Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Na rozległych terytoriach kontrolowanych przez Żelazny Syndykat Handlowy najcenniejszym towarem jest smocza krew. Spuszczana z trzymanych w niewoli albo odławianych w dziczy Czerwonych, Zielonych, Niebieskich i Czarnych, po przedestylowaniu służy do wytwarzania eliksirów dających niewiarygodną moc. Tych, którzy potrafią z niej korzystać, nazywa się Błogosławionymi. Mało kto zna jednak prawdę: smocze rody słabną, a gdy wygasną całkowicie, wojna z sąsiednim Cesarstwem Corvuskim będzie nieunikniona. Ostatnią nadzieją Syndykatu są pogłoski o istnieniu innej rasy smoków, znacznie potężniejszej od pozostałych. Nieliczni wybrańcy losu udają się na jej poszukiwania. Claydon Torcreek – drobny złodziejaszek i niezarejestrowany Błogosławiony – po wcieleniu do służby w Protektoracie zostaje wysłany w głąb dzikich, niezbadanych krain w poszukiwaniu stworzenia rodem z legend. Lizanne Lethridge – kobieta-szpieg i idealna zabójczyni – podczas misji na terytorium wroga musi stawić czoło dużemu zagrożeniu. Podporucznik Corrick Hilemore służy na krążowniku Syndykatu, który w pościgu za okrutnymi rozbójnikami na odległych rubieżach napotyka inne, znacznie gorsze niebezpieczeństwo. Kiedy żywoty ludzi i państw spotykają się i przeplatają, a to, co znane, zderza się z nieznanym, wszyscy troje muszą dołożyć wszelkich starań, aby powstrzymać nadciągającą wojnę, która w przeciwnym razie ich pochłonie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Draconis Memoria. Tom 1. Ogień przebudzenia |
Autor: | Ryan Anthony |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Mag |
Rok wydania: | 2017 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Książka ebook nieźle napisana z wciągającą fabułą. Nieźle przemyślane zwroty akcji i historie bohaterów. Zalecam wszystkim czytelnikom fantazy.
"...nie ma bólu, którego nie dałoby się znieść i przetrwać, nie ma przeszkody, której nie da się przezwyciężyć. Niezbędna jest tylko wola zwycięstwa, wola, która wymaga całkowitego skupienia." Sympatyczne zaczytanie, jednak nie wciągnęło mnie w takim stopniu, na jaki liczyłam. Mimo, że opowieść bardzo rozbudowana, z wieloma wyjątkowo bogatymi opisami, to jednak zabrakło mi w niej nieco głębi. Spodziewałam się większej porcji porywających przygód, mniejszej przewidywalności i większego nacisku na interesujące oddanie profili postaci. Chciałam efektowniejszych smoków, stworzeń obdarzonych większą inteligencją, które potrafią zaskoczyć i diametralnie wpłynąć na scenariusz zdarzeń. A w tym wydaniu wydają się przeciętne. A może to kwestia skierowania opowiadanej historii do najmłodszych czytelników czy mniej zaczytujących się w fantasy. Podobał mi się za to pomysł na fabułę uwzględniający odkrywaną stopniowo zagadkową rzeczywistość, naturę człowieka ujawniającą się w słabościach i atutach, odniesienia do bogatej historii paru kontynentów, różnorodność rozległych terenów. To także magiczne właściwości substancji pozyskiwanych ze smoczej krwi zagrożonej wyczerpaniem. A tam gdzie narasta deficyt niewiarygodnie cennego towaru pojawiają się konflikty i wojny. Śledzimy niebezpieczne misje prowadzone w poszukiwaniu legendarnych źródeł potężnych mocy i nadzwyczajnych sił. Spiski, szpiegostwo, walki, bitwy, potyczki, wszystko ciekawie wzbogacone sekretami osiągnięć