Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
W cieniu starego kasztana, w sercu podkarpackiego miasteczka, toczy się wzruszająca opowiadanie o rodzinie, przyjaźni i tajemnicach przeszłości. Zuzia, studentka polonistyki, musi porzucić własne wakacyjne plany, gdy dowiaduje się o chorobie babci. Wraz z rodzicami wraca do ich rodzinnego domu w podkarpackim miasteczku, by zająć się dziadkami. Po śmierci babci Zuzia postanawia zostać w starym domu pod kasztanem by zaopiekować się dziadkiem i lepiej poznać historię własnej rodziny. Dołącza do niej przyjaciółka Walerka, wspólnie włączają się w życie lokalnej społeczności, przeżywają pierwsze miłości i podejmują kluczowe życiowe decyzje. Opowieść, która prezentuje jak trudne wydarzenia mogą dać początek czemuś nowemu, wyjątkowemu i pięknemu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dom Pod Kasztanem |
Autor: | Natalia Przeździk |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Filia |
Rok wydania: | 2025 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
📖Czasem książka ebook trafia do nas dokładnie wtedy, kiedy powinna. Taka właśnie była dla mnie opowiadanie Natalii Przeździk. Lekka, ciepła, a jednocześnie pełna mądrości i wzruszeń. Czytałam ją z uśmiechem na twarzy i łezką w oku. 📍Zuzia, główna bohaterka, wraca do rodzinnych stron, by zaopiekować się dziadkami. Wydaje się, że to początek zwykłych wakacji przerwanych obowiązkami… lecz pod starym kasztanem zaczyna się coś znacznie głębszego. Po stracie ukochanej babci podejmuje poruszającą decyzję - zostaje z dziadkiem w ich wspólnym domu, chcąc dać mu wsparcie, lecz i lepiej poznać rodzinne korzenie. 👒Na szczęście nie jest w tym wszystkim sama. Towarzyszy jej przyjaciółka Walerka - dziewczyna, która wnosi do tej historii nie tylko lekkość i humor, lecz również ogromne serce. Ich relacja jest pełna ciepła, wsparcia i kobiecej solidarności. To właśnie taka przyjaźń, o której marzy się w prawdziwym życiu - bezwarunkowa, szczera i piękna. 💬Uwielbiam, gdy książka ebook pachnie domem. Tutejsze Podkarpacie tętni życiem, ludzie mają własne historie, sekrety, marzenia. Czułam się, jakbym siedziała z nimi na ławeczce przed domem, piła kompot i słuchała opowieści. Było w tym coś magicznego. 💬Ta historia pokazuje, że nawet najtrudniejsze momenty mogą przynieść coś dobrego. Że warto się zatrzymać, posłuchać, poczuć. I że czasem właśnie w codzienności kryje się najwięcej piękna. 🏡„Dom pod kasztanem” to balsam dla duszy. Jeśli szukacie książki, która otuli Was jak miękki koc, która wzruszy, lecz również zostawi z nadzieją w sercu, nie możecie jej przegapić. Zalecam z całego serducha!
Akcja powieści obyczajowej Natalii Przeździk „Dom pod kasztanem” ma miejsce w czasach współczesnych. Młoda studentka Zuzanna po nagłej śmierci babci podejmuje decyzję, że spędzi wakacje opiekując się osamotnionym dziadkiem w podkarpackiej wsi Podwołki. Kobieta nie jest zbyt towarzyska i jak na studentkę polonistyki przystało wielbi książki a także pisze wiersze. Jest więc pełna optymizmu i nie obawia się samotności. Czym innym są jednak wakacje u dziadków, a czym innym opieka ponad zagubionym i samotnym staruszkiem. Dlatego, gdy do domu pod kasztanem przyjeżdża energiczna Walerka, przyjaciółka ze studiów, Zuzia jest bardzo zadowolona. Letnie miesiące płyną kobietom spokojnie i leniwie, choć przez moment pojawia się rywalizacja o względy przystojnego Przemka, który również przyjechał tu na wakacje. Lecz dynamicznie mija, kiedy na spotkaniu w bibliotece nasza bohaterka poznaje tutejszego pisarza Marka. Zuzia zakochuje się od pierwszego wejrzenia. On też oczarowany jest młodą wielbicielką. I choć dzieli ich znaczna różnica wieku, to ich relacja staje się coraz bliższa. Lecz lato mija i trzeba podjąć decyzje dotyczące przyszłości. Jakie one będą? Opowieść prezentuje nam świat widziany oczami 20-latków, szczęśliwych, beztroskich, bezpiecznych. W ich postępowaniu widać młodzieńczą naiwność, otwartość na świat i ludzi, zaufanie do nich, wiarę w własną siłę i w szczęśliwą przyszłość. Ten świat jest prosty i prosty, wszystko jest w nim możliwe i zależy od nas. Zupełnie inaczej ten świat widzi 40-letni Marek, który doświadczył już rozczarowania i smutku w życiu osobistym. Mimo, że jest doceniany i nagradzany jako pisarz, to ten obszar również jest dla niego gorzki i przyniósł mu rozczarowanie. To lato jest dla trójki młodych bohaterów czasem, kiedy przeżywają własną pierwszą poważną miłość. Uświadamiają sobie również, że są już dorośli. Dorosłość pojmują jako możliwość decydowania o sobie, podejmowania kluczowych życiowych decyzji, dokonywania wyborów. Jeszcze nie do końca rozumieją, że dorosłość to także odpowiedzialność za te wybory. W „Domu pod kasztanem” autorka połączyła dzieje młodych ludzi z różnorakich zakątków Polski. Rodzice Zuzi jeszcze przed jej urodzeniem przenieśli się do Krakowa, lecz kobieta była bardzo zżyta z babcią, dzięki niej zna historię rodziny i tych terenów. Walerka jest Kaszubką i jest bardzo z tego dumna. Przemek od lat odwiedza mieszkającą w nieodległym miasteczku ciotkę. Jego dziadkowie ze strony mamy byli przesiedlonymi na Mazury Łemkami i chłopaka bardzo interesuje historia tej części jego rodziny. Każde z nich bardzo ceni sobie znajomość