Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń okładka

Średnia Ocena:


Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń

A jeśli Śpiąca Królewna nigdy się nie obudzi? Smok został pokonany. Książę jest w zamku – gotowy obudzić królewnę pocałunkiem. Jednak gdy jego usta dotykają warg dziewczyny, książę zasypia. Ma jeszcze szansę ocalić królewnę i jej poddanych… we śnie. Musi się śpieszyć ponieważ szpiedzy Maleficent czyhają na Aurorę na każdym kroku. Czasu jest mało, lecz jedno jest pewne. Ta bajka jeszcze się nie skończyła. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Szczegóły
Tytuł Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń
Autor: Braswell Liz
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Książkomaniacy

    Wszyscy na to czekali. Smok został pokonany. Z oryginalnej odsłony baśni wiemy, że księżniczkę może obudzić tylko pocałunek prawdziwej miłości. Książę, który pokonał smoka, czyni własną powinność i po pocałunku... sam zasypia. Teraz już niemalże wszyscy zapadli w wieczny sen, więc kto przyjdzie z pomocą? Co tu robić?! Los królestwa oczywiście spoczywa w rękach Aurory. Nie jest to jednak takie proste. Wszystkie działania kontroluje Diabolina, a sprawa wybudzenia ze snu dynamicznie się komplikuje. Przed księżniczką bardzo trudne zadanie. Będzie musiała stawić czoła wielu przeciwnościom losu, lecz i Diabolinie, która nie zawaha się podjąć drastycznych środków i zawładnąć umysłem księżniczki, by odwieść ją od planu ratowania królestwa... Czyj plan się powiedzie - Diaboliny czy Aurory? Jak zakończy się ta niewyrównana potyczka niezła ze złem? Czy świeża odsłona baśni, tak jak i stara, zakończy się happy endem? Prawdopodobnie nie ma osoby, której nie zaintrygowałby opis tej idealnie zapowiadającej się serii, której ideą jest rekonstruowanie wszystkim słynnych z dzieciństwa baśni. Po takie książki niektórzy sięgają z obawą. Jeszcze inni są przeszczęśliwi, mając szansę na powrót do ukochanych historii po wielu latach. A ja jestem hybrydą tych dwóch postaw, lecz nigdy nie oprę się takim pomysłom. Nie jest dla mnie istotne, czy twórca będzie czerpał na potęgę z pierwowzoru, czy będzie delikatnie opierał się na oryginale, a może stworzy alternatywną wersję. Zawsze będzie to coś świeżego, inny punkt widzenia i dowód na to, że fantazja nie ma granic. Uwielbiam zaczytywać się w świeżych wersjach nieźle słynnych baśni... Choć początkowo nie potrafiłam wciągnąć się w historię, nie bardzo wiedziałam co z czym się je (a przecież to nie była aż tak skomplikowana baśń!), to z czasem w końcu udało mi się wsiąknąć na dobre. Poważnie. Ciągle coś się działo, autorce wielokrotnie udało się mnie zmylić. Momentami nie wiedziałam, kto jest dobry, a kto zły. Nie ma szans, by domyślić się, jakie zamiary mają postacie wykreowane przez autorkę. Biedna Aurora też nie wie, komu może wierzyć. Skoro nie może polegać na bliskich, czy może polegać na samej sobie? Niektóre postacie zostały wykreowane lepiej, a inne umiarkowanie dobrze. Przyznam, że brakowało mi zagłębienia w psychologię postaci i większego wczucia się w to, co aktualnie ich spotyka, w emocje, jakie im towarzyszą. Zdecydowanie wyszłoby to na plus, gdyż byliby bardziej przyziemni. No, lecz to w końcu książka ebook dla dzieci i młodzieży - nie spodziewam się rozbudowania w tej kwestii. Najważniejsze jest to, że książka ebook wciąga i zaskakuje. Po znużeniu, które ogarnia na początku, przychodzi czas na potężne rozwinięcie akcji. "Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń" to niezła książka ebook dedykowana dzieciakom i młodzieży. Myślę, że te grupy wiekowe będą zachwycone, lecz i trochę starsze osoby odnajdą w niej coś dla siebie. To niezła pozycja, by powrócić do czasów beztroskiego dzieciństwa, lecz i na nowo odkryć w sobie fajnego dzieciaka! Polecam. Spędzicie z nią kilka naprawdę fajnych wieczorów.

