Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Timor Wschodni od XVI wieku był portugalską kolonią. Kiedy w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Portugalczycy opuścili wyspę, wkroczyły na nią indonezyjskie wojska. Okupowały ją przez nad dwadzieścia lat; w tym okresie śmierć poniosło około dwustu tysięcy mieszkańców. Choć od kilkunastu lat Timor Wschodni jest niepodległy, sytuacja wewnętrzna jest stale niestabilna, a przemoc i ubóstwo dotykają większość jego mieszkańców.Mateusz Janiszewski pracował w Timorze Wschodnim jako lekarz wolontariusz. Owocem jego pobytu na wyspie jest Dom ponad rzeką Loes, książka ebook zagadkowa i pełna niepokoju. Timor w jego oczach to kraj, który mimo niedawno odzyskanej niepodległości stale pozostaje zniewolony – z proindonezyjskimi politykami walczy słaba opozycja, stacjonujące na wyspie wojska ONZ nie umieją zapobiec częstym zamieszkom, a europejskie organizacje humanitarne zadbają głównie o swoje interesy. Prawdziwy Timor można zobaczyć dopiero, gdy spojrzy się komuś w oczy, w klinice, opatrując rany uczestników bitew ulicznych, obserwując skomplikowane relacje międzyludzkie, przyglądając się starym, animistycznym rytuałom odprawianym ponad chorymi.Bo Timor to nie tylko kraj pełen przemocy i cierpienia.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dom nad rzeką Loes |
Autor: | Janiszewski Mateusz |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Czarne |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Wyjątkowa podróż w nieznaną do tej pory krainę, dotycząca zarówno świata wyspy jak i lekarskiej świadomości. Przeczytałam dwa razy, jednym tchem, nie mogąc oderwać się od słów tak nieopisanie nieźle złożonych...
Nie jest to prosta książka, lecz bez wątpienia warto po nią sięgnąć. Dla poszerzenia horyzontów albo choćby dla chwili refleksji. A wierzcie mi, że do refleksji twórca skłania niemalże na każdej stronie. Ukazuje nam kraj, gdzie do wywołania zamieszek starczy sekunda, jeśli będzie trzeba. Uświadamia nam, co to przemysł humanitarny (nie mylić z pomocą humanitarną). Lecz prezentuje również niesamowitych ludzi, takich jak Dan Murphy, którzy są zainteresowani tylko i wyłącznie niesieniem pomocy i są w stanie naprawdę się poświęcać, aby zrealizować cel.To jedna z tych książek, które po prostu trzeba przeczytać. Mała, niepozorna, z sielskim obrazkiem na okładce. A tak dużo ze sobą niesie!
"Dom ponad rzeką Loes" jest mądry, dowcipny i cyniczny, a przy okazji prawdziwy. Bardzo fajna hybryda gatunkowy (totalny mix gatunków), który łączy w sobie fikcję i prawdę. Książka ebook którą się otwiera i po kilku stronach nie można jej odstawić i przestać czytać. Bardzo interesująca pozycja warta przeczytania, polecam.