naukowych, wynalazków, innowacji i patentów. Słyszymy o wyprzedzających epokę konstruktorach, znanych inżynierach i świetnych żeglarzach. Lizanne, Claydon i Hilkemore, trójka głównych bohaterów, których dzieje przeplatają się i warunkują wzajemnie. Zaangażowani w zmienianie dziejów świata, bo krystalizujący się obraz przyszłości ludzi, miejsc, porządku społecznego, zależy właśnie od nich. Złodziej, szpieg i marynarz, z szalą przechylającą się od porażki do zwycięstwa, niezapisanym przeznaczeniem, a w tle mityczny biały smok, do którego trzeba dotrzeć, co wymaga wielkiej próby sił i sprawdzianu silnej woli. Nad siedemset stron powieści prowadzonej w lekkiej i przyjemnej narracji. Pomimo paru zastrzeżeń uważam, że może to być zapowiedź frapująco rozwijającego się cyklu fantasy, zapewniającego dużo godzin podróży w wyjątkowy świat wyobraźni. bookendorfina.pl
Jestem fascynatem ebooków fantasy i dużo już z nich przeczytałem. Jak każdy z Was mam własne ulubione książki i Autorów. "Ogień przebudzenia" trafił właśnie do moich ulubionych. Jest to książka ebook wręcz przesiąknięta fantastycznym światem i stworzeniami. Historia w niej zawarta jest lekka i przyjemna, a z kolejną stroną Uśmiech sam Ciśnie się na usta. Zdecydowanie mogę polecić tę książkę każdemu kto lubi(w mniejszym czy większym stopniu) marzyć i zapuszczać się w świat Smoków, przygód i intryg ;)
Idealnie napisana książka, świat ukazany z paru niesamowicie różniących się od siebie perspektyw co sprawia, że nawet jeśli jeden z bohaterów nie przypadnie do gustu, na pewno zrobi to jeden z pozostałych. Fabuła wciągająca i rozbudowana. Książka ebook mimo swych gabarytów jest wspaniałą propozycją którą czyta się na jednym tchu.
Smoki to bodaj najczęściej występujące istoty magiczne w literaturze fantasy, której towarzyszyły praktycznie od samego początku jej istnienia. Powstały dziesiątki ebooków z ich udziałem, w których odgrywały mniejszą, bądź większą rolę, a kolejni autorzy, by zachować chociaż odrobinę oryginalności, zmieniali ich wygląd, wielkość, czy kształt. Czy zatem stale można stworzyć interesującą opowieść opartą na smokach, która przykuje uwagę nawet wymagającego czytelnika? Zdecydowanie tak, co udowadnia Anthony Ryan w własnej książce pdf Ogień przebudzenia, rozpoczynającej cykl Draconis Memoria. Arradsia to wyjątkowy kontynent, zamieszkiwany przez cztery gatunki smoków: zielone, czerwone, czarne a także niebieskie. Na ich krwi Żelazny Syndykat Handlowy oparł własną potęgę, bo po jej przedestylowaniu służy do wytwarzania eliksirów dających niewiarygodną moc. Ale z roku na rok krew smoków z hodowli jest coraz gorszej jakości, a polowania na egzotyczne osobniki są coraz trudniejsze i przynoszą jedynie doraźną pomoc. Na najmniejszą oznakę słabości ze strony Syndykatu tylko czeka Cesarstwo Corvuskie... Ostatnią nadzieją wydaje się być odszukanie legendarnego białego smoka, którego krew może odmienić dzieje przyszłej wojny. W tym celu zostaje wysłana ekspedycja wgłąb Arradsii, ale nikt się nie spodziewa, jakie tragiczne wydarzenia wkrótce się tam rozegrają... Historię poznajemy z punktu widzenia trzech osób. Claydona Torcreeka, drobnego złodziejaszka i niezarejestrowanego Błogosławionego, Lizanne Lethridge, szpiega i zabójczyni, a także Corricka Hilemore'a, służącego na jednym z okrętów Syndykatu. Za sprawą każdego z nich poznajemy