Domek na drzewie. Tom 4. 52-piętrowy domek na drzewie okładka

Średnia Ocena:


Domek na drzewie. Tom 4. 52-piętrowy domek na drzewie

Czwarty tom najśmieszniejszej serii od czasów „Dziennika cwaniaczka”!Andy i Terry mieszkają w pięćdziesięciodwupiętrowym domku na drzewie (mieli trzydziestodziewięciopiętrowy, lecz się rozbudowali). A ten domek jest najfajniejszy na świecie! Znajdziecie tu pomiędzy innymi: maszynę do robienia fal, grę w węże i drabiny z prawdziwymi wężami i drabinami, marchewkostrzelną wyrzutnię rakietową, Przebraniomat 5000, pizzerię Zosia Samosia, a nawet Ślimaczą Akademię Wojowników Ninja! No, na co czekacie? Właźcie!

Szczegóły
Tytuł Domek na drzewie. Tom 4. 52-piętrowy domek na drzewie
Autor: Denton Terry, Griffiths Andy
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Domek na drzewie. Tom 4. 52-piętrowy domek na drzewie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Domek na drzewie. Tom 4. 52-piętrowy domek na drzewie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • KasiaSzcz_2007

    Córka wielbi wszystkie części

  • Agnieszka Kroszczyńska - Różańska

    Mam nadzieję, że ta seria dynamicznie się nie skończy. Super przygody dla chłopaków

  • Marta mama chłopców - Książeczki synka i córeczki

    przygody tej dójki są mega dziwne, zupełnie nierealne i dosyć niebezpieczne zważając na to jakie chłopaki mają pomysły. Lecz ich przygody są także interesujące i śmieszne więc bez obaw ;) Książkę tę czyta się ekspresowo chociaż ma nad 300 stron. Jednak nie ma tutaj aż tak dużo tekstu, w większości są tu różnorakie ilustracje, jakieś ramki, dymki, wiele dialogów itp. Miękka okładka, matowe strony, klejone kartki, czarno-białe ilustracje - Całość jest godna uwagi więc zalecam :)

  • Iwona_C_

    Już pierwsze strony tej niezwykłej książki zapowiadały dobrą zabawę – jest to połączenie opowieści z komiksem. Niewielka ilość prostego tekstu, powoduje że nieco starsze dzieci – w wieku 7-8 lat mogą już samodzielnie czytać tę książkę. Ja czytałam ją razem z moim synkiem, który zaśmiewał się co chwila z tego co słyszał i widział. Najbardziej do gustu przypadła nam gąsienica, lecz jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, to koniecznie musicie sięgnąć po tę historię. A o czym ona jest? http://www.czytajac.pl/2017/01/52-pietrowy-domek-drzewie-t-denton-a-griffiths/

  • jezyna122

    Ciężko uwierzyć, że to już czwarty raz gościmy w fantastycznym domku na drzewie, który z roku na rok rozbudowuje się w tempie godnym pozazdroszczenia. Muszę przyznać, że kiedy swego czasu brałam do rąk pierwszy tom, wydawało mi się, że już ciężko coś do niego dodać. Jednak nowe piętra dają takie możliwości, że żal z nich nie skorzystać. Bardzo nierzadko rodzice niechętnie pozwalają dzieciakom czytać komiksy, uważając je za delikatnie nazywając, lekturę nie wysokich lotów. Jest to ogromnie mylne pojęcie. Przede wszystkim książki tego typu są idealne dla tych dzieci, które nie za chętnie czytają, a graficzna strona pomaga w rozumieniu tekstu. Najistotniejsze jest jednak to, że są to książki idealne dla tych osób, które mają kłopoty z koncentracją. Malunki Terry Dentona są ogromnie drobiazgowe i rozbudowane. Żeby odnaleźć pewne rzeczy, trzeba przyjrzeć im się bardzo dokładnie, dzięki czemu młody człowiek ćwiczy własną spostrzegawczość i uczy się cierpliwości. Teksty nie są długie, nie nużą a bawią i zapraszają żeby popatrzeć na stworzony świat z przymrużeniem oka. W tym tomie, główni bohaterowie mają pewien kłopot z wymyśloną przez siebie maszyną do pisania książek. Jak wiadomo, termin oddawania tekstów do wydawnictwa jest zmorą wielu pisarzy i autorzy tutaj mają taki sam problem. Machina ma im pomóc w wymyślaniu historii i dotrzymywaniu umów, jednak zdecydowanie wymyka im się spod kontroli. Czy uda im się oddać opowieść na czas? Mnie osobiście ogromnie spodobała się zamieszczona broszurka Natki Jarskiej o warzywach. Rozbawiła zarówno mnie jak i syna, który usiłował je potem według porad taekwondować, dziabać, nadziewać czy rozgniatać. Ja z kolei bardzo chętnie skorzystałabym z przebraniomatu, czy pizzerii Zosia Samosia. Jajkolot przypomniał mi o pojazdach jakie używali Tytus, Romek i A'tomek a dżdżownica pożerająca ptaka lekko zbiła z pantałyku. Jedno muszę przyznać, od książki naprawdę ciężko oderwać się bo humor twórców jest momentami tak absurdalny, że zżera nas ciekawość, co również oni mogli jeszcze wymyślić. Warzywa jako wrogowie, to tylko jeden z nielicznym wątków tej zwariowanej książki. W pewnym momencie, czytelnikowi wydaje się, że ogarnia go za wielki chaos, ale sam z nieprzymuszonej woli tkwi w nim do ostatniej strony, by za chwilę z powrotem zerknąć na początek książki. Odwiedziny w niezwykłym domku na drzewie na pewno są chwilami pełnymi wrażeń i zabawnych chwil. Polecam!!