Diabli nadali okładka

Średnia Ocena:


Diabli nadali

Dagmar Różyk zostaje odnaleziony martwy w swoim gabinecie w okolicznościach budzących u jednych śmiech, u drugich wstręt, a jeszcze u innych - godną pożałowania radość. Za życia był obiektem pożądania kobiet, zawiści mężczyzn, oczkiem w głowie prezesa. Motywów zabójstwa jest bez liku, tak samo jak podejrzanych. Monika, jego sekretarka, jako jedyna zna sekrety szefa i jest zdecydowana za wszelką cenę sama odkryć prawdę. Pomaga jej młody policjant Mateusz Jankowski, który po szkole oficerskiej wylądował na stanowisku stażysty w wydziale kryminalnym prowadzącym śledztwo w tejże sprawie. Jego zwierzchnicy, starzy wyjadacze, niechętnym okiem spoglądają na młodego, ambitnego nowicjusza, robią sobie z niego żarty i dają na każdym kroku do zrozumienia, że szkoła szkołą, a życie życiem i dużo mu jeszcze brakuje, by stał się twardym gliną.  Z powodu prywatnych kontaktów z Moniką, która jest jedną z głównych podejrzanych, Mateusz zostaje odsunięty od sprawy. Nie wierząc w winę dziewczyny, postanawia funkcjonować na swoją rękę, ryzykując przyszłą karierę. Poszlaki prowadzą do mieszkania Magdy W., znienawidzonej przez wszystkich zastępczyni Różyka, zwanej przez personel Zdzirą. Zdaniem Moniki to właśnie ona może być zabójczynią, lecz najpierw muszą się dowiedzieć, gdzie jest pani wicedyrektor. Ostatnio widziano ją w wieczór poprzedzający śmierć Różyka, gdy odgrażając się i klnąc na czym świat stoi, wybiegła z jego biura.

Szczegóły
Tytuł Diabli nadali
Autor: Rudnicka Olga
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Diabli nadali w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Diabli nadali PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Monika Gut

    Na mnie ta pozycja niestety nie zachwyciła:-( i to mimo tego, że główna bohaterka ma na imie Monika;-) Pani Olga zupełnie niepotrzebnie sili się na wtracanie wątków zwiazanych z seksem co (przynajmniej w moim odczuciu) raczej jej nie wychodzi... Być może w ocenie tej książki nie jestem zbyt obiektywna (bo nie dałam porady doczytac jej nawet do połowy sie mi sie nie kleiła:-( lecz jeśli ktos szuka lekkiej lektury na wieczór (przynajmniej ja tak o tej książce pdf myslałam, kiedy po nią siegałam) to niestety nie polecam:-( znam duzo lepsze pozycje w twórczości pani Olgi:-)

  • bojarun

    Uśmiałam się jak norka. Chichrałam przez pół książki do bólu żołądka przy uciesze moich dzieci i cierpienia mojego męża, który w chichotach upatrywał zgłupienia doszczętnego. Dzieci się śmiały dopóty, póki matka czytelniczka kategorycznie odmówiła wycieczki w pierwsze słoneczne dni, do momentu zakończenia lektury. No i dobrze.Olga Rudnicka stanowczo jest godną następczynią Joanny Chmielewskiej. Pani Chmielewska słynna wszystkim z kryminałów okraszonych najlepszymi dialogami świata, na pewno kibicuje zdolnej autorce z któregoś obłoczka. Opowieść "Diabli nadali" jest idealnym kryminałem z dużą ilością komediowych pomyłek, świetną intrygą i boskim zakończeniem. Wprawdzie zakończenie jest właściwie pośrodku książki, a na końcu to właściwie początek... i już mi się buzia śmieje na samo wspomnienie :-))))Monika jest kobietą z małej miejscowości. Dostaje pracę jako asystentka w korporacji i jest z tego faktu niezmiernie dumna. Duma jej przeradza się w niczym nieposkromioną złość, kiedy poznaje własnego szefa. Diabeł (bo o nim mowa) jest niezwykle przystojnym mężczyzną, który przebiera w kobitkach niczym w ulęgałkach. Obowiązki Moniki nierzadko polegają na spławianiu niechcianych kobitek, zamawianiu kwiatów dla tych bardziej chcianych i umawianiu spotkań z tymi, które Diabeł dopiero zdobywa. Nie muszę tłumaczyć że pruderyjna Monika (z zasadami wpojonymi przez małomiasteczkowego tatusia) całą sobą sprzeciwia się przeciwko takiemu traktowaniu kobiet. A że do tego małolata jest pyskata.... Dialogi są po prostu boskie!No lecz śmiech śmiechem, a tu pewnego dnia Diabeł zostaje zamordowany. Pierwszą i główną podejrzaną jest własnie... Monika. Niestety ku memu żalowi więcej nie napiszę. Dodam tylko, że śmierć Diabła to pikuś w porównaniu z tym, co dalej się będzie dziać. Ponieważ tak właściwie, to Diabeł choć nie żyje, to jednak żyje, a ten kto go zamordował to właściwie nie żyje... choć żyje. A wszystkiemu winien jest detektyw... jeszcze żyjący choć prawdopodobnie już niedługo... :-)))No po prostu boska powieść. Lekki styl, mnóstwo lotnego humoru, śmieszne dialogi - to wszystko zachwyca i powoduje, że chce się czytać i czytać...Książka ma jednak jedną wadę. Otóż nie można jej czytać w autobusie. Czytelnik bowiem wpada w drgawki śmiechu co u współpasażerów rodzi mieszane uczucia.