inne wydarzenia, będące elementem większej całości. Przez co nie ma powielania informacji, zbędnych scen z ich udziałem, ale wszystkie mają znaczenie i są niezbędne do zrozumienia całej historii. Każdy z tych bohaterów ma szereg indywidualnych cech wyglądu i charakteru, a nierzadko także odmienne zdanie na dany temat. Nie są to jednak postacie krystaliczne czyste, popełniają błędy i dopuszczają się niekiedy drastycznych czynów, kiedy wymaga tego sytuacja. Ale dzięki temu jawią się jako bardziej ludzcy i prawdziwi. Jeśli dodamy do tego szereg postaci drugoplanowych, które zostały wykreowane z nie mniejszą uwagą jak ta trójka, to ciężko nie docenić pracy, jaką włożyć Ryan w ich stworzenie. Bardzo wielu bohaterów, w tym również drugoplanowych polubiłem, dopingowałem im, a z niektórymi nawet się utożsamiałem. Któż by nie chciał odbyć podróży do groźnej dżungli i na swoje oczy zobaczyć smoki? Na duże uznanie zasługuje też świat przedstawiony. Przypomina on czasy rewolucji przemysłowej w XIX wieku, połączonej z ciekawymi fragmentami steampunku w postaci maszyn napędzanych parą i krwią smoków, czy wielu skomplikowanych i niesamowitych wynalazków. Co więcej, na całym świecie liczą się w zasadzie tylko dwie potęgi: Cesarstwo Corvuskie, rządzone twardą ręką przez cesarza a także Żelazny Syndykat Handlowy, kierowany przez Zarząd i będący uosobieniem kapitalizmu. Są to dwie skrajnie różnie rządzone potęgi, wyznające zupełnie odmienne wartości, co czyni z ich rywalizacji wyjątkowo ciekawy wątek w książce, lecz niestety chwilami odsunięty na dalszy plan, czego ogromnie żałuję. Powód jest łatwy - twórca skupia się przede wszystkim na Aradsii. To ją mamy okazję poznać z bardzo wielu różnorakich stron, nie tylko w postaci paru miast, lecz jak wygląda w głębi lądu i jakie stare sekrety skrywa. Nie wpływa to diametralnie na odbiór książki, bo ciężko tutaj o nudę, czy brak emocjonującej akcji, lecz są momenty, w których aż chciałoby się przeczytać coś więcej na temat Cesarstwa i Syndykatu. Kluczową kwestią o jaką rywalizują te dwie potęgi są smoki - nie one same, ale ich krew. Nieliczni, nazywani Błogosławionymi, mogą uwolnić moc znajdującą się w ekstrakcie z ich krwi i uzyskać na pewien czas określone zdolności, zależne od koloru smoka. Dla przykładu: krew zielonego smoka zwiększa szybkość, wytrzymałość, a także powoduje szybsze gojenie się ran u Błogosławionego. Natomiast dla nie-błogosławionych smocza krew jest mordercza - powoduje potworne oparzenia, a nawet śmierć, co diametralnie komplikuje jej pozyskiwanie i przetwarzanie. Anthony Ryan stworzył system magii przemyślany i dopracowany, który oczarował mnie od pierwszych stron i z olbrzymią ciekawością poznawałem kolejne info o nim. Może wydawać się łatwy i banalny, lecz w połączeniu z zachwycającym światem ogarniętym rewolucją przemysłową a także rywalizacją dwóch potęg i bardzo nieźle wykreowanymi bohaterami, tworzy on spójną i fascynującą całość. Ogień przebudzenia jest bardzo dobrą powieścią, która udowadnia, że można stworzyć opowieść fantasy o smokach, która zainteresuje też wymagającego czytelnika. Jest to wspaniałe rozpoczęcie cyklu, pełne wartkiej akcji, smoków, niezwykłego, lecz niebezpiecznego świata i niemniej ciekawych bohaterów. Polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Mag! hrosskar.blogspot.com
Warto przeczytać .
