Deadpool. Tom 7. Grzech pierworodny okładka

Średnia Ocena:


Deadpool. Tom 7. Grzech pierworodny

Siódmy tom dowcipnej i wyjątkowo słynnej serii o Najemniku z Nawijką. Miesiąc miodowy dobiegł końca – Deadpoola i Shiklę znów nękają krwiożercze zastępy Draculi. Tymczasem agentka Preston odkrywa szokującą tajemnicę: Wade Wilson ma córkę! Czy Deadpool zdoła w porę odeprzeć armię nieumarłych i ocalić dziewczynkę? Jakie inne mroczne tajemnice skrywa jego przeszłość? Twórcami tego tomu są scenarzyści Gerry Duggan (popularny amerykański komik słynny z kina i telewizji) i Brian Posehn (Hulk, Nova, Hawkeye vs Deadpool) a także rysownicy John Lucas (Civil War: Front Line) i Scott Koblish (Deadpool’s Art of War).

Szczegóły
Tytuł Deadpool. Tom 7. Grzech pierworodny
Autor: Duggan Gerry, Posehn Brian
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Deadpool. Tom 7. Grzech pierworodny w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Deadpool. Tom 7. Grzech pierworodny PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Wkp

    GRZECHY DEADPOOLA Kto jak kto w Marvelu, lecz Deadpool niejedno ma na sumieniu. Szalony najemnik z nawijką, któremu liczby zabitych osób mógłby pozazdrości nie tylko Punisher, lecz i niejeden superzłoczyńca. Lecz co poza tym może kryć przeszłość naszego bohatera? W poprzednim tomie wrogowie będącego świeżo po ślubie Deadpoola dowiedzieli się, że ma on dziecko. Teraz, za sprawą eventu „Grzech pierworodny” nadszedł czas by ta element jego biografii upomniała się o niego, lecz to oczywiście dopiero początek tego, co na nas czeka. Już trochę czasu minęło odkąd Deadpool ukradł ukochaną Draculi, którą miał dostarczyć mu w celach matrymonialnych. Tak się jednak złożyło, że niedoszła pani Dracula została jego żoną, a hordy wampirzych wojowników żadnych krwi (dosłownie i w przenośni) a także zemsty, bez chwili wytchnienia atakują (czyt. dają się mordować) młodą parę. Czy nie da się coś na to poradzić? Oczywiście, że da, masowa eksterminacja całego gatunku jest w tym przypadku jak najbardziej wskazana. Tymczasem jednak SHIELD dowiaduje się, że Deadpool miał kiedyś córkę. Wprawdzie los dziewczynki pozostaje nieznany, lecz zamierzają odnaleźć ją żywą albo martwą. On natomiast ma się nie wtrącać do tych działań (znaczy nie mordować świadków), co nawet jest mu na rękę, ponieważ ma do zrealizowania swoje plany. Jakby tego było dochodzi właśnie do zdarzeń słynnych z „Grzechu pierworodnego”, ktoś morduje Watchera, a ziemscy herosi w trakcie śledztwa docierają do podejrzanych. Czyżby to była zbrodnia na tle seksualnym, jak podejrzewał Deadpool? Aresztowanie striptizerki może na to wskazywać, jednak użycie przez Orba oka Watchera (taa, wiem jak to brzmi, lecz to przecież komiks, nie?) doprowadza do wyjawienia światu wielu sekretów. Agenci SHIELD dowiadują się dzięki temu o losach córki Deadpoola i wyruszają ją odszukać. Tymczasem nasz najemnik z nawijką realizuje własny plan wymordowania wampirów. Wprawdzie Dazzler (a właściwie podszywająca się pod nią Mystique) nie jest chętna pomóc w tym własnymi olśniewającymi zdolnościami, lecz od czego ma się ukradziony sprzęt do podróży w czasie? Deadpool odwiedza więc przeszłość i zabiera stamtąd najmłodszą Dazzler na szaloną akcję w stylu… disco! Z tą serią nie można się nudzić. I nie można się przy niej nie śmiać. Zero powagi, zero delikatności i poprawności politycznej, wiele krwi i czarnego humoru (zgadnijcie kto na twarzy martwego Watchera namalował wąsy, okulary, rogi i napis Kto mnie zabił?). A jednocześnie, chociaż fabuła jest tu najczęściej pretekstem do serwowania kolejnych niewybrednych żartów, całość jest spójna, akcja wciąga, a zagadki potrafią zaciekawić. Oczywiście „Grzech pierworodny” jest, podobnie jak „Deadpool się żeni”, czymś nieco innym niż się spodziewałem. Tam liczyłem na rzeźnicki ślub, pełen trupów i krwi, tu miałem cichą nadzieję, że córeczka Deadpoola okaże się być niczym Hit Girl z „Kick Assa” Millara i Romity Jr. słodkie, wielkookie dziewczątko bezlitośnie zarzynające wrogów. Rzeczywistość okazała się inna, lecz w ostatecznym rozrachunku wcale nie gorsza od tego, czego oczekiwałem. Do tego album został jak zwykle bardzo nieźle narysowany, w sposób dość prosty, lecz mroczny, krwawy, nierzadko zabawny, a na dodatek w scenach odnoszących się do lat 90. XX wieku, zyskał prześmiewczą kreskę wyolbrzymiającą to, co wówczas królowało w komiksach. Jeśli lubicie takie satyryczne opowieści mające gdzieś poprawność, choć jednocześnie nieprzekraczające pewnych granic dobrego smaku, lub po prostu polubiliście już przygody Deadpoola, będziecie bawić się znakomicie. Polecam.