Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Do ilu zbrodni mógł zainspirować go Mindhunter? Był zagadką dla profilerów. Przez nad dziesięć lat przemierzał Stany w poszukiwaniu własnych ofiar. Polował na dziewczyny i mężczyzn, młodych i starych, w dzień i w nocy. Oszczędzał tylko dzieci. Od zawsze czuł, że żyją w nim dwie osoby. Oddany ojciec, wychowujący córkę, i wzorowy pracownik zamieniał się w seryjnego mordercę i gwałciciela. Doskonale przygotowany do każdej zbrodni. Zabijał według dokładnie ustalonego planu, dynamicznie i sprawnie. Usuwał włosy na całym ciele i blokował gruczoły potowe. FBI na próżno szukałoby śladów DNA. Jak to się stało, że Israel Keyes w końcu wpadł? Gdzie popełnił błąd? Ilu ludzi tak naprawdę zabił? Maureen Callahan, reporterka zaintrygowana historią mordercy, który przez nad dekadę nie istniał dla wymiaru sprawiedliwości, spędziła dużo lat, badając jego motywy. Przeprowadziła setki rozmów z ważnymi przedstawicielami organów ścigania, przewertowała stosy dokumentów ze śledztwa, dotarła do tajnych akt FBI. Wszystko po to, aby przedrzeć się do umysłu mordercy. "Drapieżnik" to mrożąca krew w żyłach prawdziwa historia człowieka uzależnionego od mordowania. Zabójcy, względem którego FBI było bezradne, psychopaty i manipulanta, który do samego końca kontrolował sytuację i zadbał o to, żeby ostatnie zdanie należało właśnie do niego. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Drapieżnik. Prawdziwa historia najbardziej nieuchwytnego mordercy XXI wieku |
Autor: | Callahan Maureen |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Społeczny Instytut Wydawniczy Znak |
Rok wydania: | 2020 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nie czytałam zbyt wiele ebooków o prawdziwych mordercach. Uwielbiam sięgać po historie tych zmyślonych przestępstw, lecz jakoś zawsze wydawało mi się, że te prawdziwe historie mają mało interesującego do powiedzenia. Ostatnio, jednak postanowiłam dowiedzieć się czegoś więcej o przestępcach z realnego świata. Gdy zobaczyłam zapowiedź książki „Drapieżnik", to już sama okładka przyciągnęła mój wzrok. Napis „Prawdziwa historia najbardziej nieuchwytnego zabójcy XXI wieku" sprawił, że zapragnęłam poznać tę historię. W taki również sposób książka ebook pani Callahan trafiła w moje ręce i mogłam zacząć ją czytać. Książkę „Drapieżnik" zaczęłam czytać z dużym zainteresowaniem. Byłam ciekawa, jak zachowywał się morderca, że tak trudno było go złapać. Przed rozpoczęciem czytania, w ogóle nie znałam historii Israela Keyesa i nie wiedziałam, że istniał taki przestępca. Dzięki tej książce pdf dowiedziałam się, co takiego zrobił, jaki był, jak wyglądało jego życie. Takie bliższe poznanie przestępcy jest dla mnie zawsze ciekawym doświadczeniem. Trochę obawiam się ebooków non-fiction. Jednak książkę „Drapieżnik" czyta się jak niezły kryminał. Od początku pozostawia w napięciu i oczekiwaniu, co się stanie dalej. Bliższe poznanie Keyesa czasem sprawia, że aż chce się zapomnieć, że czyta się prawdziwą historię i wówczas moje myśli same zaczynały porównywać czytaną historię do niezłych kryminałów. Historia jest lekko przerażająca, lecz jeśli chce się poznać sprawę Keyesa czy również po prostu historię jakiegoś przestępstwa to książka ebook pani Callahan jest do tego idealna. Jest idealnie napisana i wciągająca od pierwszej strony.