Po najnowszą książkę Anthonego Ryana wydaną na polskim rynku dzięki uprzejmości wydawnictwa MAG sięgnąłem po przeczytaniu dwóch tomów serii "Kruczy Cień" wydawanej przez Papierowy Księżyc. Owa seria była tak zachęcająca że nie mogłem doczekać się na kolejną pozycję z repertuaru tego autora. O czym jest owa książka ebook ? Wiele objaśnia nam skrócony opis na tylniej okładce: Na rozległych terytoriach kontrolowanych przez Żelazny Syndykat Handlowy najcenniejszym towarem jest smocza krew. Spuszczana z trzymanych w niewoli albo odławianych w dziczy Czerwonych, Zielonych, Niebieskich i Czarnych, po przedestylowaniu służy do wytwarzania eliksirów dających niewiarygodną moc. Tych, którzy potrafią z niej korzystać, nazywa się Błogosławionymi. Mało kto zna jednak prawdę: smocze rody słabną, a gdy wygasną całkowicie, wojna z sąsiednim Cesarstwem Corvuskim będzie nieunikniona. Ostatnią nadzieją Syndykatu są pogłoski o istnieniu innej rasy smoków, znacznie potężniejszej od pozostałych. Nieliczni wybrańcy losu udają się na jej poszukiwania. Opowieść pisana jest z perspektywy trzech bohaterów : Claydon Tocreek- rzezimieszek z Kątów i przede wszystkim niezarejestrowany Błogosławiony (w dalszej części objaśnię kim oni są),który w pechowym "zbiegu okoliczności" zostaje wcielony w służbę Żelaznemu Syndykatowi i wysłany do dżungli; Lizanne Lethridge- szpieg,zabójczyni i uczennica Lodimy Bondersil(Dyrektorki Akademii Kształcenia Dziewczyn Żelaznego Syndykatu)która zostaje wysłana z tajną misją na terytorium wroga i zastaje tam o dużo większe zagrożenie niż mogła się spodziewać; Podporucznik Corrick Hilemore-służy na krążowniku Syndykatu, który w pościgu za okrutnymi rozbójnikami na odległych rubieżach napotyka inne, znacznie gorsze niebezpieczeństwo. Żelazny Syndykat Handlowy utrzymuję własną władzę dzięki smokom a dokładniej ich krwi i Błogosławionymi.Niestety smoków zaczyna być coraz mniej a te które żyją w niewoli stają się słabsze z pokolenia na pokolenie a konflikt pomiędzy Syndykatem a Cesarstwem zaczyna narastać.Bez smoczej krwi Syndykat jest skazany na porażkę,ale jest iskierka nadziei..Legenda o jeszcze jednym rodzaju smoków, znacznie potężniejszym od własnych pobratyńców..Syndykat nie cofnie się przed niczym by tą legendę zbadać i pozyskać nowe siły w potyczce z Cesarstwem...reszty dowiecie się czytając opowieść Ryana.Akcja rozgrywa się w paru lokalizacjach m.in w niedostępnej dżungli, Carvenporcie czy Morsvale.Toczy się ona szybko ,nie ma przy długich opisów które mogłyby zniechęcić do dalszej lektury.Bohaterowie których dzieje są opisane odkrywają że podczas ich misji czeka na nich wiele większe zagrożenie niż początkowo zakładali.Przy pomocy własnych umiejętności jak i kompanów starają się je zażegnać co nie zawsze kończy się pozytywnym zakończeniem. Jednak najciekawszą stroną tej książki jest system magii w niej zastosowany, przywodzi mi on na myśl opowieść " Z mgły zrodzony" Brandona Sandersona w której to bohaterowie musieli spalać metale (miedź,brąz,złoto) by mieć dostęp do nadzwyczajnych umiejętności. Podobnie jest w tej powieści tyle że zamiast metali jest smocza krew zdobywana z paru rodzajów smoków m.in Zielonego(zwiększa ona możliwości fizyczne jak np dynamika czy siła postaci) czy Czarnego(zdolności psychofizyczne). Jednak nie wszyscy mają takie umiejętności. Ci którzy mogą spalać smoczą krew nazywa się Błogosławionymi i są oni wyłaniani poprzez rytuał o którym dowiecie się czytając tą pozycję :). Jeśli chodzi o techniczną stronę książki to jest bardzo ładnie wydana ,twarda okładka jest solidna ,do tłumaczenia też nie można się przyczepić (może poza kilkoma literówkami lecz można to wybaczyć przy takiej objętości ) :) Podsumowując zalecam tą książkę wszystkim od fanów Heroic Fantasy do fanów Smoków :)Sądzę że każdy znajdzie coś dla siebie :) Pozdrawiam :) Zapraszam na bloga :) https://fantasybooksjourney.blogspot.com/2017/08/ogien-przebudzenia-anthony-ryan.html