dziejów własnych przodków. Pisarka podkreśla jak kluczowy jest szacunek do przeszłości i do starszego pokolenia. Natalia Przeździk skupiła się głównie na postaci Zuzanny i to ją poznajemy najlepiej, skupiamy się na jej odczuciach i emocjach. To też ona przechodzi w powieści największą przemianę. Z osoby trochę naiwnej, wycofanej, podporządkowanej, rzec by można nawet potulnej, zmienia się w kobietę zdecydowaną, świadomą własnej wartości i potrzeb, gotową na podejmowanie odważnych, wręcz kontrowersyjnych decyzji. Książka ebook jest napisana poprawnie, staranną polszczyzną, lecz nie zachwyca. Obraz wsi i miasteczka są bardzo sielskie i słodkie jak cepeliowski obrazek. Wszystko w omówionej historii jest przewidywalne, akcja płynie spokojnie i leniwie. Ludzie są dobrzy i sobie życzliwi. Dla mnie taki obrazek świata jest nierzeczywisty i zbyt idealny. Jednak na pewną znajdą się tacy czytelnicy, którzy lubią takie nieskomplikowane historie, gdzie czas płynie leniwie i przewidywalnie, a wszystko układa się szczęśliwie. Niektórym czytelnikom ta lektura może przypomni ich lata młodości, atmosferę spokoju i beztroski, kiedy wszystko było prostsze i łatwiejsze. Przeczytają ją więc z sentymentu do tego okresu własnego życia. Dla mnie to była właśnie taka sentymentalna podróż w przeszłość do czasów mojej studenckiej młodości.
Zuzanna wiedzie życie jak dużo studentek z tą, tylko różnicą, że stale mieszka w domu, a na zajęcia dojeżdża tramwajem. Introwertyczka i fanka poezji, żyje w swoim bezpiecznym kokonie. „Zastanawiała się, jak to możliwe, że młodzi ludzie dobrowolnie porzucili własne domy i zamieszkali w nieznanym miejscu, w zatłoczonych akademikach i na stancjach. Czy nie tęsknili? Nie brakowało im wsparcia mamy i taty? Wyglądali na zadowolonych i przypominali czasem psy spuszczone z smyczy. Zuzia nie zazdrościła im, lecz rozmyślała niekiedy –bardzo rzadko, lecz jednak – czy miły, komfortowy dom nie jest czymś, co człowieka w pewnym sensie ogranicza?” I jest tak momentu, kiedy jej świat zachwiał się w posadach. Niezdany egzamin i zaraz później informacja o odejściu najbliższej osoby. Oba wydarzenia nieustanny się początkiem zmian w jej życiu. Początkiem szybkiego wchodzenia w dorosłość. Autorka prezentuje jak kluczowe jest wychowanie i zaszczepione wartości. Jak kluczowa jest rodzina i miłość? Uzmysławia, że w godzinach próby zdajemy egzamin z tego, co otrzymaliśmy. Zbieramy owoce tego, to zasialiśmy. „Wreszcie miała poczucie, że jest niezbędna i że może spłacić rodzinie własny dług w jedyny słuszny sposób - miłością.” Przekonuje, że to, co początkowo wydaje się końcem świata, jest początkiem nowego. Gdyby nie ten mały koniec świata, nie odnaleźlibyśmy własnej drogi. „Czasem trzeba zejść z głównego toru, aby z dala od tłumu nauczyć się czegoś ważniejszego – wymamrotała cicho. – Wiem, że gdy ma się dwadzieścia parę lat, ciężko w to uwierzyć. Lecz chwila przerwy w biegu to nie koniec świata.” „Dom pod kasztanem”, to ogromie silne więzy łączące wnuczkę z dziadkami. To miłość, które rodzi dobre owoce. Miłość czuła i opiekuńcza. Miłość, która zapomina o sobie, by opiekować się jedną z najukochańszych osób. Być z nią potrzeby serca. Takie decyzje i codzienne trwanie, uzdrawiają. Pomagają poradzić sobie ze stratą i żyć. Zmuszają do refleksji: „Czasami trzeba coś stracić, by narodziło się nowe.” „Dom pod kasztanem”, to cudowne lato pełne aromatów i smaków. Lato przyjaźni, poezji i miłości. Lato pachnące poziomkami i letnimi kwiatami, polami i łąkami. Beztroskimi kąpielami w rzece. Lato decyzji i dorastania. Lato dojrzewania. „Dom pod kasztanem”, to miłość i siła rodziny. Przyjaźń, który pojawia się, kiedy jest najbardziej potrzebna. Ta powieść, to odkrywanie własnych korzeni i poznawanie miejsca, które wcześniej znane, tylko z odwiedzin, teraz ma się stać czymś więcej. To poznawanie historii tych ziem. To odwaga, żeby zapuścić tu własne korzenie. Nie kluczowe skąd pochodzisz, ważne, żeby jak mówi Walerka, własne miejsce urodzenia mieć w sobie. „Dom pod kasztanem”, to odnalezienie swego miejsca na ziemi. To kluczowe życiowe decyzje. To znalezienie tego, co najważniejsze. „Dom pod kasztanem” jest jak wspomnienie szczęśliwego dzieciństwa. Lat beztroski i bezwarunkowej miłości. Miejsce, w którym mieszka Dobro. I nawet jak zabraknie jednej osoby, trzeba ten dom ożywić i żyć dalej. To właśnie w tej powieści autorka prezentuje spotkanie dwóch światów, babci i wnuczki, dziadka i wnuczki. Prezentuje odchodzenie jednego i wchodzenie na scenę życia, kolejnego pokolenia. To tutaj pojawiają się jakże kluczowe słowa: „To nie prawda, że starość nie udała się Panu Bogu. Nigdy nie miałem tyle spokoju, co teraz.-Westchnął i oparł się wygodnie.- Może i nierzadko cos boli i człowiek nie może tyle, co dawniej. Lecz obowiązków tez nie ma. I już nikt nic od niego nie chce. Dogadzają mi jak dziecku.” „Dom pod kasztanem”, to marzenia mające postać zimorodka. „Życie jest jak oczekiwanie na zimorodka. Nigdy nie wiesz, kiedy zobaczysz błysk piórek. Lecz warto czekać.” „Czasem nieźle jest pobyć na bocznym torze i nauczyć się czegoś więcej.” Tą myślą chciałabym zakończyć moją recenzję. Słowami, które wierzę, staną się nadzieję i siłą dla tych, którzy muszą pobyć na …bocznym torze życia.