  • Marlena Lewandowska

    Olga NIGDY nie zawodzi :) Zalecam każdemu miłośnikowi pióra Olgi Rudnickiej, trzyma poziom

  • Katarzyna Frużyńska

    Zalecam książkę. Dla "rozerwania" się w wolnej chwili.

  • Wiolka_13

    Przyjemny, delikatny kryminał. Bardzo dynamicznie się czyta. Lektura odprężająca. Zalecam

  • Katarzyna Roszczenko

    Olga Rudnicka ma tę zaletę, że bez problemu łączy kryminał z dużym poczuciem humoru. Niby sprawa, która mrozi krew w żyłach, a jednak bohaterzy są stawiani naprzeciw takim problemom, że nie raz ich postępowanie powoduje w czytelniku niekontrolowane wybuchy śmiechu. Tak również było i tym razem. Rudnicka spowodowała, że książkę wręcz pochłonęłam w zawrotnym tempie, co raz jak nie uśmiechając się pod nosem to wybuchając śmiechem, który nie raz doprowadzał mnie do łez.http://www.zksiazkawdloni.pl/2016/01/diabli-nadali-olga-rudnicka.html

  • anonymous

    Już dawno nie miałem okazji tak się wyluzować w trakcie lektury. Może Stephanie Plum, może Zamboch, lecz np. Polakowa raczej rozczarowała, a Marta Kisiel z zupełnie innej bajki. No, dawniej mieliśmy mistrzowską Chmielewską, lecz jej późniejsze tytuły omijam szerokim łukiem. Olga Rudnicka wydaje się podążać śladami tej królowej komedii kryminalnej, czy również "kryminału humorystycznego". Chociaż to może złe określenie. Ponieważ przecież zbrodnia jest tu jak najbardziej na poważnie, a jedynie wszystko co wokół niej, jest dość szalone i zabawne. Prawdopodobnie muszę sprawdzić jakieś starsze tytuły Pani Olgi, czy są równie zakręcone. I cieszę się, ponieważ jej najwieższa powieść, która tak mnie pozytywnie nastroiła, zakończona jest tak, że tylko wyglądać kontynuacji.No jak tu nie polubić tych bohaterów?Młodej dziewczyny, która przyjechała do stolicy, by trochę wyrwać się spod opieki ojca i czterech braci, dość skutecznie odstraszających wszystkich noszących spodnie w odległości mniejszej niż 5 metrów od Moniki. Trochę na początku zahukana, onieśmielona, a nawet przestraszona, zaczyna pracę w znacznej firmie zajmującej się reklamami. A po roku? Choć stale trwa mocno przy własnych zasadach moralnych, raczej nie ulega pokusom dużego miasta, to na pewno nabrała pewności siebie, odwagi. A i wygląda zupełnie inaczej.Jej szefa - obiektu westchnień wszystkich przedstawicielek płci pięknej, które już/jeszcze w ogóle myślą o tych sprawach również to zauważył. Z powodu jego kusicielskich warunków i charakteru w biurze nazywany jest on diabłem. Podobno nie przepuszcza żadnej spódniczce, o ile nie jest jakaś okrutną maszkarą, a jego magnetyzm funkcjonuje po prostu zniewalająco. Nawet na Monikę, która musi się mocno pilnować, aby czasem nie ulec jakimś fantazjom. Jest pomiędzy nimi jakieś specyficzne porozumienie, nić sympatii... Pomimo wszystkich złośliwości i przekleństw, jakimi w duchu go ona obrzuca, pomimo różnorakich sytuacji gdy to on nadużywa jej pomocy nie tylko jako sekretarki w sprawach służbowych, lecz po prostu w normalnej prywacie - po prostu się lubią. Pal licho domysły plotkarzy biurowych, którzy dopowiadają sobie to i owo.Dwie postacie, których niemal każde spotkanie kończy się iskrzeniem. A przecież to dopiero początek. Gdy w gabinecie Dagmara Różyka odnaleziony zostaje trup, to właśnie jego sekretarka staje się pierwszą podejrzaną o zamordowanie własnego szefa. Choćby nie wiem jak się tłumaczyła, to pewnych rzeczy jednak powiedzieć nie chce i uważa, że nie może. Ciężko Monikę wyciągnąć z tych kłopotów, mimo, że młody policjant, który mieszka tuż obok niej, a od dłuższego czasu robi sobie nadzieję na bliższy związek, będzie się bardzo starał, by jej skórę uratować.Macie zarys akcji, lecz prawdę mówiąc, to nawet nie tyle intryga kryminalna jest tu najbardziej smakowita, lecz wszystkie te scenki i dialogi jakimi nafaszerowane jest "Diabli nadali". I to właśnie przypomina mi właśnie klimat tworzony w pierwszych powieściach przez Joannę Chmielewską. Barwne, żywe postacie, trochę przerysowane, abyśmy mieli więcej zabawy, wszystkich gromadzimy w jednym miejscu i później tylko obserwujemy samorozkręcający się festiwal plotek, domysłów, pomówień, niezłych chęci i pomyłek. Dodajmy jeszcze do tego trochę fajnego tła, postaci drugoplanowych (choćby ojca i braci Moniki, którzy przyjeżdżają bronić jej czci), a wszystko to gwarantuje nam lekturę lekką i zabawną. Może i pewne teksty powtarzają się zbyt nierzadko (choćby o wyskakiwaniu z majtek), lecz na szczęście takich rzeczy nie ma zbyt dużo. Na jesienno-zimową deprechę jak znalazł. I jako przerwa pomiędzy czymś poważniejszym również sprawdza się bardzo dobrze.

  • anonymous

    Nieźle napisana, lekka książka ebook dla fanów kryminałów. Jest tu wszystko, czego potrzeba - zagadkowe morderstwo, sympatyczna bohaterka, zabawny, lecz nie narzucający się wątek miłosny, nieoczekiwane zwroty akcji. Książka ebook wciąga, lecz nie przytłacza - można się od niej spokojnie oderwać i wrócić do lektury w wolnej chwili.

