? Jasne, czemu nie. Szczególnie kiedy ów bogowie są nasi, słowiańscy. Można w ten sposób połączyć przyjemne z użytecznym i w końcu się czegoś o nich dowiedzieć.Co może łączyć polskiego weterana z Afganistanu, moskiewskiego milicjanta i zwykłą dziewczynę? Okazuje się, że całkiem sporo. Dzieje tej trójki splotą się ze sobą za sprawą boskich intryg, o których nie mieli pojęcia. Alek, Misza i Ksenia są tylko zabawkami w rękach prastarych bogów, którzy od wieków walczą ze sobą nie bacząc na konsekwencję. Jaką rolę w tym wszystkim odegrają bohaterowie? Czy plan Peruna się ziści? A może wszyscy spotkają się w królestwie Welesa, krainie zmarłych zwanej Nawi?Tomasz Duszyński jest pomiędzy innymi dziennikarzem, radiowcem, scenarzystą gier, a także maratończykiem. Debiutował zestawem opowiadań „Produkt uboczny” i od tamtej pory na rynku pojawiło się dużo tytułów z gatunku fantasy sygnowanych jego nazwiskiem. „Droga do Nawi” miała zapewnić czytelnikowi odpowiednią dawkę humoru, intryg, wartką akcję a także niezwykłych bohaterów, którzy zapadają w pamięci. Czy mu się udało?Owszem, ponieważ w książce pdf losy się dużo, czasem nawet za dużo, by po chwili przejść do lekko przydługawych opisów. Jedni potraktują to jako zaletę, inni jako wadę. Przyznaję, że pomysł na urban fantasy, w którym przecinają się ze sobą świat współczesny i pogański, jest interesujący i oryginalny, lecz tylko z pozoru. Tekst powiela dużo schematów i gdyby nie całkiem przyjemny styl Pana Duszyńskiego, nie wiem, czy dotrwałabym do końca.Pierwsze co w ogóle rzuca się w oczy to okładka, za którą odpowiada Dark Crayon. Tak, wiem, nie powinno się po tym oceniać zawartości, lecz w tym przypadku grafika może nam całkiem dużo powiedzieć o treści. Posąg (prawdopodobnie) Światowida, pioruny i spowita w mgle metropolia… Tego właśnie możecie szukać w powieści Duszyńskiego.„Droga do Nawi” nie jest klasycznym przedstawicielem gatunku i dlatego trudno mi ją jednoznacznie ocenić. Z jednej strony mamy idealnie wykreowany świat, chwytliwy pomysł i coś czego mało w świecie literatury fantastycznej – słowiańskich bogów. Brakowało mi jednak czegoś, co pozwoli mi wejść w lekturę, zatopić się bez reszty. Okazała się być książką w stylu „przeczytam i zaraz zapomnę”.Autor stworzył postacie z charakterem, pełnokrwiste i z bogatym bagażem doświadczeń. Każdy jest inny i ma odmienną historię, która wpływa na jego wybory i działania. Los skrzyżował ich drogi w bardzo specyficznym momencie, angażując każdego z osobna i wszystkich razem w plan Peruna, który nie jest taki oczywisty. W końcu bóg obmyślał go przez dekady, a nawet stulecia, i będzie sięgał po najcięższe środki, by dotrzeć do celu. Nawet poświęcając najbliższych.Typowa dla mitologii jest magia i wszelkie zjawiska nadprzyrodzone. Duszyński potraktował je jako coś naturalnego dla świata przedstawionego, nie poświęcając im za wiele uwagi. Skupił się na historii bogów samych w sobie, łączących ich relacjach i odwiecznej walce. Znacie na pewno historie Zeusa i jego rodzinki. Tutaj okazuje się być bardzo podobnie.Po „Drodze do Nawi” spodziewałam się czegoś innego. Nie można odciąć się od porównań do „Amerykańskich bogów” Gaimana. Mi opowieść Tomasza Duszyńskiego nie do końca przypadła do gustu, lecz nie wątpliwie jest to fantastyka na dobrym poziomie, dopracowana w najmniejszym szczególe, która prosto odnajdzie własnych zwolenników. Sięgnijcie choćby po to, by samemu się przekonać.

  • erka

    Temat bogów, którzy znudzeni stagnacją w niebiesiech schodzą na ziemski padół i wtrącają się do wszystkiego nie jest nowy.Wystarczy wspomnieć genialną opowieść Gaimana Amerykańscy Bogowie.Jednak Tomasz Duszyński uczynił z tego wątku, opowieść całkiem nową i świeżą, którą czytało mi się niezwykle przyjemnie.Ale zacznijmy może od początku.Droga do Nawi opowiada historię weterana z Afganistanu i dwójki Rosjan, którzy zostają wplątani w iście wystrzałową intrygę.Oto bowiem Perun, odwieczny, wszechwładny bóg Słowian, postanawia się upomnieć o własną schedę, a czyni to niezwykle widowiskowo.Oczywiście Światowid i reszta zapomnianych bóstw także mają własne do powiedzenia. Podziemne królestwo, widowiskowe walki, które nie ciężko sobie wyobrazić, wiele dobrego humoru, słynne wszystkim mity, widziane z trochę innej perspektywy - czegóż pragnąć więcej.Świetna książka ebook napisana przyjemnym stylem, nie nudziłem się nawet przez chwilę, polecam.Dodatkowy plus to mądra okładka, autorstwa, jakżeby inaczej Dark Crayona.