Życie to najlepszy scenarzysta. To ono czasem wie lepiej co nam trzeba niż my samy. To ono czasem tak utrudnia nasze ścieżki, że lądujemy w miejscu w którym kompletnie nie planowaliśmy być, a ta miejscówka okazuje się najlepszą z możliwych. Tak właśnie stało się w przypadku Zuzanny - głównej bohaterki powieści "Dom pod kasztanem", która niespodziewanie musi porzucić własne plany, opuścić wielkie miasto i zamieszkać w starym domu dziadków na podkarpackiej prowincji. Zuzię poznajemy w dniu w którym oblewa kluczowy egzamin na studiach polonistycznych i czeka ją poprawka. Zmartwiona postanawia jak najlepiej przygotować się do powtórnego sprawdzianu, lecz jej rodzina dostaje wiadomość, że babcia poważnie zachorowała. Zawał zabiera ją w mgnieniu oka, a na pięknej malowniczej wsi zostaje samotnie dziadek dziewczyny. Ta postanawia się nim zaopiekować i spędzić lato na wsi. Tu ma uczyć się do egzaminu i prowadzić dom. W niełatwej chwili nie opuszcza ją najlepsza przyjaciółka - Walerka, która przyjeżdża by jej pomóc. Kobiety wspólnie się uczą, dzielą codziennie obowiązki i wtapiają się w lokalną społeczność. Poznają świeżych kolegów i przeżywają nowe miłości. Decyzja wyjazdu z miasta zmienia znacząco ich życie i przyszłość... "Dom pod kasztanem" to bardzo pozytywna, klimatyczna i ciepła opowiadanie o normalnym życiu, które czasem raczy nas niezwykłymi niespodziankami mocno nas zaskakującymi. Jej akcja rozgrywa się głównie na prowincji, która ma własne uroki i osobliwości. W tytule gloryfikowane są takie wartości jak więzy rodzinne, przyjaźń, empatia, solidarność i lojalność. To sentymentalna opowiadanie pełna radości z codziennych drobnostek, lecz i książka ebook napełniająca nadzieją w ludzi i dobro. Jej treść dodaje otuchy, że zawsze z każdej sytuacji jest wyjście, a nowe niekoniecznie jest gorsze niż to, co było. Otwarcie świeżych drzwi, nowego rozdziału w życiu daje również nowe możliwości, nowe dary, nowe horyzonty i nowe góry do zdobycia. Stworzone przez Autorkę postaci są pozytywne i dające się darzyć sympatią. Zuzia wskutek życiowych doświadczeń dojrzewa, przechodzi wewnętrzną metamorfozę i staje się świadoma własnych marzeń i pragnień. Dokonuje wyborów, które są dla niej ważne i zmieniają ją wewnętrznie. Pozwalają stać się samodzielną i w pełni dorosłą. Opowieść czyta się lekko i przyjemnie. To idealna propozycja, która idealnie zrelaksuje i umili czas. To tytuł, który zaprasza do innej rzeczywistości, w której czas wolniej płynie, w której można się zatrzymać w pędzie życia i odpocząć od hałaśliwej rzeczywistości. Autorka idealnie ukazuje specyfikę codzienności, małych, a kluczowych spraw, które należy w życiu doceniać i celebrować. W fabule zawartych jest bardzo dużo porad jak żyć lepiej i głębiej a także co w tym życiu jest naprawdę istotne. O czym warto pamiętać i o czym nie można zapominać. Tu na prowincji nie ma zgiełku i pośpiechu miasta. Tu można przystanąć i ogrzać się w rodzinnym cieple, przewartościować siebie i spojrzeć z szerszej perspektywy na otaczającą rzeczywistość. Z tych powodów to nie jest tylko następna relaksująca historia, a tytuł w którym drzemie dużo cennych treści. Warto je odkryć i posmakować. Gorąco zalecam tę wyjątkową lekturę, która pozwoli Wam na życiowe stop i spojrzenie na świat w głębszej perspektywie.