  • Pinko

    Bożyszcze kobiet, niesamowicie męski facet i oczko w głowie prezesa... nie żyje. Dagmar Różyk został odnaleziony w swoim gabinecie, w okolicznościach dość... wstydliwych dla niego. Gdyby żył, oczywiście. A jak to w firmie zwykle bywa, pierwsze podejrzenie pada na sekretarkę, Monikę. Mimo alibi współpracownicy nie wierzą oskarżonej koleżance, skazując ją na towarzyskie wygnanie. Wkrótce zostaje też zawieszona w pracy. Wówczas do akcji wkracza ukochana rodzinka w liczbie czterech mężczyzn, niezawodna ciotka, sąsiadka i... jej siostrzeniec, policjant Mateusz Jankowski. Ponieważ gdzie Diabeł nie może, tam... pośle brygadę antyterrorystyczną.Najpierw był Cichy wielbiciel, potem Fartowny pech. Oczywiście mówię o ebookach autorstwa pani Rudnickiej, które znajdują się już na moim czytelniczym koncie z notatką Przeczytane. Twórczość tej autorki zaliczam już do grupy tych, po które sięgam bez zastanowienia. Czy i tym razem było diabelsko dobrze? Sama nie wiem, od czego zacząć. Polubiłam bohaterów, mieli w sobie tę zadziorność, którą lubię. Monika pomimo własnego prowincjonalnego pochodzenia i -rzekłabym- lekkiego zahukania, nie dała sobie w kaszę dmuchać, kiedy dochodziło do konfrontacji między nią a jej diabelsko przystojnym szefem. Różyc słynny był pracownikom jako łamacz damskich serc i koneser biurkowych blatów. Gorący prywatnie, zawodowo zimny niczym lód. Tylko względem Moniki okazywał jakąś namiastkę ludzkich uczuć. Obdarzyłam go sympatią, dlatego było mi przykro, kiedy umarł. Lecz zaraz, zaraz... a może to nie jego ciało odnaleziono w gabinecie? Jak sądzicie, co? ;)Policjanci prowadzą bardzo skomplikowane śledztwo, które plącze się jeszcze bardziej, gdy Dagmar Różyc (zwany przez współpracowników Diabłem) staje w drzwiach własnej prywatnej strefy. Stróże prawa zachodzą w głowę- co również tu się, do cholery, wydarzyło?! Jeśli nie Różyc, to kto?! Ha, Kochani! Oto dostaliśmy od pani Rudnickiej sensacyjny deser z humorystyczną wisienką na torcie. Diabli nadali to nie tylko pościg za rozwiązaniem nurtujących kwestii, lecz także śmieszne sytuacje, czasem kompletnie irracjonalne. Monika ma dość pokręconą rodzinkę, nie ma co. Wychowując się pod opieką ojca i trzech braci nie jest łatwo, nie do końca również przypadły jej do gustu męskie metody na rozwiązanie pewnych kwestii. Niecierpiących zwłoki, oczywiście. Czuć w tych elementach dotyczących rodziny prawdziwą, nierozerwalną więź pomiędzy członkami tej pokręconej familii. Mimo, iż Monika ma dość nadopiekuńczości mężczyzn, miłuje ich. Piękne, jak mogą na sobie polegać. Pewnie zastanawialiście się, czy Monikę i Diabła coś połączyło? Cóż, w większości ebooków można by się spodziewać takiego obrotu sprawy, lecz tu... musicie dowiedzieć się sami! :) A ja, z całego mojego serducha mola książkowego zalecam Wam Diabli nadali- pozycję zabawną, czasem poważną i troszeczkę... romantyczną.

  • knigoholiczka

