Domena to dość nietypowa książka. Już pierwsze jej strony mogą wprowadzić czytelnika w pewną… konsternację. Twórca pokazuje na nich siatkę wszystkich bohaterów jakich zaprezentował w powieści oraz… no właśnie. Ich wirtualne byty.Powieść czyta się stosunkowo dynamicznie, choć są w niej też momenty, które powodują, że akcja się dłuży i staje się mało płynna. Choć twórca starał się wprowadzić wątki stosunkowo przyjemne, wręcz humorystyczne, na niewiele się to zdało. W niektórych momentach wydawały mi się one wręcz żenujące. Nie da się jednak ukryć, że Domena jest książką bardzo na czasie, a przedstawione w niej rozwiązania pobudzają wyobraźnie. Sama chętnie skorzystałabym z wyszukiwarki, jaką stworzył Max. Do lektury zachęcam przede wszystkim fanów sensacji z nowoczesnymi technologiami w tle.