Dom pod kasztanem” to pełna emocji powieść, która przenosi czytelnika do urokliwej podkarpackiej wsi Podwołki, gdzie w cieniu starodrzewu toczy się wzruszająca historia o rodzinie, przyjaźni i tajemnicach przeszłości. Malownicze krajobrazy a także bliskość natury sprawiają, że czujemy się, jakbyśmy znaleźli się w miejscu, gdzie czas płynie wolniej, a wszystko wokół tchnie spokojem i harmonią. Książka ebook wprowadza w atmosferę ciepłych, letnich dni, pełnych spokoju i tęsknoty za prostym życiem. Aż czuć aromat kwiatów i szum lekkiego wiaterku… Lecz czy taki spokój utrzyma się przez cały czas? Po nagłej śmierci babci, młoda studentka Zuzanna postanawia spędzić wakacje opiekując się dziadkiem. Choć wielbi książki i pisanie wierszy, początkowo nie obawia się samotności. Z czasem jednak odkrywa, że opieka ponad zagubionym staruszkiem to większe wyzwanie, niż się spodziewała. Radość Zuzanny wzrasta, gdy do domu pod kasztanem przyjeżdża jej energiczna przyjaciółka Walerka, która wnosi do ich życia nową energię i świeżą perspektywę. Razem poznają lokalną społeczność, podejmują kluczowe decyzje, które kształtują ich przyszłość, a także przeżywają własne pierwsze miłości. Ich przyjaźń, wzajemne wsparcie i odkrywanie sekretów przeszłości stanowią serce tej opowieści. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i muszę przyznać, że jestem bardzo mile zaskoczona. Historia przedstawiona w „Domu pod kasztanem” jest prosta, lecz pełna ciepła, nostalgii i subtelnej nutki przewidywalności, która sprawia, że czytelnik z łatwością odnajduje się w jej fabule. Choć tempo akcji jest raczej wolniejsze, a wydarzenia rozwijają się stopniowo, książka ebook nie traci na sile, a wręcz wciąga w własny klimat. Lektura płynie lekko i przyjemnie, zapewniając chwile odprężenia i spokoju. Autorka idealnie balansuje pomiędzy wciągającą opowieścią a momentami refleksji, które pozostają w pamięci na długo po zakończeniu książki. „Dom pod kasztanem” to opowieść, która nie tylko porusza serce, lecz także skłania do głębszej refleksji ponad wartością najbliższych a także znaczeniem rodzinnych korzeni. Książka ebook w subtelny sposób pokazuje, jak trudności życiowe, choć bolesne, mogą dać początek czemuś pięknemu – świeżym możliwościom, które rodzą się z nadziei, miłości i wzajemnego wsparcia. Zuzanna, główna bohaterka, jest postacią, z którą można się utożsamić – jej wewnętrzna przemiana, przezwyciężanie trudności i odkrywanie świeżych perspektyw w życiu dają poczucie, że każda zmiana, nawet ta najtrudniejsza, może prowadzić do czegoś wyjątkowego Opowieść ta pozostaje w pamięci, dając poczucie spokoju, lecz także wiary w to, że każdy krok naprzód, mimo lęków i trudności, może prowadzić do cudownych i wzmacniających doświadczeń. „Dom pod kasztanem” jest książką, która otwiera oczy na to, jak kluczowa jest więź z przeszłością, z rodziną, i jak każda przemiana może wpłynąć na naszą przyszłość w sposób, którego się nie spodziewamy. To powieść, która na długo zostaje w sercu i daje nadzieję na to, że nawet w najtrudniejszych momentach warto szukać cudowna w codziennym życiu.
Jak olbrzymią rolę w Waszym życiu odgrywa przeszłość Waszych najbliższych, ich pochodzenie i historia z tym związana? Poszukujecie własnych przodków, odwiedzacie miejsca z których się wywodzą? Opowieść Natalii Przeździk jest poniekąd takim poszukiwaniem swojej tożsamości i odpowiedzi na to, jak kształtuje nas otoczenie, wychowanie i nasi bliscy. To jak my sami nadajemy duże znaczenie swóim korzeniom i tak dużo po nich oczekujemy, a tymczasem umyka nam to, co kluczowe i na co mamy największy wpływ. To wreszcie próba odnalezienia własnego miejsca w świecie i startu w dorosłe życie i odwaga w podejmowaniu decyzji, które zaważą o całym naszym bytowaniu. Autorka tak cudownie i umiejętnie zmierzyła się z tym tematem, nie wciskając na siłę własnych przekonań, a nakreślając jedynie historię przesiedleń i ich konsekwencje. Poruszyła też tematykę kolejnictwa, jego rozwoju i wpływu na mieszkańców terenów Podkarpacia. Opisała to wszystko mową prostym, w dobrym znaczeniu tego słowa, przystępnym i wyjątkowo plastycznym. Przez całą opowieść brnęłam, jakbym czynnie uczestniczyła w poruszanych tematach i dyskusjach. Opisy bohaterów, architektury, a wreszcie przyrody sprawiły, że dałam się ponieść fantazji i stałam się wnikliwym obserwatorem wydarzeń. Dzięki Autorce powróciłam wspomnieniami do własnego dzieciństwa, do domu rodzinnego, pod opiekę moich dziadków. Do zabaw pod rozłożystą lipą na podwórku i na ławeczkę pod kasztanami na ośrodku wypoczynkowym, gdzie pracował dziadek. Czytaniu towarzyszyło ogromne wzruszenie, a ciepło płynące z kartek powieści przypomniało o cieple i wsparciu moich najbliższych. Pozostała tylko tęsknota i wspomnienia, które wypełniają serce po brzegi. Dziękuję za ten powrót do przeszłości, za kojące słowa i za klimatyczną atmosferę, którą Pani stworzyła. I choć raczej nie lubię wątków romansowych w książkach, to tutaj dałam się uwieść i poczuć buzujące emocje, pierwsze fale uniesień i motyle w brzuchu. Oczarowała mnie Pani poezją Staffa, a to po Gałczyńskim i Leśmianie kolejne zauroczenie. Z olbrzymią przyjemnością zasiadłabym pod portretem cesarza Franciszka Józefa w Galicji przy filiżance aromatycznej kawy i z tomikiem Staffa w dłoni. Za te emocje, utulenie i podróż w okresie a także za niesamowicie urokliwą okładkę zostawiam 10/10.