    Prawdopodobnie powinnam Wam zasugerować byście podczas czytania mojej recenzji mieli pod ręką... coś kwaśnego ponieważ będzie tyle słodyczy.Naprawdę, o ebookach Olgi Rudnickiej nie można powiedzieć nic złego. Młoda, ładna i do tego jak zdolna! Zaledwie 27 lat i na koncie 11 książek. Same bestsellery, trzeba dodać. To jedna z moich ulubionych polskich autorek."Diabli nadali" to bardzo wciągająca opowieść kryminalna, która prócz zagadki kryminalnej dostarcza czytelnikowi znacznej dawki humoru. Lubię takie powieści, w których nie do końca wiadomo czego można się spodziewać.Muszę przyznać, że chronologia jest odrobinę poplątana, poznajemy wydarzenia z roku 2006, 2009 i 2011, jednak nie ukazywane po kolei.Monikę, główną bohaterkę poznajemy gdy rozpoczyna się świeży etap w jej życiu: staż. Mimo, że to tylko stanowisko sekretarki to kobieta daje z siebie wszystko i mimo trudności zostaje zatrudniona w firmie na dłużej. To nie lada wyczyn bowiem jej szef nazywany jest Diabłem. Monika okazuje się dobrą pracownicą, dyskretną i pomocną co w przypadku Diabła i jego podbojów miłosnych okazuje się nieocenione.Co dobre, dynamicznie się kończy... Monika na swojej skórze przypomina sobie to stare porzekadło. Pewnego dnia odkryje, że jej szef nie żyje...Książka jest naprawdę niesamowita. Przenosi nas w świat intryg i plotek firmowych, zabójstw i machlojek. Czy uda się wyjaśnić, dlaczego zginęła Julia, dawna narzeczona Dagmara Różyka (Diabła)?To doskonała oferta dla osób lubiących dobry, choć czarny humor a także kryminały i gry, w których chodzi o coś więcej niż tylko śmierć.Polecam!P.s. Okładka ciekawa, a tytuł przypomina o serialu sprzed ładnych paru lat. Ostatnio natknęłam się na którymś kanale na "Diabli nadali" i przyznam się, że mam ochotę na obejrzenie paru odcinków.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "Jak się w cudzy garnek patrzy, a nie we własny, to wynik później taki, że źdźbło trawy widzi się w oku sąsiada, podczas gdy snopek słomy z swojego wystaje."Bardzo sympatyczna książka, czyta się z uśmiechem na ustach, lekko, przyjemnie. Połączenie dobrej komedii i intrygującego kryminału. Mnóstwo zabawnego humoru, niespodziewane zwroty akcji, interesująca narracja, fascynujące dialogi, wszystko co powoduje, że nie można oderwać się od lektury. Intrygi podane z dużym wyczuciem, przemyślanie i z pazurem. Dużo interesujących i nietuzinkowych bohaterów, potrafiących mocno zamieszać w powieści. I ten niepowtarzalny klimat książki, który powoduje, że z niecierpliwością śledzimy splot wydarzeń, lecz i jesteśmy w tej książkowej rzeczywistości. Nie ma mowy o nudzie, doskonała mieszanka spisku, morderstwa, śledztwa, zagadek, zawiści, zazdrości, miłości i przyjaźni. Przezabawne perypetie Moniki, dowcipne sytuacje, nutka grozy i więcej niż szczypta niebezpieczeństwa. A za takim Diabłem poszłabym nawet i do piekła. Idealny pomysł na przyjemne spędzenie paru godzin.bookendorfina.blogspot.com

