Książka, pt. "Dobra dziewczyna, zła dziewczyna" wzbudził we mnie wiele emocji, nawet troszkę pogrążył w smutku. To nie jest prosta lektura, ponieważ i opowiedziana historia głównej bohaterki, nie należy do przyjemnych. Lecz po kolei... Poznajemy Evie Cornac (imię i nazwisko zostało nadane z urzędu),kiedy ta przebywa w domu wychowawczym dla trudnej, pogubionej w życiu młodzieży. Evie manipuluje otoczeniem, jest krnąbrna, aspołeczna, agresywna. Nie wiadomo tak naprawdę, ile ma lat. Odnaleziono ją bowiem, w domu na Hotham Road w płn. Londynie 6 lat temu. Prócz Aniołka (tak ją nazwano) natrafiono tam na zwłoki pospolitego bandyty Terry Bolanda. Dziewczynka nie pamięta nic, lub nie chce mówić. Jej opiekunem w ośrodku jest Adam Guthrie, lecz z czasem zmienia go Cyrus Haven- psycholog. W powieści przeplatane są przemyślenia Evie i Cyryla. Po okresie sąd zdecyduje na rozprawie, o rocznym pobycie w domu Cyryla. Tym samym zostaje on opiekunem prawnym Evie. Poznajemy także Lenny Parvel, która jest policjantką i zna Cyryla, od jego traumy z dzieciństwa. Zostają zabici jego rodzice, siostry-przez brata. Lenny prowadzi śledztwo i prosi Cyryla o pomoc psychologiczną w sprawie morderstwa 15-letniej Jodie Sheehan. Jaki dar posiada Evie, jak zaaklimatyzuje się w świeżym miejscu? Czy dowiemy się, kto stoi za zabójstwem Jodie? Opowieść od pierwszej strony zaciekawia, trzyma w napięciu. Poruszane sprawy nie są proste w odbiorze, lecz warte zrozumienia, zgłębienia. Polecam, ponieważ to wartościowa psychologiczna lektura. Wydawnictwu Znak dziękuję za egzemplarz recenzencki💝📙😊