Lubię Bieszczady i kocham Kaszuby. Jedną i drugą bliską sercu krainę znalazłam w powieści Natalii Przeździk "Dom pod kasztanem".Pza tym na jej kartach odnalazłam sielski klimat i niczym niezachwiany spokój. Lecz czy to dobrze? Zuzia miała poświęcić wakacje na przygotowania do poprawkowego egzaminu, niestety los pokrzyżował jej plany. Babcia zmarła nagle, a kobieta podjęła się opieki ponad samotnym dziadkiem. Nieźle jej tu było, w cichym podkarpackim miasteczku z daleka od cywilizacji, lecz aby nie przytłoczyła jej nuda, do kobiety dołączyła jej przyjaciółka ze studiów- Walerka. Dzień mijał za dniem, z czasem do świadomości kobiety zaczęły dobijać się przemyślenia ponad tym, co dalej, co po wakacjach, kto zajmie się dziadkiem i gdzie ona widzi własną przyszłość. Jakie decyzje podjęła Zuzanna i czy spokój Bieszczad spełnił jej oczekiwania? Tego już niezdradzę. Książki Natalii Przeździk wielokrotnie zwracały moją uwagę, lecz to "Dom pod kasztanem" był pierwszą, po którą sięgnęłam. Z tej powieści bije spokój, sielski nastrój i wyciszająca atmosfera. To dobrze, chociaż momentami czułam się jak kot zagłaskany na śmierć. Autorka zainicjowała kilka tematów, które miały potencjał, aby akcja rozwinęła się w jakimś ciekawym kierunku, lecz żaden z nich nie został rozwinięty. Zabrakło mi prawdopodobnie jakiegoś czarnego charakteru, lub tajemnicy rodzinnej, czegoś co rozpaliłoby ciekawość i wyzwoliło emocje. Nic takiego się jednak nie zadziało, chociaż wszytko to miało okazję się wydarzyć. Mamy co prawda jednego bohatera- pisarza wysokich lotów, który jest co prawda trochę kontrowersyjny w swoim postrzeganiu świata, jednak autorka okiełznała jego charakter. No i przez to ta opowiadanie choć przyjemna w odbiorze nieustanna się troszkę mała i zbyt wyidealizowana. Lecz w ogólnym rozrachunku nie skreślam jej, ponieważ czasami potrzebujemy lektury, która nas wyciszy i da przyjemność z samego czytania. Poza tym "Dom pod kasztanem" to pierwsza element serii, więc chętnie sięgnę po następny tom, ponieważ być może tak dopiero rozwiną się pewne zasygnalizowane wątki. I mam nadzieję, że Zuzia również nabierze charakteru.
Usiądź wygodnie, zaprowadzę Cię w pewne cudowne miejsce, gdzie czas niespiesznie leci. W cieniu starego kasztana, w sercu podkarpackiego miasteczka, życie toczy się swoim rytmem. Zuzia, stojąca u progu dorosłości, nie wie jeszcze, którą ścieżką pójdzie. Niestety nie udaje jej się zdać egzaminów i musi przystąpić do poprawki po wakacjach. Tymczasem planuje wypocząć, zapomnieć o studenckim życiu, zapomnieć o troskach i przeciwnościach, a przede wszystkim nie chce pamiętać o koszmarnym profesorze, który z satysfakcją powiedział o negatywnym wyniku. Nie jest to jeszcze koniec przykrych informacji. Dostaje telefon od dziadka, że jej ukochana babcia trafiła do szpitala i nie wie, czy z tego wyjdzie. Niestety, nim zdołają dojechać do szpitala, dziewczyna umiera. Pozostawia po sobie mnóstwo cudownych i wzruszających wspomnień. Była bardzo dobrym człowiekiem, w ostatniej ziemskiej podróży towarzyszyła jej cała wioska. Zuzia, wykazując się olbrzymią charyzmą i miłością do dziadka, postanawia u niego zamieszkać, przynajmniej na czas wakacji, i się nim zaopiekować. Wie, że facetowi trudno będzie odnaleźć się w nowej rzeczywistości, bez ukochanej u boku. Pewnego pięknego weekendu, rodzice przywiozą kobiecie niespodziankę, towarzyszkę nadchodzących- Walerkę, najlepszą przyjaciółkę z Krakowa. Kobiety wspólnie uczą się dorosłego życia. Starają się godzić chęć korzystania z życia, z opieką ponad dzieckiem. Podczas jednego ze spacerów po okolicy, poznają interesującego chłopaka, który im obydwu zawrócił w głowie. Tak jak one, wielbi wiersze zarówno słynnych pisarzy jak i pisanie swoich. Jak potoczy się ich potrójna przyjaźń? Co ich czeka po wakacjach? * Książkę czyta się wyjątkowo miło i szybko. Doskonała do odreagowania, zapomnienia o codzienności. Przypomina, jak kluczowe jest celebrowanie każdego dnia, czerpania z życia ile tylko się da. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość przeczytania tej książki i mam nadzieję, że Wy także się na nią skusicie. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Natalii, lecz na pewno nie ostatnie! Zaczytanego weekendu kochani.