  • Kamila Piekłoń

    Olga Rudnicka pisze świetne książki, Diabli nadali jest kolejną z nich. Przeczytałam tę książkę szybko, nieźle się bawiłam, poznałam interesujących bohaterów, trochę się uśmiałam i teraz czekam na więcej. Styl pisania Olgi Rudnickiej jest tak zajmujący i lekki, że powinien spodobać się większości czytelników.

  • corleone5

    Jestem wielbicielką kryminałów Olgi Rudnickiej więc nie mogło zabraknąć i tej książki w mojej kolekcji. Super napisany kryminał,ciekawie i śmiesznie zresztą jak zwykle. Bardzo mi się podobała.

  • Joanna Korneta

    Olga Rudnicka znów zabija. Zabija tym razem mężczyznę, który budzi tylko gorące uczucia. Kiedy Diabeł zostaje odnaleziony martwy w swoim gabinecie, w pracy prosto rzucić podejrzenia. Śmiercią szefa martwi się naprawdę tylko jego sekretarka, Monika. Mimo wad Dagmar Różyk dawał się lubić – jego specyficzny sposób bycia pozwalał na złośliwość i życzliwość skumulowane w potężnych gestach, a liczne podrywki i flirty nie przeszkadzały w zawodowych relacjach, wręcz przeciwnie: Monika mogła korzystać z kart rabatowych w najdroższych sklepach – co prawda do jej zadań należało również spławianie kolejnych niechcianych już „kociaczków”, lecz sowite premie wynagradzały jej trudy. Teraz jednak Monika tęskni za Dagmarem i usiłuje dojść do tego, co się stało. Powinna – jeśli nie chce utracić względów młodego policjanta. W biurze jest pierwszą podejrzaną. Olga Rudnicka oferuje kryminał z nutką humoru i bardzo precyzjyjnie zarysowanymi postaciami. Charaktery są tu mocne i przekonujące, relacje pomiędzy bohaterami – warte uwagi. „Diabli nadali” to powieść, którą nieźle się czyta i do której będzie się chciało wracać nawet po rozwiązaniu zagadek kryminalnych i rozplątaniu sieci intryg. Ta autorka wyrabia się i postęp widać z książki na książkę: kontynuuje najlepsze tradycje pisania Joanny Chmielewskiej, więc można z uwagą śledzić jej pomysły.