  • Klaudia Sosna

    Początek opowieści: Wszystko się rozpoczyna, kiedy to książę Filip pokonuje smoka z pomocą trzech wróżek. Jednak po pokonaniu kreatury, nie jest tak do końca spokojny. Zastanawia się, czy żeby na pewno smok został pokonany i co tak dokładnie stało się ze stworem. Gdy jednak dociera do komnaty księżniczki, na chwilę zapomina o nim i podchodzi do dziewczyny, żeby ją wybudzić ze snu, jednakże, gdy ją całuje... sam zapada w sen. Prawda, a sen: Świat i wspomnienia Aurory we śnie są istnym przeciwieństwem prawdy, która miałam miejsce w realnym świecie. Trzy dobre wróżki we śnie były złe, rodzice Aurory sprzedali swoją córkę za moce podarowane przez wróżki, w wieku szesnastu lat księżniczka miała zostać oddana złym wróżkom, a świat na zewnątrz już nie istnieje z powodu działań króla i królowej. Wówczas z pomocą przychodzi Diabolina, która we śnie jest utożsamiana z dobrą wróżką i przejmuje rządy, żeby zadbać o królestwo i ostatnich mieszkańców na świecie. Wszyscy oczywiście wierzą w słowa nowej królowej i nie wychylają nawet czubek nosa poza granicami cierni, które otaczają zamek, żeby chronić ich mieszkańców, przed niebezpieczeństwami z zewnątrz. Klimat i emocje: Opowiadanie jest pełna tajemnic, zagadek i mrocznych intryg. To, co może się zdawać prawdą, ostatecznie może być tylko iluzją albo ułudą. Opowiadanie napisana tak, że nawet nie odstępuje od języka i sytuacji z bajki, którą oglądałam za dziecka. Jako że uwielbiałam już za dzidziusia motyw klątwy i magii, to ta bajka należała do jednych z moich ulubionych, dlatego bardzo się cieszę, że powstała taka historia. Pomimo specyficznego początku, historia czasami nie pozwałam się oderwać albo przyciągała mnie jeszcze na moment przed pójściem spać. Czasami czułam się jak jedna z tych osób, gdy następnego dnia czytałam rano książkę i z chęcią sama bym się położyła spać, na kilka wieków. Przy niektórych momentach naprawdę byłam zaskoczona sytuacją jaka zaistniała, jednak mroczna baśń i pomysł autorki rządom się własnymi swoimi prawami.

  • Mała Pisareczka

    Wiecie, jak to jest? Historię spod szyldu Disneya mają to do siebie, że wciągają, a Dawno, dawno temu... we śnie nie stanowi wyjątku. Od samego początku książka ebook Liz Braswell zaciekawiona nową odsłoną baśni, intryguje niekonwencjonalnym podejściem do nieźle słynnej historii, cieszy nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Autorka starannie opisała stworzony przez siebie magiczny świat, opierający się na nieźle słynnych lokacjach. Dzięki temu moja fantazja mogła bardzo prosto przenieść się do tej fantastycznej krainy i bynajmniej nie chciała się z niej uwalniać. Polecam.

  • SzkolnyKlubRecenzent

    Elizabeth J. Braswell, częściej znana, jako Liz Braswell, to urodzona w Anglii amerykańska pisarka tworząca literaturę dla młodzieży. Najbardziej słynna jest z „The Nine Lives of Chloe King”, serii, która została zaadaptowana jako telewizyjny program telewizyjny w 2011 roku. Książka ebook „Dawno, dawno temu... we śnie. Mroczna baśń” przedstawia inną wersję tak nieźle nam słynnej baśni o Śpiącej Królewnie. Królewicz po pokonaniu smoka (z pomocą wróżek) i dotarciu na zamek całuje królewnę, lecz zamiast wybudzić ją ze snu... sam zasypia. Nic nie jest tak oczywiste i nikt nie jest święty. Nie ma wyidealizowanego świata i dzięki temu możemy dostrzec, że bohaterowie nie są wiecznie szczęśliwi i mają problemy, o czym w pierwotnej odsłony prosto było zapomnieć. Po przeczytaniu opisu byłam bardzo zaintrygowana i bardzo chciałam jak najszybciej rozpocząć lekturę. Niestety, trochę się rozczarowałam, ponieważ zupełnie inaczej sobie wyobrażałam jak to będzie przedstawione. Mimo wszystko sam pomysł zmienienia fabuły baśni wydaje mi się bardzo oryginalny. Myślę, że osobom, które lubią powieści fantastyczne, może się ta książka ebook bardziej spodobać. Jeśli tak się stanie, to czekają na was także inne baśnie z tej serii m.in. „Świat obok świata. Mroczna baśń” zainspirowana baśnią o małej Syrence. Julia, lat 15 Źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl

  • Wkp

    KOLEJNA DEKONSTRUKCJA BAŚNI Baśnie to nie tylko wiecznie atrakcyjne i warte przekazywania kolejnym pokoleniom przypowieści z morałem, który od wieków pozostaje aktualny, lecz przede wszystkim element naszej tradycji, kultury i popkultury. Jednocześnie to nieustająca inspiracja dla stale świeżych twórców, którzy najchętniej dekonstruują je i odsłaniają przed nami ich drugie, nieznane do tej pory oblicze. Tak zrobili m.in. autorzy serii komiksowych „Baśnie” i „Grimm Fairy Tales”, a także twórcy filmu (a co za tym idzie i autorzy związanych z nim książek) „Następcy”. Teraz Disney serwuje nam serię powieści, których autorka zastanawia się, co by było gdyby takich typowych bajkach coś poszło inaczej, niż dotychczas. Na pierwszy ogień idzie alternatywna odsłona dziejów Śpiącej Królewny. Co ma do zaoferowania czytelnikom znającym oryginał? Zanim odpowiem na to pytanie, kilka słów o samej treści. Każdy z nas zna losy Śpiącej Królewny, którą mógł obudzić tylko pocałunek prawdziwej miłości. Tak się stało, a później wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Zapytanie jednak co by było, gdyby prawda o tym wyglądała jednak zupełnie inaczej? Właśnie w miejscu przed złożeniem owego brzemiennego w skutki pocałunku, zaczyna się niniejsza opowieść. Królewicz pokonał złego smoka, w którego przemieniła się równie zła czarownica – a może to Diabolina była bestią zamienioną w czarownicę? kto to może teraz widzieć – i rusza do wybranki swego serca. Chciałby być z nią nawet, gdyby była zwykłą wieśniaczką, co tam zamierzchłe zasady, trzeba iść z duchem czasu. Na szczęście śpiąca niewiasta jest królewną z krwi i kości, co stanowi dodatkowy plus. Królewicz dociera do niej, pochyla się, całuje… i w tym momencie pada nieprzytomny tak, jak ona. Nie ma happy endu, nie ma radości, zapytanie jednak czy w ogóle ich nie będzie? Teraz to księżniczka będzie musiała sama poradzić sobie z kłopotami. Uwięziona w świecie snu, gdzie władza Diaboliny jest silniejsza, niż ktokolwiek mógłby sądzić, Aurora w towarzystwie księcia i przyjaciół, staje do potyczki o swój los. Lecz ciężko rozstrzygnąć kto w tym miejscu jest przyjacielem, a kto wrogiem… „Dawno, dawno temu… we śnie” nie jest może wybitną książką, lecz to dobra lektura dla nieco starszych dzieci. Takich, które wyrosły już z klasycznych bajek dla najmłodszych, lecz jeszcze nie dorosły do czytania fantasy z prawdziwego zdarzenia. Napis na okładce obiecuje mroczną baśń i to właśnie dostają czytelnicy, chociaż owego mroku nie jest tutaj wiele. Mamy za to interesujące spojrzenie na wydarzenia idealnie już znane. Książe pokonuje złego smoka, lecz przecież nie sprawdził czy ten rzeczywiście umarł. Zresztą płomienie, jakie wypuszczał z pysk w trakcie potyczki nie zniknęły od tak i teraz lasy płoną. Ciekawie wypada również budowanie odwrotnego wizerunku postaci – król i królowa nie są dobrzy, źle rządzili krajem, bawili się, a teraz brakuje pieniędzy, a ich ziemie trawi zło i zniszczenie, podczas gdy Diabolina jest ostatnią ostoją dobra. A może to następny podstęp zła? Co tu jest prawdą, a co kłamstwem? To właśnie jest najlepsze w całej opowieści. Gorzej wypada łatwy styl, lekki i pełen krótkich zdań i akapitów. Z perspektywy dorosłego odbiorcy nie pokazuje się to szczególnie dobrze, lecz dzieci na pewno nie odczują tego w ten sposób. Tym bardziej, jeśli są przyzwyczajone do współczesnej literatury. W skrócie rzecz ujmując: całość to dobra dekonstrukcja baśni, z jednoczesnym zachowaniem bajkowego charakteru, utrzymane w stylu „Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu”. Starsze dzieci będą zadowolone.