We wtorek swoja premierę miała najwieższa opowieść Natalii Przeździk „Dom pod kasztanem”. Jej bohaterką jest Zuza, studentka polonistyki UJ. Poznajemy ją w momencie końcowego egzaminu i mimo, że kobieta była nieźle przygotowana to niestety czeka ją „kampania wrześniowa”. Pociesza ją jej przyjaciółka z roku – Walerka, która także snuje wakacyjne plany a Zuza ustala swój. Niestety, zgodnie z powiedzeniem, że „Jeśli pragniesz Pana Boga rozśmieszyć powiedz mu o własnych planach” tak się stało w przypadku naszej bohaterki, która traci babcię. Zostaje chory dziadziuś i Zuza postanawia po pogrzebie nie wracać z rodzicami do Krakowa a zająć się nim. W pewnym momencie do kobiety przyjeżdża Walerka i przyjaciółki zaczynają wspólne odpowiedzialne życie. Zupełnie inne niż to studenckie. Zuza, porządkując rzeczy po zmarłej babci przegląda jej przepiśniki, albumy z dawno już nieżyjącymi krewnymi, notatki i w ramach poznania historii własnej rodziny pod szerszym kątem, słuch opowieści dziadka chociażby skąd u nich w Beskidzie Niskim znalazły się kluski śląskie. Kobietom spodobał się także ten sam chłopak. zaprzyjaźniają się z nim i wspólnie zwiedzają okolice Jasła. Co wyniknie z tej znajomości? Zuza po niezadanym egzaminie była rozgoryczona, jednak w miarę upływu czasu lepiej rozumie słowa matki, która oznajmiła, że „Czasem trzeba zejść z głównego toru, aby z dala od tłumu nauczyć się czegoś ważniejszego (...)”. I Zuza uczy się tych kluczowych rzeczy każdego dnia. Przewartościowuje własne życie i poważnie zastanawia się jak teraz jej przyszłość ma wyglądać. „Dom pod kasztanem” to powieść, która może nauczyć jak celebrować miłość do bliskich. Jak zadbać o zdrowe relacje między przyjaciółmi. W jaki sposób docierać do swoich korzeni i dlaczego rodzinna historia jest taka ważna. Czytelnicy mogą zaznajomić się z wycinkiem historii wschodniej Galicji, Kaszub i Mazur a także nauczymy się, że nie tylko ta życiowa ścieżka którą sobie obieramy, jest tą najwłaściwszą. Współpraca barterowa z Wydawnictwem Filia.
Główna bohaterka, Zuzia, to młoda studentka polonistyki, która zostaje zmuszona do porzucenia własnych wakacyjnych planów, by wrócić do rodzinnego domu i zająć się schorowaną babcią i dziadkiem. Nasza bohaterka pragnie również w pełni poznać historię własnej rodziny. Ta decyzja staje się początkiem pięknej i pełnej ciepła podróży, która pozwala jej odkryć nie tylko przeszłość, lecz i swoje korzenie. Przeździk stworzyła bohaterów, którzy są prawdziwi i pełni ciepła. Zuzia, zmagająca się z odkrywaniem samej siebie, jest postacią, z którą prosto się utożsamić. W jej towarzystwie czytelnik przeżywa nie tylko radosne chwile, lecz także trudne momenty. Towarzysząca jej przyjaciółka Walerka to równie ciekawa postać. Wprowadza ona do powieści fragmenty beztroski i radości, lecz także stanowi ona kluczowe wsparcie w niełatwych chwilach. Tło opowieści, czyli małe podkarpackie miasteczko, z jego lokalną społecznością, sekretami przeszłości i historią rodziny Zuzi, jest pełne uroku. Wspólne życie bohaterów z mieszkańcami tej społeczności, ich miłości, przyjaźnie i życiowe decyzje sprawiają, że książka ebook nabiera głębi i uniwersalnego wymiaru. Dom pod kasztanem to powieść, która pokazuje, jak trudne i bolesne wydarzenia mogą prowadzić do odkrycia czegoś nowego i pięknego. Zuzia nie tylko poznaje własne korzenie, lecz także przeżywa osobistą transformację, odkrywając znaczenie więzi rodzinnych i przyjaźni. Historia ta pełna jest nadziei, że z każdej, nawet najcięższej próby, może urodzić się coś pozytywnego i pięknego. Natalia Przeździk stworzyła książkę pełną wzruszeń, lecz i ciepła, która w subtelny sposób ukazuje, jak kluczowe jest pielęgnowanie więzi międzyludzkich, bez względu na czas i przestrzeń. Dom pod kasztanem to powieść, która zostaje w sercu na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Doskonała lektura dla wszystkich, którzy poszukują książki pełnej emocji, życia i nadziei. Polecam. Taki plasterek na duszę.
Opis tej fabuły brzmi bardzo zachęcająco, a okładka jest cudowna i rzuca się w oczy. Zaciekawiona, chętnie zabrałam się do lektury, by zagłębić się w historię ukrytą na stronach tej książki. Z początku było spoko, jednak im głębiej w las, tym mniej mi się podobało. Nic w opinie się sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z wierszami i to nie gdzieś w te, a będą się one pojawiały dość często, za czym ja osobiście nie przepadam, jednak nie jest to coś, co skreśla dla mnie lekturę. To, co najbardziej raziło mnie w oczy to hipokryzja głównej bohaterki. Przykładem jest, chociażby to, że chce być traktowana w związku poważnie, być szanowana, a sama „zaklepuje” sobie kolegę jako wyjście awaryjne w razie, gdyby jej główny cel nie był nią zainteresowany. Czy liczy się z uczuciami przyjaciółki do tego chłopaka? Nie. Czy w ogóle bierze pod uwagę, że ten chłopak może nie być zainteresowany nią? Nie. Kobieta wyznaje zasady moralności, czując się lepsza od rówieśników, lecz sama tych zasad nie przestrzega. Druga sprawa, która mnie zniesmaczyła to nagonka na książki czytane dla rozrywki, np. kryminały. Twórca piszący je dla pieniędzy pod pseudonimem, ponieważ się tego wstydzi, a z „poważnej literatury” nie jest w stanie się utrzymać. „A przy okazji powstaną produkty uboczne… Kryminały retro w klimatach galicyjskich to moja specjalność. Wiele krwi, opisów zbliżeń, prymitywna konstrukcja i łatwy język. Ludzie to kochają. – Wzniósł oczy do nieba.” Serio? I właśnie takie teksty i zachowanie bohaterów sprawiły, że książka ebook utraciła dla mnie resztki uroku. Osobiście jestem na nie.