  • Magdalena Wołowicz

    Życie sekretarki nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy szefem jest nie kto inny jak sam Diabeł. Wyjątkowo przystojny, pewny siebie, autorytatywny i martwy...No tak, ponieważ przecież inaczej być nie mogło. Monika przyjechała do Poznania ze wsi i dostała się na staż do renomowanej firmy reklamowej. Już pierwszego dnia natknęła się na Zdzirę, lecz na szczęście w firmie pracowała też Renata, która nieustanna się dla naszej bohaterki nie tylko przewodniczką po firmowych układach, lecz też najbliższą przyjaciółką, która do samego końca nieustanna za nią murem.I jest jeszcze Filip, ta gnida, która tylko węszy i kombinuje, lecz gdy się okazuje, że w dniu morderstwa nie ma alibi, a do tego jeszcze pewna kamera zarejestrowała niezbyt korzystne dla niego sceny, z klasycznym dla siebie oślizgłym ruchem wycofuje się z życia firmy. Dziwne to morderstwo. Diabeł z głową na biurku, postrzelony w skroń, a pod ręką czasopismo pornograficzne, lecz dla ... gejów. A przecież wszyscy wiedzą, że szef Moniki to przysłowiowy pies na baby. Nie, aby specjalnie o nie zabiegał, po prostu same pchały mu się na biurko. Tylko Monice udawało się oprzeć jego szatańskiemu urokowi. Lecz kilka plotek i już mamy pierwszy motyw i pierwszą podejrzaną. Zgadnijcie kogo?A aby było ciekawiej, sprawę prowadzi dwoje policjantów i Mateusz, który jest świeżo upieczonym adeptem szkoły policyjnej. Czy muszę dodawać, ze Mateusz miłuje się w Monice i znają się dłuższy czas?To tylko zarys kryminalnej fabuły, ponieważ po drodze jest jeszcze kilka wątków, które nakręcają całą akcję. Kilka razy miałam już podejrzanego i dumna z siebie byłam i czytałam dalej, by utwierdzić się w swej bystrości umysłu i umiejętności kojarzenia faktów, a tu jak nie ... No tak się nie robi Pani Autorko! Cała koncepcja i misternie prowadzone śledztwo wzięło w łeb w połowie lektury! Musiała pozbierać szczękę z podłogi (tak jak większość bohaterów) i schować mą dumę do kieszeni. I wszystko od nowa, kto jest do cholery mordercą? Przyznać trzeba, że Rudnicka idealnie prowadzi intrygę i to jest absolutnie podstawowa umiejętność, którą powinien posiadać twórca kryminałów. Do tego jak dorzuci się humor i oryginalne postaci, to mamy zapewnioną dobrą rozrywkę. I „Diabli nadali" taką lekturą jest.Monikę polubiłam, jest dziewczyną z zasadami, do tego piekielnie inteligentną, no lecz nie bardzo radzi sobie z facetami. Ma za to za plecami mur w postaci ojca i braci. Mądrości tatkowe są na wagę złota i zawsze jej w życiu pomagały.„Diabli nadali" to książka ebook zabawna, która puszcza oko do tych czytelników, którzy są nieźle obeznani z twórczością Joanny Chmielewskiej. Rudnicka przypomina znaną pisarkę w sposobie kreowania postaci (sam fakt, że trupowi nadała pseudonim Diabeł odsyła do Diabła u Chmielewskiej) a także nie ustępuje pisarce w wymyślaniu absurdalnych sytuacji, które w czytelniku wywołać niekontrolowaną wesołość.

  • witam_toja

    Super książka, idealnie napisana, pełna poczucia humoru, idealna odskocznia od codziennego życia. Czyta się ją błyskawicznie. Olga Rudnicka godnie zastąpiła Joannę Chmielewską i to z jej najlepszego okresu. Pani Olgo czekam na więcej, uwielbiam Pani książki.