Właśnie skończyłam lekturę „Drapieżnika”, a poszło mi naprawdę szybko. Lektura oparta na faktach, jak to ma miejsce przy dziennikarstwie śledczym. W tym przypadku miałam do czynienia ze sprawą seryjnego mordercy. Przyznam, że początek wydał mi się średnio zachęcający, a to za sprawą maniery autorki; usiłowała oceniać postępowanie śledczych i odwoływać się do najniższych uczuć czytelnika. Na szczęście bardzo dynamicznie od tego odeszła, zapisywała tylko fakty, które były tak przerażające, że mówiły same za siebie. Języka Callahan ma lekki, układ i chronologia książki, pomimo początkowych oporów, broni się sam. Na olbrzymi plus dla autorki zapisuję sposób przedstawienia Keyes’a, tutaj nie mam nic do dodania ani zarzucenia: zarówno strefa psychologiczna jak i fakty z życia przedstawione są w sposób wiarygodny, dopracowany, jak również interesujący. Podsumowując, „Drapieżnik” jest książką lekko i sprawnie napisaną, dopracowana pod wobec językowym i faktograficznym, z nieźle przedstawioną charakterystyką głównej postaci. Zalecam wszystkim, których interesuje tematyka seryjnych bandytów a także tym, którzy lubią dziennikarstwo śledcze i reportaże.
Uwielbiam czytać kryminały, książki o kryminalistyce itp. Nigdy mi się nie nudzą. Zwłaszcza takie - oparte na faktach i dokumentach śledczych prowadzących sprawę, lecz tą książkę szczególnie nieźle się czyta. Jest napisana świetnym, wartkim językiem. Stale losy się akcja, stale odkrywamy nowe fakty dotyczące działania i sprawy Israela Keyesa, który tak jak z policjantami bawi się z nami w ciuciubabkę. Dowiedziałem się z niej również wielu metod działania policji, o których wcześniej nie wiedziałem, ponieważ tytuł jest napisany z perspektywy obserwacji policjantów i agentów pracujących ponad rozwikłaniem sprawy. Już od początku wiedziałem, że to niezwykły tytuł i nie myliłem się, nie można się oderwać 🤩
Maureen Callahan, reporterka śledcza poświęciła dużo czasu, by stworzyć to, co mamy możliwość trzymać w rękach. Czym to jest? Mistrzowską literaturą faktu. Naprawdę. Przedstawia nam historię Israela Keyesa, seryjnego mordercy. Pozornie coś, co już widzieliśmy, co znamy? Keyes minął mi przed oczami w sieci, mógł minąć także Tobie. Jednak czy człowiek się zgłębiał? Tak niepozornie wyglądający mężczyzna, okazał się kimś wręcz niedorzecznie nierealnym, a jednocześnie tak brutalnie prawdziwym i przerażającym. Całość jest podzielona na cztery części. I wierzcie mi, przy pierwszej pomyślałam: „No okej, nie będzie tak źle. Zapowiada się znajomo, przebrnę i zobaczymy, co dalej.”. Na dwoje babka wróżyła, czyż nie? Autorka z niezwykłą celnością wprowadza nas w przebieg śledztwa. Początkowo zasypuje nas nazwiskami, stanowiskami, – lecz wierzcie mi, ten zabieg na łamach lektury okaże się wręcz zbawienny. Wraz z rozwojem dochodzimy do momentu schwytania Keyesa. I od tej chwili czytelnik staje się częścią tej całej, absurdalnej historii. „Biła od niego aura samozadowolenia i poczucia wyższości.” Frustracja. To towarzyszyło mi na samym początku. Drapieżnika nie da się czytać szybko, człowiek ma ochotę zagłębić się w każde spisane przez Callahan słowo, każdy wyszczególniony fakt, każdą datę, nazwisko, miejsce. A jednocześnie chce