Niezbadane są wyroki boskie... – te słowa idealnie oddają początek wyjątkowej drogi, jaką przebywa Zuzanna. Nie wszystkie niespodzianki, które szykuje życie, należą do tych przyjemnych – ale, jak słusznie zauważa autorka, brak daru jasnowidzenia jest niekiedy błogosławieństwem. To klucz do przetrwania, ponieważ łatwiej jest stawiać czoła trudnościom – krok po kroku, dzień po dniu, bez przytłoczenia wizją całego ciężaru od razu. To ciepła, nastrojowa opowiadanie o tym, co w życiu najistotniejsze – o rodzinie, przyjaźni, miłości i szczęściu. Lecz nie tym spektakularnym, rodem z bajek. Szczęściu, które kryje się w codziennych chwilach, w bliskości z drugim człowiekiem, w zapachu ciasta piekącego się w piekarniku i w szumie liści kasztanowca za oknem. Autorka kreśli świat, w którym wszystko wydaje się znajome, oswojone, niezmienne, jak dla Zuzi dom jej dziadków. To także subtelna historia dojrzewania. Na oczach czytelnika Zuzanna przechodzi piękną przemianę – z beztroskiej studentki staje się kobietą, która bierze odpowiedzialność za własne życie i decyzje. Zaczyna walczyć o siebie, przygląda się swoim uczuciom, zadaje trudne zapytania i nie boi się na nie odpowiadać. Świadomie opuszcza bezpieczne skrzydła rodziców, by z odwagą i determinacją iść swoją drogą. To książka, która przypomina o tym, że warto zwolnić, posłuchać siebie i pozwolić sobie na zmiany – nawet te, które z początku wydają się trudne. Ponieważ czasem starczy jeden dom, jedno drzewo i kilka osób obok, by życie nabrało sensu. Zalecam z całego serca – zwłaszcza tym, którzy poszukują książki z duszą.
"Czasem trzeba zejść z głównego toru, aby z dala od tłumu nauczyć się czegoś ważniejszego - wymamrotała cicho. Wiem, że gdy ma się dwadzieścia parę lat, ciężko w to uwierzyć. Lecz chwila przerwy w biegu to nie koniec świata." Dzięki tej książce pdf spędziłam lato w podkarpackiej wsi wraz z dwiema studentkami polonistyki w domku pod kasztanem i modrzewiem. Kosztowałam porzeczek i agrestu łatwo z krzaka, kąpałam się w rzece, jeździłam rowerem do pobliskiego miasteczka do biblioteki, kawiarni, na kebab... Było trochę tak jakbym cofnęła się w czasie, gdy sama byłam studentką. Cudowne chwile, wcale niełatwe lecz cudowne i wspominane co jakiś czas z nostalgią. Na każdym etapie życia mamy inne problemy. Zuzę - główną bohaterkę - poznajemy, gdy oblewa egzamin po drugim roku studiów i choć wydaje się, że to kluczowa sprawa wkrótce okazuje się, że to "pikuś" w porównaniu z tym co szykuje dla niej życie, gdy po śmierci babci Zuza decyduje się na opiekę ponad ukochanym dziadziusiem. Akcja tej powieści toczy się niespiesznie, lecz dzięki temu możemy w pełni rozkoszować się wszystkimi jej smaczkami; posłuchać wieczorem świerszczy, napawać się zapachem róż, podziwiać promienie słońca wśród dojrzewających zbóż. Opowieść nostalgiczna i pełna ciepła. Jeśli lubicie książki w klimacie Nicholasa Sparksa, lecz w bardziej polskiej odsłonie spodoba Wam się ta historia. Ja zalecam bardzo i będę śledzić profil autorki wyczekując jej świeżych powieści.
Zuzka staje na rozdrożu i wydaje jej się, że życie rzuciło ją na boczny tor przez co czuje się zagubiona. Nieoczekiwana wiadomość o chorobie babci wywraca jej świat do góry nogami rzucając ją na podkarpacką wieś gdzie w cieniu kasztanowca Zuzanna odkryje co tak naprawdę liczy się w życiu. Muszę szczerze Wam powiedzieć, że dawno nie czytałam tak cudownie przekazanej historii o przyjaźni, miłości a przede wszystkim o rodzinie i tym ile jesteśmy gotowi dla niej poświęcić. Olbrzymim plusem książki są cudowne i niesamowicie malownicze opisy podkarpackiej przyrody, w których się dosłownie zakochałam a letnie dni opisane przez autorkę są tak realistyczne, że aż można poczuć się jak podczas świetnych wakacji na wsi. Idealny i delikatny język, którym napisana jest książka ebook sprawia, że czujemy się całkowicie zrelaksowani i szczęśliwi mogąc razem z bohaterami przeżywać ich rozterki. Bardzo ważnym motywem w książce pdf są wybory, przed którymi staje Zuza i jej przyjaciółka Walerka. Obie kobiety muszą zmierzyć się ze swoim dotychczasowym życiem i zdecydować czy tak naprawdę o tym właśnie marzyły. Każda z kobiet odkrywa siebie na nowo, nierzadko zaskakując nie tylko siebie lecz i najbliższych. Jest to idealna opowiadanie o dojrzewaniu i szukaniu własnego miejsca na świecie. Ponieważ czy zawsze w życiu musi być tak jak sobie zaplanujemy a może lepiej jest czasami dać porwać się losowi żeby móc odnaleźć to czego naprawdę potrzebujemy.