  • cyrysia

    To następny literacki majstersztyk w wykonaniu młodej pisarki. Jestem zachwycona i chcę więcej. Fabuła wydaje się być nieskomplikowana, lecz to tylko pozory. Mamy przystojnego, notorycznego kobieciarza, z diabelskim sexapilem, na którego widok majki same spadają z pośladków. Jego sekretarką jest Monika, zahukana, konserwatywna ''szara myszka'' z niewielkiej miejscowości. I choć jest pod urokiem własnego szefa, to jednak nie pozwala mu na zbyt zażyłe stosunki. Toteż pomiędzy nimi dochodzi do częstych scysji. ''Wprawdzie tatko ostrzegał ją, że jak dziewczyna sama się nie uszanuje, to facet tym bardziej nie będzie jej szanował, lecz miał na myśli normalnych mężczyzn, z pośledniego, ludzkiego gatunku, lecz tego rodzaju osobnika, pochodzącego z najgłębszych czeluści piekieł, z sennych marzeń kobiet, nie przewidział. Spoglądając na niego, wiedziała, co szatan robił siódmego dnia, gdy Bóg odpoczywał. (…) W tej sytuacji Monika mogła zrobić tylko jedno.– Mam narzeczonego, jestem praktykującą katoliczką i nie uznaję seksu przedmałżeńskiego. Być może jestem również lesbijką, lecz to okaże się dopiero po ślubie! – oświadczyła zdecydowanie, po czym oparła się o drzwi, ponieważ znów zabrakło jej tchu i wydawało jej się, że cała płonie.'' Aż tu niespodziewanie okazuje się, że ktoś zamordował Różyka. Podejrzanych jest wielu, mimo to śledczy obierają Monikę za główny cel. Gdzie leży prawda? Zdradzę Wam – diabli ją wzięli. Autorka stworzyła skomplikowaną historię pełną intryg, niespodziewanych zwrotów i sensacji. Kiedy wszystko wydaje mi się proste, klarowne i oczywiste, nieoczekiwanie pojawia się coś, co zmienia bieg wydarzeń. Jedno jest pewne. Nie grozi nam schematyczność czy powtarzająca się rutyna. Największą zaletą książki są jej bohaterowie, zarówno pierwszo, jaki i drugo planowi. Każdy z nich wciela się w jakąś barwną, wyrazistą postać. Posiada charakterystyczne cechy, własne dobre i złe strony, przez co wydaje się właśnie taki ludzki i swojski. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Monika - pełna uroku i bezbronności dziewczyna, lecz kiedy trzeba potrafi pokazać własny silny temperament i pazur. Pozostałe osoby także idealnie odrywają własne role pomiędzy innymi: Diabeł, Zdzira, Renata, Filip zwany mrówkojad – dupowłaz, Mateusz, ciotka Tereska a także ojciec Moniki i jej trzej bracia. Jak widać, mamy do czynienia z piorunującą mieszanką osobowości. W tle powieści pojawia się również subtelny wątek miłosny. Monika i Mateusz, ewidentnie mają się ku sobie. Jednakże wstydzą się własnych uczuć i boją się je ujawnić. Sytuację pogarsza fakt, że kobieta jest zamieszana w zabójstwo własnego szefa. Młody policjant nie wierzy w jej winę, lecz jak to w życiu bywa - nigdy nikogo nie możemy być w 100% pewni. Zatem w jakim kierunku potoczy się ich znajomość? Tego musicie dowiedzieć się sami. Rudnicka potrafi niesamowicie pisać. Bardzo cenię ją za lekkie pióro, błyskotliwe dialogi, plastyczne opisy, wciągającą akcję, sarkastyczny dowcip i ironiczny pogląd trafnie puentujący realia współczesnego świata. W idealnych proporcjach i ze smakiem łączy fragmenty powieści obyczajowej, kryminału, sensacji, komedii i romansu. Każdą jej książkę mogę brać w ciemno, ponieważ wiem, iż się nie zawiodę. Duże gratulacje, w pełni zasłużone. Podsumowując. Idealnie napisana powieść, trzymająca w napięciu i przyprawiająca o dreszczyk emocji. Odnajdziesz tu zazdrość, nienawiść, intrygi, zbrodnię, przyjaźń, miłość a także rozliczenie się z demonami przeszłości. Zalecam każdemu, bez względu na preferencje czytelnicze. Obiecuję, że się nie rozczarujecie.

