Recenzje

• Książkoholik

  2018-03-21

  Jedna z najbardziej niedocenianych, polskich powieści młodzieżowych. Koniec świata, dziwne stworzenia, kłótnie o władzę, romanse, nadprzyrodzone moce... brzmi znajomo? Jednak Pan Marcin wykreował całkowicie świeży świat, w którym bardzo dynamicznie się zagłębiamy. Komu będziemy mogli zaufać? Kto okaże się łgarzem? Jakie talenty odkryją w sobie nastolatkowie? Czy inni ludzie także odkryli w sobie nowe zdolności? Czy w ogóle żyją inni ludzie? Aż w końcu - czym są stworzenia siejące spustoszenie? Zalecam serdecznie na jedną, mroczną noc.

• dobrerecenzje.pl

  2018-03-21

  Wyobraźcie sobie, że staje się coś strasznego, nasz ukochany świat niespodziewanie przestaje istnieć. W jednej chwili jesteś ze swoim chłopakiem bądź dziewczyną, siedzicie razem z kumplami ponad ogniskiem i rozmawiacie, śmiejecie się z byle czego. Zanim zdążysz się odwrócić zostałeś tylko ty i garstka ludzi na całym świecie. Wszystko zaczyna drżeć, ziemia rozstępuje się, a w lasach grasują dziwne potwory podobne do ludzi, ale bardziej bezwzględni i przerażający. Siedmioro nastolatków wraz z zagadkowym indiańskim przewodnikiem przechadzają się pośród lasów i rozpadlin w poszukiwaniu schronienia. Siedemnastoletnia Heather, szkolna prymuska jest po uszy zakochana w Ethanie, sportowej gwieździe, który podczas wyprawy zamyka się w sobie i nie okazuje kobiecie żadnego uczucia. Wendy i Marcus to bliźniacze rodzeństwo, ale młodszy brat Wendy jest bardzo źle i oschle traktowany przez wszystkich obozowiczów i tym samym przez siostrę. Przyjaciółka Heather, Sally jest uzależniona od interesu i Twittera, na dodatek pomimo przyjaźni bardzo zazdrości przyjaciółce chłopaka. Natomiast kumpel Ethana, nastoletni Max jest niemiły, złośliwy i na dodatek zarozumiały, wszystkich się czepia i zawsze musi wtrącić własne pięć groszy. Ostatnim i najbardziej zagadkowym chłopakiem okazuje się nastoletni Nolan, małomówny, męski blondyn o niebieskich oczach. Gdy już wybiła północ i wszyscy porozchodzili się do własnych namiotów, niespodziewanie Heather zbudza głośne drżenie ziemi i niebotyczny wrzask łatwo z lasu. Chcąc sprawdzić co się losy kobieta wychodzi z namiotu i spostrzega, że obok dogasającego ogniska spokojnie na podłożu siedzi dziwne owłosione człekokształtne stworzenie, które potem zrywa się z rykiem i rusza łatwo na przestraszoną i jednocześnie wstrząśniętą Heather. Jak skończy się historia siedmiorga nastolatków pozostawionych samym sobie w cichym aczkolwiek groźnym lesie wraz z dziwacznymi stworzeniami?Książka bardzo ciekawie napisana. Bardzo wiele pytań zostało w niej zadanych, które potem nie zostały rozwiązane. Z początku historia nastolatków ukazuje ich życie, niekiedy okrutne występki poniektórych, lecz z czasem zaczyna się rozkręcać i czyta się ją w jeden dzień. Intrygi, niebezpieczeństwo, wojna a niekiedy śmierć. Jednak przeważającym uczuciem w pierwszym tomie jest miłość i to nie tylko pomiędzy zakochanymi, ale wszystkie jej odmiany. Historia o zatrzęsieniu świata i wyginięciu ludzkości to bardzo niezły pomysł na materiał na książkę. Co do autora to już sam w sobie jest sławny i prawdopodobnie nie muszę o nim wspominać, bo wszyscy na pewno go znają. Okładka bardzo mi się podoba i nosi w sobie zapowiedź tego co kryje się w jej wnętrzu . Ocena: 9/10 Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl

• indefinite

  2018-03-21

  Wszelkiego rodzaju opisy – okładkowy, no i te dostępne w Internecie – nie mówią o historii zbyt wiele. Oto siedmioro nastolatków (przyjaciółeczki: prymuska i hipiska, szkolny playboy, gothka-plotkara, dwóch nerdów i outsider) wybiera się na biwak z indiańskim przewodnikiem. Nocą zaczyna dziać się coś dziwnego, daleko wykraczającego poza żart, jakiego dopuścił się chłopak, chcący zaliczyć „drugą bazę”… Złowrogi śmiech, nagrany na przygotowaną przez niego taśmę, jest niczym w porównaniu z wydarzeniami, z jakimi będą musieli zmierzyć się nastolatkowie. Świat, który znali, przemienił się nie do poznania, a każdy, kto tej nocy nie przebywał na łonie Matki Natury, pozbawiony został człowieczeństwa. Dookoła zaroiło się od dziwacznych stworzeń, a stale nieco ludzkie ciała kryją w sobie istoty o zwierzęcych instynktach. Nie wszystkie są groźne, lecz te, które żywią się mięsem człowieka, stają się poważnym zagrożeniem dla ocalałych.Nigdy nie ciągnęło mnie do tematu zombie apokalipsy (poza tym, że mam słabość do serii „Resident Evil”), jednakże wariacja Mortki na ten temat jest zupełnie inna i przez to wyjątkowo przystępna. W świecie, gdzie każdy dostaje to, czego chce albo na co zasłużył, różnice pomiędzy ludźmi widoczne są jeszcze bardziej wyraźnie. Tłumione emocje, zamierzchłe urazy, rozgoryczenie, żal i złość są tutaj ukazane jako podwalina silnych nadludzkich umiejętności. Każdy, kto przeżył w ludzkiej postaci, zyskuje bowiem Dar, będący odzwierciedleniem jego skrytych pragnień i talentów. Oczywiście są osoby, które marzą o pokoju i chcą nieść pomoc innym, będą jednak prędzej czy potem musiały stawić czoła tym ocalałym, którymi kieruje zwykła bezwzględność i żądza władzy.W obliczu konfliktów pomiędzy nielicznymi ocalałymi ludźmi, świat tych, którzy ulegli przemianie, zepchnięty zostaje na dalszy plan. Geneza Końca Świata nie jest znana, a czytelnik może jedynie analizować domysły. Wiele ciekawiej ma się konstrukcja akcji po ludzkiej stronie – tu nic nie losy się bez powodu. Gdy jakiś bohater znika, możemy mieć pewność, że w końcu powróci, by w odpowiednim momencie wyskoczyć zza krzaków i ocalić daną scenę albo uprzykrzyć życie innym.O ile „Miasteczko Nonstead” chwaliłam za piękno lekkiej grozy, o tyle tutaj jest dla mnie nieco zbyt lekko. Mniej jest również psychologizmów, choć motyw z Darami zdecydowanie wzbogaca postaci i czyni je bardziej autentycznymi. Niedosyt jednak pozostaje, ponieważ w „Miasteczku..” brak jasnych wyjaśnień i niedomówienia zrekompensowane były przez obraz grupy, społeczeństwa, tu natomiast też ta sfera wydaje mi się nieco zaniedbana. Tak czy inaczej książki Mortki czyta się po prostu miło, ponieważ mowa i styl są naprawdę profesjonalne i dopasowane do sytuacji. W książce pdf poważnych mankamentów brak, a ja, choć nie wciągnęłam się zbytnio w akcję, mogę ją jednak polecić czytelnikom, szukającym lekkiej rozrywki.