„Ogień przebudzenia” jest pierwszym tomem z cyklu „Draconis Memoria” autorstwa Anthony'ego Ryana. Podczas lektury przeniesiemy się do magicznego i niebezpiecznego świata opanowanego przez smoki, potężnych wojowników i prastarą magię. Opasłe tomisko zapewni nam dłuższy czas spędzony z książką, gdzie lektura pochłania od pierwszej do ostatniej strony. Żelazny Syndykat Handlowy pchany chęcią zysku para się handlowaniem krwią smoków, Czerwonych, Zielonych, Niebieskich, a nawet Czarnych. Smoki są odławiane z dziczy, a następne trzymane w specjalnie przygotowanych klatkach. Krew upuszcza się z tych egzotycznych zwierząt w niewoli, żeby móc przyrządzić z niej magiczne eliksiry dające niewyobrażalną, potężną moc. Jednak człowiek próbujący ujarzmić tak potężną siłę może się sparzyć... Osobników umiejących korzystać z eliksirów ze smoczej krwi zwie się Błogosławionymi. Jednym z takich ludzi jest Claydon Torcreek, złodziej, niezarejestrowany Błogosławiony, który zostaje wcielony w szeregi Protektoratu. Facet dostaje rozkaz udania się w odmęty pierwotnej dziczy, groźnej krainy, gdzie wszystko może nieść śmierć i potworne okaleczenia. Torcreek będzie musiał odnaleźć potężne, egzotyczne stworzenie, które może go zabić, lub sprawić, że jego życie odmieni się raz na zawsze. Mocną stroną tej książki są różnorodne charakterologicznie postacie, gdzie bohaterowie nie są tylko czarno-biali, a posiadają też dużo odcieni szarości. Wątki fabularne powieści zostały podzielone wedle narracji z perspektywy trzech głównych postaci: Claydona Torcreeka, złodzieja, niezarejestrowanego Błogosławionego, który zostaje przymuszony do podjęcia służby w Protektoracie; Lizanne Lethridge, kobietę, parającą się profesją szpiega na usługach Protektoratu a także Corricka Hilemore, żołnierza służącego na krążowniku Syndykatu, który będzie musiał odnaleźć się w nowych, chaotycznych czasach. Książka ebook została napisana mową barwnym i bogatym, sprawiając, że całość czyta się dynamicznie i dość sprawnie. Twórca zaserwował swoim czytelnikom dużo atrakcji, prócz smoków nie zabraknie piratów, zaciętych potyczek a także wielu intryg i spisków. „Ogień przebudzenia” Anthony‘ego Ryana nie zawiodła mnie i sprawiła, że spędziłem przyjemnie czas z książką. Pisarstwo autora jest podobne do twórczości innego wybitnego twórcy, a mianowicie Brandona Sandersona. Jest to jak najbardziej wystarczający powód, żeby zapoznać się z tą pozycją i dać jej szansę. Opisy potężnej magii, fantastycznego świata i interesujących bohaterów przyciągają do lektury i nie pozwalają się nudzić. Jest to doskonała zapowiedź epickiego cyklu, który z pewnością będę śledził z zapartym tchem. Gorąco polecam. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/08/ogien-przebudzenia-anthony-ryan.html
„Ogień przebudzenia” to pierwszy tom serii Draconis Memoria, autorstwa Anthony’ego Ryana. Z tym autorem zetknęłam się po raz pierwszy za sprawą jego trylogii Kruczy Cień i od razu polubiłam jego twórczość. Nie mogłam więc nie sięgnąć po „Ogień przebudzenia”, zwłaszcza, że opowiada ona o smokach, a tą tematykę lubię bardzo. Opowieść jest objętościowo spora, ponieważ ma nad 700 stron. Fabuła podzielona jest na narrację z perspektywy trzech głównych bohaterów: Lizanne Lethridge, kobiety-szpiega na usługach Protektoratu, Claydona Torcreeka, złodziejaszka i niezarejestrowanego Błogosławionego, który zostanie zmuszony do służby dla Protektoratu a także podporucznika Corricka Hilemore, który służąc na krążowniku Syndykaty wplącze się niechcący w ogarniający świat chaos. Twórca długo i szczegółowo wprowadza czytelnika w własny świat. Świat, gdzie najcenniejsza jest smocza krew, która daje niesamowite zdolności Błogosławionym. To najwięcej warta waluta, obiekt pożądania większości ludzi. Lecz jak to z ludźmi bywa, sposób pozyskiwania krwi jest tylko