" [...] Jak niewiele trzeba, by znajomy i poukładany świat rozpadł się na kawałki. [...]" Czy sięgacie czasami po książki, ze względu na cudne okładki? U mnie tak się stało tym razem. Zobaczyłam prześliczną okładkę i od razu wiedziałam, że muszę ją mieć. "Dom pod kasztanem" Natalii Przeździk ma nie tylko świetną okładkę, lecz i również piękną treść. Spotkałam tutaj Zuzię — studentkę polonistyki. Poznałam jej radości, smutki i problemy. Miała idealne plany, lecz życie czasem lubi płatać figle. Nie zawsze jest tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. W doskonały sposób przedstawiła to autorka. Najistotniejsze jest to, aby się nie poddawać. Jednym z kłopotów omawianych tutaj jest trauma po stracie najbliższej osoby, a także zupełnie inny cudowny stan, który objawia się motylkami w brzuchu. Zuzia ma świetną przyjaciółkę, dzięki której jej życie nabierze barw. Polubiłam obie dziewczyny. Tę opowieść poleciłabym przede wszystkim studentom, którzy borykają się z ciężkimi sesjami. Ta opowieść otula czytelnika jak ciepły kocyk i hipnotyzuje bogatą treścią. Warto zarezerwować sobie więcej czasu na czytanie, ponieważ ta opowieść wciąga w własny wir i nie puszcza. Było to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością Natalii Przeździk. Mam w planach przeczytać jej pozostałe powieści. Jeżeli lubicie magiczne powieści, które zabierają was na wieś, to śmiało sięgnijcie po "Dom pod kasztanem".
DOM POD KASZTANEM to życiowa i sielska opowiadanie obyczajowa, przedstawiająca polską wieś i poruszająca trudne tematy. Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ skusiła mnie klimatyczna okładka i opis, który zapowiadał spokojną i refleksyjną historię. I tak właśnie było… na początku. Opowieść zaczyna się smutno, ponieważ od śmierci ukochanej babci Zuzi. Dziewczyna, chcąc pomóc w opiece ponad dziadkiem, postanawia zamieszkać na wsi i przy okazji poznać losy własnej rodziny. Spodobały mi się cudowne opisy otaczającej przyrody i historia bohaterów. Zuza i jej przyjaciółka Walerka, jako dwudziestolatki, zostały ciekawie i genialnie wykreowane. Najbardziej polubiłam Walerkę, dodawała humoru i pozytywnej energii tej historii. Była całkowitym przeciwieństwem Zuzy, cichej i trochę wycofanej. Niestety, im dalej czytałam, tym bardziej zaczęło mnie od tej książki odpychać. Głównym powodem mojej irytacji był pisarz Marek, zadufany typ, który uważa że tylko liczą się książki, które sam pisze. Oliwy do ognia dodało również jego zdaniem, że inne książki są pisane bez polotu, dla mas i dla kasy 🙄. Eh... Co za typ. Nie chcę mówić, że była to zła książka, lecz nie bardzo poczułam z nią wspólne flow. Tym bardziej z Markiem, który odbierał mi przyjemność z czytania.
Serwus ,,Dom pod kasztanem " Zuza studentka polonistyki, oblewa egzamin i w rezultacie czeka ją wrześniowa poprawka a także brak perspektywy na wakacje. Niespodziewany telefon od dziadka zmienia wszystko. Po śmierci babci Zuza oferuje, że to ona podejmie się opieki ponad dziadkiem i przeprowadzi na podkarpadzką wieś na czas wakacji. Wkrótce później do kobiety dołącza jej serdeczna przyjaciółka Walerka i razem opiekują się dziadkiem, ogrodem, a w weekendy spędzają czas z poznanymi chłopakami. Zuza jest zauroczona młodym pisarzem. Facet dynamicznie kradnie jej serce. ,,Dom pod kasztanem " to opowieść o odkrywaniu rodzinnych tajemnic, pierwszych miłościach, o wspomnieniach z dzieciństwa. Ta historia jest ciepła, otulająca, pachnaca poziomnkami i długimi letnimi dniami. Jak skończy się ta wakacyjna przygoda ? Czy Zuza porzuci życie w mieście i przeprowadzi się na stałe na wieś? Współpraca barterowa @filia
Nieczęsto sięgam po książki obyczajowe, lecz jak już sięgnę...Znów trafiłam na piękną opowieść! Piękną, choć zaczyna się od pożegnania ukochanej Babci. To wspomnienia o Babci najbardziej mnie urzekły. Zuza wspomina różnorakie historie, którymi dzieliła się z nią Babcia, historie, lecz również rady. To wywołało ciepełko w okolicach serducha. Więź, jaka łączy bohaterkę z jej dziadkami...myślę, że nie tylko ja czytałam ją ze łzami w oczach, myślę, że na większość osób tak podziała. Co więcej? Przyjaźń, sentymenty, korzenie, rozterki, zalążki dorosłości, ot! Życie. Tak, dla takich ebooków lubię wracać do "obyczaju".
Ta książka ebook obudziła we mnie dwie tęsknoty. Tęsknotę za wakacjami spędzanymi u babci na wsi, gdzie czas płynął powoli i beztrosko. A także tęsknotę za czasami studenckimi, gdy niezdany egzamin jawił się niemalże jak koniec świata i wszystko jeszcze było przede mną. Choćby dla przywołania tych wspomnień warto było sięgnąć po "Dom pod kasztanem".
Czasem życie wyrzuca nas na boczny tor... i może okazać się, że tam właśnie odnajdziemy własne miejsce. Piękna, nastrojowa opowiadanie o pewnym lecie, które dużo zmieniło w życiu bohaterów. Polecam!
Natalia Przedzik napisała książkę pięknie ciepłą i mądrą, ociekającą wiejskim życiem i odkrywaniem sekretów swojej duszy. Bardzo polecam!