  • Iwona_C_

    Komedia kryminalna ma się coraz lepiej. Ostatnio mam szczęście do tego typu książek. Kilka dni temu przeżywałam przygody z Joanną – wyjątkową romansopisarką. A teraz do łez rozbawiły mnie perypetie Moniki i jej szefa z piekła rodem… Olga Rudnicka stworzyła wyjątkową, zabawną i zaskakującą książkę, która wciąga i bawi.Dagmar Różyk, dyrektor kreatywny wielkiej korporacji, nie bez powodu nazywany przez własnych współpracowników i podwładnych Diabłem, pewnego dnia zostaje odnaleziony martwy w swoim biurze. Wywołuje to niemałe zamieszanie w firmie, a główną podejrzaną staje się Monika – jego sekretarka. Śledztwo w sprawie zaczynają prowadzić doświadczeni komisarze z pomocą nowicjusza – Mateusza. Ten ostatni podkochuje się w Monice, co oczywiście nieco utrudnia sprawę. Do całej tej mieszanki należy dołożyć jędzowatą zastępcę dyrektora zwaną Zdzirą, jej sekretarza – wazeliniarza, wierną przyjaciółkę, która potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji a także tatkę z braćmi, którzy strzegą cnoty głównej bohaterki. Ach, zapomniałabym. Jest jeszcze paprotka, która powieści „odgrywa” drugoplanową rolę… Mieszanka iście wybuchowa.Olga Rudnicka w własnej nowej powieści zaprasza nas do świata wielkiej korporacji, gdzie pracuje się według ściśle określonej hierarchii i wyznaczonych przez szefów reguł. Mamy wykonywać wszystkie polecenia przełożonych, nawet gdy nie zawsze się z nimi zgadzamy albo wręcz godzą w nasze zasady moralne. Tak jest w tym przypadku. Monika musi dla własnego szefa wykonywać iście diabelskie zadania – załatwiać jego prywatne sprawy, nierzadko związane z licznymi kochankami, które zmienia jak przysłowiowa dziewczyna rękawiczki. Wszystkie są kociaczkami, misiaczkami i innymi puchatymi zwierzątkami i nie „służą” dłużej niż przez kilka dni. Mimo wszystko relacje pomiędzy Dagmarem Różykiem i Moniką można określić jako bardzo profesjonalne, z dużą dozą dystansu i może nutą przyjaźni i szacunku? W każdym razie z przyjemnością czyta się ich przepychanki słowne. Dialogi między tą dwójką są naprawdę śmieszne i pokazują, że nie zawsze Diabeł jest taki straszny, jak go malują, a przynajmniej nie dla wszystkich. Kiedy Diabeł ginie, wszystko staje na głowie, a Monika w charakterystyczny dla siebie sposób usiłuje znaleźć wyjście z tej sytuacji. Jej nieco ostry mowa i hardość, którą nabyła w okresie pracy dla Dagmara, nie zawsze w tym pomagają. Ocalić ją z sytuacji usiłuje też zakochany w niej przyjaciel – policjant Mateusz, jednak idzie mu to bardzo nieporadnie, ot takie zakochane, ciepłe kluchy.„Diabli nadali” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Olgi Rudnickiej. Książka ebook bardzo mi się spodobała przede wszystkim z uwagi na niesamowity humor. Autorka pisze prostym, lecz wyjątkowo zabawnym językiem. Szczególnie komiczne są dialogi, chociaż cała intryga i opis życia korporacyjnego również potrafią wywołać szeroki uśmiech na twarzy. Jest to interesująca oferta do poczytania w chwilach, gdy potrzebujemy odrobiny relaksu. Połączenie kryminalnej zagadki i komediowego tła sprawia, że prosto zapomnieć o tej szarudze, którą obecnie mamy za oknem.http://czytajac.pl

  • Bujaczek

    W to, że się nie zawiodę nie wątpiłam, tak samo byłam pewna, że nie zabraknie mi dobrej zabawy a także emocji. Lecz że będzie tego aż tyle? Noo, tu mnie Rudnicka zaskoczyła pozytywnie. Z miejsca pochłonął mnie wir zdarzeń i niecierpliwie przewracałam kolejne kartki zaśmiewając się do łez i bólu brzucha. Idealna fabuła, intrygujący bohaterowie, porywające dialogi a także przemyślenia. Nie mogłam oderwać się od czytania, zżyłam z bohaterami, obdarzyłam ich sympatią albo antypatią. Ogromnie żałuję, że tak dynamicznie skończyłam tą fascynującą przygodę, rozmowy Diabła z Moniką mogłabym czytać, czytać i czytać. Jestem zachwycona, oczarowana, rozbawiona i… zakochana (wiadomo w kim).http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2015/10/diabelskie-nasienie.html

  • Iwona Kaleta

    A kiedy pojawi się eBook?W dobie elektronicznej książki pomyślcie także o czytelnikach z zagranicy....