wiedzieć więcej, szybciej, najlepiej na raz. A z kolejnej strony, gdzieś w środku nie chce wiedzieć już nic więcej. W tej groteskowej otoczce mimo wszystko adrenalina sprawia, że przewraca się strony dalej i dalej. Autorka niesamowicie podsyca atmosferę, dając możliwość poznania wszystkiego oczami ludzi, którzy mieli do czynienia z tym bestialstwem. Jeżeli patrzycie na okładkę i myślicie sobie: „O, na pewno podkoloryzowane!” – Nie, tak nie jest. W tekście zostało przedstawione jasno i dosadnie: Keyes nie jest, jak inni. Naprawdę był zagadką dla profilerów. Dla czytelnika także. Owszem, osoby zaznajomione w tych klimatach poczują pewną dozę podobieństwa do wcześniej wymienionego Bundy’ego. Proste, prawda? Nie. Kilka zdań po tym, autorka prezentuje nam wręcz na tacy, że mają do czynienia z czymś nowym, nieznanym dotąd, niedorzecznie nieschematycznym. Musiałam robić przerwy. Pierwszy raz od dawna miałam gęsią skórę na ciele. Odkładałam książkę, by pomyśleć: „To nie może być prawda!”, „Jak?”. „Wiecie, jak już mówiłem – oczywiście nie macie powodów, aby mi ufać - lecz mogę wam od razu powiedzieć, że nikt tak naprawdę mnie nie zna, nikt nigdy mnie nie znał, nie ma nikogo, kto wiedziałby o mnie wszystko. Chodzi o to, że składam się z dwóch różnorakich ludzi. I jedyną osobą, która wie o tym, co wam opowiadam, jestem ja sam.” Maureen mądrze operuje piórem, dawkując czytelnikowi fenomenalną narrację przeplataną z cytowanymi rozmowami. Ten zabieg pozwala zrozumieć mechanizmy przesłuchań, rozmów, postępowania z takim człowiekiem, komuś, kto nie posiada wyspecjalizowanej wiedzy. A jednocześnie objaśnia przyczyny i skutki danych form. Tym samym siejąc spustoszenie w głowie czytelnika, niczym tasiemiec w organizmie człowieka. Coś niewyobrażalnego, a jednocześnie tak intrygującego, że trudno jest to ubrać w słowa. „Mówił teraz wolniej, coraz niższym tonem, jego głos drżał. Wrażenie było upiorne: w głosie Keyesa brzmiały jednocześnie wstyd i zachwyt.” Nie jest to pozycja dla osób ze słabymi nerwami. Autorka nie owija niczego w bawełnę. Wszystko podaje nam na tacy, odkrywa niczym danie główne, które w swej oprawie szokuje, zatrważa, kwestionuje wszystko, co do tej pory było nam znane. I to się nie kończy. Napięcie nie ustaje do samego końca. Nawet, gdy mogłoby się zdawać, że już nic nas nie zaskoczy, że wszystko, co mogło być i miało być powiedziane, zostało rzucone na stół. Nie, nie dajcie się zmylić. „Zbliżając się do kolejnej części opowieści, Keyes zrobił się wyraźnie podekscytowany – kolana zaczęły mu podskakiwać, a kajdany brzęczały, ocierając się o krzesło tak mocno, że aż zdarły politurę.” „Drapieżnik. Prawdziwa historia najbardziej nieuchwyconego zabójcy XXI wieku” jest niesamowitą gratką dla wielbicieli gatunku, zdumiewającym, szokującym odkryciem. Duże pokłony dla autorki za poświęcenie, jakie włożyła, by zebrać wszystko w całość. Jest to historia mrożąca krew w żyłach przedstawiająca obraz człowieka, który z pozoru normalny, posiadał w sobie mrok, który go podniecał. Bez skrępowania manipulował, bawił się, mordował, skrupulatnie planował i do ostatniej prostej, do s a m e g o końca był o krok przed innymi, to jego słowo było wypowiedziane, jako ostatnie.