  • Bartek Zielski

    Jestem pod wielkim wrażeniem powieści Tomasza Duszyńskiego. Bardzo sprawnie napisana fantasy, Duszyński ma bardzo przyjemny i lekki styl, Drogę do Nawi przeczytałem z dużym zainteresowaniem. Napisać dobrą, pasjonującą opowieść z gatunku fantasy wcale nie jest tak łatwo, jednak jak zauważyłem, Duszyński ma do tego prawdziwą smykałkę. Droga do Nawi to interesująca fabuła i pełni kolorytu bohaterowie. Duszyński wykreował świat i postaci które zapadają czytelnikowi w pamięć. W tej powieści twórca brawurowo i z pomysłem połączył motywy pogańskie i współczesne, tworząc bardzo interesującą, wciągającą całość. Jest to fantasy ze znakomitą, mocną akcją, wciąż trzymającą w napięciu. Tomasz Duszyński jest stosunkowo mało znanym autorem, lecz spisał świetną, pasjonującą książkę którą śmiało mogę polecić fanom literatury fantasy. Jak na polskie warunki Duszyński pisze na niezwykle wysokim poziomie. Na pewno sięgnę po kolejną pozycję tego autora, po lekturze Drogi do Nawi, sądzę że zdecydowanie warto.

  • cherry

    Tomasz Duszyński nie jest debiutantem, choć ja spotkałam się z jego nazwiskiem po raz pierwszy. Publikował już w Fabryce Słów (zbiory opowiadań, które nie cieszyły się jakąś olbrzymią popularnością, lecz nie zostały również zupełnie niezauważone), poza tym był współautorem różnorakich antologii i wydawał bajki. Zdecydowanie nie jest już początkującym pisarzem, po Drodze do Nawi możecie więc spodziewać się dojrzałego dzieła. Do przeczytania tej książki zachęciło mnie jedno zdanie z opisu: Odrobina humoru, wiele mocnej i wartkiej akcji, nietuzinkowi bohaterowie, realia społeczne, obraz Rosji i pierwsza tak rozbudowana wizja słowiańskiej fantasy umiejscowiona w XXI wieku. Konkretnie ostatnia element tego zdania. Również macie już dość wszystkich tych amerykańskich ebooków pisanych na tę samą modłę? Wampiry świecące w słońcu itepe? Słowiańskie fantasy brzmiało bardzo obiecująco, tym bardziej, że sama chętnie czytam fantastykę zza wschodniej granicy (i sądzę ją za lepszą od tej zza zachodniej). Czemu więc nie sprawdzić, jak poradził sobie nasz rodak?Głównymi bohaterami Drogi do Nawii jest trójka młodych ludzi: Alek Bielski – Polak, były żołnierz, który z Afganistanu przywiózł do państwie zespół steru pourazowego, Misza Asieniewicz – Rosjanin, przedstawiciel wymierającego gatunku milicjantów, którzy mają jeszcze jakieś zasady a także Ksenia – Rosjanka, zwykła dziewczyna, która jak się okazuje, nie jest wcale taka zwykła. Dzieje tej trójki splatają się ze sobą – choć o tym nie wiedzą, są kluczowymi pionkami w rozgrywce bogów.A bogowie mają problem. Popadają w zapomnienie. Perun, Światowid, Weles – kiedyś tacy potężni, dzisiaj bez wyznawców tracą własną moc. Ostatnia wielka intryga ma ocalić ich od zapomnienia. Czy się powiedzie?Klimat tej powieści przypominał mi bardzo patrole Siergieja Łukjanienki. Do tego motyw bycia pionkami w rękach bogów i sam Misza. Wszystko było takie „patrolowe”. Lecz jeśli kojarzycie co nieco słowiańską fantastykę, musicie wiedzieć, że to wcale nie jest złe porównanie – przeciwnie, bardzo dobre. Bohaterowie zostali całkiem dobrze wykreowani, lecz szczerze mówiąc, ci poboczni całkiem ich przyćmili. Mam tu na myśli rubasznych bliźniaków o zabawnych imionach – Lel i Polel. Kiedy pojawiała się ta dwójka, pojawiał się również uśmiech na mojej twarzy. Ksenia, najistotniejsza postać w tej rozgrywce, wydała mi się taka… nijaka. Przez większość czasu nie wiedziała kim jest i czego chce. Panowie okazali się o dużo lepiej wykreowani.Droga do Nawi to faktycznie rozbudowana wizja słowiańskiej fantastyki. Może nawet trochę zbyt mocno rozbudowana. O ile początek powieści bardzo mi się podobał i wiązałam z nią wielkie nadzieje, tak dalej – kiedy wszystko gmatwało się coraz bardziej – mój zapał nieco osłabł. Lecz tu gdzie ja poczułam się nieco rozczarowana, wielbiciele skomplikowanych rozwiązań będą zadowoleni. Tak czy owak ta książka ebook to kawał dobrej fantastyki – w naszym rodzimym, słowiańskim wydaniu. To coś świeżego przy tych wszystkich powieściach o wampirach i wilkołakach. Jeśli podobnie jak ja, macie ich dość, dajcie szansę Drodze do Nawi. Nie będziecie zawiedzeni.

  • Andrzej

    Wartka akcja, do tego wreszcie słowiańska fantasy dziejąca się w czasach współczesnych. Bohaterowie z krwi i kości. Polak Alek Bielski najbardziej przypadł mi do gustu, chociaż wielu pewnie będzie trzymać kciuki za moskiewskiego milicjanta Miszę albo za Ksenię :) Dżiny, wąpierze, bogowie słowiańscy i mądra intryga Peruna i Welesa. Do tego kawał mocnej prozy, ze służbami specjalnymi w tle ;)Super! Tylko szkoda, że nad 500 stron tak dynamicznie mija!