jeden – złapać smoka, wytoczyć jego krew, zabić. Dobitnie o podejściu ludzi do smoków mówi fakt, że smocza krew określana jest mianem „produkt”, jakby jej pozyskiwanie nie pozbawiało życia żywe istoty. W związku z tym smoków (zielonych, niebieskich, czerwonych i czarnych) jest coraz mnie, a mit/legenda o białym smoku i wysłana w jego poszukiwaniu ekspedycja, okaże się bardzo brzemienna w skutkach. Z tą powieścią długo miałam problem, a to dlatego, że nie jest ona równa i wciągająca jednakowo. O ile wątek Lizanne był ciekawy, wątek ekspedycji, w której zmuszony był wziąć udział Clay okazała się idealny inajbardziej interesujący, o tyle wątek podporucznika Hilemore nudził mnieprzez nad połowę przeznaczonego mu na kartach powieści czasu. Przyznaję się – opowiadanie o morskich bitwach nieźle mi się ogląda, jeśli chodzi o czytanie o nich, jest już trochę gorzej. Dopiero pod koniec powieści, gdy los pokieruje podporucznikiem w kierunku, którego on sam się nie spodziewa, jego wątek zrobi się bardziej ciekawy. Najbardziej podobał mi się wątek Calya. Wyprawa w głąb Interioru była ciekawa, wciągająca i zaskakująca. Twórca zaserwował czytelnikom dużo niespodziewanych zwrotów akcji, zaskoczył też niektórymi wydarzeniami. I choć podejrzewałam, że z niektórymi bohaterami może wiązać się jakaś tajemnica, to kompletnie nie spodziewałam się rozwiązań, które wymyślił autor. Co do głównych bohaterów, to są to nieźle nakreślone postacie. Twórca dużo czasu poświęcił dobremu przedstawieniu ich czytelnikowi, więc nieźle ich poznajemy, znamy ich przeszłość, osobowość, charaktery. To ludzie z krwi i kości, popełniający błędy, dający się wmanewrować w nieprzewidziane sytuacje, lecz też pełni uczuć, troski o bliskich i przyjaciół. Ciekawi i ciekawy są też bohaterowie drugoplanowi. Twórca stopniowo nadawał im znaczenia w powieści, dzięki czemu każda z postaci odegrała własną rolę i na stałe zagościła w fabule. Śledzenie zdarzeń z perspektywy trzech osób przezywających własne przygody, każde w innej części świata, to fajny zabieg, który sprawił, że czytelnik ma pełen obraz wydarzeń. To właśnie dzięki takiemu sprawnemu łączeniu wątków, trochę nudzące mnie początkowo przygody podporucznika Hilemore okazały się ważnym fragmentem fabuły, a wydawać by się mogło, że mało znaczące wydarzenia, w których brał udział, okazały się niezwykle kluczowe w końcówce powieści. Gdy zbliżałam się do finału pierwszego tomu Draconis Memoria, z uznaniem musiałam przyznać, że twórca miał dokładnie przemyślaną całą fabułę i wszystkie wydarzenia, które doprowadziły do zakończenia tego tomu. Dzięki lekkości pióra, opowieść mimo początkowego, leniwego prowadzenia akcji, wciągała i ciekawiła. To właśnie za sprawą odpowiadającego mi stylu pisarza, nie zniechęciłam się i czytałam dalej. A uważam, że warto było, ponieważ czym dalej, tym bardziej przepadałam w świecie ludzi i smoków z „Ognia przebudzenia”. Pierwszy tom serii to interesujące wprowadzenia do świata smoków, przepowiedni, potyczki i przygody. To interesujące postacie, kilka tajemnic, ogromne zagrożenie i zaskakująca prawda, z którą będą musieli się zmierzyć bohaterowie powieści. A zakończenie następuje w takim momencie, że nie ma siły, która odwiodłaby mnie od kupienia i przeczytania kolejnego tomu. Więc jeśli jesteś wielbicielem Anthony’ego Ryana, lubisz tematykę smoków, pociągają cię powieści z pogranicza fantasy i przygody, to uważam, że to powieści dla ciebie. Jak się okazało „Ogień przebudzenia” to zaskakująca powieść, pełna przygód i interesujących wątków i z czystym sumieniem mogę ją polecić. Mój blog: Moje Czytanie, czyli czytelniczo - filmowy miszmasz
Idealna fabuła. Dużo wątków, lecz czytający nie gubi się w przeskokach myślowych autora. REWELACJA!!! Czekam na ciąg dalszy.
Idealna akcja w książce pdf ktoś kto lubił "PIEŚŃ KRWI" znajdzie w niej coś dla siebie gorąco zalecam wszystkim czytelnikom